Zakręcone ciężarówki ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyciri22 wrote:Nie 3 godziny lecz o 18 mniej wiecej jest moj G w domu. A jak mowilam on chce jesc ze mna obiad to o to chodzi. Ja o 15;30 glodna nie njestem bo po jezdzie na rowerze to dopiero po 2 godzinach robie sie glodna bo sciska mi sie zoladek od wysilku fizycznego
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mam dwa, ale moje to jeszcze gówniarze Starszy pól roku, a młodszy 2 miesiące Widzę,że czują, bo normalnie na głwę mi wchodzą. Koty są mocno skrajne w przypadku ciąży. Albo łaszą się, albo prychają. Miałam taką historię ostatnio....Jak zaszłam w ciążę z Kają, to przypętała nam się na ogród jakaś kotka. Czarna była i tak na nią mówiliśmy. Nigdy nie lubiłam kotów. Nienawidziłam wręcz. Czarna mi jednak nie była obojętna. Mimo,że prychała na mnie, karmiłam ją, zrobiłam jej legowisko, ale nic poza tym....W połowie ciąży jak źle się dziać zaczęło, czarna weszła do domu i zawsze siadała obok mojej kanapy, gdzie odpoczywałam. Gdy byłam w szpitalu spała w mojej sypialni....jak już było po wszystkim i wróciłam do domu, ona mnie na krok nie odstępowała. 30 grudnia miałam wizytę z wynikami sekcji Kaji. Na niej lekarz wyjaśnił,że to co się stało, niz znaczy,że mamy rezygnować z kolejnej ciąży....nim to sobie w głowie poukładałam, był 4 stycznia. Tego dnia o 4 rano wypusciłam Czarną na dwór. Nigdy więcej nie wróciła.....Ktoś powie przypadek. Ja mimo,że nie jestem przesądna itp jakoś mam wrażenie, że po coś tu była...Od tamtej pory nie mogłam pogodzić się,że jej nie ma i tak oto jest Alfie i OziNelly 10.2008, Nicol 05.2010,
Marcel 01.2013, Kaya 09.2014 29tc [*]
-
nick nieaktualnyNooo wlasnie. Mnie moja fiona to kocha ale tuli sie do cyckow albo szyi... A od dwoch dni widze ze zaczyn brzuch tulic i tylko brzuch. Nie chce klasc sie tak jak zawsze z glowa wtulona w szyje. Moja ma rok i troche sie o nia martwir bo jeszcze nie miala pierwszej rui ale jest szansa ze jak u mnie hormony skocza to i ona dostanie...
A co do kotow tez nigdy nie znosilam mama tez az w koncu znalazlam takiego jednodniowego od tamtej pory zajmowalam sie nim jak dzieckiem i koty nieodstepuja nas na krok to moj nuz 7 ;p ale pierwsza kotkaSkierka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny