Wrześniowe Mamy 2025 🧡🌼🧡
-
WIADOMOŚĆ
-
Oliwia88888 wrote:Mialam sie zglosic we wtorek na indukcje porodu. W niedzielę wieczorem skurcze byly na tyle dotkliwe ze trafiliśmy do szpitala. Niestety falstart. W poniedziałek decyzja- czekam 1 dzien na naturalny postępowanie a jak nie to we wtorek balonik. W nocy w poniedziałek samo sie rozkręciło i trafiłam na porodówkę. Doszłam do 8 cm rozwarcia. Potem główka nie chciala wejść w kanał rodny. Po 12h porodu mały miał incydent spadku tętna. Lekarz zadecydował o cesarce. Wczoraj w południe na świat przyszedł Feliks- 3250g, 56cm, 10/10.
Czuje sie fatalnie z tym, ze zakończyło sie cesarką, nie tak miało być, tyle przygotowan i wysiłku włożyłam w przygotowanie do cc. Dojście do 8cm rozwarcia było okupione ogromnym wysiłkiem i bólem a na koniec i tak cc. Wiem ze to nie moja wina, ze zrobiłam wszystko najlepiej jak umiałam. Trzeba było zrobić cc ze względu na bezpieczeństwo maluszka. Mimo to jest mi strasznie trudno z tym ze sie nie udał sn. Trudno mi patrzeć jak dziewczyna z pokoju, po sn śmiga bez problemu a ja mam kłopot zeby wziąć pełny oddech...
Niemniej Feliks jest zdrowy i cudowny, to jest najważniejsze.
Gratulacje 🩵 tule mocno, najważniejsze że wszystko z Wami w porządku ☺️ a temat porodu przepracujesz z czasem 🫂Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września, 07:31
-
Gratulacje dziewczyny 💘
Współczuję, że było ciężko 😓 najważniejsze, że już jesteście razem 😊
Joa.szym ale historia! 😁 przećwiczyliście akcję to teraz czekamy na tą właściwą 😁Oliwia88888 lubi tę wiadomość
⭐️05.01.25 Pierwsze w życiu dwie kreski 🥳 ⏸️
⭐️07.01.25 Potwierdzenie ciąży u ginekologa na badaniu USG 🥹❤️
⭐️04.02.25 Całe 2,5cm szczęścia 😍
⭐️12.03.25 11cm chłopca 💙
⭐️23.04.25 Już 355g 💪
⭐️21.05.25 650g 🥹
⭐️25.06.25 1426g 🤩
⭐️09.07.25 1958g 😎
⭐️12.08.25 3090g 😍
⭐️21.08.25 3220g 🥰
👩🏼👱♂️😺
Starania o bobasa od 01.2024
PCOS (poprawa po suplementacji inozytolem)
Niedoczynność tarczycy
-
Oliwia88888 wrote:Mialam sie zglosic we wtorek na indukcje porodu. W niedzielę wieczorem skurcze byly na tyle dotkliwe ze trafiliśmy do szpitala. Niestety falstart. W poniedziałek decyzja- czekam 1 dzien na naturalny postępowanie a jak nie to we wtorek balonik. W nocy w poniedziałek samo sie rozkręciło i trafiłam na porodówkę. Doszłam do 8 cm rozwarcia. Potem główka nie chciala wejść w kanał rodny. Po 12h porodu mały miał incydent spadku tętna. Lekarz zadecydował o cesarce. Wczoraj w południe na świat przyszedł Feliks- 3250g, 56cm, 10/10.
Czuje sie fatalnie z tym, ze zakończyło sie cesarką, nie tak miało być, tyle przygotowan i wysiłku włożyłam w przygotowanie do sn. Dojście do 8cm rozwarcia było okupione ogromnym wysiłkiem i bólem a na koniec i tak cc. Wiem ze to nie moja wina, ze zrobiłam wszystko najlepiej jak umiałam. Trzeba było zrobić cc ze względu na bezpieczeństwo maluszka. Mimo to jest mi strasznie trudno z tym ze sie nie udał sn. Trudno mi patrzeć jak dziewczyna z pokoju, po sn śmiga bez problemu a ja mam kłopot zeby wziąć pełny oddech...
Niemniej Feliks jest zdrowy i cudowny, to jest najważniejsze.
Wierzę że chciałaś inaczej i takie rozwiązanie wcale nie jest latwo przyjąćale ważne że z maluszkiem wszystko dobrze 👍 gratulacje bo synek ma piękne imię co oznacza szczęśliwy więc to on przyniósł Ci najlepsze szczęcie! No i poza tym gratulacje! 🥳
Oliwia88888, Szosz, Deyansu lubią tę wiadomość
-
Gratulacje dla naszych świeżo upieczonych mam 🥰🥰🥰 przykro mi z powodu ciężkich przeżyć 😢😢 najważniejsze, że maluchy już są z Wami 🫶🫶
ellevv, Aliczee93 lubią tę wiadomość
-
Wow, czyli mamy trzy bobasy nowe na stanie 😍😍😍
Oliwia bardzo mi przykro że Ciebie też spotkała taka beznadziejną sytuacja że się nameczylaś próbując naturalnie a na końcu i tak Cię pocięli 🫂
Nie wiem co to jest, ale albo to jakieś fatum, albo coś idzie w bardzo złą stronę. Nie pamiętam żeby jak 10 lat temu rodziłam pierwszy raz było aż tyle ciężkich i nieprzyjemnych porodów. Raczej pojedyńcze dziewczyny miały tego pecha że rodziły długo sn a potem kończyło się cesarką. No i tym bardziej pojedyncze były na wywołaniu. A może po prostu dużo więcej decydowało się na cesarkę na zimno? I nie czekali z tymi cesarkami do oporu... -
Oliwia88888 wrote:Mialam sie zglosic we wtorek na indukcje porodu. W niedzielę wieczorem skurcze byly na tyle dotkliwe ze trafiliśmy do szpitala. Niestety falstart. W poniedziałek decyzja- czekam 1 dzien na naturalny postępowanie a jak nie to we wtorek balonik. W nocy w poniedziałek samo sie rozkręciło i trafiłam na porodówkę. Doszłam do 8 cm rozwarcia. Potem główka nie chciala wejść w kanał rodny. Po 12h porodu mały miał incydent spadku tętna. Lekarz zadecydował o cesarce. Wczoraj w południe na świat przyszedł Feliks- 3250g, 56cm, 10/10.
Czuje sie fatalnie z tym, ze zakończyło sie cesarką, nie tak miało być, tyle przygotowan i wysiłku włożyłam w przygotowanie do sn. Dojście do 8cm rozwarcia było okupione ogromnym wysiłkiem i bólem a na koniec i tak cc. Wiem ze to nie moja wina, ze zrobiłam wszystko najlepiej jak umiałam. Trzeba było zrobić cc ze względu na bezpieczeństwo maluszka. Mimo to jest mi strasznie trudno z tym ze sie nie udał sn. Trudno mi patrzeć jak dziewczyna z pokoju, po sn śmiga bez problemu a ja mam kłopot zeby wziąć pełny oddech...
Niemniej Feliks jest zdrowy i cudowny, to jest najważniejsze.Oliwia88888 lubi tę wiadomość
⏸️ 08.01.2025
🩺 20.01.2025 jest ♥️!
🩺 12.02.2025 CRL 2,9cm, 170♥️
💉 27.02.2025 CRL 5cm, 157♥️ sanco zdrowy 💙
🩺 05.03.2025 prenatalne niskie ryzyka, CRL 6cm
🩺 24.03.2025 13cm, 118g 🥰
🩺 23.04.2025 318g 💙
🩺 12.05.2025 USG II trymestru zdrowy 504g 👶💙
🩺 20.05.2025 632g 💙
🩺 09.06.2025 1065g👶
🩺 30.06.2025 USG III trymestru OK 1600g 👶
❤️ 11.07.2025 Filip 1620g, 46cm pPROM 31+0 -
Gratulacje dziewczyny! Wierzę, że maluszki wynagrodzą Wam trudne porody ❤️🫂
Coś mi się wydaje, że już większość z nas urodziła a to dopiero 3 września 🤭
U mnie nic się nie dzieje ciekawego, żyjemy bardziej przeprowadzką niż porodem 🙈
Moja położna powiedziała, że mam się zgłosić we wtorek na IP, to będzie 40+2 i powiedzieć że mam skurcze, bo ona ma wtedy dyżur i wezmie mnie od razu na porodówkę i zaczniemy rodzić jak to powiedziała.. ale jakoś nie jestem przekonana żeby wywoływać na siłę jeśli tam jeszcze nic się nie dzieje i wskazań nie ma, a z drugiej strony bardzo bym chciała rodzić znowu z nią 🫣 a wizytę mam właśnie też we wtorek tyle, że o 12 a ona kazała się zgłosić o 7 rano.. chyba odpuszczę, chciałabym żeby samo się zaczęło.. może pełnia 7.09 (mój termin) na mnie zadziała i nie będę już się zastanawiać tyle 😁
Trzymam kciuki za indukcje, planowe cc i sprawne akcje 🤞 Marcysia czekamy na dzidziusia dziś 😁Abcdeka, Abby10, Agusia246, purplerain, Deyansu, Engel lubią tę wiadomość
-
Aliczee93 wrote:Cześć. Walczyłam znów pod kroplówką, zaczęłam o 9 rano. Do 18 miałam z 3 cm rozwarcia 🫠 Podpisałam wcześniej zgodę na ewentualne cesarskie cięcie i się rozpłakałam, bo nie tak miało być. Pierwszą córkę urodziłam siłami natury i teraz też tak chciałam. No ale można sobie chcieć. Prawdopodobnie szyjka po chirurgicznym skróceniu nie chciała sama podjąć czynności skurczowej. Przeżyłabym każdy ból, ale jak ciało odmówiło to niewiele mogłam zrobić. Po 19 lekarz też już się poddał i zabrano mnie na blok operacyjny, o 19:40 ją zobaczyłam 🥲 3.5 kg, nieco większa niż jej starsza siostra. Mąż jest ze mną, śpi (no niby śpi, bo ciągle nosi dziecko) w szpitalu i pierwszy ją kangurował. Jestem już po pionizacji i prysznicu.
Basia, poród CC 2.09.2025 r. o godzinie 19:40, waga 3.5 kgAliczee93 lubi tę wiadomość
-
Agusia246 wrote:Wow, czyli mamy trzy bobasy nowe na stanie 😍😍😍
Oliwia bardzo mi przykro że Ciebie też spotkała taka beznadziejną sytuacja że się nameczylaś próbując naturalnie a na końcu i tak Cię pocięli 🫂
Nie wiem co to jest, ale albo to jakieś fatum, albo coś idzie w bardzo złą stronę. Nie pamiętam żeby jak 10 lat temu rodziłam pierwszy raz było aż tyle ciężkich i nieprzyjemnych porodów. Raczej pojedyńcze dziewczyny miały tego pecha że rodziły długo sn a potem kończyło się cesarką. No i tym bardziej pojedyncze były na wywołaniu. A może po prostu dużo więcej decydowało się na cesarkę na zimno? I nie czekali z tymi cesarkami do oporu... -
Oliwia88888 wrote:Mialam sie zglosic we wtorek na indukcje porodu. W niedzielę wieczorem skurcze byly na tyle dotkliwe ze trafiliśmy do szpitala. Niestety falstart. W poniedziałek decyzja- czekam 1 dzien na naturalny postępowanie a jak nie to we wtorek balonik. W nocy w poniedziałek samo sie rozkręciło i trafiłam na porodówkę. Doszłam do 8 cm rozwarcia. Potem główka nie chciala wejść w kanał rodny. Po 12h porodu mały miał incydent spadku tętna. Lekarz zadecydował o cesarce. Wczoraj w południe na świat przyszedł Feliks- 3250g, 56cm, 10/10.
Czuje sie fatalnie z tym, ze zakończyło sie cesarką, nie tak miało być, tyle przygotowan i wysiłku włożyłam w przygotowanie do sn. Dojście do 8cm rozwarcia było okupione ogromnym wysiłkiem i bólem a na koniec i tak cc. Wiem ze to nie moja wina, ze zrobiłam wszystko najlepiej jak umiałam. Trzeba było zrobić cc ze względu na bezpieczeństwo maluszka. Mimo to jest mi strasznie trudno z tym ze sie nie udał sn. Trudno mi patrzeć jak dziewczyna z pokoju, po sn śmiga bez problemu a ja mam kłopot zeby wziąć pełny oddech...
Niemniej Feliks jest zdrowy i cudowny, to jest najważniejsze.
Gratulacje 💙👩30👨31
👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
✅ stabilna niedoczynność tarczycy
❌ PCOS, bezowulacyjne cykle
❌ hiperinsulinizm
✅ brak cukrzycy ciążowej
✅ jajowody drożne
✅ badania nasienia
🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
⏸️05/01 🥰
05/01 beta 16dpo 952 mIU/ml, prog 24,40 ng/ml
07/01 beta 18dpo 1509 mIU/ml, prog 19,00 ng/ml
22/01 6+5, CRL 0,8cm i ♥️
10/02 9+4, CRL 2,76cm 😍
03/03 12+4, CRL 6,17cm, niskie ryzyka 🥹
10/03 13+4, prawdopodobnie chłopiec 👦
07/04 17+4, 223g 🐻
28/04 20+4, 397g chłopaka 💙
05/05 21+4, 493g 😱
26/05 24+4, 791g gościa 🤗
23/06 28+4, 1223g kawalera 🕺
07/07 30+4, 1924g 🫣
28/07 33+4, 2505g mężczyzny 👶🏻
22/08 37+1, 3401g 💪🏻
📆 Kalendarz
5/09 gin
-
Oliwia88888 wrote:Mialam sie zglosic we wtorek na indukcje porodu. W niedzielę wieczorem skurcze byly na tyle dotkliwe ze trafiliśmy do szpitala. Niestety falstart. W poniedziałek decyzja- czekam 1 dzien na naturalny postępowanie a jak nie to we wtorek balonik. W nocy w poniedziałek samo sie rozkręciło i trafiłam na porodówkę. Doszłam do 8 cm rozwarcia. Potem główka nie chciala wejść w kanał rodny. Po 12h porodu mały miał incydent spadku tętna. Lekarz zadecydował o cesarce. Wczoraj w południe na świat przyszedł Feliks- 3250g, 56cm, 10/10.
Czuje sie fatalnie z tym, ze zakończyło sie cesarką, nie tak miało być, tyle przygotowan i wysiłku włożyłam w przygotowanie do sn. Dojście do 8cm rozwarcia było okupione ogromnym wysiłkiem i bólem a na koniec i tak cc. Wiem ze to nie moja wina, ze zrobiłam wszystko najlepiej jak umiałam. Trzeba było zrobić cc ze względu na bezpieczeństwo maluszka. Mimo to jest mi strasznie trudno z tym ze sie nie udał sn. Trudno mi patrzeć jak dziewczyna z pokoju, po sn śmiga bez problemu a ja mam kłopot zeby wziąć pełny oddech...
Niemniej Feliks jest zdrowy i cudowny, to jest najważniejsze. -
Oliwia88888 wrote:Mialam sie zglosic we wtorek na indukcje porodu. W niedzielę wieczorem skurcze byly na tyle dotkliwe ze trafiliśmy do szpitala. Niestety falstart. W poniedziałek decyzja- czekam 1 dzien na naturalny postępowanie a jak nie to we wtorek balonik. W nocy w poniedziałek samo sie rozkręciło i trafiłam na porodówkę. Doszłam do 8 cm rozwarcia. Potem główka nie chciala wejść w kanał rodny. Po 12h porodu mały miał incydent spadku tętna. Lekarz zadecydował o cesarce. Wczoraj w południe na świat przyszedł Feliks- 3250g, 56cm, 10/10.
Czuje sie fatalnie z tym, ze zakończyło sie cesarką, nie tak miało być, tyle przygotowan i wysiłku włożyłam w przygotowanie do sn. Dojście do 8cm rozwarcia było okupione ogromnym wysiłkiem i bólem a na koniec i tak cc. Wiem ze to nie moja wina, ze zrobiłam wszystko najlepiej jak umiałam. Trzeba było zrobić cc ze względu na bezpieczeństwo maluszka. Mimo to jest mi strasznie trudno z tym ze sie nie udał sn. Trudno mi patrzeć jak dziewczyna z pokoju, po sn śmiga bez problemu a ja mam kłopot zeby wziąć pełny oddech...
Niemniej Feliks jest zdrowy i cudowny, to jest najważniejsze.
Gratulacje 💝 tulę za trudne przejścia 🫂 -
Engel wrote:W końcu urodziłam!
Jak dojdę do siebie opowiem szczegóły, Nadia dopiero dzisiaj wyszła o 1:35 waga 3480g, a ja pękłam aż po sam odbyt.
Straszny był ten poród i mam nadzieję, że Nadia mi wynagrodzi tą traumę, jest taka urocza 🥹.
Idę spać, dosłownie od doby jestem na nogach bez jedzenia...
Tylko śniadanie mi pozwolili zjeść...Engel lubi tę wiadomość
-
Agusia246 wrote:Wow, czyli mamy trzy bobasy nowe na stanie 😍😍😍
Oliwia bardzo mi przykro że Ciebie też spotkała taka beznadziejną sytuacja że się nameczylaś próbując naturalnie a na końcu i tak Cię pocięli 🫂
Nie wiem co to jest, ale albo to jakieś fatum, albo coś idzie w bardzo złą stronę. Nie pamiętam żeby jak 10 lat temu rodziłam pierwszy raz było aż tyle ciężkich i nieprzyjemnych porodów. Raczej pojedyńcze dziewczyny miały tego pecha że rodziły długo sn a potem kończyło się cesarką. No i tym bardziej pojedyncze były na wywołaniu. A może po prostu dużo więcej decydowało się na cesarkę na zimno? I nie czekali z tymi cesarkami do oporu...
Aktualnie mamy 12 porodów CC i 7 SN 🙈purplerain lubi tę wiadomość
👩30👨31
👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
✅ stabilna niedoczynność tarczycy
❌ PCOS, bezowulacyjne cykle
❌ hiperinsulinizm
✅ brak cukrzycy ciążowej
✅ jajowody drożne
✅ badania nasienia
🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
⏸️05/01 🥰
05/01 beta 16dpo 952 mIU/ml, prog 24,40 ng/ml
07/01 beta 18dpo 1509 mIU/ml, prog 19,00 ng/ml
22/01 6+5, CRL 0,8cm i ♥️
10/02 9+4, CRL 2,76cm 😍
03/03 12+4, CRL 6,17cm, niskie ryzyka 🥹
10/03 13+4, prawdopodobnie chłopiec 👦
07/04 17+4, 223g 🐻
28/04 20+4, 397g chłopaka 💙
05/05 21+4, 493g 😱
26/05 24+4, 791g gościa 🤗
23/06 28+4, 1223g kawalera 🕺
07/07 30+4, 1924g 🫣
28/07 33+4, 2505g mężczyzny 👶🏻
22/08 37+1, 3401g 💪🏻
📆 Kalendarz
5/09 gin
-
Ależ się dzieje
Basia, Nadia, Feliks witamy serdecznie ❤️ Dziewczyny, ogromne gratulacje. Odpoczywajcie i łapcie siły.
Kotciara, popłakałam się czytając o reakcji rodzeństwa. Czuję, że u nas będzie podobnie i już mi serce pękaAliczee93, Engel lubią tę wiadomość
Starania od 2014 ,
1 ICSI maj 2018, ❄️❄️❄️
2 ICSI sierpień 2019, ❄️❄️❄️❄️❄️
3 ICSI kwiecień 2021❄️❄️❄️
9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
10. transfer INVIMED (podane 2 blastki 3BB i 2CC) - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
4 ICSI lipiec 2024- brak zdrowych zarodków
5 ICSI wrzesień 2024 - ❄️❄️ (zdrowe po PGTA)
11. transfer, beta<0,2
12. transfer 09.01.25 beta 6dpt:59,6 , 8dpt:152, 11dpt: 1024, 13dpt:2630, 16dpt: 8693
6+0 mamy ❤️
Czekamy na Ciebie córeczko ... ❤️
9.07- USG III trymestru- 1134 g.
17.09 planowane cc -
Kotciara wrote:Cześć dziewczyny, od powrotu do domu nie miałam zbytnio jak się odezwać, próbujemy ogarnąć się w nowej rzeczywistości z dwójką dzieci. 😔 zaczęły się pierwsze problemy, mam wrażenie że synek jest na mnie obrażony, że zostawiłam go na tydzień. I nagle mama wraca po takim czasie i to z nowym małym człowiekiem. Dodatkowo nie może go zbytnio nosić, musi poświęcać uwagę siostrze… a on jest zazdrosny, chce zwrócić na siebie uwagę. Dziś już miałam przez to ogromny kryzys emocjonalny, widzę jak bardzo się to na nim odbija. Czuję się beznadziejnie, jakbym w każdym momencie kogoś zaniedbywała - albo jego albo córeczkę. A w międzyczasie próbuje ogarniać dom i chociaż minimalnie sprawy zawodowe. Cieszę się że jestem na chodzie i w miarę dobrze się czuję ale wiem że przeginam, jednocześnie nie potrafię usiąść na dupie, bo widzę że ciągle jest coś do zrobienia…
Dodatkowo mamy dziś problem z bobaską, nie możemy jej chyba dobrać odpowiedniej butelki i przepływu. 😐 Z synem sprawdziły mi się butelki Philips avent, jednak młoda okropnie długo z nich je, wprost przez większość dnia i nocy ją ciumka jakby to był cyc. Położna doradziła nam zmianę butelki, kupiliśmy Lansiloh i dalej problem - ze smoczkiem XS nie widzimy poprawy, jest tak samo jak na avencie, za to na smoczku S się krztusi i zdarzyło jej się ulać. Tym samym młoda ciągle chce jeść, ale je tak długo że mało co śpi, bo znowu jest głodna 🙄 a przynajmniej tak mi się wydaje, jestem już tak wykończona że sama nie wiem, może coś mi w tym wszystkim umyka 😔
Przepraszam za żal post, staram się podczytywać na bierząco. Gratuluję wszystkim nowym mamom i trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, które są teraz w szpitalach lub przygotowują się do indukcji w najbliższym czasie ❤️Kotciara lubi tę wiadomość
-
Aliczee93 wrote:Cześć. Walczyłam znów pod kroplówką, zaczęłam o 9 rano. Do 18 miałam z 3 cm rozwarcia 🫠 Podpisałam wcześniej zgodę na ewentualne cesarskie cięcie i się rozpłakałam, bo nie tak miało być. Pierwszą córkę urodziłam siłami natury i teraz też tak chciałam. No ale można sobie chcieć. Prawdopodobnie szyjka po chirurgicznym skróceniu nie chciała sama podjąć czynności skurczowej. Przeżyłabym każdy ból, ale jak ciało odmówiło to niewiele mogłam zrobić. Po 19 lekarz też już się poddał i zabrano mnie na blok operacyjny, o 19:40 ją zobaczyłam 🥲 3.5 kg, nieco większa niż jej starsza siostra. Mąż jest ze mną, śpi (no niby śpi, bo ciągle nosi dziecko) w szpitalu i pierwszy ją kangurował. Jestem już po pionizacji i prysznicu.
Basia, poród CC 2.09.2025 r. o godzinie 19:40, waga 3.5 kgAliczee93 lubi tę wiadomość
-
Jejku, zauważyłam, że im bliżej terminu porodu tym wyciek mleka z cycka mam coraz większy 🫣
amamamam lubi tę wiadomość
👩30👨31
👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
✅ stabilna niedoczynność tarczycy
❌ PCOS, bezowulacyjne cykle
❌ hiperinsulinizm
✅ brak cukrzycy ciążowej
✅ jajowody drożne
✅ badania nasienia
🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
⏸️05/01 🥰
05/01 beta 16dpo 952 mIU/ml, prog 24,40 ng/ml
07/01 beta 18dpo 1509 mIU/ml, prog 19,00 ng/ml
22/01 6+5, CRL 0,8cm i ♥️
10/02 9+4, CRL 2,76cm 😍
03/03 12+4, CRL 6,17cm, niskie ryzyka 🥹
10/03 13+4, prawdopodobnie chłopiec 👦
07/04 17+4, 223g 🐻
28/04 20+4, 397g chłopaka 💙
05/05 21+4, 493g 😱
26/05 24+4, 791g gościa 🤗
23/06 28+4, 1223g kawalera 🕺
07/07 30+4, 1924g 🫣
28/07 33+4, 2505g mężczyzny 👶🏻
22/08 37+1, 3401g 💪🏻
📆 Kalendarz
5/09 gin
-
Engel wrote:W końcu urodziłam!
Jak dojdę do siebie opowiem szczegóły, Nadia dopiero dzisiaj wyszła o 1:35 waga 3480g, a ja pękłam aż po sam odbyt.
Straszny był ten poród i mam nadzieję, że Nadia mi wynagrodzi tą traumę, jest taka urocza 🥹.
Idę spać, dosłownie od doby jestem na nogach bez jedzenia...
Tylko śniadanie mi pozwolili zjeść...Engel lubi tę wiadomość
-
Deyansu wrote:Tak, bo dopiero wczoraj ok. 20 dałam radę wstać 😵💫 i wciąż nie potrafię się wyprostować, ledwo chodzę....po licznych opisach, jak to dziewczyny dochodzą szybko do siebie po CC, też liczyłam na to szczęście...no i się przeliczyłam 😢 sorry za żal post. Tylko że bardzo chciałabym już móc się wykąpać, umyć głowę, ogolić a przede wszystkim móc się jak najwięcej zająć Alusiem. Nie cierpię wzywania ludzi do mnie, tego żeby mnie ktoś wyręczał, musiał koło mnie latać 🙄
Żeby nie było, jakoś się psychicznie trzymam, tylko to bardziej taka frustracja i wk😡rwDeyansu lubi tę wiadomość