X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023
Odpowiedz

WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023

Oceń ten wątek:
  • zosiasamosia Autorytet
    Postów: 383 376

    Wysłany: 9 września 2023, 07:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny. Gratulacje kolejnym mamusiom.

    Reszta jakoś się ociąga. No ale co się dziwić jak w brzuszku jest im tak spokojnie.

    My dalej leżymy na oddziale. Może jak wszystko dobrze pójdzie to w poniedziałek nas wypiszą. Ale na razie się nie nastawiam.

    Co do samego porodu. Na porodówce zgłosiłam się coś koło 18. Z regularnymi skurczami co 3 min trwającymi 40 s. Na ktg skurcze delikatnie ustalyy. Pani położna mówiła że tak często się zdarza. Rozwarcie było tylko na 1 cm.

    Do 22:00 leżałam na sali z dziewczynami planowanymi do CC. Byłam pod prysznicem, potem kolejne ktg i badanie rozwarcia.

    Potem przenieśli mnie już na salę porodową. O 23:40 poszłam pod prysznic. Skurcze były już coraz silniejsze.
    Cały czas krwawilam mocno. Po wstaniu z toalety odeszły mi wody. Były zielono brązowe. Przestraszyłam się. Położne od tego momentu po każdym skurczu sprawdzały tętno maluszka.

    Nic nie wydawało mi się nie tak. Póki nie urodziłam. To były najgorsze minuty w moim życiu. Małą odcięli ekspresowo od pępowiny. Męża nawet nie wołali.

    Zabrali małą, wezwali lekarzy i wtedy nastąpiła długa chwila ciszy. Aparatury wszystkie na czerwono, wszystko piszczało. Pytam położnej co się dzieje a ona do mnie że lekarz wszystko wytłumaczy. Mała nie płakała. Widziałam tylko z daleka że bardzo szybko ją wycierają. Obracają w każdą stronę. A ja leżę i nic nie mogę zrobić.

    Po jakieś chwili, dla mnie trwającej wieczność usłyszałam jej płacz. Położyli mi ja na 2 sekundy na piersi i zabrali na oddział neonatologiczny pod obserwacje.

    Leżałam na sali porodowej jeszcze godzine, miałam pęknięcie i zszywali mnie 50 min 🥺. Byłam wykończoma psychicznie i fizycznie. Lekarka przekazała że z małą wszystko już dobrze. Że miała niedotlenienie i brak napięcia mięśniowego i opiła się wód płodowych

    Mąż mógł do niej zajrzeć. Więc prosiłam żeby zrobił zdjęcie bo nawet nie wiem jak wygląda ile ważyła i mierzyła.

    W drugiej dobie odłączyli ja od kroplówek i od 3 doby jest już ze mną. Wykonali jej mnóstwo badań. Wszystko już jak zapewnia lekarka jest w porządku.

    Mała zaczyna przystawiac mi się do piersi. Na razie tylko z kapturkiem. Ściągam po 3 dobie około 30 ml a resztę uzupełnieniamy mm. Wypiszą nas do domku jak mała zacznie ładnie jeść. Pierwsze dwie doby niestety nie miałyśmy możliwości dostawienia.

    Jeśli chaotycznie to napisałam to przepraszam. Ale strasznie to przeżywam.

    Na szczęście mała nie ma żadnych objawów czy konsekwencji ciężkiego porodu. Rozwija się prawidłowo 🥰. Jest najpiękniejszym dzieckiem na świecie ❤️
    Ja ledwo chodzę. Ale to już temat na osobny wpis.

    age.png

    Starania o drugie serduszko
    11.2024-02.2025 przywracanie owulacji

    27.03 -31dc owulka
    08.03 cień cienia
    09.03 beta 59, 60
    11.03 beta 204,70 (przyrost 245,8%)
    17.04 beta 1211,30 🥺🥺
    19.04 beta 1747...
    08.05 pierwsza wizyta
  • ann2224 Autorytet
    Postów: 689 580

    Wysłany: 9 września 2023, 07:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zosiasamosia wrote:
    Cześć dziewczyny. Gratulacje kolejnym mamusiom.

    Reszta jakoś się ociąga. No ale co się dziwić jak w brzuszku jest im tak spokojnie.

    My dalej leżymy na oddziale. Może jak wszystko dobrze pójdzie to w poniedziałek nas wypiszą. Ale na razie się nie nastawiam.

    Co do samego porodu. Na porodówce zgłosiłam się coś koło 18. Z regularnymi skurczami co 3 min trwającymi 40 s. Na ktg skurcze delikatnie ustalyy. Pani położna mówiła że tak często się zdarza. Rozwarcie było tylko na 1 cm.

    Do 22:00 leżałam na sali z dziewczynami planowanymi do CC. Byłam pod prysznicem, potem kolejne ktg i badanie rozwarcia.

    Potem przenieśli mnie już na salę porodową. O 23:40 poszłam pod prysznic. Skurcze były już coraz silniejsze.
    Cały czas krwawilam mocno. Po wstaniu z toalety odeszły mi wody. Były zielono brązowe. Przestraszyłam się. Położne od tego momentu po każdym skurczu sprawdzały tętno maluszka.

    Nic nie wydawało mi się nie tak. Póki nie urodziłam. To były najgorsze minuty w moim życiu. Małą odcięli ekspresowo od pępowiny. Męża nawet nie wołali.

    Zabrali małą, wezwali lekarzy i wtedy nastąpiła długa chwila ciszy. Aparatury wszystkie na czerwono, wszystko piszczało. Pytam położnej co się dzieje a ona do mnie że lekarz wszystko wytłumaczy. Mała nie płakała. Widziałam tylko z daleka że bardzo szybko ją wycierają. Obracają w każdą stronę. A ja leżę i nic nie mogę zrobić.

    Po jakieś chwili, dla mnie trwającej wieczność usłyszałam jej płacz. Położyli mi ja na 2 sekundy na piersi i zabrali na oddział neonatologiczny pod obserwacje.

    Leżałam na sali porodowej jeszcze godzine, miałam pęknięcie i zszywali mnie 50 min 🥺. Byłam wykończoma psychicznie i fizycznie. Lekarka przekazała że z małą wszystko już dobrze. Że miała niedotlenienie i brak napięcia mięśniowego i opiła się wód płodowych

    Mąż mógł do niej zajrzeć. Więc prosiłam żeby zrobił zdjęcie bo nawet nie wiem jak wygląda ile ważyła i mierzyła.

    W drugiej dobie odłączyli ja od kroplówek i od 3 doby jest już ze mną. Wykonali jej mnóstwo badań. Wszystko już jak zapewnia lekarka jest w porządku.

    Mała zaczyna przystawiac mi się do piersi. Na razie tylko z kapturkiem. Ściągam po 3 dobie około 30 ml a resztę uzupełnieniamy mm. Wypiszą nas do domku jak mała zacznie ładnie jeść. Pierwsze dwie doby niestety nie miałyśmy możliwości dostawienia.

    Jeśli chaotycznie to napisałam to przepraszam. Ale strasznie to przeżywam.

    Na szczęście mała nie ma żadnych objawów czy konsekwencji ciężkiego porodu. Rozwija się prawidłowo 🥰. Jest najpiękniejszym dzieckiem na świecie ❤️
    Ja ledwo chodzę. Ale to już temat na osobny wpis.
    Współczuję trudnego i skopiowanego porodu. Dobrze że wszystko skończyło się dobrze. Powodzenia z karmieniem dla dzieci z inkubatorów to trochę wyzwanie to kp. Ja pierwsze dziecko urodzone w 35 tygodniu też od razu miałam na neonatologia i karmione mm udało się jednak przejść na kp. I też od razu po porodzie mała zabrali i nic o niej nie wiedziałam jedynie to że ma czarne włosy. Od razu męża tam wysłałam żeby jej pilnował i sprawdzał co się dzieje. A ja do dzisiaj pamiętam ta burze hormonów wemnie płacz i pustka że w brzuchu nic się nie rusza i małej nie ma przy mnie. Straszne przeżycie. Dlatego ściskam mocno i życzę powodzenia w próbach karmienia p.

    event.png
  • Tkpom Autorytet
    Postów: 752 532

    Wysłany: 9 września 2023, 08:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ci do karmienia cycem dzieci z inkubatorkow yo jest to możliwe ja jrstrm tego przykładem. Ivo byl dokarmiany mlekiem z banku mleczka kobiecego bo UCK daje taka mozliwosc. Ja w miedzy czasie walczylam o laktacje ile sie da i zanosilam do malego. Jak juz go przeniesli do ogrzewanego lozeczka to zaczelam walke o pierś. Laktacja rozkrecona ale latwo nie bylo. Ciężko mu szlo ciagniecie z cyca bo się meczyl. Ale walczylam przystawialam dokarmialam odciagnietym i jakos poszlo. Jak skonczyl 2 tygodnie byl juz tylko na cycu. Zdaza sie ze dokarmiam mm maluszka bo np jade do kliniki leczenia ran i maz z nim zostaje wtedy karmi butelka. Nammiescie tez sie nie rozbieram tylko podaje buteleczke. No chyba ze mam mozliwosc to sie rozbieram i karmie cycem.
    Ciesze sie ze wygralam ta walkę.

    Wogole patrzac na moja historie wygralam walke o wszystko. Wygralam walke o zycie swoje i syna, wygralam walke o donoszenie ciąży dalej niz zakladali, wygralam walke z raną, wygralam waoke o laktacje. Czuje sie zwyciezca!!!!

    Muszka1, nika647, ann2224, Umka, Kiarka, Nadziejka30, Natka95 lubią tę wiadomość

    age.png
  • bebag Autorytet
    Postów: 1056 753

    Wysłany: 9 września 2023, 09:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LILA_33, wymęczyli Cię jednak tymi próbami oksy, ale dobrze że w końcu podjęli decyzję o cesarce i że wszystko u Was ok 🙂 laktacja pewnie w domu się trochę rozkręci, ja też polecam stary dobry femaltiker na zwiększenie ilości mleka, u mnie działał dobrze 🙂

    Zosiasamosia, współczuję przeżyć, niestety przy porodzie zawsze może pójść coś nie tak, niezaleznie od tego jak bardzo lekarze i położna o nas dbają. Ale najważniejsze że dobrze się Wami zajęli i wszystko jest na dobrej drodze. Bardzo współczuję Ci dużego pęknięcia, mam nadzieję że szybko zacznie się goić, po zdjęciu szwów jest zazwyczaj lepiej.

    Jesteście bardzo dzielne Dziewczyny, wszystkie jesteśmy! 😊 mi już kiedyś bezdzietna koleżanka powiedziała, że dla niej każda kobieta, która decyduje się na dziecko jest bohaterką 💪

    ann2224, LILA_33 lubią tę wiadomość

    age.png
  • nika647 Autorytet
    Postów: 1810 1030

    Wysłany: 9 września 2023, 09:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zosia - bardzo trudny czas za Tobą, mam nadzieję że teraz już będzie tylko lepiej! Dochodzcie szybciutko do siebie!

    age.png
    3 ciąża - chłopiec - Bruno termin 4 września
    17.04 - 293g 💙 19.05 - 672g, 15.06 - 1190g, 29.06 - 1525g, 20.07 - 1928g, 10.08 -2900g, 24.08 - 3200g
    35l Syn - 6l, córka 3.5l
  • Muszka1 Autorytet
    Postów: 945 669

    Wysłany: 9 września 2023, 09:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zosiasamosia wrote:
    Cześć dziewczyny. Gratulacje kolejnym mamusiom.

    Reszta jakoś się ociąga. No ale co się dziwić jak w brzuszku jest im tak spokojnie.

    My dalej leżymy na oddziale. Może jak wszystko dobrze pójdzie to w poniedziałek nas wypiszą. Ale na razie się nie nastawiam.

    Co do samego porodu. Na porodówce zgłosiłam się coś koło 18. Z regularnymi skurczami co 3 min trwającymi 40 s. Na ktg skurcze delikatnie ustalyy. Pani położna mówiła że tak często się zdarza. Rozwarcie było tylko na 1 cm.

    Do 22:00 leżałam na sali z dziewczynami planowanymi do CC. Byłam pod prysznicem, potem kolejne ktg i badanie rozwarcia.

    Potem przenieśli mnie już na salę porodową. O 23:40 poszłam pod prysznic. Skurcze były już coraz silniejsze.
    Cały czas krwawilam mocno. Po wstaniu z toalety odeszły mi wody. Były zielono brązowe. Przestraszyłam się. Położne od tego momentu po każdym skurczu sprawdzały tętno maluszka.

    Nic nie wydawało mi się nie tak. Póki nie urodziłam. To były najgorsze minuty w moim życiu. Małą odcięli ekspresowo od pępowiny. Męża nawet nie wołali.

    Zabrali małą, wezwali lekarzy i wtedy nastąpiła długa chwila ciszy. Aparatury wszystkie na czerwono, wszystko piszczało. Pytam położnej co się dzieje a ona do mnie że lekarz wszystko wytłumaczy. Mała nie płakała. Widziałam tylko z daleka że bardzo szybko ją wycierają. Obracają w każdą stronę. A ja leżę i nic nie mogę zrobić.

    Po jakieś chwili, dla mnie trwającej wieczność usłyszałam jej płacz. Położyli mi ja na 2 sekundy na piersi i zabrali na oddział neonatologiczny pod obserwacje.

    Leżałam na sali porodowej jeszcze godzine, miałam pęknięcie i zszywali mnie 50 min 🥺. Byłam wykończoma psychicznie i fizycznie. Lekarka przekazała że z małą wszystko już dobrze. Że miała niedotlenienie i brak napięcia mięśniowego i opiła się wód płodowych

    Mąż mógł do niej zajrzeć. Więc prosiłam żeby zrobił zdjęcie bo nawet nie wiem jak wygląda ile ważyła i mierzyła.

    W drugiej dobie odłączyli ja od kroplówek i od 3 doby jest już ze mną. Wykonali jej mnóstwo badań. Wszystko już jak zapewnia lekarka jest w porządku.

    Mała zaczyna przystawiac mi się do piersi. Na razie tylko z kapturkiem. Ściągam po 3 dobie około 30 ml a resztę uzupełnieniamy mm. Wypiszą nas do domku jak mała zacznie ładnie jeść. Pierwsze dwie doby niestety nie miałyśmy możliwości dostawienia.

    Jeśli chaotycznie to napisałam to przepraszam. Ale strasznie to przeżywam.

    Na szczęście mała nie ma żadnych objawów czy konsekwencji ciężkiego porodu. Rozwija się prawidłowo 🥰. Jest najpiękniejszym dzieckiem na świecie ❤️
    Ja ledwo chodzę. Ale to już temat na osobny wpis.

    Zosia 🥺💔 czytałam to że łzami w oczach. Myslalam że jak wody są zielone to od razu się idzie na CC... Dobrze że malutka nie wykazuje objawów ciężkiego porodu, to jets najwazniejsze
    ..dojdziecie do siebie kochane 😪😪 z każdym dniem będzie lepiej 😣
    Jesteś mega dzielna. Pisz nam jak Ty się czujesz!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2023, 09:51

    age.png
  • nika647 Autorytet
    Postów: 1810 1030

    Wysłany: 9 września 2023, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do pęknięć, nacięć po porodach, zresztą tak samo po cesarce ważna jest wizyta u fizjo i praca z blizna. Oczywiście jak już się wygoi i po połogu. Bo takie blizny w kroczu potrafią bardzo utrudnić funkcjonowanie, mają wpływ nawet na szczękościsk i napinanie mięśni twarzy.
    U mnie dalej plamienie, już jaśniejsze bardziej różowo pomarańczowe, że śluzem. Czyli odchodzi czop, raczej jego resztki bo przy 3 cm rozwarcia to spodziewałam się że czopa już nie ma 🤷 szczególnie że położna musiała sięgnąć przez szyjkę do pęcherza żeby go odkleić, tak to rozumiem. Chyba że się myle. Bo w podbrzuszu, uczucie ciężkości i rozpierania, czuję że tam w szyjce się dużo teraz dzieje. Mam nadzieję że w poniedziałek rozwarcie będzie przynajmniej na 4cm.

    age.png
    3 ciąża - chłopiec - Bruno termin 4 września
    17.04 - 293g 💙 19.05 - 672g, 15.06 - 1190g, 29.06 - 1525g, 20.07 - 1928g, 10.08 -2900g, 24.08 - 3200g
    35l Syn - 6l, córka 3.5l
  • Muszka1 Autorytet
    Postów: 945 669

    Wysłany: 9 września 2023, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już przed planowanym cięciem właśnie zaklepałam termin do urofizjo, na 6 tygodni po porodzie, bo niestety czucie w okolicy blizny mam minimalne. No ale lekarz mówi że to norma i wraca. Nie będę oczekiwać cudów 9 dni po cc. Na razie walczę z nadmiarem pokarmu, dobrze że mam położna którą odpisuje na smsy nawet późno wieczorem bo miałam w planach zrobić wielki błąd tzn. Po 30 minutach piersi dalej pełne i bolą - chcialam odciągać dalej żeby sobie ulżyć. To bym się dopiero nakręciła. Mam odciągać mniej a częściej, po każdym zimny okład. Także ta noc to było tylko laktstor i mycie laktatora i tak w kółko. Na rękach cała noc dziecka nie miałam, wszystko ogarniał mąż 😔
    Ale rano już czuję różnicę, po odciąganiu piersi są miękkie, nie twarde i napięte....
    Nika trzymam kciuki żeby maluszek wybrał się na świat przed poniedziałkiem, a najlepiej dzisiaj. 9.09 to mega data:)

    nika647 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Tkpom Autorytet
    Postów: 752 532

    Wysłany: 9 września 2023, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Stalo sie wystawiam.ubranka po mlodym w rozmiarku 50. Kurczaki kiedy to zlecialo 🤔🤔🤔 jeszcze w czesc wchodzi ale juz mam niektore za male.

    Ehh leci czas jak szalony.

    Muszka1, zosiasamosia, nika647, Umka lubią tę wiadomość

    age.png
  • nika647 Autorytet
    Postów: 1810 1030

    Wysłany: 9 września 2023, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muszka - no data rzeczywiście ładna i łatwa do zapamiętania, ale nie spodziewam się. Mi się chyba nie wytwarza naturalna oksytocyna. Ale super że rozkrecilas laktację, wiem jak łatwo z tym przesadzić, też tak miałam że odciagalam laktatorem za dużo i się produkowało jeszcze więcej.
    Na zastoje pokarmu polecam lecytynę w tabletkach. Na zmniejszenie można wypić po lyczku szałwi ale bardzo bardzo ostrożnie, żeby nie przesadzić. I ibuprofen przeciwzapalnie żeby się nie zrobiło zapalenie.
    Kapusta - liście porozbijać młotkiem do kotletow, albo milanella w żelu jakby się zrobiły twarde guzki.

    Muszka1, ann2224 lubią tę wiadomość

    age.png
    3 ciąża - chłopiec - Bruno termin 4 września
    17.04 - 293g 💙 19.05 - 672g, 15.06 - 1190g, 29.06 - 1525g, 20.07 - 1928g, 10.08 -2900g, 24.08 - 3200g
    35l Syn - 6l, córka 3.5l
  • Karola1688 Autorytet
    Postów: 254 146

    Wysłany: 9 września 2023, 13:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda603 wrote:
    Dziewczyny melduję, że o 11.00 urodziłam. Szymon waży 2930 g i mierzy 53 cm.
    Gratulacje 😘😘

    Magda603 lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Nadziejka30 Autorytet
    Postów: 1031 1384

    Wysłany: 9 września 2023, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lili oraz Zosiu gratulacje dla Was i Waszych dzieciaczków 😢💖
    Miałyście naprawdę trudne porody 😢
    Na szczescie to już za Wami, a Wasze c
    CUDOWNOŚCI będą teraz ładnie przybierać na wadze i jeść z piersi😘😘💖
    A jesli są jakieś problemy to mm ładnie podbije😊

    I procedura
    11.'22
    1. Transfer nieudany ❌️

    01.'23
    2. Transfer ❄️ udany🩷
    01.10. córeczka 3700g 61cm💗

    II procedura
    09.'24
    ❄️
    10.'24
    Transfer -Cb

    III procedura
    11.'24
    ❄️❄️

    12.'24
    7dpt 90,4 11dpt 261,4 15dpt 1233
    28dpt mamy serduszko
  • zosiasamosia Autorytet
    Postów: 383 376

    Wysłany: 9 września 2023, 16:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muszka, Tkpom i dziewczyny które rozkręcały laktację, co ile ściągacie pokarm i ile się udaje ściągnąć?

    My co trzy godziny próbujemy dostawiać do piersi. Muszę używać kapturka. Inaczej Mała nie łapie piersi. I dokarmiam potem odciagnietym mlekiem i na końcu mm.

    Sciagalam każdorazowo po max 30 ml. Dziś udało mi się już ściągać 55ml przy sesji 2x min i 3x 5 min.
    Bardzo dużo czasu to zajmuje. Dziś rano przez obchód nie zdążyłam ściągnąć. Mała się obudziła. Wrzask na cały oddział z nerwów nie chciała łapać kapturka bo był suchy a ja nie umiałam wycisnąć mleka żeby poczuła i zaczęła ssać.

    Ech mam nadzieję że za chwilę załapie o co w tej piersi chodzi i za każdym razem będzie chwytać i ssać.

    Nie wiedziałam że będzie ten początek taki trudny.

    Pora na kolejne odciąganie...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2023, 16:57

    age.png

    Starania o drugie serduszko
    11.2024-02.2025 przywracanie owulacji

    27.03 -31dc owulka
    08.03 cień cienia
    09.03 beta 59, 60
    11.03 beta 204,70 (przyrost 245,8%)
    17.04 beta 1211,30 🥺🥺
    19.04 beta 1747...
    08.05 pierwsza wizyta
  • Magda603 Ekspertka
    Postów: 245 104

    Wysłany: 9 września 2023, 17:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Do dziewczyn po cc czy Wam też było tak ciężko podnieść się z łóżka, położyć się i obracać się na łóżku z boku na bok? Jest to dla mnie dużo bardziej wymagające niż samo chodzenie

  • nika647 Autorytet
    Postów: 1810 1030

    Wysłany: 9 września 2023, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zosia - jeśli przystawiasz mała to odciagasz po każdym karmieniu, to czego mała nie wypiła z cyca, i masz wtedy na dokarmianie po kolejnym przystawieniu. Mleko może stać chyba do 4h poza lodówka w temp pokojowej albo w lodówce dłużej, do 8h. Tylko wtedy trzeba troszkę podgrzać. Pij słód jęczmienny, możesz kupić w słoiczku w formie syropu albo coś typu femaltiker w saszetkach. Tak jak tu pisala chyba ann224 posmaruj brodawkę mlekiem, może mała chwyci. Może by też tak że masz za małe te brodawki, albo mała ma krótkie wędzidełko. Warto sprawdzić, jeśli masz możliwość wezwać certyfikowana doradczynią laktacyjna. Na za małe brodawki też pomaga laktator, żeby je wyciągnąć.

    age.png
    3 ciąża - chłopiec - Bruno termin 4 września
    17.04 - 293g 💙 19.05 - 672g, 15.06 - 1190g, 29.06 - 1525g, 20.07 - 1928g, 10.08 -2900g, 24.08 - 3200g
    35l Syn - 6l, córka 3.5l
  • Muszka1 Autorytet
    Postów: 945 669

    Wysłany: 9 września 2023, 19:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zosia moje odciąganie w szpitalu było całkiem na pusto- byłam naszprycowana lekami, pokarm przyszedł mi dopiero w domu i to w formie nawału - więc od razu weszło ograniczanie produkcji. Zaczęłam od paru mililitrów dosłownie. Teraz już nie odciągam 15+15 bo jestem za bardzo rozhulana, 8+8 minut i mam 100 ml, potem zimne okłady na piersi ;)

    Magda, ja dopiero po tygodniu byłam w stanie obrócić się czy położyć na boku. Podniesienie z łóżka jedynie jak oparcie pilotem max do góry, ale to też było kosmicznie trudne w pierwszych dobach :( i to prawda, jak już chodzisz to jest łatwiej niż wstać. Proś o leki, bierz ile dają 😊

    age.png
  • Umka Autorytet
    Postów: 786 1328

    Wysłany: 9 września 2023, 20:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda, gratulacje! Zdrowia i szybkiego powrotu do sprawnosci, i mleczka duzo! :D

    age.png
    👩'76+👨'73
    *Invimed Wroclaw
    I-III IVF ❄x0
    *Gyncentrum Katowice
    IV-VIII IVF 10.21-11.22, ❄6x5.1.1

    09.2023♀️39+3 10:34 3510 55cm 10pkt ❤️❤️❤️❤️❤️

    preg.png
  • Magda603 Ekspertka
    Postów: 245 104

    Wysłany: 9 września 2023, 20:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś


    Muszka1 ja właśnie dzisiaj bez przeciwbólowych dzień przetrwałam. Nie bolało mnie na tyle by brać. Wezmę teraz na noc żeby sprawniej do dziecka wstawać. Rano sama się umyłam. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej

    nika647 lubi tę wiadomość

  • Muszka1 Autorytet
    Postów: 945 669

    Wysłany: 9 września 2023, 23:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Do dziewczyn które karmią lub karmiły - czy możliwe żeby dostać nawału 2 razy? W 4 dobie i 9 dobie? No ewidentnie mam objawy jak w nawale, po 2h od odciągania piersi już mega ciężkie, gorące, napięte. Szałwia i zimne okłady pomagają ale na chwilę, po 2h jest to samo 😪 Już odciągam naprawdę krótko, po 8 minut (a i tak uzyskuje 100ml mleka z obu piersi)... dziś jeszcze próbujemy okładów z zimnej kapusty ...
    Mam nadzieie że dotrwam do wizyty położnej w poniedziałek, ale bardzo mnie to nurtuje, czy to kolejny nawał czy kurka co? I czy uda się to trochę przyhamować, bo póki co to jest męka....

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2023, 23:25

    age.png
  • Natka95 Autorytet
    Postów: 2392 3592

    Wysłany: 10 września 2023, 00:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zosiasamosia, bardzo współczuję trudnego porodu, nie wyobrażam sobie co musiałaś przeżywać przez te pierwsze minuty. Cieszę się, że finalnie wszystko jest dobrze 🤗
    W sumie nie wiem jak powinno być przy tych zielonych wodach, też zawsze myślałam że jak takie odejdą to jest CC, a ostatnio pytałam o to położonej i ponoć nie, no i w sumie sama jestem tego przykładem.

    Przy porodzie syna, miałam 8 cm rozwarcia jak przyjechałam rodzic, ale wody nie odeszły, lekarka zaproponowała że przebijemy żeby poszło szybciej 🤦‍♀️ więc się zgodziłam.... no i odpływały zielone... ale nikt się jakoś specjalnie tym nie przejął i nie było ani mowy o CC z tego powodu 🤷🏻‍♀️ ja sama nie byłam w stanie juz po tym przebiciu dociekać bo skurcze po nim mnie winklowały całkiem....
    Finalnie urodziłam małego 2h od przebicia wód, wszystko ok....
    Ale do tej pory czasem mam rozkminę odnośnie tych wód, może to smółka po prostu...

    08.2020 👼
    17.07.2021 👦
    22.09.2023 👧
    age.png
    age.png
‹‹ 375 376 377 378 379 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Karmienie piersią - wszystko o diecie, która zapewni zdrowie Twojemu dziecku

Podawanie mleka matki to najlepszy, naturalny sposób karmienia niemowląt. Zapewnia on dziecku prawidłowy rozwój, zdrowie i umacnia więź emocjonalną z matką. Należy także pamiętać, że znaczenie ma długość okresu karmienia piersią. Najlepiej, jeśli do ukończenia szóstego miesiąca życia dieta malca składa się wyłącznie z mleka mamy.

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Bolesne miesiączki - skąd się biorą bóle miesiączkowe? Przyczyny, objawy, leczenie.

Bolesne miesiączki mogą występować nawet u 75% kobiet w wieku rozrodczym! Jakie są najczęstsze przyczyny bólu miesiączkowego? Czym jest bolesne miesiączkowanie pierwotne, a czym wtórne? Kiedy bolesne miesiączkowanie wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ