!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Laski, ale co innego takie gadki między dorosłymi a inaczej do dziecka moim zdaniem.. nie bedzie tak mówić do mojej córki, bo pampersów nie zmienia ale mówi tak do swojego wnuka. Mały jest wtedy zawsze troche zmieszany i zawstydzony (często porusza ten temat w towarzystwie, jak siedzimy wszyscy ), to troche tak jakby wzbudzać w dziecku poczucie winy, że sikało w majty, a babcia go ratowała. Szwagier ma 3 dzieci, wożą je tutaj dosłownie od urodzenia (tak, takiego dwutygodniowego(!) noworodka też potrafili przywieźć na noc do dziadków - im to pasowało, że dziadki chętne do pomocy) lub babcia do nich jeździła, bo prosii (żona szwagra ma swój salon fryzjerski - szybko wracała do pracy. w dupie miała kp, czwarty trymest, kangurowanie, bliskość itp.). Dosłownie rzyga to do dzisiaj, że do nich jeździła, karmiła ich, przebierała, wspominając przy tym oczywiście, że jak przywozili to ,,dupa" zawsze odparzona, ale jak brali od babci to wyleczona. Nie wiem no, może się unosze, ale wkurza mnie to strasznie.. Pewnie, że nic w tym złego - tak jak piszecie. Ale nie w formie ,,wypominek" I jakoś wolę tego oszczędzić sobie i swojemu dziecku. Może dlatego jestem zrażona do ,,pomocy ze strony dziadków". Wracając jeszcze do dzieci od szwagra - do dzisiaj tylko patrzą komu by je można było ,,sprzedać". Aktualnie jest u babci ten najstarszy wnuczek (od pampersików ), chcieli zostawić całą trójce, ale tesciowa sie nie zgodzia, bo tesciu dalej w szpitalu. No wstydu nie mają, to już nawet nie jest ,,odpoczynek" od dzieci taki zdrowy, o którym pisała Agnieszka, tylko jakby pozbycie się problemu..
Agnieszka, jak Cię czymś uraziłam to z góry bardzo przepraszam - wyraziłam tylko swoje zdanie. Absolutnie nie uważam, że stawiasz wyjścia ponad dzieci.. i wiem, że kochasz je nad życie - nie podważam tego w żaden sposób! Poza tym, może się nie porównujmy.. ty nawet nie wiesz jak to jest mieć jedno dziecko, bo los Ci dał od razu dwójeczke, gdzie sporo z nas tutaj ledwo dawało sobie rade z jednym, miałaś od razu pakiecik i MUSIAŁAŚ sobie poradzić. Teraz masz trójkę i jeszcze laktator na głowie.. no nie dziwie się, że mamy różne stanowiska w tym temacie na dzień dzisiejszy
Ja zmieniam mniej wiecej koło 1-2 bo wtedy jest nocna pobudka i później zależy ile śpi - jak ciumka cycka przez sen, to jej nie budzę. Jeśli się rozbudzi to zmieniam. W nocy nie odbijam już wcale. I dziś wyjątkowo Amelke usypiał tata Fakt, zeszło mu dłużej jak mi, bo zawsze do niej wtedy mówi, nawet jak oko otworzy do połowy strzelają uśmiechy, gugają.. ale w koncu zasypiaWiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2020, 00:51
-
I widze roznice jak dziewczynki pójdą do przeszkola co to znaczy jedno dziecko, w domu mam posprzatane, ugotowane, ide na spacer codziennie, przespie sie w dzien i wogole jakos tak wszystko mi latwo przychodzi, nie panikuje juz tak jak przy piereszych dzieciach. I z nimi wszystko było na ostrzu noza wtedy bo zawsze byla dwojka do ogarnięcia 😁
-
Pisalyscie o zlobkach. Ja musze wrocic do pracy. Moooze biirac zalegly urlop uda sie zeby Szymus poszedl do zlobka w14miesiacu zycia. Starszak poszedl jak mial bodaj 17miesiecy. Nic sie nie poradzi, nie damy rady finansowo na 1 pensji-uroki zycia w/pod stolicą na szczescie jestem przedszkolanka wiec pracuje 5h z dziecmi w grupie tyle,ze na tygodniowe zmiany-raz na rano do polidnia, a raz od poludnia do 17..wiec maluch krotko bylby w zlobku no i rozmawialam juz z mezem,ze jakos trzeba bedzie z jego praca ogarnac,ze jak bede miala na druga zmiane to on musi odebrac maluszka. Nie ma rady. Generalnie wierze w to,ze panie czy to w zlobku czy w przedszkoku zajma sie moim dzieckiek tak, jak ja zajmuje sie w placowce cudzymi..Szymonek jest z nami od 11.09 3490gram, 57cm, 10pkt
-
Pap rozumiem. Ja też będę musiała wrócić do pracy. I tez nie wiem jak to będzie. Czy nie będę musiała posłać Anielki do żłobka jak będzie miała właśnie około 14 miesięcy.. jak moja mama nie będzie w stanie się zajmować małą to tak pewnie się to skończy...
-
Audrey wrote:A ja dopiero co urodziłam a myślę już o drugim. Tzn lekarz powiedział że przez najbliższy rok nie mogę zajść ale tak sobie myślę kiedy drugie? Z jednej strony teraz nam dobrze jak jest, we trójkę. Ale nie chce żeby Agata była sama, nie chce też żeby była między rodzeństwem jakaś duża różnica wieku. Czy wracać do pracy czy zaraz zachodzić e ciążę z drugim. A jak już będzie drugie to boję sie że Agata zejdzie na drugi plan. A co jeśli drugie dziecko będzie bardzo wymagające? No z Agata nie mam problemów, nie miała kolek, śpi, nie marudzi jakoś specjalnie, a co jeśli to drugie będzie jej przeciwieństwem? Przecież nie dam rady 🤦♀️ to głupie że tak szybko myślę o tym?
Że mną syn był w domu 2 lata. Dopiero po tym czasie dałam go do żłobka. Ale publiczna placówka okazała się beznadziejna i od nowego roku idzie do prywatnego klubu malucha. Oczywiście, tam gdzie się płaci zupełnie lepiej traktują dziecko. Tak przynajmniej zauważyłam i siebie.4️⃣Córka 06.2023
3️⃣Synek 04.2022
2️⃣Córka 08.2020
1️⃣Synek 09.2018
"Potomstwo moje będzie Mu służyło, przyszłemu pokoleniu opowie o Panu" Ps 22,31 -
Gdy 10 lat temu urodziłam syna
Studiowałam zaocznie
Pracowałam na psychiatri
Miałam jednocześnie praktyki
Mąż chodził do pracy na noc wracał o 6 zostawialam małego i szłam na uczelnie
Początkowo przyjeżdżali na karminie później ściągałam i tylko wieczorem mnie odbierali
Do pracy wróciłam po wówczas t
Trwajacym pół roku macierzyńskim
O 6 się wymienialiśmy dzieckiem ja do pracy mąż po pracy nikt nam nigdy nie pomógł.... Ciocia zabrała syna na noc gdy poszłam rodzic córkę jak miał 2 lata
Był z nami na każdej wizycie gineklogicznej również na takiej na które musiałam jechać zupełnie sama
Wiem że ciąży wam wtrącanie innych ale czasami cenne mieć kogoś do wsparcia
Nam nikt nie pomaga a odka d wiadomo że córka jest chora wszyscy się odsunęli szwagier nawet szwagierce kazał oddać ubranka bo oni mają córkę 2 miesiące młodsza
Zawsze od nastolatki pracowałam gdzi esie dało
Zjak okazało się że muszę zostać. Z córką w domu wyłam 2 lata nie mogłam się pogodzić ze będę kura domowa
Za chwilę minie 8 lat jak nie jestem czynna zawodowo ogromnie brakuje mi ludzi społeczeństwa kontaktów obowiązków rozwoju
Już któras wspomniała ww pewnej chwili brakuje małżeństwa.... We rzesniu 2019 postawiłam wszytko na ostrzu noża po 2 latach starań o ciąże wybraliśmy się na szkolenia dla rodziców... Brzydko mówiąc upychała dzieci gdzie się da na ten czas... A po szliśmy do kina.. Cudowny czas przez lata gonitwy i problemów nie było nawet czasu by rozmawiać...
Być może te spotkania odblokowały coś psychicznie że zaszłam. W ciążę czas spędzony w tym czasie z mężem zostanie mi na długo w sercu.
Dzis znów nie mamy czasu ani sekundy na reset przez pandemie jesteśmy zamknięci docięcie od dawnego życia... Wolalaabym i ja i dzidzieci. by ktokolwiek zapytał co u nas slychac. by wypić z kimś herbate by zjeść z kimś lub u kogoś obiadek.
Nie wiem jak to jest mieć teścia lub za gazowanych rodziców... Być może ciąży wam to.... Ale sądzę że oni wszytcy chcą dobrze może wystarczy właśnie kupić im książę lub wprast przedstawić wasz plan na wychowanie i wprost mówić ludzi czego oczekujecie.
Ja czuję się mega samotnie ale zawsze w chwili zwątpienie myślę sobie i mówi sobie samej że na szczęście rodzinę można sobie urodzić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2020, 10:14
-
Także mój syn sie nei nachodził... Ale wydaje mi się że fajnie jak dziecko potrafi się przemieszczać najlepiej chodzić wówczas samo o sobie decyduje w senie wrazie słabej opieki samo się organizuje a nie ze ktoś je wciśnie w łóżeczko i dniowa leci
-
Ja mysle jak Leila, ze to zależy kti proponuje pomoc. Jesli mi zaproponowalaby pomoc np siostra, tayo czy moja przyjaciolka jakas, oddalabym malego bez problemu. Wiem, ze to osoby, które mi nie wygadaja ile to robia itp. I beda respektowac moje zasady i tu nie chodzi, ze babcia da jeden cukierek po kryjomu.
Wiem jaka jest moja tesciowa i jak zajmuje sie wnukami kiedy bierze je pod opieke. To sa tony słodyczy. Uwierzcie, ze dziwie sie ze ktores ppd jej opieka nie rozchorowalo sie. Bo czasem wnuk 4lata tu byl tydzien nie jadl sniadania, zero obiadu, kolacja to byly slodkie platki o 24🤯 ale w miedzy czasie byly gumy czekoladki, ciasta, lody itp.. i tak jest zawsze od najmlodszego wnuka po najstarszych.. co robia w wnukami? A to daja telefon na caly dzien swoj, bo dzieciaki maja swoje telefony z ustawionymi limitami, ktore kontroluja rodzice. A pozniej dzownia rodzice i zachwycaja sie ze ojej jak dziacko u babci to nagle internetu nie uzywa. Nie uzywa bo siedzi w telefonie babci 😤 od rana.. zjesz sniadanko to dostaniesz telefon. Zjem jak dostane juz. Dostaje ale sniadabia nie je. I zostaje mu telefon w reku na caly dzie. Serio nie przesadzam. Nawet ten 4 latek. A zrezzta bylo tak samo jak i byl 3latkiem.
Inne atrakcje? Wyjazd do wsi na lody plus 10 min na placu zabaw bo dziecko po co ma sie bawic jak w domu czeka komorka...
Inne? Telewizor na caly dzien z "trudnymi sprawami" itp. To atrakcja dla nastolatkow. Albo branie halasa od nas z neta i ogladanie seriali na tablecie. W ten sposob jedna wnuczka ogladala seriale od rana do 2 codzienie tak ze zuuzyla nam caly nat podczas pobytu.
Inne atrakcje? To jak my je wezmiemy na spacer albo maz pogra z chłopakami w pilke. Tyle..
Tak wyglada opieka moich tesciow nad dziecmi.
Po co tv, tablety i komorka? Bo maja wtedy od nich spokoj. I jest cisza.
Zero zespektowania jakichs zasad itp. 4 latek tlukl ja jak oszalaly kiedys (on bije notoryczbie wszystkich) jak moj maz zwrocil mu uwage, ze niewolno bic babci to co zrobila tesciowa? Pokrzyczala.. ale mojego meza! Dzieciaki lataja samopasem.. robia co chca.
I takiej opiece mialabym oddac Adasia na cale dnie? To jak wychowalaby mi syna? Internetomaniaka z cukrzyca.
A respektowanie moich zasad? Jak widzialabym. Znam ja... i doskonale to samo robi z moim mezem. Wtraca sie i maci mi w glowie jak mysli ze nie slysze. Np codziennie wieczorem idzie do niego jak on jest na dole a ja na gorze usypiam malego i tak np robila sobie ustalenia wszystkie o swiata itp.
Co wiecej mnie w niej wkurza? Ze nagle dziecko jest grzeczne to jej pasuje to ile ja naslucham sie jesli maly bedzie chory albo bedzie mial marudny dzien??? Bo przeciez sama powiedziała, ze ona moze sie nim zajmowac jak nie placze. Albo go pobujac bo nosic go nie bedzie. Czemu? Bo to jej zasady. Ze dziecko kiedys sie bujalo lozeczkiem nawet jak plakalo a nigdy nie nosilo.
Kolejne.. teraz w niczym mi nie pomaga. Przez 4 mieisace raz jak przyszla oddalam jej Adasia i wyblagalam zeby go ponosila bo musze siku. To co? Bylo spotkanie rodzinne to padl zwrot jak to ona mi nie pomaga jak cos robie. Niby kiedy???? Chyba powiedziała o tym jednym razie. To ile byloby gadania gdyby zajmowala sie nim na codzien??
Pewnie ze chcialabym moc miec czas dla siebie czy meza czasem. Ba nadal nie dotarlam do ginekologa po porodzie. Ale jesli juz to odczekam jeszcze troche i zostawie go tacie ale nigdy tesciowej.Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Aina mocno Ci wspolczuje sytuacji z corka.. jestes bardzo silna, ze dajesz sobie rade 😘😘😘 mocno Cię za to podziwiam... ja marudze nad kolkami itp a Ty masz naprawde chore dziecko i tyle lat dbasz o jego dobro 😍😘
Pap czasem niestety zycie za nas decyduje. Ale napewno to jakos sobie zorganiujecie.Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Aina właśnie to mialam na myśli, wiadomo ja mam dzieci zdrowe wiec tez nie moge sid z Tobą w zadnym stopniu równać. Ale przy trojce dzieci tez mam codzienna gonitwe, a to ssczepienia, rehabilitacja malej, teraz starsza do endokrynologa i szereg badan bo przestała rosnąć, a to okulista bo mowi ze nie widzi i tak w kolko. Takie to zycie matki i w pełni je akceptuje. Ale brakuje mi tego zeby np tesciowie przy weekendzie wzięli starszaki żebyśmy mogli troche czasu spedzic razem czy cos więcej ogarnac. Tym bardziej ze cale dnie sie nudza w domu.. A taka chwila wytchnienia, wyjscie bez dzieci i nie myslec o tych trudach dnia codziennego tez jest potrzebna, dobrze wplywa na stan psychiczny. Mowia szczesliwa mama to szczesliwe dziecko. Pamietam jak wrocilam do pracy i szlam specjalnie w godzinach 5-12 bo nie wyobrażałam sobie tego zeby nie widzieć dluzej moich dzieci. Mimo ze byłam zmęczona bo one w nocy wstawały a ja wstawałam o 4 do pracy, to kontakt z innymi ludzmi i psychoczny odpiczynek od dzieci skutkowal tym że z przyjemnością potem je odbieralam i poświęcałam im czas bo sie normalnie stesknilam.
Pogoda lubi tę wiadomość
-
Jasne, pod warunkiem, że dziadki respektują zasady, nie zajmują się dzieckiem z łaski i nie będą tego wypominać. Mój szwagier ze swoją żoną np. ma w nosie jak jego dzieci spędzają czas u dziadków 🤷 byle, że w domu ich nie ma.. a spędzają oczywiście tak samo jak u Joany - na telefonach. I to babci, bo internet no limit, a oni często nawet bez telefonów przyjeżdżają (ciągle się jakiś potrzadka, zgubi, zamoczy.. 😅)
Aina Ciebie też bardzo podziwiam.. musisz być bardzo silną kobietą. -
Leila Dokladnie u nas to tak samo wyglada.. byle upchnac do dziadków i zero myslenia.
Oczywiscie dziewczyny nie zrozumcie, ze ja kogos oceniam ze to zle. Pewnie gdyby sama miala normalnych tesciow czy zyjaca mama to z checia juz dałabym nieraz Adasia pod opieke. Chocby zeby glupie zakupy zrobic w biedrze.
Ale nie mam takiego komfortu.
A niestety np rodzenstwo meza mnie dziwi bo ma to gdzies jak dzieciaki spędzają czas u dziadków. Ba ich nawet nie intersuje czy dziadkowie maja sile... np rok temu byla sytuacja ze tesc byl po zapaleniu pluc dopiero co. A co zrobila corka? Pisalam Wam przywiozla chora dwojke dzieci. Nie dosc ze ja w ciazy bylam zagrozona bo one po 39 st goraczki mieli następnego dnia. To jak po 3 dniach tesc znow chory i az bral zastrzyki. Pozniej tesciowa rozłożona na 2 tyg... i gdzie bylo myslenie o rodzicach? Zero.. oni sami mówią wprost, ze dzieciaki sa tak okropne ze chcą odpoczac.
Ba...bratowa meza raz to powoedziala, ze dzieci to jej najgorszy zyciowy blad 😤😤😤 wiec nic dziwnego ze od malego jak tylko jest wolne to byleby sie ich pozbyć......Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Myślę jak Leila, ale i jak Agnieszka. Ja np nigdy nie oddałabym pod opiekę Agaty mojej mamie a wiem jak ona bardzo by chciała. Dlaczego? Pamiętam jak pilnowała czasami dzieci brata - wyrzygiwanie na całego, a że caaaały czas dzieci podrzucają, a to nawet NIE ZAPŁACĄ!!!! za opiekę, a to na obiad przyjeżdżają i nie sprzątną. W tym roku nawet nie kazała nikomu w święta przyjeżdżać.
Ale już teściowa czy szwagierka bardzo chętnie biorą małą jak się na paznokcie wybieram, rzęsy czy muszę do banku albo sklepu. Oczywiście nie nadwyrężam tego i co może to mąż pilnuje. I wiem że robią to bo chcą a nie że czegoś oczekują w zamian. Ale Agnieszka ma rację, jak można i się ma kogoś takiego żeby przypilnował dziecka to trzeba korzystać. Dzieci są ważne ale żeby dobrze się czuć też trzeba trochę odsapnąć. Nawet nie wiecie jaki to teraz dla mnie rarytas który bardzo doceniam jak np wyskakuje na 1h na rzęsy albo paznokcie, nawet zwykle zakupy spożywcze są fajne. Pamiętam jak byłam załamana moim kp, myślałam że wpadnę w depresję, serio, bardzo psychicznie było mi źle, powiem nawet że własne dziecko mnie nie cieszyło, robiłam wszystko z obowiązku, czułam się zamknięta w domu. Aż przyszła tesciowa, kazała mi się pakować i jechać zrobić coś dla siebie, no naprawdę nieocenione to jest, potem jak już też okazało się że np nie na sensu to też odżyłam. Potem też teściową przyznała że widziała że jestem w kiepskim stanie. I mam wielkie wyrzuty sumienia ze swoich początków i córki.
Z innej beczki, mamy dziewczynek. Czy wasze księżniczki też mają śluz biały? Nie śmierdzi, nie ma grudek. Jest to taki sam śluz w gruncie rzeczy jak u mnie i myślę czy to normalne i tak małych dziewczynek 🤔
Agnieszka, jak to córka przestała rosnąć?Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2020, 16:45
-
Dziewczyny, ja wam życzę Szczęśliwego Nowego Roku. Myślę że obecny nie był taki zły skoro mamy swoje maluchy 😊 ale żeby ten był jeszcze lepszy 😊
A tymczasem lecę bo zaprosiłem na kolację teściową i szwagierkę 😊Krokodylica, Chmurka, joana, Pogoda, erre, ancys85, Natalii, Dave87, DarlAa lubią tę wiadomość
-
Audrey od czasu jak sie przeprowadziliśmy w lutym to zaczelam je mierzyc i zaznaczac na ścianie. I corcia od lutego nic nie urosla, zrobilismy rtg reki i wiek kostny ma na 2-2.5roku a ma 3.5 wiec cos moze sie dziać. Niestety na nfz zapisac mnie chcieli na marzec 2023... Wiec idę prywatnie do lekarza ktory przyjmuje tez w szpitalu bo podobno bardzo duzo badan sie robi pod tym kontem. Córcia ma 87cm i wazy 12 kg, ta moja 4 miesięczna wazy juz 7kg wiec roznica mala. Ja mam hashimoto i one wcześniaki wiec zobaczyny co powie lekarz. 🙁