!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Żabka, mi się wydaje, że to wątroba. Też mnie tak pobolewa - będę o to jutro pytać lekarza. Nie wiem jak u Ciebie, ale biorę dophaston, może to od niego? Albo ma mniej miejsca, bo jest uciskana przez podnoszącą się macicę? Nie wiem. Co do ruchów, jeśli masz dzidzie na przedniej ścianie macicy ruchy odczuwa się później i są mniej wyraźne. Ja wcześniej coś tam czułam, ale nie byłam pewna. Dopiero po skończonym 20 tyg nie mam już wątpliwości
. Nie spodziewaj się póki co kopniaków i ,,pełzającego" brzucha, to raczej lekkie bąbelki, stukanie.. To też moja pierwsza dzidzia i jako pierworódki nie wiemy czego oczekiwać i czego się spodziewać. Może już czujesz coś, ale nie wiesz, że to TO
Kotka nie pracowałam z termomixem i troche nie wiem co to ,,budyń z papierka". Taki ze sklepu, w torebce do zrobienia?
Ale ta śmietana mi troche nie pasuje.. więc chyba nie to masz na myśli. Żeby był budyń, mleko musi się zagotować i później gęstnieć po wlaniu rozpuszczonej mąki. Długo ubijając śmietanę, ta robi się rzadka w wyniku ,,przebicia" bo warzy się
-
Krokodylica, Leeila26, Chmurka, joana, maja2024, pap86, Pogoda, katwie27, Asia000, Natalii, edka85, erre, Ptysio, to_tylko_ja lubią tę wiadomość
Mikołaj 💗 07.09.2020
Adam 💗28.05.2023 -
Annia wspaniałe wieści.
Ja też już po wizycie z córką i z paszką wszystko dobrze.
Badanie krwi chyba przełożę, aż się sytuacja z korona trochę uspokoi.Chmurka, joana, maja2024, pap86, Lola., Annia, Pogoda, katwie27, Asia000, Ounai, Leeila26, Natalii, Dave87, erre, Ptysio lubią tę wiadomość
-
Dave ta nakladka to z apki preglife.tam mozna sobie fotki wklejac do "pamietnika" i takie nakladki na fotke ustawiac.
Kroko czyli lekarz uspokoil.pewnie kazal obserwowac. Super!
Annie powieksza sie powoli team "siusiak"ja swojego jeszcze nie widzialam. Tylko z badan genetycznych wiem,ze chlopak. Polowkowe dopiero 6maja.
Annia, Krokodylica lubią tę wiadomość
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
Ja polecam taki domowy budyń czekoladowy na prawdziwej gorzkiej czekoladzie. Jest przepyszny! Zazdroszczę Wam tego podziału obowiązków, u mnie teraz nie ma męża, wraca w maju i od stycznia wszystko robię sama. Powiem szczerze, że od wczoraj dopadło mnie zmęczenie, brakuje mi trochę odpoczynku. Cały dzień albo coś gotuje lub sprzątam, a w międzyczasie bawię się z synkiem lub wychodzimy na dwór. Czas dla siebie równa się 0. Wczoraj mnie taki żal ogarnął nawet. Moi rodzice postanowili zaryzykować i wybrali się na ryby. Wrócili jakoś ok 17 zmęczeni odpoczynkiem. Mieszkamy razem ale kompletnie nie mogę na nich liczyć jeżeli chodzi o opiekę nad synem. Tata się fajnie zajmuje małym na podwórku. W domu to nie bawi się z nim wcale. Co najwyżej puści mu bajkę w tv. Moja mama kompletnie się nim nie zajmuje... Wiecznie nie ma czasu. Brakuje mi bardzo męża już. Muszę jeszcze miesiąc wytrzymać. Mój mąż bardzo mi pomaga we wszystkim zawsze. Robi zakupy, gotuje, ogarnia rachunki, wszystkie ważne sprawy bierze na siebie po powrocie. Ulalo mi się trochę
-
Annia i Koko super,że u Was ok.
Co do podziału obowiązków to zazdroszczę Wam, że Wasi mężczyźni Wam we wszystkim pomagają. Mój pomoże i zrobi dopiero jak się go poprosi, a normalnie to ani kurzu, ani brudu nie zauważy, albo zauważy i wypomni ;( ( nie no dobra pranie, nastawi, ale już go nie powiesi). Jak mi wieszał firanki, bo już byłam w ciąży, to tak się na stękał, że nie wiem. Ale że tak to tylko wina teściowej. Ona wszystko robi: sprząta, gotuje, pierze, a jeszcze ma pole i sad. Szwagrowi - kawalerowi, do tej pory wszystko robi: upierze, w pokoju posprząta, pod nos podstawi ( kiedyś na początku to mi miskę z ręki wyrwała, bo synkowi musi pierwszemu nałożyć). Ona w ogóle uważa, że mężczyzna to w domu nic nie powinien robić ( "bo tak jest tu na wsi"), a już absolutnie nie powinien się do noworodka dotykać. I tego się najbardziej boję, jak to będzie jak mały przyjdzie na świat
To i mnie się trochę ulałoKrokodylica, Annia lubią tę wiadomość
-
Męża trzeba sobie wychować hehe. I warto to zrobić. Ja jak patrzę jak moja mama lata koło taty to mi.opadaja ręce. Podaje mu pod nos, a sama jak poprosi to o kawę to ten tak się nasteka że nie wiem... Ja już sama jej mówiłam, że gdyby mi ma z z takim stekaniem przyniósł kawę to chyba bym go nią oblala hehe.
Mój mąż od początku wszystko robił. Czasami tylko że sprzątaniem trochę steka, bo dla niego Weź ze jest czysto hehe. Ale generalnie robi wszystko. Natomiast z domu nie wyniósł takiego dbania o siebie. Kompletnie nie interesowało go to w co jest ubrany, jaka ma fryzurę. Pamiętam jak byliśmy parą i miał przyjść A pierwsze święta. Rodzina się zebrała A on idzie do mnie w starym tshircie. Teraz sam lubi dobrze wyglądać, pachniec, zrobić sobie włosy. OcYwsice bez przesady ale śmieje się że sobie to wychowalam:D -
Ounai wrote:Jaśmina, długo jesteście razem? Moja teściowa generalnie nauczyła męża nie robić nic. Ale w pewnym momencie niestety nie można już zwalać winy na teściową. Bo albo zgadzasz się na takie zachowanie albo nie. Ja powiedziałam, że nie życzę sobie takiego gadania, bo to że siedzę w domu nie znaczy że leżę tyłkiem do góry. Niestety jeszcze dużo pracy przed nami, bo dziś mieliśmy wreszcie pójść na spacer a mój mąż wrócił z pracy i poszedł spać. Po czym stwierdził że jest bałagan zapominając jakiego bałaganu narobił w weekend.
Jesteśmy razem 5 lat. Łatwo się mówi jak się nie mieszka z teściową, wtedy można więcej zmienić. My mieszkamy razem z nią i na co dzień chłopaki widzą i słyszą jej postępowanie. I tak udało mi się dużo wypracować, ale tak jak sama piszesz jeszcze dużo pracy przed nami -
Mój mąż akurat zostal pod względem obowiązków domowych dobrze "wytresowany"
jedyny plus tej mojej teściowej
ale teść też taki był, robił bardzo dużo wręcz wyreczal teściowa. Mój jedynie do gotowania się nie kwapi. Ugotuje co najwyżej parówki i zrobi herbatę
ale za to w sprzątaniu wręcz jest chętny do pomocy (wszystko tylko nie łazienka
). No i prasować ja nienawidzę więc zazwyczaj on to robi, a ja mam ciuchy których nie muszę prasować
Moja mama za to moich braci nie nauczyła totalnie obowiązków domowych. Odkad pamiętam mama wszystko robiła w domu od zakupów przez sprzątanie pranie po gotowanie. Tata tylko zarabiał i ewentualnie coś w domu naprawial. Dopiero jak przeszedł na emeryturę to mama zaczęła od niego wymagac, ale sory przyzwyczajenia wygrywają. Moi bracia za sprzątanie się nie biorą (starszy może czasem), na jedzenie czekają aż ktoś im zrobi, o praniu już nie wspominając. Także my jako przyszłe mamy musimy wychować synów dla ich przyszłych żon, a córki żeby się nie dały wykorzystywaćJaśmina lubi tę wiadomość
-
Ounai wrote:Joana, witaj w klubie nam też obcięli pensję - i mi i mężowi bo ta sama firma.
Dave, mała ilość nie zaszkodzi.
Kotka, mój mąż robi w TM budyń ale nie mam pojęcia jak, jak wstanie to mogę zapytać bo poszedł na drzemkę. Ale mój robi ten z torebki po prostu.
Miałam telewizytę. Ze względu na skracającą się szyjkę w 1 ciąży mam luteinę i za 3 tygodnie mam przed telewizyta pojawić się u Pana doktora w szpitalu na badaniu szyjki. TSH za wysokie więc włączamy euthyrox. Do tego czasu zakaz wspolzycia, mogę jedynie lekkie spacery uprawiać. I pilnować wagi.
O zapytaj zapytaj! Ja tez ten z torebki i mi nie wyszedl juz dwa razy. Serio nie wiem jak to mozliwe 🤷♀️🤦🏼♀️ -
Ojj w tym co piszecie o tym wychowaniu to cała prawda. My mieszkamy z teściami i szwagrem (brat męża - rozwodnik, ale w małżeństwie był bardzo krótko). Do dzisiaj mi się podnosi, jak mówi do teściowej, że zjadłby kanapkę, a ta wstaje i mu robi 🤦 poddaje mu dosłownie wszystko pod nos. Z moim mężem też by tak było, jakby nie to, że jest MÓJ odkąd skończył 16 lat, a moim mężem odkąd skończył 21
wychowałam go sobie! 😁