!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Leeila26 wrote:Dorosły posiada zdolność reakcji obronnej, poprzez choćby zakasłanie, wykrztuszenie tego, co stanęło w gardle - ma większe szanse, że skończy się to dobrze (chociaż nie zawsze tak jest, wiem co miałaś na myśli). A dziecko?! Dziecko, które dopiero uczy się używać buzi, przełyku.. nawet nie myślę o tym. Coś strasznego..
Wy też macie takie jaja z sikaniem?Normalnie zanim usne, wstaje kilka razy. Wysikam się i muszę poczekać aż mi się zachce znowu 😂 nie mam tak codziennie, ale często. I częściej wieczorem i w nocy niż w dzień.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2020, 08:18
-
Eee z sikaniem wygrywam
wstaje w nocy 2razy na siusiu
bez ciazy wstawalam raz. Na koniec ciazy pewnie bede ze 3razy wstawac..
W Wawie chca zrobic 6tyg pracy w wakacje w przedszkolach (jestem nauczycielką)jestem wkurzona bo w wakacje nie bede w stanie oracowac i przepadnie mi awans a tak probowalam wszystko zrobic zeby nie przepadl.. (nie moge isc na L4 dluzej niz 30dni zeby staz nie przepadl). Kolonii i obozow nie bedzie ale 6tyg w przedszkolu i brak urlopu bedzie
kpina.
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
Jejuuu alescie nastraszyły z tym krztuszeniem i zanoszeniem 😱 ja to chyba zawału dostane jak moje dziecko się zakrztusi. Moi bratankowie się zanosili czasem z płaczu, ale jak im sie dmuchnęło w buzię, to przechodzilo. Średnio higieczniczne, ale pomagalo. Ja nie miałam szkolenia z pierwszej pomocy noworodka... W teorii cos tam w głowie mam.
A co do sikania to ja w 1szyn trymestrze wstawałam, a teraz luz. Za to teraz od kilku nocy się budzę ok 3/4/5 bo mi się jakiejś głupoty snia i mam zatkany nos... Próbowałam się wysmarkać to nic nie było po za skrzepami krwi i krwiąi coraz bardziej zaczynają mnie plecy boleć w odcinku piersiowym
-
Ounai wrote:Leelia, mój syn zanosił się strasznie. Pomagało szybkie odwracanie do góry nogami i spowrotem. Ale raz zaniósł mi się tak bardzo, że przestał oddychać i zrobił się siny. Ja generalnie 13 lat pracowałam w służbie przedmedycznej wolontaryjnie więc raczej przyzwyczajona jestem i nie myśląc wiele dałam mu mocnego klapsa. Przestraszył się i zaczął oddychać. Ale ja jeszcze długo dochodziłam do siebie. Natomiast zanoszenie się jest dziedziczne. Mój syn miał to po mnie.
Ja jestem po ukończonym szkoleniu z pomocy przedmedycznej oraz uczestniczyłam w szkoleniu z pomocy przedmedycznej niemowląt, główny nacisk był na bezdech, zakrztuszenie oraz upadek.
Jak dziecko ma bezdech to wystarczy podnieść dziecko (face to face) i mocno dmuchnąć mu w usta, to jest w zupełności wystarczające; chodzi o to, że dziecko ma nie wykształcony do końca układ nerwowy i czasem w panice po prostu zapomina o oddychaniu.
Przy zakrztuszeniu należy skierować dziecko główką w dół (ułożyć na swoim przedramieniu albo kolanie) i lekko uderzać ręką złożoną w koszyczek między jego łopatkami, broń boże obracać do góry nogami ponieważ to powoduje przesunięcie się ciała obcego w głąb tchawicy.
Przez tą całą sytuację z wirusem niestety zostały odwołane wszystkie szkolenia a wstępnie na wiosnę zostały zaplanowane darmowe warsztaty dla przyszłych mam właśnie z pomocy przedmedycznej, fotelików samochodowych i pielęgnacji noworodków...a tu dupa 😜 fundacja bezpieczny maluch wyszła jednak na przeciw i zorganizowała warsztaty online, jeśli macie ochotę to się zapiszcie, link poniżej.
https://bezpiecznymaluch.com.pl/
KotkaPsotka3 wrote:Zakrztuszenia to tez czego sie strasznie boje. A najgorsze ze dzieci z tego nie wyrastajs. Nawet dorosli moga sie smiertelnie zakrztusic.
Dlatego nie krojcie parowek w plasterki! Nie dawajcie calych pomidorkow, krojcie wzdluz winogrona (masowy zabojca). Wszystko moze wpasc do tchawicy ale te (i im podobne) rzeczy pasuja idealnie do malej tchawicy dziecka. Do tego to sa rzeczy oble i sliskie i trudno je wyciagnac (gdy nie pomagaja chwyty ktore sie stosuje zeby przedmiot wypadl w ostatecznosci mozna probowac wygrzebac reka ale takiego winogronka nie da rady.
Ja bardzo boje się dawać dzieciom jabłek, dzieci ogólnie je uwielbiają ale one niestety też należą do bardzo niebezpiecznych produktów powodujących zgony u maluchów. Syn mojej kuzynki, która jest pielęgniarką i kiedyś pracowała na oddziale noworodkowym, zakrztusił się właśnie jabłkiem. Pomogło tylko i wyłącznie włożenie palców do gardła co spowodowało wymioty, masakra normalnie... powiedziała że nigdy się tak nie wystraszyła jak tym razem...
U mnie odpadają też landrynki, śliskie cukierki typu werthers original i lizaki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2020, 09:01
Pogoda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hejka,
Pap wspolczuje ☹ ja mimo, ze pracuje w zerpwce szkolnej to mialabym identycznie. Ale u mnie normalnie od początku ciąży jestem na zwolnieniu, więc nie dotyka mnie to 😔 u Ciebie rzeczywiscie licho bo szkoda jak tak malo zostało do zrobienia awansu a pozniej znow czekaj tyle czasu...
Siusiam przed snem kilka razy.. to samo przynajmniej raz w nocy, ale doslownie jakby pecherz mial mi peknac.. i rano to samo 🙄 w trakcie dnia tak samo co chwile siusianie.. ale chyba dlatego, ze ostatnio zgodnie z zaleceniem lekarza staram sie pic jak najwiecej...
Temat zakrzsztuszen itp to wogole dla mnie temat jak sceny z horroru... niby praca w przedszkolu ale tam pracuje z dziecmi powyzej 4 roku zycia. A tu taki maluszek..
Choc raz jak mowicie o twardych cukierka mieliamy sytuacje, ze chlopiec przyniosl cukierki na urodziny takie 🤯🤯🤯 dalismy je bo ta matka az krzyczala na nas, ze mamy wymysly jej dziecko ma krzywde przez nas a ona kolejnych nie kupi..
Taki efekt, ze wlasnie jak rozdalismy kazalismy jesc dzieciom przy stolikach, zeby jakies sie nie zadusilo. I co? 6latka zaczela sie dusic nim.....
Bylysmy przerazone.. ale dalysmy rade..
Tylko to bylo dziecko, ktore jakos wspolpracuje w takich sytuacjach a tu takie malentwo, ze bede bala sie je miec na rekach i jeszcze to...
Wczoraj zlozylismy na chwile ten Chicco Baby Hug i powiem Wam, ze wszyscy z dziadkami bylismy zachwyceni wygladem i praktycznoscia.
A teraz zlozylismy i czekamy az bedzie mozna tym sie cieszyc w zupelnosci z dzidzia 🥰🥰🥰Pogoda, to_tylko_ja, Ounai lubią tę wiadomość
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Ja dzwoniłam do mojej ginekolog ( tej która wcześniej nie przyjmowała) dzwoniłam bo ona mi musi jeszcze przedłużyć zwolnienie ( tamten lekarz może mi przedłużyć dopiero na kolejnej wizycie, nie pytajcie to trudne do wyjaśnienia;P)
Ale do sedna. Ta ginekolog już przyjmuje i koniecznie chce mnie jutro widzieć... Wiec cóż. Idę. Ale z tamtego oczywiście nie rezygnuje . Narazie będę chodzić tu i tu. Nie wiem tylko jak ogarnę to z kartą ciąży bo przecież we dwoje nie będą mi się wpisywać w kartę;PLeeila26 lubi tę wiadomość
-
Ancys no bardzo... ale ona miala takie jazdy, więc dla nas to byla norma.
Pozniej odpowiedzialysmy jej sytuacje to jej komemtarz: bo niektore dzieci to tak zachlannie zra i taki efekt 😤🤯
Bardzo chetnie skorzystalabym z jakichs warsztatow, czy przykro mi ze nie ma szkol rodzenia..co prawda polozna z tego szpitala, na ktorym planuje rodzic mowila, ze mam przyjechac na oddzial tak w 30tc to ona mi wszystko pokaze, da materialy i wogole.. widac, ze taka pomocna.. ale jednak to nie to samo co kilka spotkan..
Wiadome kazda mama ma instynkt, czy lalka to tez inaczej pozniej dziecko.. ale wolalabym zdobuyc jakies podstawy z pielegnacji i wogole.
Pozostaje net i tam materialy, jak i ksiazki.. teraz koncze w oczekiwaniu na dziecko i chce zamówić kolejna czesc.. i jeszcze zawistowkskiego..
Ale jednak jakos mi przykro z powodu tych szkol rodzenia.
Doswiadczenie z dziecmi mam zerowe, trzymalam siostry 2 razy na rekach i to w rozku, ktory mi podano i odlozono do lozeczka.. a pieluche zmienialam raz..
A tesciowa to wiecie jak bede chciala to zawsze cos pomoze ale ja juz wiem, ze jak pozwole to az zameczy mnie swoim przesiadywaniem u nas i radami i wszystkim..
A ja chcialabym tak moc sama z mezem budowac od pierwszych dni wiez z dzidzia.. wkoncu tyle na to czekalam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2020, 09:37
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Krokodylica wrote:Joana a gdzie zdjęcia tego cuda?
No wlasnie nie wiem ale nie zrobilam 😅😅😅
Ale naprawde super i jestem zadowolona z zakupu..
Tylko czemu maz zamowil turkusowy jak ja chcialam szary 😁😁😁Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
A ja nadal na etapie wkurzania,ze nie mam sie w co ubrac do ludzi 😂 nawet na marketplace szukam uzywanych ciuchow ciazowych xl ale babki sprzedaja raczej zimowe
chcialabym te alladynki czy tam haremki ciazowe jakies lekkie, krotkie spodenki ale do kolana a jest sporo takich ale szortow
bluzki bym kupila w pepco czy txm ale ten drugi zamkniety
no szlag.
Joana wlasnie daj fotki tego chicco jesli robilas!
Audrey polowa ciazy! Gratki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2020, 09:39
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
Freja000 wrote:Oficjalnie obiecuję nic już o coronie
Moje to będzie trzecie, ale kurcze i tak nic nie pamiętam i też mam strachy.
Co do jedzenia, to drugie dziecko było BLW.
Patrzyłam na znajomych, którzy dzieciom wszystko kroili, a winogron chyba do 5 rż nie pozwalali oraz na znajomych, których roczne dziecko samo wsuwało winogrona. To pierwsze dusiło się wszystkim... drugie niczym.
Moim strachem są pigułki. Z powodu Błaszczykówny... to horrorsyn ma 11 lat, a ja przy nim stoję jak połyka... pamiętam ta historię za dobrze ;(
Bardzo przydatne są zajęcia z pierwszej pomocy dla dzieci. Byliśmy kiedyś, ale trzeba by powtórzyć.
Moje dzieci spadały... córka raz poważnie i z wysoka, a syn parę razy z niskiego łóżka. Na szczęście nic im nie jest. Nie da się zapobiec w 100%...
Ja dla syna też rozszerzalam dietę BLW. Dużo osób się tego boi niepotrzebnie. Zanim zaczęłam ble to raz podałam marchewkę zblendowana i tym mi się zaczął krztusic mały, natomiast warzywami ani razu. Uniknelam krojenia na kawałki, super sobie radził że wszystkim. Oczywiście trzeba być blisko i w porę reagować i dietę rozszerzać po 6 miesiącu dopiero. Wszystkim będę polecać tą metodę. Moje dziecko moje nie je dużo ale je wszystko dzięki temu bo od początku wie że brokuł to brokuł.
Co do takich sytuacji z dziećmi ekstremalnych to moje dziecko się zakrztusilo a Ja 3,5 miesiąca w nocy- to była pierwsza nasza samotna noc i pierwsza noc po wyjeździe męża na kontrakt do pracy. Prawdopodobnie ulalo mu się przez sen. Myślałam że będę wyć do księżyca. Byłam sama jak palec. Ale wzięłam to właśnie na moje kolano tak jak wcześniej mialyscie buzia mu dolowi i po plecksn klepalam i udało się po czasie... Ale jak ja później plakalam to jakaś masakra. Ogólnie zawsze jest jakiś strach. Ja po pwporcie że szpitala po urodzeniu syna nie mogłam spać bo bałam się że coś mu się stanie jak zasnę. Panicznie boję się kołderką, spiworkow (że schowa rączki i się zsunie do srodka), rozkow i tym podobnych.
Jezdziamqm dzisiaj do laboratorium na moc zi morfologie. Jutro wizyta. Zobaczymy jak dzidzia.powiem wam że Wkurzaja mnie te godziny dla emerytów. Chciałam pojechać na badania, wziąć synka i mamę do parku, a sama pojechać na małe zakupy k obiecałam że kupię loda dla synka ale przecież o 10 już nigdzie nie wejdziesz...
Ogólnie wczoraj jeździłam z mama do wioski obok po jajka i wzięłam synka do samochodu żeby pojechać z nim do lasu na spacer bo nas zła już się znudzil nam. Powiem wam że skakał z radości bo 2 miesiące samochodem nie jeździł. Spakowałem to w fotelik to tak urósł przez ten czas że jestem w szoku. A jaki szczęśliwy był...Freja000 lubi tę wiadomość
-
Moje wyniki krwi ok. Tsh wyszlo 1,38.
Ja narazie zapinam sie w normalne jeansy...
Ale mam oczywiscie juz troche ciazowych ubran.
Jak kupujecie bluzki to polecam wam od razu kupowac takie w ktorych dobrze sie karmi. Ale to zalezy jak chcecie karmic - od spodu czy od gory? Ja wole od gory, od spodu nie lubie ale jak karmi sie od spodu to obojetne jaki dekolt.
Ja do szkoly rodzenia chodzilam ale nie dowiedzialam sie niczego czego nie dowiedzialam sie z ksiazek. A do tego prowadzila to mlodziutka polozna ktora nie wiem czy juz nawet porod sama odbierala a napewno dzoeci nie miala.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2020, 11:16