WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Sulcia - gratulacje❤️ mieliście olbrzymie szczęście! Dużo dużo zdrówka i siły❤️
-
Muszka1 wrote:Ja pierwszą partię ciuszków poprałam i wysuszyłam klasycznie potem prasowałam. Większość z nich ma oznaczenia na metkach żeby nie suszyć w suszarce bębnowej... ale przecież już widzę jak przy noworodku rozwieszam pranie zamiast je siepnąć do suszarki 😅 Skoro wasze ubranka przeszły test to i moje będą się hartować. Wiadomo, kocykom pieluszkom ambusowym i innym "cenniejszym" fantom oszczędzę suszarki bębnowej...
A czy takie ciuszki suszycie na normalnym programie czy jakimś innym? Bo my zawsze wszystko suszymy na mieszane XL 🫢 i zastanawiam się na jakim suszyć ciuszki. No i chyba nie odwracacie ich na lewą stronę do suszenia?.Czy odwracacie żeby kolory, napisy, grafiki się nie zniszczyły?
Ja się dziś wreszcie czuję ciut lepiej !! Ide niedługo na wizytę 😊
Ja metki odcinam i takiej wiedzy nie posiadam 🤭 przewracać też nie przewracam. No chyba, że jakieś rzeczy Młodej z aplikacjami, czy moje bardziej wyrafinowane bluzki. Ale pajace czy body? Szkoda życia 😉 U mnie najbardziej optymalnym programem jest „delikatne” i na nim suszę praktycznie wszystko jak leci, teraz tak samo -
Umka wrote:Tak, jak najbardziej. Nie ma po tym nawet opatrunku, tylko krople nawilzajace. Sam zabieg trwa z 15-20 min. Okulista powiedziala, ze sama miala laserowanie i pozniej rodzila 2 razy sn...
Kurde, a ja się dziwię. Moja okulistka to jedna z najlepszych specjalistek od siatkówki w Polsce, ordynator okulistyki. Generalnie chodzę do niej od jakiegoś 12 roku życia jak jeszcze przyjmowała za 50zł w zapyziałym gabinecie.
W życiu by mi nie pozwoliła na laserowanie tak blisko terminu porodu bo, jak mówi, na tym etapie nigdy nie wiadomo kiedy on się zacznie a trafienie z porodówki na okulistykę to średni scenariusz. Wtedy ponoć operują oczy na cito a dziecko zostaje samo na oddziale. W poprzedniej ciąży nie pozwoliła mi na laserowanie na dwa miesiące przed terminem porodu, teraz też nie było nawet rozmowy.
Bo na logikę - co jeśli poród zacznie się dzień lub tydzień po laserowaniu? To wszystko pier****ie albo skończy się i tak cc.
-
nika647 wrote:Ann, Lila - myslalam że się u Was rozkręca, że się nie odzywalyscie wczoraj.
Spuromix - stres może tak działac że te skurcze się wyciszają. To jest zresztą chyba mój główny problem w porodach.
U mnie dziś odpadł czop, a raczej ta reszta ktora została tak mi się wydaje. Cos się dzieje ale pomalutku 🙈 ciekawe kiedy się zacznieann2224, niezapominajk_aa, Nadziejka30 lubią tę wiadomość
-
Sulcia Wielkie Gratulacje! ❤️ Czekamy na więcej wieści co u Was 🥰
Dziewczyny ja jeszcze przez kilka miesięcy będę mieszkać w domu wielopokoleniowym i szczerze to jest koszmar. Zero prywatności, nikt nie zapuka do pokoju, bo przecież wszyscy są u siebie. Wcześniej było podobnie, ale odkąd jestem w ciąży przestałam być kobietą. Jestem obiektem do oglądania, nawet jak się przebieram u siebie. Babcia zaprasza sąsiadki i wszystkie swoje koleżanki żeby mnie oglądały i to jaki przewijak mamy dla małego itp. O przytuleniu do męża nie ma mowy... Jedynie mój tata ma jakieś wyczucie i puka do drzwi nawet gdy są otwarte. Na szczęście już kupujemy płytki do swojego domu i marzę o tym dniu, by być w swoim domu tylko z mężem i synkiem 💙 -
LILA_33 wrote:U mnie dziś odpadł czop, a raczej ta reszta ktora została tak mi się wydaje. Cos się dzieje ale pomalutku 🙈 ciekawe kiedy się zacznie
LILA_33 lubi tę wiadomość
-
Ja przy pierwszym dziecku mieszkałam u rodziców i z jednej strony miałam trochę pomocy, z drugiej tragedia. Nikt nie zapuka, dziecko nagle staje się „dobrem wspólnym”, mama zapraszała koleżanki obejrzeć wnuczkę. No nie, cieszę się, że drugi raz nie będę musiała tego powtarzać
-
Sulcia wrote:Urodziłam synka ❤️
Pojechałam nad ranem karetką, bo dostałam krwotoku. Zrobiono szybkie CC. Synek jest już z nami ❤️
Później napisze więcej 😊
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
Sulcia! O kurcze! Najważniejsze,że jesteście już razem ♥️😍
Jak już dojdziesz do siebie to napisz coś Więcej 🤞♥️
LILA_33 to i u Ciebie zaczyna się dziać 🤗kciuki Kochana 🤞aby poród przebiegł sprawnie 🤞
Teraz tona watku to pewnie codziennie będą takie wieści 😄🤗♥️
Kurcze Kiarka, współczuję, że nie macie prywatności 😢mam nadzieję,ze wykończenie domu pójdzie Wam sprawnie🤞
Jesteście na etapie "deweloperskim",że teraz płytki, podłogi, zabudowy?? 😉LILA_33 lubi tę wiadomość
I procedura
11.'22
1. Transfer nieudany ❌️
01.'23
2. Transfer ❄️ udany🩷
01.10. córeczka 3700g 61cm💗
II procedura
09.'24
❄️
10.'24
Transfer -Cb
III procedura
11.'24
❄️❄️
12.'24
7dpt 90,4 11dpt 261,4 15dpt 1233
28dpt mamy serduszko -
Ja juz bym poszla nawet na deweloperke wazne zeby byl kibel 🤣 kuchnia zebu ugotowac i lozko do spania a podlohi pomalu sie zrobia.
My przy piereszym dziecku miekszlaosmy u mojej babci ale jak zaczelo sir dyryhowanie nami i zmyslanie ze moj maz ma kochanke tak w tydzien poszlismy na wynajem. -
Gdyby nie Dzidziuś to pewnie już byśmy mieszkali na gołych wylewkach 😜 A na razie czekamy jeszcze na piec, w salonie i kuchni jeszcze gładzie. No także jeszcze zejdzie i trzeba jakoś przetrwać. Ważne, że już niedługo będziemy na swoim. Nie wyobrażam sobie jak ktoś mieszka tak na stałe. Niby fajnie, bo jest pomoc. Mama już zapowiedziała, że będzie bawić małego i pomagać, no ale już wiem, że przesiedzi z nami cały czas 😅
-
Sulcia wrote:Urodziłam synka ❤️
Pojechałam nad ranem karetką, bo dostałam krwotoku. Zrobiono szybkie CC. Synek jest już z nami ❤️
Później napisze więcej 😊
nika647 wrote:Spuromix - stres może tak działac że te skurcze się wyciszają. To jest zresztą chyba mój główny problem w porodach.
Ja po wizyciemała rośnie od ostatniej wizyty przybrała 200g no i zaczyna się wstawiać w kanał no zobaczymy....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2023, 16:34
Kiarka, nika647, LILA_33, Umka, Nadziejka30, ann2224 lubią tę wiadomość
-
Kiarka u mnie w momencie przeprowadzki brak kuchni, framug i drzwi. U koleżanki też nie było drzwi, nikt nie narzekał, była tylko radość z bycia na swoim.
U mnie wprost stary żartował, że jak nie będzie kuchni to mamy wielki, gazowy grill, także sobie poradzimy. Ja rzuciłam, że jest jeszcze toster i gofrownica/panini. Także wszystko do przeżycia