Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Pilik gratulacje
Ninka jest w dobrych rękach, kilka dni i będzie dobrze
trzymam kciuki za Was &&&
Ania super że wyszłaś z tego...pip pip pip... To się aż do opisania nie nadaje. Ulżyło mi razem z Tobą bo przynajmniej odetchniesz psychicznie. I cudownie że eMek wracarazem zawsze lepiej i rodzić można zacząć
-
nick nieaktualnyAnia od razu widać po tym co napisałaś że się chyba ciut lepiej czujesz?
No i super że Emek już zaraz będzie:) będę za to trzymać kciuki! teraz już na pewno będzie z górki,bo Razem najlepiejWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 11:51
-
nick nieaktualny
-
Ania bardzo się cieszę, że jesteś w domu. Mam nadzieję, że mąż wróci zgodnie z planem
a Ty do szpitala wrócisz już tylko na szybki poród, rachu ciachu i spadasz, już swoje wyleżałaś i wycierpiałaś.
Minie ja też dzisiaj mam weselewłosy też tylko prostuję, nic innego i tak nie umiem zrobić
make up też sama, więc na pewno nie będzie się umywał do Twojego
ale kawę wypiłam, bo lubię bez mleka. A pomysł, żeby dodać do kawy mm Stasia genialny, szkoda, że niewypał
pilik najważniejsze, że Ninka jest pod dobrą opieką. Na pewno nie tak wyobrażałaś sobie Wasze pierwsze chwile, ale córeczka szybko dojdzie do siebie i będziesz mogła ją tulić. Obie musicie być teraz dzielne. Gratulacje również dla męża!
Malka sprzątaj, sprzątaj, niech Fela wie, że już spokojnie może wychodzićWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 11:58
-
nick nieaktualnyNenusia- mieszkam między Wrocławiem a Opolem.
Oławy nie brałam pod uwagę. Właśnie przez to 'wcześniactwo' wygrywało Opole z oddziałem. Tylko jak się zacznie poród a będą godziny szczytu, to podejrzewam że mogę urodzić w aucie. Mam godzinę jazdy bez korków. Z korkami różnie. Nawet i 1,5h czasami...
Dlatego chyba zostanie decyzja podjęta już przy akcji co robimy.
We Wrocław też wolałabym się nie pchać bo dojazd jest bardzo utrudniony gdyby było 'na już' potrzeba. Im bliżej z tą szyjką teraz tym lepiej dla mnie.
Achia- czuć się trochę czuje lepiej psychicznie. Fizycznie w szpitalu było lepiej. Może to przez chodzenie wczoraj i dzisiaj, bo ja tyle co do wc chodziłam. A teraz od wyjścia trochę się zeszło już i chyba za duży wysiłek.
Ale mam leżeć to leżę. I ciągle słyszę ktg... -
Aniu kciuki by emek poniedziałek był już przy was
A wydaje mi się że na tym etapie co jesteś już nie musisz koniecznie jechać do takiego specialistycznego szpitala no chyba że się mylę
Dziewczyny ja jestem okropna, jakoś mi nie podeszła ta nowa dziewczyna z pokoju i mało rozmawiamy prawie wcale ja leżę i serial oglądam i dluzy się niesamowicie, nie ukrywam że już bym chciała nowa osobę w pokoju -
Pilik gratuluję kochana
Już wiesz skąd ten kiepski nastrój był i łzy.
Dużo zdrówka dla malutkiej, żebyście szybko do domku wyszły.
Jak urodziłam mała, to w szpitalu też leżała babka, która rodziła tej nocy co ja (rodziła 5te dziecko). Miała już przenoszona ciążę. Urodziła szybciutko, ale tez wody zielone były i mały miał zapalenie płuc
Ania super że już w domu.
Jeśli chodzi o porodu ewentualnie szpital w Opolu, to pomyśl że tam się w razie W Oskarkiem dobrze zajmą, a Ty nie będziesz już królikiem doświadczalnym. Będziesz mogła wstać, nie narteiac się krótką szyjka czy skurczami i będziesz cala dla synka. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa się tylko boję czy wszystko będzie ok z dzieckiem. Bo tak jak dziewczyny piszą, tu zielone wody, tu płuca, transfuzje... a wiadomo w Opolu na miejscu zrobią.
U mnie zostałabym na oddziale a dziecko zabrali karetką do Opola, gdzie czas się też liczy.
Mam na razie mętlik w głowie... tym bardziej że na bank będzie niska masa urodzeniowa. Chciałabym z M o tym wszystkim porozmawiać a nie przez fb.
I dochodzi dzisiaj do mnie dosadnie to, że nie jestem gotowa na to wszystko na co teraz pozostaje mi czekać... -
nick nieaktualny
-
Achia wrote:Bajka- a co o niej wiesz? W sensie jest szansa że szybko wyjdzie i dostaniesz kogoś nowego?
Malka może będzie u ciebie jak u koleżanki że w poniedziałek miała stawic się do szpitala a w niedziele wieczór zaczęło się i o 1 nad ranem w poniedziałek urodziła
Aniu nie myśl chociaż przez chwilę o tym co będzie, korzystaj z tego że jesteś w domu i że możesz jeszcze chwilę odpocząć śpij jak najwięcej i lada chwilę mąż już będzie z wami to będzie dużo lepiejmalka lubi tę wiadomość
-
Witam, u mnie dzis podła pogoda, a co za tym idzie również humor. Jakoś ostatnio nie mam apetytu i ciagle jestem śpiąca. Niech będzie w końcu ciepło...
A co do kolejności porodu, Ania możesz śmiało wbijać się w kolejkę,ale tylko pod warunkiem że będziesz w 37 tctrzymam kciuki za Was, daliście radę w tym okropnym szpitalu to teraz też dacie ❤
-
nick nieaktualny
-
Dzuewczyny dogoniłam, ale wybaczcie mój synuś się budzi i muszę się streszczać
Przede wszystkim PILIK będzie dobrze kochana, ogromne gratulacje. Wiem co przezywasz i doskonale Cię rozumiem, trzymam mocno kciuki żebyś mogła już pójść do swojej kruszynkilekarze mówili mi o tym, bo u mnie tez wody były zielone, trzymaj się ciepło kochana
-
nick nieaktualny
-
Aniu jak u nas zacznie się w godzinach szczytu to rez godzinę mogę jechać do szpitala. Więc spokojnie pierwsze dziecko az tak szybko nie wychodzi nawet przy krotkich szyjkach. Poza tym mozna nie czekać do ostatniej chwili tylko wsiąść w auto.
Dacie radę z M.
My pewnie tez spanikujemy i szybciej pojedziemy bo emek z pracy do domu ma juz minimum 25 minut.
Rucola co do ruchów malucha ja wczoraj spanikowałam i juz na czworaka chodziłam zeby się ruszył.
Czym blizej konca tym wiecej zmartwień -
No ja teraz odliczam jeszcze 14 dni żeby było względnie bezpiecznie
no i mam nadzieję że we wtorek dowiem się ile moja kruszynka waży i cyli by cudownie gdyby było 1900
ale to jeszcze kilka dni i będzie wiadomo, ehh poszłabym spać a tu ktg niedługo