Wybór imienia
-
WIADOMOŚĆ
-
Czym kierowałyście się przy wyborze imienia/imion dla swoich pociech, czy decyzja była jednogłośna, czy raczej był to żmudny proces?
Kiedy wiedzieliście już na 100%, że to już jest to imię i czy mieliście sytuacje gdzie ktoś otwarcie krytykował Wasz wybór? -
My mieliśmy wybrane imię dla dziewczynki na 100 % nim byliśmy małżeństwem Amelka. Z wyborem imienia dla chłopca było trudniej ja wypisałam M imiona na kartce dodatkowo pokazałam mu listę imion z wawy na początku wykreślił od razu Olafa Oliwiera został Filip Olek i Antoś potem Filipa wymazał bo kolegi syn został tak ochrzczony a Olek odpadł bo siostry córka jest Olgą i mówił że zbyt podobne a pozatym brata synek wtedy miał być Oskarem (jest nim ) i wybrał Antosia i ruszyć go nie dał choć zbytnio na początku mi się nie podobało to teraz za nic bym nie zmieniła
Krytyka była niesamowita na co ja atakami odpowiadałam dość ostrymi.weronika86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U nas poki co jak tak dalej pojdzie to nadamy dzieciom numery... Wszystkie fajne imiona to albo imiona, ktore nosi jakis znajomy meza, ktory jest idiota, albo ruskie, albo po niemiecku idiotycznie sie wymawia... U nas to bedzie koszmar z imieniem...
-
My jeszcze nie wybraliśmy, będziemy decydować się jak już będzie wiadomo czy dla dziewczynki czy dla chłopca. Ostatnio wpadłam na imię Anika - nawet mnie zaintrygowało. Ale nie aż tak, żeby dać tak na imię ewentualnej córci. Idę do męża i mówię, że takie fajne imię znalazłam - Anika. A on na to ze swoim rozbrajającym usmiechem - 'Anika? ni to pies, ni wydra' hehehe uśmiałam się nieźle z tego komentarza
patrianna, weronika86 lubią tę wiadomość
-
My od samego początku dla córci mieliśmy imię - Zuzia. Wybór nasz wspólny. Teraz jeszcze nie bardzo rozmawialiśmy o tym. Już raz wybieraliśmy imię dla aniołka. Teraz czekamy aż minie I trymestr. Ja mam swoje typy ale mąż i córcia mają chyba swoje.
Ja 30 lat temu wybierałam imię dla mojej siostry. Na szczęście bardzo lubi swoje imię i jest mi wdzięczna. -
my też z mężem długo nie mogliśmy dojść do porozumienia jakie imiona miały być przy naszym pierwszym dzieciątku,zawsze któremuś coś w danym imieniu nie pasowało.Gdybyśmy mieli córkę zamiast synka to pewnie do dzisiaj by chodziła bez imienia:)Po długich rozmowach byliśmy zgodni i dziś mamy Dawidka:*
-
Effcia u nas bardzo podobnie było. W związku z tym, że na początku mówiono nam, że będzie dziewczynka, nie mogliśmy się zgodzić z m co do imienia, kłótnie się skończyły, jak dziewczynce wyrósł siusiak i m orzekł, że będzie Aleksander, mały Oluś i tu akurat się na szczęście zgodziliśmy ze sobą
Effcia28, Beata lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy dajemy imiona po długich miesiącach dyskusji ponieważ juz drugi raz albo nic nam sie nie podobało albo któreś z nas wpadalo na pomysł z którym druga osoba nie była szczęśliwa w kazdym razie znów udało nam sie znaleźć imię dopiero w 7 m-cu. Zazwyczaj podobają nam sie niewyszukane imiona, niezbyt tradycyjne które noszą fajni ludzie Poza tym imię musi sie sensownie zdrabniać, więc wiele imion odpada na tym etapie.
Z Lilianą było tak, ze miałam w pracy bardzo fajna koleżankę o tym imieniu. Najbardziej protestowała teściowa, bo nie wiedziała jak bedzie do dziecka mówić ale okazało sie, ze jest tysiąc skrótów i zdrobnień. Mężowi spodobało się od razu.
Teraz bedzie Maja, tak ma córka mojego kolegi i podobało mi sie to imię od dawna ale jakoś o nim zapomnialam a mąż parł na Oliwię, które z kolei dla mnie było nie do przełknięcia ale przekonał się również do Maji. Teściowa jeszcze nie wie, ale na pewno nie bedzie zadowolona z żadnego imienia poza Hanią, które jej zdaniem jest imieniem idealnym dla dziewczynkim_f, SyIvvia lubią tę wiadomość
-
U nas z dziewczynką nie będzie problemu - będzie Laura, chociaż mi się podoba jeszcze Martynka. a co chłopca, to za nic w świecie nie możemy się z M dogadać. Mi się podobają zupełnie inne imiona niż jemu. Ja bym wybrała dla chłopca Bartuś, Kuba, Mateusz...
Zawsze jest tak, że komuś na pewno nie będzie się podobało imię naszego dziecka, ale mam to gdzieś. Mi tez wiele imion się nie podoba, to normalne:) Wracają do łask imiona stare, tradycyjne, jednak póki co mi sie nie podobają. -
nick nieaktualnyJa to mojemu synkowi najpierw chciałam dać na imię Mateusz lub Mikołaj , albo Maksymilian , potem zmieniłam zdanie i postanowiłam że będzie Stefan Grzegorz , ale jakoś Grześ mi się bardzo upodobał i zostałam przy Grzesiu to imię bardzo mi się spodobało na wiele sposobów można zdrobnieć , imię to dałam mojemu synkowi po moim bardzo bliskiemu mojemu sercu przyjacielowi , on kiedyś bardzo mi pomógł był przy mnie kiedy wszyscy ode mnie się odwrócili a mój przyjaciel ma na imię Grzegorz właśnie .
Imię dla naszej córki Marysi już od dawna maiłam wybrane , tak miała na imię moja kochana babcia Marysia kochałam ją jak własną drugą matkę ,moja kochana babcia już 14 lat nie żyje . Mój przyszły mąż chciał naszej Marysi dać na imię Zuzanna , mi się to wcale imię nie podoba , może i jest fajne ale ja się uparłam przy Marysi i tak zostało.
Jak zaszłam w moją trzecią ciążę , a był to dla nas nawet nie spodziewany szok jaki radość i wiele pytań , z początku miał być synek i chciałam dać na imię naszemu synkowi Adam , jest to bardzo ładne imię i na prawdę dość rzadko spotykane , mój narzeczony nie był zadowolony że będziemy mieć syna , a gdy przyszedł czas porodu miałam niespodziankę jak nie wiem zamiast synka urodziłam córeczkę , ale wszyscy byliśmy w szoku tu człowiek się spodziewał malutkiego księcia , a tu jest mała królewna cieszyliśmy się ogromnie mój narzeczony , aż z tego wszystkiego dwa piwa wypił , jak by był synek tez byśmy się radowali , naszej córeczce daliśmy na imię Gabriela Danuta . Daliśmy takie imiona gdyż to pierwsze imię bardzo nam się spodobało , a drugie imię jest po mamie mojego narzeczonego .
-
U nas było tak, że na długo zanim zaszłam w ciąże bardzo podobały mi się imiona Julia i Olaf i o ole jeszcze mojemu Mężowi żeński wybór się podobał to męski już nie...
Jak zaszłam w ciąże, to co do chłopaka to ja chciałam Miłosz a mój Andrzej Stanisław, więc doszliśmy do kompromisu, że chłopiec będzie miał dwa imiona
co do dziewczynki ja poddałam trzy propozycje - Hania, Basia, Zosia i wspólnie zdecydowaliśmy, że będzie Zosia
Oczywiście spotkałam się z fala krytyki, że wybierając takie imię krzywdzę swoje dziecko, szczególnie mocno mówił o tym brat Męża, ale po jego interwencji skończyło się głupie gadanie (oby)
Osobiście uważam, że komentowanie wyboru imienia przez rodziców, jest lekkim nietaktem, ja sama nigdy bym nie powiedziała komuś, że wybrał beznadziejne imię bo mi się ono nie podoba, chociaż takie sytuacje mi się przytrafiałymonia, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
Dokładnie, nie ma sensu komentować wyboru imienia dla dziecka. każdy ma inne preferencje, każdy zna inne osoby pod tym samym imieniem (co ma wielki wpływ na nadanie takiego imienia swojemu dziecku) Zreszta to, że ktoś mówi "krzywdzisz dziecko" no nie ma za bardzo odzwierciedlenia w przyszłości. Same widzimy, że szał na pewne imiona zmienia sie co kilka lat, więc to, co teraz jest "modne" będzie niebawem przestarzałe i na odwrót. ważne, żeby się rodzicom podobało, a dzidzia i reszta rodziny sie przyzwyczai:)
monia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyagga84aa wrote:Dokładnie, nie ma sensu komentować wyboru imienia dla dziecka. każdy ma inne preferencje, każdy zna inne osoby pod tym samym imieniem (co ma wielki wpływ na nadanie takiego imienia swojemu dziecku) Zreszta to, że ktoś mówi "krzywdzisz dziecko" no nie ma za bardzo odzwierciedlenia w przyszłości. Same widzimy, że szał na pewne imiona zmienia sie co kilka lat, więc to, co teraz jest "modne" będzie niebawem przestarzałe i na odwrót. ważne, żeby się rodzicom podobało, a dzidzia i reszta rodziny sie przyzwyczai:)
To są trendy, tak jak mówisz W 2007 roku kiedy rodziłam pierwsze dziecko, tylko 14 osób nadało w Warszawie imię Liliana swoim córkom (a dzieci rodziło się wtedy więcej niż teraz) w 2012 to imię dostało już 214 dziewczynek a dzieci urodziło się o kilka tysięcy mniej. Co będzie za 10 lat, nie wie nikt -
Ja osobiście nie jestem zwolenniczka zagranicznie brzmiących imion, od zawsze byłam fanką raczej klasycznych imion stąd nasz wybór, mój brat dla którego wybierałam imiona z rodzicami ma na imię Jan Piotr i chyba nie czuje się z tego wyboru jakoś bardzo niezadowolony
ale fakt wybór imienia to czasami twardy orzech do zgryzienia, i dużym stopniu ten wybór jest podyktowany to z kim nam się to imię kojarzy... np. mi się bardzo podoba imię Grzegorz, ale jeżeli kiedyś będziemy mieli syna to na pewno nie damy mu tak na imię, bo mój Mąż nie lubi tego imienia, gdyż już poprzedni facet właśnie tak miał na imię -
U nas byl duuuzy problem z imieniem. Dla dziewczynki mielismy juz dawno i w sumie nie bylo by pewnie problemu, aze jest chlopiec, to byla dluuuuuuuga dyskusja. Mieszkamy na stale w niemczech ale do polski tez czesto jezdzimy, bo tam mamy cala rodzine, wiem ze maly bedzie tam czesto u dziadkow na wakacjach i imie mialo byc i w niemczech ok i w polsce. Duzo wybranych imion odpadlo: igor, aleksander, borys, kacper, patryk....w niemczech brzmia z rosyjskiego i pewnie w szkole mial by problemy. Koniec koncow synek dostal imie tatusia( na drugie) + imie ktore mnie sie bardzo podobalo
Mike ( ja mowie - Majkus) Philipp (filip) - czyli tak jak sie w niemczech pisze a ja i tak imionka spolszczam ))))Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
No wlasnie z mieszkaniem na stale w niemczech jest masakra. Mi sie Igor podoba, ale moj mezus powiedzial nie, bo ruskie, a ze tu ruskich sporo to by sie potem kazdy go pytal czy z rosji jest.
Mimo to najgorszy problem to znajomi. Jakie imie nie powiem to jest: Znalem jednego XXX i był taki siaki i owaki...
No i niemiecka wymowa... Mi sie kiedys Kacper podobało, ale "Kaspa" jak mowia niemcy powoduje u mnie odruch wymiotny...
Sebastian tez ladne moim zdaniem, ale niemcy mowia Zebastian... Myslalam mimo to nazwac tak dziecko i poprostu mowic w przedszkolu, szkole itd, ze on sie Sebastian nazywa, a nie Zebastian...
Imiona dla dziewczynek to juz latwiejsza sprawa, chcociaz moze nie az tak latwa...
Zosia - PIEKNE IMIE no i po niemiecku Sophia (Sofija) tez ladnie brzmi, ALE kolega meza rok temu tak nazwal corke, wiec odpada...
Lucy (Lusi, Lusia) tez ladne, ale jeden idiota w pracy meza tak do niego mowi i mezowi zbrzydlo na maksa...
No nic... Bedzie numer, a nie imie...