Monitoring cyklu
-
WIADOMOŚĆ
-
Elfik wrote:Kap, niech ci allah wynagrodzić dobre słowo;-) oby tak było:-)
Nie można się zamartwiac, ale jak niedawno zobaczylam, ze 4 latka kopnela moje ledwo trzymające się na nogach dziecko w brzuch, to do mnie doszło, ze delikatność i kultura osobista musi oznaczac twarda dupe...
Pewnie ,ze strach jest i zawsze towarzyszy, przedszkole , szkola , zycie dorosle..Juz zawsze sie bedziemy martwic o dzieci..Taki juz nasz losWiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2014, 14:02
-
nick nieaktualnyNoo w 23 tyg to tym bardziej ciężko ...a mnie dzis lewy jajnik pobolewa a fasolinke mam z prawego... piersi juz mniej bola temp 36.60 tylko nie mierze juz bo ku..rw.....dostane sorry za slowo ...tylko sie napedzam..a jak wy macie -mialyscie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2014, 17:22
-
a ja dziś caaaały dzień śpię, leżę i zbieram siły...dopiero teraz wstałam i jakoś ciut lepiej mi, posprzątałam w szafce z lekami w końcu, wypieprzyłam pół apteczki bo przeterminowane rzeczy trzymałam..
Madziara zobacz na mój wykres, też miałam temp nisko.i przestałam mierzyć
EWWIIIIK hej:) fajnie że jesteś, ale przeczytałam co pisałyście i zapomniałam co małam odpisać wybacz:*
KAP noooo nie poznałam Cię, jaka zmiana, avatar wymiata:) ja swojego nie ruszam:P bo się małemu Ewikowi podoba:P
Milciu to mnie też w takim razie dziś pogoda położyła. jeszcze tak słabo mi nie było.
teraz czekamy na pizzę i delektujemy się chłodzikiem bo słonko zaszło za chmurki -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dzien dobry bardzo...Witam suie z rana...Co slychac???
..Ja dzis wizyta u gina wieczorem czy torbiel sie wchlonela...Dobrze ze pozno bo znow upal zapowiadaja A ja tak uwielbiam usg dowpiczne kiedy zar z nieba sie leje ..
Moje poczucie czystosci i higieny zostaje w takie dni powaznie zaburzone
Elfik lubi tę wiadomość
-
Elfik wrote:Hihi, i to plus prywatnych wizyt... Wchodzi się przebrać do lazienki i umyć...
Dyskomfort to iść w trakcie@...
A jak pomysle, ze laski się wtedy bzykają, bleeee...Elfik lubi tę wiadomość
-
O zagubiona, to nie brzmi fajnie
Moja tez jest delikatna, i to nie jest wymysł rozhisteryzowanej mamusi, ale niestety konsekwencja wczesniactwa i tego, ze system nerwowy nie zxdazyl się wykształcić do końca w bezpiecznym brzuchu...
Moja tez idzie do prywatnego, ale nie wydaje mi się, zeby pozwolili na szarpanie, bo to przedszkole wybierają rodzice o określonych preferencjach, ale co wyjdzie, zobaczymy... Nie mam złudzeń, ze to firma jak każda inna:-)
Zastanawiam się tylko czy iść na tydzień aklimatyzacji, tzn chodzić z mała do przedszkola, chciałam sobie darować, ale może to zaprocentuje większa pewnością siebie? Znając swoje podejście nie pójdę, hihi
Jednej znajomej z pracy druga córkę, obecnie trzylatke tatuś nauczył dawać fangę w nos... Jak to uslyszalam, pomyslalam wariat, zwłaszcza, ze mała zaczeła tego używać...
Teraz się zastanawiał
Pewnie właśnie ten dylemat miał ojciec Wołodyjowskiego, małego rycerza - jak się nie będą ciebie bali, to się będą smiali..
Hihi, może na trening bokserski mała zapisze?
zagubiona_82 lubi tę wiadomość
-
Kap, no co ty, ciecz się.. Potwierdzisz ze torbieli nie ma, popatrzysz jak tam wyglada...
Mając jasna sytuacje jest łatwiej:-)
Kochana, to piękne lato, nie daj sobie zabrać choćby jednego dnia, każdy jest ważny, a ten cykl może być obiecujący
Pocwiczysz clearblue na czysto czyli jakiś fan jestkapturnica lubi tę wiadomość
-
Ja widzę, ze im mniejsze dziecko tym łatwiej dla niego, im więcej rozumie tym mocniej przeżywa..
Jak oddawalam ja w kwietniu i maju do klubiku, była tam 2, 3 razy w tygodniu po 4 godz. Młoda wpadała do klubiku, szła do zabawek, nawet sie nie oglądała na mnie. Nigdy nie płakała czy wolała mamę. Jak byłam w czerwcu na oglądaniu przedszkola na poczatku trzymała sie mnie, a potem poszła chętnie z panią...
Pewnie we wrzesniu będzie gorzej, ma mnie teraz więcej, i się "rozmamłuje"
Hihi, no zęby tu nie zanudzac staraczek naszymi przemyśleniami - juz w ciąży pamietalam, ze dziecko rodzi i wychowuje się dla świata, musi w niego wejść i nas opuścić..
Najgorszym jest uzależnienie dziecka od siebie.
Mam taką przyjaciolke, została bez rodziców, rodzenstwa , rodziny, ma Meza i synka, ponieważ maz zajęty, synek jest jej oczkiem w głowie...lekko chorobliwie
Miałam kumpla KT tak matka wychowywała wszędzie ze sobą ciągnęła, fajny facet, odpowiedzialny, ale jeżdzil z matka na zakupy ciuchow, nawet stanika...zbudował tak duszną rodzinę, ze szkoda slow
Zona nie pracuje, nawet mieszkająca z nimi teściowa nie jest na tyle zaufaną by zając się dwójka zęby mogli wyjść na kawę choćby...
Zawsze wychodzą razem, nawet jak jechał na konferencje do Warszawy musiał w hotelu obok znaleźć pokój dla zony i dzieci...
Konferencja dwudniowa...
A to nie jest facet, który szukalby okazji:-)kapturnica lubi tę wiadomość
-
No Ewa prawda taka zeczym mlodszeto latwiej sie uczy i przyzwyczaja do nowych miejsc i rzeczy..Moj nie chodzil do przedszkola poszedl w wieku 6lat prosto do zerowki prywatnej i ,,,mimo ze plakal jojkal to zostawilam go w 1szy dzien-znaczy rzucilam na gleboka wode obiecujac pokazac sie w trakcie obiadu o 12tej//Mial zegarek to wiedzial co i jak..Kiedy przyszlam(w domu dusza na ramieniu widzialam w wyobrazni jak mlody rzuca sie po ziemi i wije z placzu za mamusia) mlody popatrzyl na mnie i tekst -juz??? Zostal do 16tej tak mu spasilo..Dzieci , zabawki i wszytskow ciaglo go jak magnesss...I tez byl pod kloszem bo ciagle z mamuska.
Tak jak napisala zagubiona mozesz probe zrobicjeden ,dwa dni..A potem powiedziec ze wychodzisz np na chwile zaraz wrocisz i tak wydluzac czas..Jelsi mama wraca za kazdym razem dzieciak wie ,ze nie jest pozostawiony sam sobie...Po tygodniuw przedszkolu swiata poza nim nie ebdzie widziala..Dom to bedzie wielka nuddddaa