WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMmargol Agatia dobrze pisze ona jest też doświadczona osoba z cukrzycą.
Proponuję pogadać z ginem a jak chcesz szybciej zadzwoń do swojej przychodni tzn tam gdzie masz diabetologa na wizytę się umów tylko przy rejestrowaniu powiedz ze jesteś w ciąży i to pilna wizyta.
Ja tak się rejstrowalam na nfz i czekałam 2 tyg na wizytę.
Dała skierowania i jestem cały czas pod kontrolą i nie ma czego się bać.
U ciebie na czczo jest tyle a nie wiadomo jak po 1h i 2h dlatego trzeba krzywa cukrowa zrobić żeby się dowiedzieć.
Ja mam dobre cukry więc tylko kontroluje ale w razie wysokich dostałam insuline i jestem spokojniejsza że mam lekarstwo gdy coś zjem niebezpiecznego dla mnie.
Głowa do góry będzie dobrze. -
nick nieaktualny
-
Normy poznane za co serdecznie dziękuję. Stwierdzam oficjalnie, że mój lekarz to idiota bo nie wysłał mnie do diabetologa i czym prędzej go zmienię. Dziękuję ci jeszcze raz. Owszem jestem dorosła i właśnie jako osoba dorosła będę kierować się opiniami specjalistów, którzy mają wykształcenie by poprowadzić moją ciążę w dobrym kierunku.agatia wrote:Dzierzba
http://cukrzycapolska.pl/cukrzyca-w-ciazy/cukier-w-ciazy-normy/
Proszę bardzo ta sama.strona cukier naa czczo w ciąży 70-90. Do 95 dla planujących ciążę
Zresztą dorosła jesteś i.Twój wybór.co.zrobisz.z wiedzą, że cukier masz za wysoki.
Pamiętaj nie siej paniki bo cukier skacze pod wpływem stresu. Pozdrawiam.
-
dzieki dziewczyny, niech ta sroda juz nadejdzie.
agatia robilam w czwartek badanie tsh, antyTPO i ft4. w poniedzialek ide na kontrole do endo, ciekawe co powie. Generalnie tsh mi zmalalo ale jest powyzej 3, nie wiem jak pozostale wyniki interpretowac, zobacze co lekarz powie.
Zastanawiam sie czy dobrego ginekologa wybralam. Moze bezproblemowe ciaze dobrze prowadzi? no nie wiem, tyle osob go polecalo. Najpierw tsh 4,07 i nie wyslal do endo i jeszcze glukoza 5,5mmol i nie skierowal od razu na krzywa... te rzeczy sama odkrywam, ciekawe czy cos jeszcze. Chyba jakies eksperymenty na mnie robi bo juz nie wiem jak to nazwac. Na wizytach zawsze jest wylewny, duzo mowi i opowiada, nie chcialabym zmieniac lekarza
-
Mmargol
Ja miałam to szczęście ze moje wyniki były jednoznaczne :glukoza 101 wiec zrobiona krzywa. Tsh 1,013 wiec dobrze. Teraz w drugiej ciąży mam większą wiedzę (choć pierwsza była bezproblemowa )i sama pilnuje.
Nie ma tu czyjejś winy. Normy np w cukrzycy ciągle się zmieniają. Lekarz powinien wiedzieć ale to tyczy wszystkiego dosłownie. I stad patrzą na normy podawane obok wyniku. To laboratoria powinny pilnować.niekiedy super opisują np hormony płciowe i ich poziom zależny od dnia cyklu. Rodzinny tez nie musi znać norm gin ekologicznych. ..oj skomplikowane to -
Ewidentnie wina lekarza. Nie masz sobie nic do zarzucenia. To jego obowiązek znać normy i zauważać odchylenia, a jeśli coś zaniedba, to odpowiada zawodowo, masz podstawy do zażalenia a nawet odszkodowania. Polska to już nie komunizm i nie można się przed lekarzami płaszczyć. Masz prawa. Pacjent nie jest w stanie znać wszystkich wytycznych, za taką znajomość płaci się lekarzowi.mmargol wrote:czyli to moje niedopatrzenie i niedopilnowanie? uwazam, ze to jednak lekarz prowadzi ciaze, bynajmniej powinien.
agatia, mmargol, _izunia_ lubią tę wiadomość
-
w laboratorium nigdy mi nie komentowali zadnego wyniku, niektore odbieram przez poradnie gin-pol i tam tez nie komentuja tylko do lekarza odsylaja i on ocenia, o tsh nic nie mowil a o glukozie tylko ze wysoka... pierwsza moja ciaza i pierwsze wszystko, jak to sie mowi madry Polak po szkodzie..
Agatia do dr Zieleniewskiego poszlam, prowadzi kilkoro znajomych podobno dobry
-
mmargol wrote:dzieki dziewczyny, niech ta sroda juz nadejdzie.
agatia robilam w czwartek badanie tsh, antyTPO i ft4. w poniedzialek ide na kontrole do endo, ciekawe co powie. Generalnie tsh mi zmalalo ale jest powyzej 3, nie wiem jak pozostale wyniki interpretowac, zobacze co lekarz powie.
Zastanawiam sie czy dobrego ginekologa wybralam. Moze bezproblemowe ciaze dobrze prowadzi? no nie wiem, tyle osob go polecalo. Najpierw tsh 4,07 i nie wyslal do endo i jeszcze glukoza 5,5mmol i nie skierowal od razu na krzywa... te rzeczy sama odkrywam, ciekawe czy cos jeszcze. Chyba jakies eksperymenty na mnie robi bo juz nie wiem jak to nazwac. Na wizytach zawsze jest wylewny, duzo mowi i opowiada, nie chcialabym zmieniac lekarza
To Twój wybór, ale TSH nie wygląda dobrze jak na pierwszy trymestr. Ja miałam 3.8 i dzwonili do mnie, żebym w trybie natychmiastowym szukała endokrynologa (w Stanach wyniki dostaje lekarz zlecający, nie ja). Cukier mam badany z moczu co miesiąc. To niby drobiazgi, ale każdy taki drobiazg może się odbić na dzidziusiu, a lekarz to nie ma być kolega do pogaduszek, tylko ekspert, który zauważy problemy, albo nawet je przewidzi zanim się pojawią.
Mój tatuś zmarł na raka prawie rok temu i przeszliśmy przez dziesiątki (dosłowinie) lekarzy w całym kraju. Tacy gadacze i uśmiechacze dają poczucie więzi i fajnie do nich wracać, ale teraz wiem, że wolę chłodnego typa co oceni właściwie, niż takiego co poda herbarkę i każe obserwować rosnącego guza przez kilka miesięcy bez leczenia...
-
Ale się zdenerwowałam na Twojego lekarza, mmargol, przepraszam. Wróciły mi te stare emocje
Na pewno wszystko będzie u Ciebie dobrze.
Moja endokrynolog wyjaśniła mi TSH bardzo prosto - tak naprawdę NIE MA ustalonych norm dla ciężarnych, bo NIKT nie wyda zgody na badanie w celu ich ustalenia. Żeby takie wykonać, nleżałoby prowadzić dwie grupy ciąż - jedną ze świadomie nieleczoną niedoczynnościa tarczycy, a drugą z leczoną. A potem porównać niemowlaki..
Obecne normy to trochę takie dmuchanie na zimne. 4,07 to wynik w normie poza ciążą (tu w USA), więc na pewno nic Twojemu bobaskowi z tego nie będzie. Te wąskie normy ciążowe zostały ustalone jako ekstra bufor bezpieczeństwa. -
Przykro mi z powodu Twojego taty..Behemottka wrote:To Twój wybór, ale TSH nie wygląda dobrze jak na pierwszy trymestr. Ja miałam 3.8 i dzwonili do mnie, żebym w trybie natychmiastowym szukała endokrynologa (w Stanach wyniki dostaje lekarz zlecający, nie ja). Cukier mam badany z moczu co miesiąc. To niby drobiazgi, ale każdy taki drobiazg może się odbić na dzidziusiu, a lekarz to nie ma być kolega do pogaduszek, tylko ekspert, który zauważy problemy, albo nawet je przewidzi zanim się pojawią.
Mój tatuś zmarł na raka prawie rok temu i przeszliśmy przez dziesiątki (dosłowinie) lekarzy w całym kraju. Tacy gadacze i uśmiechacze dają poczucie więzi i fajnie do nich wracać, ale teraz wiem, że wolę chłodnego typa co oceni właściwie, niż takiego co poda herbarkę i każe obserwować rosnącego guza przez kilka miesięcy bez leczenia...
ja po lekarzach w ogole nie chodzilam, bo nie bylo potrzeby, wiec nie jedtem w tym obcykana. Wybralam lekarza z polecenia, idac do niego zakladam ze zna sie na tym co robi i zaufalam. To jego praca.
poczekam do wizyty w srode i zobaczymy co dalej.
[
no nic, musze sie uspokoic bo czasu nie cofne. Wierze, ze bedzie dobrze 
