Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuje dziewczyny
Luna tak, tata jedzie, ale możemy wchodzić pojedynczo bo to oiom. Więc On na korytarzy zwykle przesiaduje, mówi że ja mam siedzieć a On nadrobi w domu, też by się bal teraz, a tam wolą żeby mama kangurowała bo może do piersi na chwile pozwolą się małej spróbować przyssać -
Aga9090 wrote:Flo może Relanium, bo w Bytomiu często dają
Ja nie dostałam bo sie pytałam
Pilik madre oczka ma i czeka na tulenoe przez mamusiejeszcze chwila i bedzie tylko twoja.
Ale tu serio ani pół krzyku, nic absolutnie cisza....
A ja tu zostanę do rozwiązania, ehhh trudno ale na posilkach szpitalnych bym umarła z głodu. Małżonek ma dziś przyjechać z dostawą towaru.
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Dziewczyny ja się odmeldowuję! Mam nadzieję że w lesie będzie dobry zasięg i będę Was śledzić z telefonu. Tymczasem życzę wszystkim spokojnego weekendu!
Rucola, Flowwer, Aga9090, Nadzieja22, lamka, pilik, Amy333, Lusesita, Kaczorka, StaraczkaNika, Achia, Emiilka lubią tę wiadomość
-
dzień dobry Kochane!!!!!
Hehehe, muszę zacząć sobie odpisywac w notatniku a potem wklejać, bo jak soię nadrabia 3 strony to człowiek głupieje od natłoku informacji
Ninka-pilotka jest piekna i słodka i wcale nie wygląda na chorą, więc myślę, ze to kwestia bardzo krótkiego czasu jak dostaniecie ją do domu. Swoją drogą wczoraj na szkole rodzenia położna nam mówiła o zapaleniu płuc u niemowlaków, ze w zasadzie nie wiedzą czemu czasem się tak dzieje, ze dziecko rodzi się chore, ale w razie czego mamy się nie martwić, bo to jest 100% uleczalne, tylko wymaga od nas więcej cierpliwości.
Amy pisz do nas częściejCo do nóżki malutkiej to jestem przekonana że bardzo szybko uporacie się z sytuacją i nie będzie śladu po tym kłopocie.
Lamka kciuki!!! czekamy na piękną foteczkę
Dziewczyny miłego dnia Wam życzę!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2018, 10:09
Amy333 lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyFlowwer wrote:Ja nie dostałam bo sie pytałam
Pilik madre oczka ma i czeka na tulenoe przez mamusiejeszcze chwila i bedzie tylko twoja.
Ale tu serio ani pół krzyku, nic absolutnie cisza....
A ja tu zostanę do rozwiązania, ehhh trudno ale na posilkach szpitalnych bym umarła z głodu. Małżonek ma dziś przyjechać z dostawą towaru.
No tak te posiłki to szału tam nie robią.. Śniadanie jeszcze ujdzie, bo można zupę mleczna, owsiankę czy kaszke manną sobie jeszcze wziąć. Najgorzej to kolacje tam wypadały.. -
Lamka coś dla Cię w Kik
Aa i trzymam kciuki za wizytę
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/1d2264dcc983.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2018, 10:04
Aga9090, Rucola, lamka, Yoselyn82, Emiilka lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
pilik super, że będziesz mogła przytulić Ninkęto będą piękne chwile
Amy przykro mi, że diagnoza się potwierdziła, ale super, że macie już lekarza i Malutka szybko będzie wyleczona
Lamka kciuki za wizytę, czekamy na zdjęcia Przystojniaka Waszegoa przypomnisz mi przepis na sałatkę z buraczkami Malki?
Malka jak już dojdziesz do siebie, to czekamy na zdjęcie cudnej Felci i dokładniejszy opis przeżyć
Miłego dniaAmy333 lubi tę wiadomość
-
Przepraszam, że się do niczego nie odniosę, ale nie mam głowy do forum teraz
Wpadłam zdać relację.
Jak wiecie to była oksytocyna podejście numer 2. Około 10 podpieli mi kroplówkę i leżałam sobie pod ktg. Skurcze jakieś były ale znowu bez szału, jak dzień wcześniej. Po 2 godzinach kazali mi pochodzić trochę, żeby się akcja rozkręcała. No to robiłam kilometry na korytarzu, ale skurcze dalej były marne. Trochę mocniejsze niż dzień wcześniej. Około 12:30 położna poprosiła żebym podeszła na badanie. Sprawdzila szyjkę i się okazało, że znowu nic się nie dzieje! Już myślałam że się załamię i zapytałam czy mogę chwilkę sobie poleżeć. Jak tylko poszła to przyszedł lekki skurcz, coś pykło w środku i poleciały wody. Zawołałam położna i powiedziała, że zaczynamy i że już dzisiaj mnie nie wypuści bez dziecka. Zaraz po tym zaczęły się mocniejsze skurcze i Fela nas straszyła, bo na skurczu bardzo mocno spadało jej tętno. Odłączyli oksytocynę na chwilę i wezwali lekarza, ale po chwili tętno się unormowało i podpięli oksy spowrotem. Zaczęły się konkretne skurcze. Naprawdę zwijalam się z bólu, po dwóch godzinach połozna sprawdziła czy jest jakiś postęp i... dupa. Szyjka ani drgnęła. W tym momencie poprosiłam o znieczulenie, bo pomyślałam, że to może jeszcze trwać wiele godzin to chyba tam umrę. Przyszedł anestezjolog i założyli znieczulenie. Na ten czas musieli odpiąć oksytocyna i akcja całkiem znowu klapła. Znieczulenie zaczęło działać, podpięli oksy, zaczęły się skurcze i znów problem z tętnemjuż się bałam że się skończy cesarką, ale mała była najważniejsza w tym momencie. Skurcze były na tyle silne, że z bólu
zwymiotowałam mimo znieczuleniaPrzyszedł lekarz, zbadał mnie i okazało się że w pół godziny zrobiło się rozwarcie na 9cm... z trzech. Dlatego tak bolało. Uspokoili mnie, że na etapie parcia mogą byc spadki tętna i kazali rodzić. Za chwilę było pełne rozwarcie i kazali na cito dzwonić po emka
końcówka poszła już dość szybko. Może ze 4-5 skurczów partych i Fela była na świecie. Musli mnie trochę naciąć, bo skóra nie chciała współpracować. Niestety z urodzeniem łożyska też był problem bo oksytocyna przestała na mnie działać
jak już w końcu się urodziło, to okazało się że jest niecałe i musili zrobić łyżeczkowanie. Ale miałam już mała na brzuchu więc było mi wszystko jedno co tam robią
Później szycie. Trochę trwało, ale było dobrze znieczulone i nie bolało. Lekarz powiedział, że mam bardzo twardą skórę i bez nacięcia by się nie dało... Trochę trwały te wszytskie procedury, więc do poleżenia w samotności została nam już tylko godzina.
Po porannym obchodzie wszystko ok. Mała w dobrym stanie, nie mają żadnych zastrzeżeń. Mi spadła mocno hemoglobina i dostałam żelazo, bo ponoć trochę krwi straciłam prze te łyżeczkowanie. Jestem trochę słaba, ale ogólnie ok. Nacięcie nawet nie boli za bardzo. Da się przeżyć. Fela ładnie się przysysa, tylko na razie pustka w cyckach. Ale próbujemy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2018, 15:52
Aga9090, lamka, 91Ewela09, Amy333, JustynaG, Jeżowa, Lusesita, Nadzieja22, Kaczorka, Minie Black, Kargo31, Yoselyn82, Achia, JuicyB, reset, Bajkaaa, olik321, Barbarka1984, blue00, Tosia2323, Lena21, Sarna84, Madzik34, Angelika83, KateHawke, Rucola, emi2016, Emiilka, Lunaris, -Mamunia-, ibishka, Morelowanowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJuż siedzę w tramwaju
Olik jak po wizycie?
Nadzieja jakie cudnościdzisiaj rano mi koleżanka też coś podsyłała z Tiger.
Jeżowa ja robię buraki gotowane w plasterki + feta w kostkę + sok z cytryny + oliwa + prażony słonecznik/migdały/dynia, a w oryginale jest chyba jeszcze cebula czerwona i jakiś rodzaj sałaty.Jeżowa, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witajcie w ten piękny słoneczny piątek.
Idealny dzień na pranie i suszenie malutkich ubranek na balkonach/tarasach
Za niespełna 3h mam wizytę u gina prowadzącego więc zobaczymy co tam u malutkiej słychać.
Pilik Dobrze, że możesz potulić córeczkę. Już niedługo będziecie mogli się nacieszyć sobą we trójkę!
Flower a może w tym szpitalu są wyciszone ściany? I dlatego nic nie słychać?
Amy Przykro mi, że diagnoza się potwierdziła. Ale z drugiej strony lepiej wiedzieć teraz (i być na to przygotowanym, wiedzieć jak działać po porodzie) niż dowiedzieć się po urodzeniu i wtedy się stresować. Będzie dobrze!lamka, Amy333 lubią tę wiadomość
-
Malka ochh współczuje tego bólu! Podobno z oksy jeszcze gorzej u mnie z 1cm do 7 niespełna godzina i z 7 do urodzenia pół. Myślałam że umrę naprawdę...! Najważniejsze że Fela szczęśliwie po drugiej
Rucola z zapaleniem płuc racja, jest często wrodzone i nie wiadomo skąd... mi wczoraj lekarka powiedziała, że po tych 5 dniach intensywnego leczenia Ninka jest w stanie w jakim normalnie noworodki są przyjmowane... teraz jestem spokojna, bo wiem że to kwestia czasu, ale pierwsze trzy dni to była walka o życie i mówili nam, że wszystko może się zdarzyć. Ciarki mnie przechodzą na samą myśl, że coś mogło pójść nie tak...
długo po porodzie ryczałyście nagle i często z niczego?...
-
Malka, jaką Ty masz śliczną córeńke:) I jaka dzielna jesteś
))
A wam Dziewczyny bardzo dziękuję za dobre słowa, wierze ze sie wszystko poukłada. A jak zobaczyłam Felę, to już tak bardzo bym chciała mieć Leneczkę obok siebie....no ale, niech jeszcze siedzi w brzuchu i rośnie, dwa miesiące zlecą szybciorem:)pilik lubi tę wiadomość
-
Malka Współczuję bólu. Mam nadzieję, że teraz już będzie z górki i najtrudniejsze za Wami
Byłaś bardzo dzielna!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2018, 10:56
-
Malka mega gratulacje! A te czarno-białe zdjęcie jest przepiękne, naturalne, mam ciary jak na nie patrzę! Tak żałuję, że rodziłam na sali operacyjnej i nie dość, że małą miałam na brzuchu tylko 5 minut (w dodatku mnie obsrała, niewdzięczna), to nie było możliwości robienia zdjęć. Kochana, byłaś mega dzielna!
Pilik wielki dzień dzisiaj, piękny moment Cię czekaNinka jest przesłodka
Rucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Malka, ale się spłakałam... Ach te hormony
A to zdjęcie mega mega cudne
Świetna pamiątka.
Lamka i ta cena w kik dodatkowo zachęcaChyba muszę się przejść, bo dawno nie byłam, a przydałyby się jakieś dodatki świeże
Aga, super wiadomość!