Monitoring cyklu
-
WIADOMOŚĆ
-
My taż będziemy mieli remont oddzielam ścianą kuchnię od salonu bo już mam dość otwartej kuchni
-
Joanna przepraszam że jesteś Ty i inne dziewczyny świadkiem tej kłótni. Nie wszyscy muszą się lubić.
Niestety w tej chwili moje życie jakby nie było nie przebiega standardowo i wolę się powpieklać na to co mnie irytuje z rzeczy nie ważnych niż myśleć o tych istotnych sprawach. Dzięki za zrozumienie.
Łatwo nie jest, ale mogło być tysiąc razy gorzej. Mam tego świadomość.
Nie zapytam co słychać. Tak jak mówiłam zmykam z tego forum bo moja sytuacja jest inna. Pasuję do Mam Leżących. Nie chcę kogoś nieumyślnie zranić jak mi się to przytrafiło raz. Za co przepraszałam, a Ciebie przepraszam szczególnie.
Kap. czułam potrzebę powiedzieć co o niej myślę zrobiłam to i tyle.
Trzymajcie się i powodzenia. -
Mi też się marzy ale nie jak salon jest jednocześnie sypialnią
śpimy praktycznie w kuchni, budzę mojego rano bo nie lubię długo spać chałasuję w kuchni i to wnerwia nas oboje
-
Joanna0071 wrote:Mi też się marzy ale nie jak salon jest jednocześnie sypialnią
śpimy praktycznie w kuchni, budzę mojego rano bo nie lubię długo spać chałasuję w kuchni i to wnerwia nas oboje
Aaaaa no to fakt..To inna sytuacja....Tez by mnie to wkurzalo jakby mi ktos garami nad uchem tlukl hehehhe
-
Na tablecie nie umiem adresu odpalać, ale podchodzę to tego tak , że daję sobie pół roku na naturalne poczęcie bez żadnych dopalaczy
-
Joanna0071 wrote:Na tablecie nie umiem adresu odpalać, ale podchodzę to tego tak , że daję sobie pół roku na naturalne poczęcie bez żadnych dopalaczy[/QUOTE
]
Ona podobno miala miec 3miesiace przerwy...Jeszcze jej dobrze beta na 0nie spadla a zaciazyla znow....Ciekawe co na to rzekl jej lekarz ehheheh -
Ja znam trzy dziewczyny które tak szaszły jedna nawet @ po poronieniu nie dostała, jak poszły do lekarza to lakarz stwierdził że to nic bo endometrium po kilku tygodniach całkowicie się odbudowuje tylko o psychikę chodzi boją się o pavjętki tak im gin mówił podobno według niego im szybciej tym lepiej bo szybciej zajdfziesz na początku i podobno nawet dzieci są zdrowsze ale nasi lekarze są w epoce kamienia i trzynają się tych trzech miesięcy ja uważam , że moje ciało samo zdecyduje co i jak a przedewszystkim kiedy
to natura tu rządzi.
-
Milcia wrote:Kasia na fioletowe stronie też jest jedną co poroniła w styczniu, a w lutym była już w ciąży. Niektórzy lekarze mówią, że próbować juz w następnym cyklu, żeby iść za ciosem, bo są większe szanse. A inni każą odczekać.
No widzisz??Kurde co gin to teoria ewolucji..A ja tam mysle , ze wszystko zalezy od kobitki i tego kiedy ona jest gotowa na nastepne starania....Jes,li od razu i czuje sie dobrze to mysle ze to tylko jej decyzja..No chyba ,ze sa ewidentnie jakies przeciwskazania medyczne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2014, 13:39
-
To chyba tak jest jak Asia pisze, ze chodzi o psychikę bardziej. W pracy mam też koleżankę, której płód obumarł w 8 tygodniu. To było w lutym. Odczekała całe trzy cykle (nie trzy miesiące kalendarzowe), ale jak z nią rozmawiałam, to niby podjęli starania na nowo, ale ona boi się powtórki.
-
Zrobię jak mi małpa o kilka tygodni się spóżni i dwie kreski wyjdą tylko nie mam pojęcia kiedy to będzie. Jakoś już nie nastawiam się na mus nabrałam pokory w obliczu natury.
-
Dzień dobry
Działania wojenne trwają...
Nie, nie, mowie o sobie.
W czwartek rano test owi oczywisty negatyw. W piątek o 19 druga kreska mocna i agresywna! A małż poza domem. Lekki atak paniki, bo pozytyw juz mógł byod czwartku po południu...
Telefon do małża, zdma się rano stawić na manewry..
O 10 rano w sobotę mieli dorobić w mieszkaniu u nas, ale mowie, rano przyjedzie, to zdazymy, no bo ja jeszcze miałam zamiar chałupę ogarnąć przed majstarmi...
7 rano klucz się przekręca w zamku, ja myślę, no to mu się nagle zachcialo?
A on mi mówi, ze w mieszkaniu KT wynajmujemy leje się woda... I poleciał..to Xie welam za sprzątanie..
Wrócił wreszcie, rurka pekla jednak cale szczescie u sasiadki, he. Sąsiadka by się pewnie nie zgodziła, ze to szczescie..
Ale rodzina zadzwoniła, ze będzie wczesniej, to małż pojechał po nich na dworzec.
Ci majstrowie wpadli na chwile, a Piotr dzwoni, ze przyjechało pol rodziny, to i ja się zmieszcze do samochodu i posiada po mnie..
Dojechalismny na działkę, przedstawilismy przywiezionych moim rodzicom, zjedlismy śniadanie i ucieklismy na pieterko...
Zaslonilismy okna, zaparlismy drzwi krzesłem, kazalam się mężowi ukuc w brzuch ovitrelle.
Dezynfekcji przeprowadzilismy Finlandia żurawinowa...
Potem obowiązek , na skrzypiacym łóżku, sluchujac czy rodzina domu nie zwiedza.. No nie wiem jak dal rade... No 16 lat już nie mamy..
Po wszystkim polezalam 10 min z prawdziwa przyjemnością, bo to była akcja.. Wieczorem były mecze, to nie było co z malzem gadać....
No to dziś zawiózł gości do kościoła, wrócił, a ja go na gore targam...
Zęby zdążyć po, po nich pojechać...
Chciał uciec, ale mu wytlumaczylam, ze ovitak działa od 22 do 47 po ukluciu i w tym czasie musimy się postarac,e trzy razy...
Dziś wieczór pewnie zamknie się w łazience:-)
Po drodze były inhalacji chorego dziecka, wyprawy na zakupy, bo co chwile czegoś brakowalo, i jeszcze sporo takich kwiatków, a tu wez rób dzieci...
Chyba muszę tak jak kap owulację sama produkować antykami w określonym terminie:-)
kapturnica, Milcia, Malenq, zagubiona_82 lubią tę wiadomość
-
Hahahahah Ewka to normalnie jak za gowniazeryjnych lat...Sex w okopach...Cos sie dzieje a nie narzekasz na monotonie
Ale Ty to zawsze masz jakies historie z pogranicza wariacji....Zeby ci sie nie zamknal w lazience wyciag wszystkie klucze hehehe
Malenq lubi tę wiadomość
-
Elfik wrote:Wy tu poważne tematy, a ja takie historie, ale mam słabego Neta, zanim mi to weszło, juz się rozpisalyscie...
Także nie tak, ze jestem egoistyczne suka...
Jak nie jak tak??przeciez nia jestes to co sie probujesz maskowac....
Swoja droga podziwiam za inwencje tworcze...Z tej gimnastyki laska to bedzie tancerka , zobaczysz..Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2014, 14:38
Malenq lubi tę wiadomość