Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPhnappy pewnie, że trzymamy tu kciuki
liczę na śliczne fotki waszych maluszków
Achia mam nadzieję, że obędzie się bez zabiegunie znam się za bardzo, ale jak nie urok to... Ciągle coś
Właśnie a propo mm chce Was pytać. Z Tosia nie miałam pokarmu, a polozne nie chciały dawać mm, mała spadła bardzo z wagi i przez to zaostrzyła się żółtaczka. W końcu po 3 dniach głodówki mała dostała mm. Teraz nie wiem czy nie będę rodzić w tym samym szpitalu (jak się uda donosić to nie) i chce być przygotowana. Czy w razie braku pokarmu moge mieć swoje mm, takie jakie chce podawać dziecku, swój czajnik i podgrzewacz i mieć w poważaniu położne ? Nie chcę znów przechodzić tego samego, wiadomo że może tak nie być, ale wtedy to o mało w depresję nie wpadłam przez ten ich atak na kp, płakałam całe dnie razem z Tosia. Tak byłoby mi najwygodniej, jak bym miała wszystko swoje, tylko chyba trochę głupio, jak to u Was wygladalo ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2018, 10:29
-
Uzupełniłam dziewczyny pierwszą stronę. Nie wiem czy wszystko! Tyle co pamiętałam
Rucola - wysunęłaś się na pierwszą pozycję
No i fajnie wiedzieć, że macie takie pozytywne opinie o tych zabawkach CzuCzu. Będę musiała zobaczyć jeszcze co oni tam mają
Lunaris - te nasze karty niestety nie mają dziurek..
Phnappy - kciuki za nereczki!a karmieniem się totalnie nie stresuj. Na takich stronach najczęściej trafia się na osoby zafiksowane na punkcie karmienia. Ale trzeba na temat spojrzeć racjonalnie - nic na siłę
i myślę, że trochę intuicji matczynej nie zaszkodzi.
Luna - oby te bóle @ i w krzyżu sobie poszły. Mi się czasami takie zdarzały na tym etapie ciąży i z reguły po jakimś czasie mijały.
A w ogóle po nocy mi powyłaziły wszystkie siniaki. Trochę jak ofiara przemocy domowej wyglądam..i pół czoła mnie boli.
Rucola lubi tę wiadomość
-
Dokładnie tak jak pisze Kaczorka - nieaktualna wiedza... Ja nazywam czasy kiedy rodziły nasze mamy i babcie okresem opresyjnego położnictwa. To całe zabieranie noworodków na zbiorową salę, przynoszenie dzieci na godziny i karmienie na czas nie mogło sprzyjać prawidłowej laktacji. Do tego wtedy powstało wiele mitów na temat diety matki karmiącej. Plus oczywiście rozwój przemysłu spożywczego i producentów mm którzy wiadomo chcieli jak najwięcej sprzedawać swój produkt więc reklamowali jak to jest lekiem na całe zło. No i takie osoby później przekazują nam swoje rewelacje.
Dla mnie niesamowita była rozmowa z moją babcią, prostą kobietą która nie rozumiała i czuła się winna że nie udało jej się karmić brata mojego taty. Dopiero jak jej wyjaśniłam jak to się stało to nie miała już do siebie pretensji. A urodziła go rano w święto, nie praktykowano wtedy 2-godzinnego kontaktu skóra do skóry więc dostała go do przytulenia i nakarmienia dopiero następnego dnia rano!!! Oczywiście przez tą dobę karmiony był mm z butelki. No i jak jej go przynieśli to już mu się nie chciało ssać z piersi bo wiązało się to z wysiłkiem a z butli samo leciało. Kilka takich dni pobytu w szpitalu nie pomogło w zgraniu się matki i syna... I choć babcia miała mleka mnóstwo to mały nie był zainteresowany.
Jestem pewna że jak porozmawiacie z kobietami w waszych rodzinach to usłyszycie mnóstwo takich historii jak to sztywne reguły i wtrącanie się osób trzecich zepsuło kp.
Najważniejsza przed startem w mleczną drogę jest spokojna głowa, wiara we własne ciało i możliwości oraz pozytywne nastawienie! Ale też nie ukrywam że wiedza, bo mając ją nie pozwolicie sobie wcisnąć głupot i odeprzecie ataki. A rzeczywiście lepiej przy początkowych kłopotach skorzystać z pomocy CDL bo jednak są to osoby specjalnie kształcące się w tym kierunku.Karma88, Jeżowa, pilik, Jadranka lubią tę wiadomość
-
Jakkolwiek to wygląda super ta nasza lista, to która z dziewczyn teraz urodzi to ja wskakuję w pierwszą dwudziestkę rodzących. Że co???
Ale jak to tak szybko? I to poleci, bo na grudzień nas sporo jest. Aaaaaa
Kaczorka po dobie od wypadku zawsze wszystko wyłazi, ja po moim wypadku kolano na drugi dzień miałam potwornie spuchnięte i wręcz czarne od siniaka.
Także odpoczywaj jak możesz.Kaczorka lubi tę wiadomość
Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
U mnie nawet nie tyłe polozna co pediatra, mama, siostra i wszelkie kobiety z którymi miałam styczność - o zgrozo ani moja mama nie karmila nas piersią a siostra podawała odciagany pokarm. Codziennie po płaczu małej słyszałam że:mam zły pokarm, nie najada się bo mam jałowy pokarm, nie toleruje mojego pokarmu, źle chwyta, a co zjadłam. I tak wpedzily mnie w psychoze że z 15kg na plus zeszłam na 24 minus..
Nie zwalam całkiem winy na noe bo przecież jestem dorosła i mam swój rozum. Ale pierworodce wg mnie jest ciężej bronić swoich racji zwłaszcza jak dochodzi do tego polog czy dziecko płaczace większość doby.. I wtedy człowiek sobie myśli - a moze maja racje?
A do tego stres związany z tym ciągłym płaczęm, moje zmeczenie, pobyt w szpitalu z zum u małej, wiadomość że mój tata ma raka i te ciągle wyrzuty do moich cyckow z każdej strony sprawiły że i cycki zaczęły kapitilowac i reagowały spadkiem ilości pokarmu co też nie ułatwialo wrócęnia do KP po próbach z hiper super antyalergicznymi mieszankaki które były o dupe rozbic.. -
Luna u mnie poród i pobyt w szpitalu wyglądał podobnie- dziecko spadało, nie przybierało ostatecznie trochę glukozą było dopajane przez położne. Franek nie umiał złapać sutka, dostał mega żółtaczki przez co wylądowaliśmy na tydzień na lampach
koszmarnie to wspominam.
Nie wiem jak to może wyglądać czy coś tam będą mówić jeśli będziesz miała MM, trudno coś doradzić ale jedyne co mi przyszło do głowy to że są gotowe mieszanki. Takie jednorazówki (jak actimel) otwierasz i podajesz już rozrobione. Sprawdź w aptece. Łatwiej coś takiego do szpitala zabrać.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/330935e0478f.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2018, 10:42
-
nick nieaktualnyTosia też leżała tydzień na lampach... Te jednorazowe się w ogóle nie opłacają, ale organizacyjnie jest to oczywiście prostsze rozwiązanie. Nie chcę znów mieć traumy po pobycie w szpitalu, najpierw z Tosia olali skracająca się szyjkę i było za późno na szew a po porodzie to. Dlatego tak odwlekam jazdę na ip jak coś się dzieje
A do tych jednorazowych też potrzebuje podgrzewacz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2018, 10:42
-
nick nieaktualnyLuna- ja wiem, że obędzie się bez zabiegu:) po 1- to może po prostu minąć po porodzie,a 2- zanim dam się pokroić idę na igły, mamy w swoim otoczeniu bardzo dobrego specjalistę, który igłami i akupunkturą wyleczył wiele schorzeń znajomych. Nawet udało się uniknąć jednej znajomej operacji w związku z cieśnią nadgarstka. Także tego
mam nadzieję że spojenie mi się nie odezwie! Bo to mnie bardziej martwi...aaa i pytałam o tejpy- pan doktor stwierdził że to bardziej działa na głowę..hmmm
-
Wiem że drogie ale łatwiej niż brać całą puszkę butelki i czajniki.
Jeśli stoi w temp pokojowej to chyba nie trzeba. Nie stosowałam wiem tylko że są i mają smoczek w pakiecie. Otwierasz zakręcasz smoczek i gotowe.
Można próbować tą glukozę ze strzykawki ale jakoś też nie mam do tego przekonania czy to dobra metoda.
Achia- wyślij pana Dr na przeszkolenie z tejpów... następny znawca... Na spojenie nie wiem nie miałam do czynienia ale moja mama ma kręgosłup rozwalony po wypadku kolejowym i w traumatycznych momentach koleżanka zakłada jej tejpy. Odciążają i nie boli, jest zadowolona. Brata, jakiś czas po wypadku na motocyklu -rozwalił kolano też tejpowaliśmy i dzięki temu mógł chodzić normalnie a ścięgna i mięśnie miały czas się regenerować. Moim zdaniem tejpy to świetny wynalazek jeśli zakłada je przeszkolony fizjoterapeuta.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2018, 10:48
-
Jak to powiedziała Sanka, te rady są dawane w "dobrej wierze" a tak naprawdę więcej szkodzą niż pomagają.
Dlatego też cieszę się, że na początku będziemy mieć święty spokój bo rodzina mieszka daleko. Liczę więc, że przyjadą w odwiedziny po jakimś miesiącu. A wtedy już jakoś się z Malutką zgramy...
No a moja mamuśka jako "ekspert ginekologii i położnictwa" wystarczyło, żeby na mnie spojrzała i stwierdziła, że na bank urodzę w ciągu tygodnia. To, że tak palnęła to nic... Ale już się widziała z teściami i ich też poinformowała o tym więc wczoraj miałam telefon "badający" jak się czuję, co mówi lekarz itp itd. Ja wiem, że oni to wszystko z troski... ale mam jeszcze 2 tygodnie do terminu i liczyłam na to, że będę w sierpniu mieć święty spokój. No ale się myliłam... -
Ja oczywiście nie piszę tego wszystkiego żeby kogokolwiek atakować za to że nie karmił piersią tylko podawał mm, bo wiadomo że sytuacje są różne i każdy ma prawo do swoich decyzji. Mówię to jedynie żeby zapobiegać sytuacjom takim jak choćby u Ibishki u której zlot czarownic wszystko popsuł.
Phnappy kp bliźniaków jest jak najbardziej możliwe, tu doskonale pasuje zasada że popyt napędza podaż. Nie jest z góry przesądzone że będziesz zmuszona do podawania mm. Oczywiście na takich grupach często udzielają się zafiksowane na jakimś punkcie osoby. Wiadomo że przy dwójce będzie wam podwójnie ciężko, ale z odpowiednim nastawieniem wszystko jest możliwe.Lunaris, ibishka lubią tę wiadomość
-
Achia wrote:Luna- ja wiem, że obędzie się bez zabiegu:) po 1- to może po prostu minąć po porodzie,a 2- zanim dam się pokroić idę na igły, mamy w swoim otoczeniu bardzo dobrego specjalistę, który igłami i akupunkturą wyleczył wiele schorzeń znajomych. Nawet udało się uniknąć jednej znajomej operacji w związku z cieśnią nadgarstka. Także tego
mam nadzieję że spojenie mi się nie odezwie! Bo to mnie bardziej martwi...aaa i pytałam o tejpy- pan doktor stwierdził że to bardziej działa na głowę..hmmm
Achia, a jak to jest z tym spojeniem?
Bo ja często czuję napieranie w dole... ale wydawało mi się, że to z powodu Małej. Czuję taki ucisk. I teraz się zaczynam zastanawiać czy to może być jednak rozejście?
Luna , to rozwiązanie z buteleczką wygląda całkiem ok. Ale nie brałabym tego od razu do szpitala tylko jak coś to wysłała do apteki eMka.
Szczególnie jeśli chciałabyś spróbować kp. No chyba, że od razu nastawiasz się, że będziesz karmić mm to wtedy od razu lepiej zrobić zapas -
nick nieaktualnyAchia muszę się wypowiedzieć, bo oszaleję. Nie wiem czy kiedyś opowiadałam, bardzo możliwe. Ja totalnie nie ufam ortopedom i w ogóle do nich nie chodzę. Jeżeli coś mi się dzieje to idę prosto do fizjo. Kiedyś miałam kontuzję kolana (przeforsowanie po intensywnym i częstym bieganiu), orto zrobił mi rtg i że mam przestać biegać i kupić ortezę konkretnej firmy za 300zł. Poszłam następnego dnia do fizjo, rozbił mi mięśnie, przykleił plastry i mogłam normalnie chodzić. Nauczył mnie odpowiednich ćwiczeń i po tygodniu-dwóch mogłam normalnie biegać a ból odszedł w niepamięć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2018, 10:54
ibishka, Bocianiątko lubią tę wiadomość
-
Wybaczcie na nadrobiłam wszystkiego, u nas zmów kiepskie wyniki krwi
płakać mi się chce... byliśmy u pediatry, jedziemy małego zarejstrować do poradni neonatologicznej do konsultacji, w międzyczasie dzwoniłam do mojego gina obiecał, że spróbuje nas umówić do jakiejś dobrej neonatolog na cito. Wszystko mnie jiz boli ze stresują miała być beztroska i radosna rocznica
-
Lenak ale co się dzieje? Franiowi leci morfologia i żelazo?
-
Luna - niestety (chociaż może stety) ten lekarz jest super profesjonalny i trochę ma w nosie, że mamusia chce mieć ładną fotkę
skupia się na narządach. Na nic nie liczę... ostatnio nic ładnego nie mieliśmy, poza jedną buźką w 3d (wybłagane) a siusiaka Stasia sobie sama wyczaiłam na filmiku
Sanka - wiem, wiemjuż się doszkalam i nie martwię się o to, że mleka będzie za mało, wiem o zasadzie popytu i podaży tutaj działającej. Bardziej martwię się o to, że po prostu nie dam rady fizycznie i psychicznie.
Marzę o wspólnym karmieniu, ale niewiadomo czy wyjdzie - bo mogą sobie przeszkadzać itp. A jak będę miała karmić oddzielnie, to nie wiem czy dam radę - nie mam w sumie pojęcia ile zamuje karmienie jedynki, a jak bym to przemnożyć razy dwa to chyba nic innego już bym nie robiła...
Są super poduszki do karmienia bliźniaków, chociaż raczej bym to nazwała stołem do karmieniaMam zamiar się zaopatrzyć w taką.
ZobaczymyMuszę być dobrej myśli - chociaż jak mój tata mawia "planowanie to lipa" i na nic nie powinnam się nastawiać.
staramy się już ponad 2 lata- udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
nick nieaktualnyLena kochana daj znać kiedy uda Wam się załatwić wizytę
mam nadzieję, że szybko coś lekarz zaradzi, Franio już za dużo przeszedł
Jeśli uda mi się donosić i malutka będzie zdrowa to wolałabym od razu mm. Jeśli urodzę przedwcześnie to wiadomo jak ważne jest mleko matki więc będę próbowaćz drugiej strony mam miejsce w torbie to i mleko i podgrzewacz zmieszczę, tylko nie wiem jak na to będą reagować w szpitalu. Z drugiej strony latanie do położnych co chwilę po mm jest bez sensu, skoro mogę mieć swoje. A te gotowe mieszanki mają po 90 ml aż, a musiałabym kupić zapas na dobre parę dni
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2018, 11:01
-
Mój szwagier jest fizjo. I naprawdę działa cuda mi od początku ciąży tak luzowaly się wiązadła w miednicy ze nie mogłam chodzić. Wystarczyła jedna wizyta i jak nowa. Do dzisiaj bol Nie wrócił a minęło 10 tygodni. Wiec jak najbardziej polecam sprawdzonego fizjoterapeute. Super sprawa .
ibishka, Achia, Lusesita lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Dziewczyny, ale naprodukowałyście stron! Nadrabiałam na raty i już zapomniałam co miałam napisać.
Summer ja też mam mega ochotę na słodkie! A Fela też czasem się wierci przy cycku. Jak już trochę zje to zaczyna wygibasy. Ale zwykle to zwiastuje kupę albo odbicie. Jak zrobi którąś z tych rzeczy to przestaje się wiercić i je dalej.
Olik dobrze, że widziałaś się z cdl. Położne potrafią nieźle namieszać.
Zabawki czuczu są super. Moja siostrzenica uwielbiała!
Luna ja myślę, że w szpitalu warto jednak powalczyć o laktację. Mm w ostateczności, no chyba, że od razu zakładasz, że będziesz karmić mm to wtedy nie ma problemu.
Phnappy no niestety karmienie sztywno co 3h to jest męczenie dzieci. Nie dasz jeść jak płacze po godzinie? Nie ma takiej opcji. Nie wiem jak nasze mamy mogły tak robić. Ale wierzę, że możesz być przerażona wizją karmienia dwójki. Niemniej jednak, wierzę, że dasz radę
Dziewczyny narzekające na brak snu maluchów, nie chce Was martwić, ale Fela najwięcej spała przez pierwsze 3tygodnie, a ostatnio to w dzień prawie w ogóle nie śpi, tylko chce się bawić albo żeby ją nosic na rękach. No i oczywiście cyc.
A dziewczyny, które jeszcze nie rodziły to na pocieszenie Wam powiem, że ja bardzo sobie chwalę kp. Nie miałam z tym żadnych problemów i sprawia mi to mega przyjemność. Wiadomo, że zajmuje dużo czasu i w nocy trzeba wstawać. Fela ogólnie lubi wisieć na cycku, ale ta bliskość jest super! Ważne, żeby od początku mieć dobre nastawienie i nie stresować się, że się nie uda. Czas na martwienie się przyjdzie jak rzeczywiście będzie jakiś problem.
My dzisiaj byliśmy na szczepieniu. Nie było tak źle. Jedynie okazało się, że nie mają na stanie szczepionki na pneumokoki i mamy przyjść za dwa tygodnie. No i teraz już zawsze będzie to wszytsko rozjechane o te dwa tygodnie i w kółko na szczepienia będziemy chodzić. Ale przynajmniej wiem, że Fela waży już 4670g i ma 61cm!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2018, 11:45
JustynaG, Karma88, Aga9090, Jeżowa, Luna1993, ibishka, Sanka, KateHawke, Yoselyn82, lamka, Lunaris, pilik, Kaczorka, Rucola, Lusesita, Nadzieja22, Emiilka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJestem wkurzona i mam ochotę się poryczec, jest mi słabo jak cholera, ledwo do łazienki wstaje, a trzeba mała odebrać od babci, a emek nie wie o której wyjdzie z pracy, więc to ja muszę po nią jechać, zrobić zakupy... I w taki sposób mam leżeć i donosić ciążę. Wiem, że sama chciałam drugie dziecko, ale wkurza mnie że cały dom jest na mojej głowie
tylko wczoraj naprawdę mogłam posłuchać lekarza i leżeć. Na matkę liczyć nie mogę, bo 'sama chcialas' a babci nie chce zostawiać Tosi na całe dnie bo sama się źle czuje. Przynajmniej wylałam tu swoje żale