!!!! Wrzesień 2020 !!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Chmurka wrote:Uu Audrey bez gaci do miasta:D oby wiatr nie zawiał bo jeszcze jakiemuś panu stanie... Serce oczywiście;P
Ja mam zamiar pościel naszą uprać w dziecięcym proszku i piżamy moje i męża. I wiadomo, moje staniki do karmienia. Ale już ciuchów nie.
Ciuchy do szpitala biorę takie ciut gorsze, ale też bez przesady. Nie mam takich których bym się wstydziła. A wydaje mi się że moje dziecko będzie najsłodsze, najpiękniejsze i w ogóle , bez znaczenia w co je ubiorę po porodzie.jakoś nie ma dla mnie znaczenia że będzie w starych ciuszkach na zdjęciach z pierwszych dni życia.
A moja położna mówiła że po powrocie ze szpitala wystarczy wyprać w 60 stopniach i wyprasować.
Ja dokładnie tak samo prałam jak córka była malusia - pościele, piżamy, staniki w proszku i płynie dla dzieci, resztę w zwykłymTeraz mam zamiar tak samo
na swój ciuch zawsze można rzucić pieluszkę jak się dzidzię nosi czy jak na nas leży
no i w większości tak się robi, co by się sto razy dziennie nie musieć przebierać.. 😅
Chmurka lubi tę wiadomość
-
Ja piorę ubranka synka w 60 stopniach w programie dziecięcym, w loveli. Anielce tez będę tak prac, z wyjątkiem pieluch bambusowych i kucyków bambusowych, bo przy synku z pieluch bambusowych zrobiłam szmaty do podłóg przy 60 stopniach
. Nasze ciuchy piorę normalnie, czasem dorzucę swoją koszule do spania do prania dziecięcego.
Joana, może lekarz ma teraz urlop i stad taka przerwa? Ja mam teraz 5 tyg przerwy i wizytę mam dopiero w 34+6, ale ja od lutego wiedziałam, ze lekarka ma urlop w lipcu (ucieszyłam się, ze nie w sierpniu), do tego miałam 2 lipca kontrolne usg w szpitalu, coś a’la 3 usg 3 trymestru i lekarka Prosiła mnie, żebym dała znać jak wyjdzie. Jakby coś się działo, to są jeszcze inni lekarze w centrum medycznym, w ostateczności sor, wiec ja nie panikuje 😉
-
Witam się w 31 tc
Ja piorę w 40 st., poszpitalne w 60. Mam tylko problem z kokonem bo nie wiem czy mi do pralki wlezieNasze ciuchy, pościele itp. piorę w Ecojaju (polecam jedno jajo starcza na około 130 prań )od dawna więc mała nie powinna mieć uczulenia, ale dla niej będę miała płyn do prania Baby Anthyllis.
Co do porodu gdybym rodziła w Polsce to tylko prywatnie, podczas pierwszego, gdyby nie "opłacona" położna to by mogło skończyć się źle. Poza tym opieka po ewidentnie było widać, że ja miałam lepszą bo położna poprosiła koleżanki. Ginekolog mój prywatny był zastępcą ordynatora oddziału więc to tez pomagało np. mogłam dostać ketonal w zastrzyku a koleżance obok dali paracetamol. Jak mnie zirytowana pielęgniarka miała przemyć ranę po cc to tak mi nacisnęła, że prawie padłam z bólu. Nie wspomnę już o diecie po cc w szpitalu zjadłam suchary i mleczną zupę. Jak przynieśli obiad na 3 dobę, postawili na stole i się dowiedzieli, że wychodzę to go zabrali. Prosiłam aby nie kapać, niby trzeba wykąpali, nie smarować parafiną, wysmarowali. Ja wiem, może za duże wymagania ale czułam się tam źle, w ogóle nie szanowali zdania mam ( nie tylko ja byłam niezadowolona), dziewczynie z mojego pokoju zabrali dziecko, jak była na badaniu i nic jej nie powiedzieli oddali po ponad godzinie. I te śmieszne godziny odwiedzin 14-17 ok ale dlaczego ojciec dziecka nie może przyjść. Niestety teraz świrus i zastanawiam się jak to będzie tutaj bo też chcieliśmy apartament ale nie wiadomo czy się uda. -
Dziewczyny z cukrzycą - miałam właśnie bardzo dziwną sytuację. Po podwieczorku (już sprawdzonym, 2 placuszki twarogowe plus warzywa surowe) mierzę cukier a tu 147 😱 a tam są 3 łyżki mąki, ja akurat daję orkiszową na 9 placków, które mi wychodzą z przepisu Ounai. Mówię - no kurde NIEMOŻLIWE. Powycieralam palec, mierzę drugi raz - 138. Mąż spojrzał, a ja ostatnio zamiast spirytusem odkażam palec jakimś czymś jak octenisept. Mówi do mnie - weź umyj palec zwykłą wodą przegotowaną i mierz jeszcze raz. Mierzę - 124. No i zgłupiałam. Pomiar robiony jeden po drugim, wszystko może 3 min trwało. Myślicie, że ten płyn mógł wpłynąć na pomiar? No ja się załamałam po tym pierwszym wyniku, zwłaszcza, że zdarzyło mi się i 3 placki zjeść na podwieczorek i było ok...
-
Krokodylica wrote:Audrey do miasta sukienkę bez majtek? Przeraziłam się.
Mnie swędzi od dawna, miałam robiony ostatnio wymaz i nic nie wyszło, więc już sama nie wiem od czego tak swędzi.
Mnie swędzą pachwiny i póki co smaruję olejem kokosowym i na razie działa. -
Ja jedynie z dziwnych swedzen to ostatnio mialam problem z swedzaca pacha. I powiem Wam, ze tam az zrobila mi sie rana. Zmienilam najpierw antyperspirant ale nie pomagalo. Dopiero jak smarowalam kilka dni clotrimazolum to przeszlo.
Audrey jestes odważna 😁
Dzia za rady z praniem. To następnym razem nie bede szalala, bo wlasnie szkoda mi troszkę bylo tego dzieciowego do wszystkiego dawac.
Lekarz u mnie o zadnym urlopie nie wspominal. Zreszta nieważne, bedzie cos sie dzialo to zwyczajnie do niego zadzwonie a tak to czekam tego 37tc.
Mam nadzieje tylko, ze zdazymy zrobic ten gbs przed porodem.
Ja po szpitalu swoje planuje wrzucic na 60st. Tak jak mowilam dla dziecka daje szpital na pobyt. Poduchy do karmienia nie biore ani rozka.
Ale mam jeszcze inna pytanie? Jak z ubraniem dla nas na wyjscie? Pewnie tutaj więcej beda mialy juz rodzace mamy? U mnie zdanie kolezanek sa rozne.. glownie zakladaly ciazowe ubrania.
Wiadome ze nie marze o zalozeniu przedporodowych ubran jakichs ciasnych itp. Ale ogolnie co zakladalyscie.
Czy np normlane legginsy lekko luzniejsze co nosilam do 5-6 miesiaca ciąży beda dobre?
Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Kroko mnie też swędzi tylko że tak powiem za przeproszeniem całe podwozie od przodu do tyłu ( sory za szczerość). Ale moja gin uznała że nic tam się nie dzieje i że po prostu wilgoć bo dużo wydzieliny i się odparza. Przyznam że ja smaruje lanolina która kupiłam do sutków:D i jest bomba:D na mnie działa idealnie:D aż muszę kupić kolejne opakowanie;P bo w ogóle smaruje ostatnio ta maścią i suche łokcie i nos jak przez alergie mam zjechany;P
joana, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Chmurka musisz opatentowac ja na wszystko 😊
U mnie wlasnie te swedzenie tez bylo takie, ze swedzialo mnie wszystko. Jako to okreslilas cale podwozie. Ale narazie te wietrzenie przynioslo super skutki 😁Adaś
Pcos, 13cs, 3cs po poronieniu
06-08.2019 stymulacja cykli, 09.2019 poronienie samoistne 7tc.
-
Totoro, tak, płyny odkażające mogą zaburzać wynik. U mnie w poradni jasno powiedziano, że mydło z wodą i dobrze osuszyć palce. Odkażanie tylko wtedy, gdy nie mamy możliwości umycia rąk (np.poza domem).
-
edka85 wrote:Totoro, tak, płyny odkażające mogą zaburzać wynik. U mnie w poradni jasno powiedziano, że mydło z wodą i dobrze osuszyć palce. Odkażanie tylko wtedy, gdy nie mamy możliwości umycia rąk (np.poza domem).
Dzięki za info!❤️ Mi oczywiście nikt niczego nie wyjaśnił, wszystko sama ogarniałam z instrukcją no i w instrukcji glukometru było, żeby odkażać palec spirytusem i tak robiłam 🤷♀️ skończył mi się spirytus to kupiłam w aptece jakiś oktaseptal, bo stwierdziłam, że wygodniejszy, żeby zabrać ze sobą jak gdzieś idziemy czy jedziemy... No a ostatecznie w takim razie zostanę przy samej wodzie z mydłem i tyle. Ciekawa jestem tylko ile miałam takich zafałszowanych wyników.. W każdym razie ten dzisiejszy mnie wbił w kanapę, normalnie mi łzy napłynęły do oczu☹️ wpisałam ten środkowy wynik - 138, chociaż sądzę, że ostatecznie najbardziej zbliżony był ten najniższy, bo nie miało mi tam co za bardzo tak cukru podbić..
-
Joana co do ciuchów na wyjście to ja po pierwszym porodzie wzięłam na wszelki legginsy ciążowe, bo jednak troszkę brzuszka zawsze zostaje na początku i jakąś tunikę. Teraz w zależności od pogody wezmę albo jakieś spodnie ciążowe albo spódniczkę, mam taką bardzo sprężystą tubę, no i koszulkę dłuższą. Zobaczymy jaki tym razem mi brzuch zostanie 🤷♀️ po pierwszej ciąży bardzo szybko mi znikł
joana lubi tę wiadomość
-
Tak, poszłam do miasta bez majtek, a co 😀 ale miałam sukienkę nie taka zwiewna tylko przylegającą do łydek więc luz 😉 ale potem byłam w kościele na mszy za dziadka i mówię do męża że ma się odwrócić i zobaczyć czy dupy nie mam mokrej bo tak mam mokro.
Kroko, może to ciepło i oparzenia dlatego swędzi? 🤔 bo jak jest taki upał i mam tam tak mokro to też mnie swędzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2020, 21:52
Chmurka, Leeila26, Zabka_89, maja2024 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny sorry, że będę taka monotematyczna, ale powiedzcie mi jeszcze czy można wykonywać glukometrem pomiary w takich krótkich odstępach czasu? W sensie, że robię jeden, zmieniam pasek to się wyłącza, robię drugi itd. Znowu mi jakieś cyry wychodzą. Cukier po kolacji 121, ręce umyte tylko wodą z mydłem. Potem dla porównania psikniete tym odkażaczem - 112. Palec wytarty, jeszcze jedna kropla - 110. Tak jakby zawsze za drugim razem pokazywał niższy wynik. Może to nie odkażacz chrzani wyniki tylko baterie już słabe albo coś 🤷♀️ 121 a 112 czy 110 to jednak duża różnica. Niby w normie i jeden i drugi, ale przy wyższych cukrach może już robić znaczącą różnicę.. Bateria jeszcze nie miga ani nic ale chyba jutro zmienię dla pewności..
-
Totoro nie mierz tyle razy. Myj wodą z mydlem i zapisuj pierwszy wynik bo takie kilkukrotne mierzenie nic nie da.glukometr to tyko urzadzenie. Wazne zebys starala sie nie miec przekoczen
do 140jest ok to jak Ci wyjdzie 138 to jest ok
Ja bylam teraz tydzien na urlopie na Mazurach.wlasne gotowanie i ewentualnie grillowana piers w restauracji i mialam pare powaznych przekroczenprzez ten tydzien to ze 3razy z czego raz to mi wywalilo prawie 200.. masakra. Mialam sobie pozwolic na loda na wakacjach jak cukry beda ok ale nie zjadlam
Raz mi wywalilo po dobrze zbilansowanym oiedzie, ktory jadlam miliard razy a tylko dlatego,ze mialam za dluga przerwe w jedzeniu.. ta cukrzyca to porazkaSzymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
pap86 wrote:Totoro nie mierz tyle razy. Myj wodą z mydlem i zapisuj pierwszy wynik bo takie kilkukrotne mierzenie nic nie da.glukometr to tyko urzadzenie. Wazne zebys starala sie nie miec przekoczen
do 140jest ok to jak Ci wyjdzie 138 to jest ok
Ja bylam teraz tydzien na urlopie na Mazurach.wlasne gotowanie i ewentualnie grillowana piers w restauracji i mialam pare powaznych przekroczenprzez ten tydzien to ze 3razy z czego raz to mi wywalilo prawie 200.. masakra. Mialam sobie pozwolic na loda na wakacjach jak cukry beda ok ale nie zjadlam
Raz mi wywalilo po dobrze zbilansowanym oiedzie, ktory jadlam miliard razy a tylko dlatego,ze mialam za dluga przerwe w jedzeniu.. ta cukrzyca to porazka
Yh tak zrobięja się cały czas pilnuję, nie mam na koncie absolutnie żadnych grzeszków a tu takie akcje się zdarzają... Wychodziłoby na to, że w takim razie po podwieczorku mi wywaliło 147... Tylko męczy mnie, bo już mi się zdarzało upewniać czy wynik jest ok i zawsze drugi wynik wychodził porównywalnie do pierwszego... A tu takie rozbieżności.. Nie wiem, działam dalej, ale już mi ręce opadają. Nawet gdybym miała mieć insulinę to kiedy ją brać? 6 dni nie miałam żadnego skoku, dziś w siódmym dniu przekroczyłam na czczo (92), ale to na własne życzenie, bo zamiast iść spać po ostatnim posiłku tym nocnym to się zasiedziałam i już spać szlam lekko głodna, nie mówiąc o tym jaka głodna byłam jak wstałam.. No i ten podwieczorek cholerny, co jest naprawdę dziwne, bo tam nie za bardzo miało mi co ten cukier podbić...