Monitoring cyklu
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasia , Magda jakie mialyscie efekty uboczne pregnylu???i czy one wraz ze wzrostem progesteronuw org nasilaly sie??bo ja mam wlasnie wrazenie ze tak jest czym wyzsza temp tym bardziej sie nasilaja..Wyczytalam ze moze miec zwiazek miedzy podniesionym i wlasnymi hormonami a lekiem...Wczoraj caly dzien podbrzusze napierdzielalo , sennosc ,zmeczenie placzliuwosc i oslabienie..Dzis w nocy najpierw okropne zimno ,a za chwile po przykryciu az poty na mnie wychodzily.....Dodatkowo sennosc i oslabienie , bole w podbrzuszu zniknely....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2014, 10:26
-
Kasia ja nic takiego nie miałam, prócz zachcianek i w 5-6 dpo poblewały mnie jajniki.
Kasiu współczuje smierci dziadka.....pociesze Cie ze ja w przeciagu 1.5 roku 2012/2013 pochowałam dwoch dziadków i babcie.juz mi nitk nie został -
Robotka1 wrote:Kasia ja nic takiego nie miałam, prócz zachcianek i w 5-6 dpo poblewały mnie jajniki.
Kasiu współczuje smierci dziadka.....pociesze Cie ze ja w przeciagu 1.5 roku 2012/2013 pochowałam dwoch dziadków i babcie.juz mi nitk nie został -
kapturnica wrote:Mam wrazenie ze jakis etap zycia sie zakonczyl , dziadkowie potem rodzice i my
To prawda.
Ja straciłam dziadków jak dzieckiem jeszcze byłam. Jednego dziadka w ogóle nie poznałam. Mama zmarła jak miałam 19 lat.
Z dupkiem to nie wiem. Lakarz zazał brać nawet do 5 dni po terminie @ i dopiero wtedy testować. Ale ta opcja to masakra, tyle czekać.
Wszędzie piszą o tych 10 dniach. I chyba w sumie tak jak piszecie nawet GDYBY to chyba jeden dzień bez dupka różnicy nie robi. Mętlik mam tak czy siak. -
nooo u mnie się zakońćzył już etap dziadkowy...
a z tym przeleżeniem przez niedziele też słyszałam.
moi kuzynowie jak zginęli w wypadku to na miejscu zginął kuzyn i leżał przez niedzielę, a jego siostra w tym czasie walczyła o życie no i zabrał ją....
choć nie ma co dosłownie sobie tego brać do siebie.
Kasia czyli jak mi lekarz przepisze dupka to mogę mu zaznaczyć że np mam lutkę w domu? czy mogę to stosować? zresztą ja sie w tym cyklu na cuda nie nastawiam....
powiedziałam sobie że z monitorowaniami i badaniami daję sobie luźny czas do końca sierpnia....potem już się chyba załamię. -
aga.just wrote:To prawda.
Ja straciłam dziadków jak dzieckiem jeszcze byłam. Jednego dziadka w ogóle nie poznałam. Mama zmarła jak miałam 19 lat.
Z dupkiem to nie wiem. Lakarz zazał brać nawet do 5 dni po terminie @ i dopiero wtedy testować. Ale ta opcja to masakra, tyle czekać.
Wszędzie piszą o tych 10 dniach. I chyba w sumie tak jak piszecie nawet GDYBY to chyba jeden dzień bez dupka różnicy nie robi. Mętlik mam tak czy siak. -
Robotka1 wrote:nooo u mnie się zakońćzył już etap dziadkowy...
a z tym przeleżeniem przez niedziele też słyszałam.
moi kuzynowie jak zginęli w wypadku to na miejscu zginął kuzyn i leżał przez niedzielę, a jego siostra w tym czasie walczyła o życie no i zabrał ją....
choć nie ma co dosłownie sobie tego brać do siebie.
Kasia czyli jak mi lekarz przepisze dupka to mogę mu zaznaczyć że np mam lutkę w domu? czy mogę to stosować? zresztą ja sie w tym cyklu na cuda nie nastawiam....
powiedziałam sobie że z monitorowaniami i badaniami daję sobie luźny czas do końca sierpnia....potem już się chyba załamię.
Mysle ze tak luteina i dupek podobnie dzialaja w kazdym razie podtrzymuja jesli jest ciaza..Mi sie pytal co wole brac , wybralam dupka bo lutka zaburza temperature/....A ja znow mam inne nastawienie ,, ze jesli przestane monitorowac sie badac , nie zrobie laparo i hsg itd to sama z siebie nie zajde w ciaze bo wiem ze w moim przypadku wlasna owulacja bywa bardzo rzadko..I wiem ze ja jako ja nie moge pozwolic sobie na odpuszczanie i zdawanie sie tylko na los... -
To chyba nie do opisania, przeszłam każdy etap żałoby. Od lamnetu, płaczu, pytania dlaczego to spotkało mnie/nas/mamę, po pogodzenie się i uznanie, że widocznie tak miało być, że tam jest mamie lepiej, że tam nie cierpi. Choć w sercu pustka zostanie już na zawsze.
-
Moze z racji zawodu ale sceptyczna jestem do lekow homeopatycznych , ziol itd jesli ktos ma niewielkie zaburzenia to napewno pomoze , ale w przypadku braku owulacji i nie pekania pecherzykow przy pcos to bez lekow nie ma opcji cokolwiek zdzialac....Widzisz Kasia u mnie cud byl ze ten pregnyl zadzialal i to nie na ten dorosly pecherzyk co mial wtedy 22m ale na ten co byl mniejszy i zdazyl urosnac do dnia nastepnego kiedy pregnyl zadzialal , u mnie z tego co liczylamz ginem rosly nie po2mm ale po 3mm dziennie
-
Robotka1 wrote:Kaśka ale ja sobie nie odpuszczę-chodzi mi tylko o to że mam czas do sierpnia aby na luzie się starać-potem już czuję że może być nerwowo.....
choć liczę po cichu że nie doczekam tego sierpnia..... -
nick nieaktualny