WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Sysia1991 wrote:U nas wygląda to tak samo jak u Ciebie. Raz zje więcej raz mniej. Nie wycyrklujesz i nie będzie zawsze jadła na przykład 100 ml... Ważne, że przybiera prawidłowo i tak jak napisała Nika jest siku i kupka.
To trochę mi już lżej 🙂
Znajoma pisała że jej syn od razu jadł pełne porcje równo co jakiś czas dlatego zaczęliśmy się zastanawiać co z naszą jest nie tak. Niby położna też mówiła że jest okej, przybiera, sika, kupka, i starałam się jej zaufać w tej kwestii, ale wiecie jak się słyszy w koło różne opinie to siada na głowie 🙈 jeszcze chłop się naczytał i panikuje bardziej niż ja to mówię kurde, dobra, zapytam Was tutaj 😅 -
niezapominajk_aa wrote:To trochę mi już lżej 🙂
Znajoma pisała że jej syn od razu jadł pełne porcje równo co jakiś czas dlatego zaczęliśmy się zastanawiać co z naszą jest nie tak. Niby położna też mówiła że jest okej, przybiera, sika, kupka, i starałam się jej zaufać w tej kwestii, ale wiecie jak się słyszy w koło różne opinie to siada na głowie 🙈 jeszcze chłop się naczytał i panikuje bardziej niż ja to mówię kurde, dobra, zapytam Was tutaj 😅
Ja też panikowałam, bo na głupim opakowaniu mleka, które używam pisze, że moja powinna już pić 130 ml mleka, a pije 100 ml... Czasem nawet wypije 60 i jest najedzona.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2023, 22:21
♀️ Ona 33
♂️ On 32
▪︎Początek starań: styczeń 2020
▪︎Pierwsza wizyta w klinice niepłodności: kwiecień 2022
▪︎Hormony w normie, nasienie słabe, endometrioza
▪︎Histeroskopia, laparoskopia, drożność jajowodów (lewy nie drożny): czerwiec 2022
▪︎I IVF -> Stymulacja 13.08. -> Punkcja 26.08. -> Transfer 31.08.
13 dpt 570.27
15 dpt 1257.55, progesteron 82.15
20 dpt 7609.83
23 dpt 14190.17, progesteron 63.99
29 dpt 6t6d 🖤
37 dpt 8t 💔
▪︎Laparoskopia, łyżeczkowanie: listopad 2022
▪︎II IVF -> Stymulacja 12.12. -> Punkcja 24.12. -> Transfer 29.12.
11 dpt 250.8, progesteron >40
15 dpt 1419.4, progesteron >40
27 dpt 32015.1, progesteron >40
34 dpt 7t3d ❤
-
U nas nadal gramy ten sam temat czyli starsza córka nie śpi po nocach. W weekend odpuściliśmy i spaliśmy wszyscy razem. Dzięki temu czuję się jak człowiek, nie zombie.
I oczywiście strzeliłam sobie w kolano. Ściągnęłam wczoraj mleko i pozwoliłam córce nakarmić siostrę (sama też chciałam mieć choć chwilę przerwy) i oczywiście zaburzył się i rozleniwił odruch ssania. Teraz albo nie chce dobrze łapać piersi, albo denerwuje się na zbyt wolny wypływ. Jutro dzwonię po doradczynię laktacyjną bo już nie wiem jak dalej próbować ją przystawić a tak łatwo się nie poddam. -
KasiaAnna, w 3 tygodniu życia dziecka jest pierwszy kryzys laktacyjny - może Was dopadł? Moja młoda ewidentnie doświadczyla, choć ja mleka mam cały czas dużo, ale przez 3 dni bardzo szarpała się przy jedzeniu, najadala pod korek, pozniej odbijała, wybudzała się, nie mogła spać. Od wczoraj jakbt lepiej, oby tak juz zostalo. Może też Was to dopadło?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2023, 08:07
-
KasiaAnna wrote:U nas nadal gramy ten sam temat czyli starsza córka nie śpi po nocach. W weekend odpuściliśmy i spaliśmy wszyscy razem. Dzięki temu czuję się jak człowiek, nie zombie.
I oczywiście strzeliłam sobie w kolano. Ściągnęłam wczoraj mleko i pozwoliłam córce nakarmić siostrę (sama też chciałam mieć choć chwilę przerwy) i oczywiście zaburzył się i rozleniwił odruch ssania. Teraz albo nie chce dobrze łapać piersi, albo denerwuje się na zbyt wolny wypływ. Jutro dzwonię po doradczynię laktacyjną bo już nie wiem jak dalej próbować ją przystawić a tak łatwo się nie poddam.
U nas jest tak że w nocy je normalnie a w dzień koszmar, szpi po pół godziny, zasnąć umie tylko przy piersi więc szuka tej piersi choć jest pełny i szarpie się przy niej, puszcza po chwili ssania, krztusi się. Z lewego cyca mi bardziej leci mleko, mam.taki hiperwyplyw że sika z wszystkich kanalików fontanną. Młody cały mokry. Prawej je lepiej, spokojniej i łatwiej przy niej zasypia. Ale jak się przeje to też jest problem bo zaraz idzie kupa, pielucha zdojona trzeba przebierać i zabawa w usypianie od początku. Tylko chusta mnie ratuje w takich sytuacjach bo nawet na rękach się nie uspokaja już..
no i pewnie mamy skok rozwojowy przed sobą, albo w trakcie... Bo wczoraj polezal na mojej macie do ćwiczeń z 15 min, obserwując mojego brata, bez płaczu, więc są jakieś postepy mimo wszystko😀
na brzuszku też już pięknie leży i podnosi glowe. W sumie od początku to głowę podnosi i trzyma, dlatego podejrzewałam że to wzmożone napięcie ale neurolog mówi że nic z tych rzeczy🤷 -
U nas to samo z jedzeniem, na zmianę: kupa, jedzenie pod korek, odbijanie, kupa, siku, jedzenie, odbijanie, kupa itd itd.
Czekam na czas aż tych kup będzie mniej w nocy, bo na razie to kilka pieluch idzie co noc i ja i młoda się wybudzamy.
Obejrzę chyba te chusty elastyczne na początek, korci mnie żeby spróbować wiec umówię się z doradcą chustonoszenia
Edit: popatrzyłam na nosidło close caboo, fajnie to wygląda na takie rozwiązanie doraźne, że nie długie godziny w tym ale w razie kryzysu! I dobre ceny na vinted! ZamówięWiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2023, 12:17
nika647 lubi tę wiadomość
-
niezapominajk_aa wrote:Dziewczyny które karmią mm. Czy Wasze maluszki jedzą pełne porcje od początku?
Kurde, moja przybiera na wadze ładnie, położna każe dać jej czas na wyregulowanie ale jednak trochę mnie to martwi, że nie wciąga pełnych porcji "jak w zegarku" tylko rozdziela sobie na mniejsze i większą ilość karmień, głównie dlatego że zasypia w trakcie jedzenia. Próbowałam ją przetrzymać, zająć czymś innym żeby bardziej zgłodniała, ale drze się wtedy nieziemsko a ja nie mam serca tak jej męczyć.
Możecie mi coś doradzić? 🤔
U nas dokładnie tak samo. Na opakowaniu mleka napisane jest, że po 4 tygodniach życia ma być 5-7 porcji na dobę a jak podliczyłam u nas to jest 15 karmień 😂 Żyję tylko karmieniem młodego i mam wrażenie, że nic innego nie robię. Naczytaliśmy się, że mlekiem mm nie karmi się na żądanie i też kombinowaliśmy. Położna kazała wyluzować i karmić kiedy młody chce. Na szczęście od jakiegoś czasu noce ładnie przesypia i wstaję do niego co 3h i zjada porcję na śpiocha. Miałam wydłużać te karmienia nocne ale chyba nie czuję się gotowa na to i jakoś tak lepiej mi, gdy wstanę do niego częściej - mimo, że marzę by jadł rzadziej 😅
Przez te częste karmienia ciężko zaplanować wyjazd jakikolwiek z Maluchem. Dziś jedziemy do kardiologa a mamy ponad godzinę drogi i jeszcze nie wiemy jak to ogarnąć. Zanim dojedziemy to on już będzie głodny 🥴
No i stresuję się co dziś usłyszymy. Niby to mała wada serduszka, ale tak się mega martwię o mojego kurczaczka 😕Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2023, 14:43
niezapominajk_aa lubi tę wiadomość
-
Była doradczyni (super babka!!!) i powiedziała, że niektóre dzieci po cc bardzo łatwo zaburzają sobie odruch ssania już jedną butelką, w przeciwieństwie do dzieci urodzonych sn. Nie wiadomo dlaczego tak jest, ale jest.
W każdy razie naprawiła co zepsute, pokazała mi fajne techniki karmienia i pobudzania odruchu ssania i na zachętę kazała dokarmiać przez dren przy sutku i słyszymy się w czwartek. Akurat do tego dokarmiania przecięłam smoczek z butelki, także już nie ma opcji na dobrą siostrę 😆
Kiarka żyłam w przekonaniu, że mm też daje się na żądanie. Poza tym ja też nie ogarniam jeszcze wyjść, szczególnie, że mam opory przed karmieniem w terenie. Do tej pory zaliczyłyśmy jedynie posiłek w samochodzie i u dziadków
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2023, 16:25
-
Ja karmilam już chyba wszędzie. Ulubione miejsce mojego syna to schody w mojej kamienicy😀 no nie poczeka aż dojdziemy do domu🤷 A tak to zaliczyłam już każdą możliwą.lawke w rynku, w galerii, w parku. Jak była pogoda to karmiłam chodzac bo na początku tylko tak mi się uspokajał🙈 także moje cycki widzieli już wszyscy😂
zosiasamosia, Umka lubią tę wiadomość
-
Ja też co spacer to karmienie w plenerze, ale zazwyczaj jednak na ławeczce🤣 dziś był pierwszy spacer ze smokiem i udało się bez jedzenia, na szczęście, bo bardzo rześko było 😁 mąż w czwartek wraca do pracy i chcę przejąć odbieranie starszej córki z zerowki, choć 2-3 razy w tygodniu, a mamy 2km marszu w jedną stronę - mam nadzieję że uda się to ogarnąć 🫣
-
Dziewczyny jak byłam ostatnio z małym w przychodni majstrowali coś przy alarmie. Włączył się dwa razy na kilka sekund. Pierwszy raz badała go lekarka i jak się włączył ten alarm lekarka odruchowo zatkała synkowi usZy. A drugi raz włączył się jak był u mnie na rękach i też go od razu przytuliłam żeby wyciszyć trochę ten dźwięk. Alarm był strasznie głośny. Czy jest możliwość uszkodzenia słuchu mojego dziecka? Nie daje.mi to spokoju
-
KasiaAnna wrote:A jak zamierzacie karmić w terenie jak będzie zimno? Na samą myśl pada mi logistyka 🥹
na szczęście mieszkam w miejscu gdzie lokali gastronomicznych jest sporo, najwyżej będę chodziła na kawkę i przy okazji karmiła
Magda603, nie zamartwiaj się na zapas, na pewno wszystko ok! Wbrew pozorom takiego maluszka nie jest wcale łatwo uszkodzić -
Magda603 wrote:Dziewczyny jak byłam ostatnio z małym w przychodni majstrowali coś przy alarmie. Włączył się dwa razy na kilka sekund. Pierwszy raz badała go lekarka i jak się włączył ten alarm lekarka odruchowo zatkała synkowi usZy. A drugi raz włączył się jak był u mnie na rękach i też go od razu przytuliłam żeby wyciszyć trochę ten dźwięk. Alarm był strasznie głośny. Czy jest możliwość uszkodzenia słuchu mojego dziecka? Nie daje.mi to spokoju
-
Dziewczyny aż mi głupio... wy nosicie maluchy tulicie cały czas tu cyc tu chusta a moja mała cały czas śpi bardzo mało jest na rękach jak już ma okienko to znowu potrafi mi godzinę przeleżeć i patrzeć na miśki i już zaczyna powoli z nimi gruchać na rękach znowu strasznie się denerwuje... ehhhh trafił się mi mały ewenement...
https://zapodaj.net/plik-8Vs3UgVm5yWiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2023, 07:46
bebag, niezapominajk_aa, Umka lubią tę wiadomość
-
Spuromix, Ty się ciesz i korzystaj 😁
Ja już pogodziłam się z tym, że nie dane mi są dzieciaki lubiące leżeć i spać. Wygląda na to, że obie córki wdały się w mojego męża, on też gardzi spaniem 😜
P.S. Tomirka słodka!!! 🥰Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2023, 08:32
-
Słodziutka Tomirka 🥰 Nasza malutka za to nie bardzo daje się odłożyć, na 10 minut i niezadowolona. W dzień drzemki też tylko na rękach, wydaje się że wiotka, śpi próbujesz odłożyć oczy jak 5 zł 😆
Dziewczyny wy wychodzicie na spacery tylko jak wasze purchawki śpią? Czy po prostu pakujecie i idziecie w teren? Ja jestem KPI więc nie tak łatwo na środku wsi wyjąć flaszkę i karmić (ławeczek nie mamy, musiałabym na stojąco) więc staram się między karmieniami ale przez to darcie cały tydzień nigdzie nie byłyśmyaż mam wyrzuty sumienia
Jeszcze po wczoraj chyba po nowych mokrych chusteczkach mała ma paskudnie odparzony tyłekmacie na to coś poza bepanthenem, tormentile baby i komrymi wacikami? Sudocremu nie chce, po nim było gorzej... Pupę staramy się wietrzyć oczywiście.
Ogólnie jesteśmy mega wypompowani bo w dzień nie ma chwili wytchnienia, jakby nie teściowa to jadłabym parówki z wody... a tak to codziennie mam obiad i jeszcze mogę mała podrzucić jak pokarm odciągam.. wieczorami jest ryk... w nocy śpi:) tzn co 2h jest jedzonko ale nie ma wrzasków, zje i do spania. Teraz korzystam z okazji że pokarm odciągam to mogę wreszcie coś napisać 😅 Sory że tak chaotycznie, pozdrawiam was
Aa zapomniałam napisać, byłam z malutką przez te kolki u fizjo, jutro idę ze sobą z blizną po CC -
Spuromix - Twoja Tomirka wygląda tu jak klon mojego Bruna! Identyko! Wrzucę jakieś zdjęcie potem bo aż nie wierzę sama😀 korzystaj z tego że grzecznie śpi i leży, nie miej wyrzutow sumienia. Widać czuje się tak dobrze i bezpiecznie. To się oczywiście może zmienić z dnia na dzień, ale wcale nie musi. Moja córcia też była łatwiejsza w obsłudze, ale miała smoczka i w tym się upatruje jej spokoju.
Muszka - i ci fizjo powiedziała na te kolki? Na odparzenia u nas sprawdzało się właśnie wietrzenie i tormentile baby. Ewentualnie przemywanie woda z rumiankiem jeszcze. -
KasiaAnna wrote:A jak zamierzacie karmić w terenie jak będzie zimno? Na samą myśl pada mi logistyka 🥹