Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
A ja bym się bała zostawiać dziecko z matką - ona jest przekonana że zawsze wie najlepiej i nieważne ile bym jej tłumaczyła co i jak i dlaczego my robimy - ona i tak to oleje i zrobi po swojemu. Może nawet to by dziecku strasznie nie zaszkodziło (ja jakoś przeżyłam wszystkie mamine pomysły), ale takie zaburzanie rutyny to nic dobrego.
A życie pokaże... i najpewniej też pokarze -
nick nieaktualnykurczę jak tak to czytam to stwierdzam ,że moja siostra miała mega szczęście że mieszkała najpierw u nas a później niewiele dalej. mogła iść i do kosmetyczki i na siłowię, na kawę- wszędzie- ja zawsze zostałam z młodym. po prostu pytała o mój grafik z pracy..
szkoda że ja teraz nie będe miała takiego wsparcia-ale sama chciałam zamieszkać w gdansku. choć coś czuję nawet będąc na miejscu mogłoby być z tym różnie -ale nie ma co gdybać :pWiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 19:05
-
Hehehe Bajeczko co to za pierdoły wypisujesz!!!! Myślisz że jakiś babsztyl ma jakikolwiek wpływ na Twoją Kruszynkę? Oszalałas chyba
pewne sprawy nie przestaną mnie chyba nigdy zadziwiać
dziewczyny ja ogólnie jestem troszkę zaskoczona, bo przyznam się bez bicia, ze nie planowaliśmy z emkiem korzystać z pomocy mam czy kogokolwiek.... ale u mnie też jest inna sytuacja. Emek ma normowany czas pracy, najpóźniej w domu razem z zakupami będzie tydzień o 16 a tydzień o 17. Jesli byłabym zdana tylko na siebie to na pewno byłoby mi ciężko przy czym moja mama mieszka 50 km ode mnie a teściowej na bank nie poproszę...
Summer ja jestem przekonana że ten miesiąc przeleci szybko i będąc już w swoim domu nawet jak emek bedzie miał prace to i tak będzie inaczej, bo będziesz miała się choćby do kogo odezwać. jesteście w trudnej sytuacji, wszystko na raz, ale będziecie mieli swój własny dom- marzenie wiekszości młodych ludzi. Miesiac minie bardzo szybko, zobaczysz#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Summer ja też Cię rozumiem. Fela jest dwa tygodnie młodsza, a tylko dwa razy została z tatą. Raz jak musiałam załatwić formalności w pracy więc nie liczę tego jako moje przyjemności. A drugi raz też byłam w pracy ale po prezent i stawiałam kawę i ciacho. Nigdzie nie byłam jeszcze sama tak tylko dla siebie. Chcialam dzisiaj iść na rower, ale lało pół dnia, a popołudniu emek juz nie miał czasu. Też praktycznie wszytsko muszę robić sama, bo emek dużo pracuje, a jak nie jest w pracy to jedzie na zakupy, ogarnia trochę dom i jeszcze mamy dziadka o którego trzeba zadbać więc ma bardzo mało czasu dla nas, a jak ma wolne to weź chce sobie odpocząć
jak tylko się zajmie Felką to ja sprzątam, gotuje albo się myję. Dlatego super jest wyjście razem z dzieckiem do znajomych czy na kawę. Czas leci inaczej niż w domu. Po takim dniu gdzie mam jakieś wyjście jestem mniej zmęczona niż po siedzeniu cały czas i zajmowaniu się małą. A ona jak na złość od kilku dni je szałowe 7min co godzinę! I prawie w ogóle nie spi
A moje mama i teściowa pewnie chętnie by zostały z Felą na godzinkę czy dwie, ale ja jakoś jeszcze nie jestem na to gotowa
Bajko, myślę, że raczej Zosia czują Twoje rozdrażnienie i nie chciała spać. Trzeba niestety znaleźć w sobie ukryte pokłady spokoju i cierpliwości
A to Fela i jej poranna prasa
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a63e48a801aa.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 19:30
lamka, Aga9090, Lunaris, Emiilka, Lusesita, Nadzieja22, pilik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRucola wrzuć przez fotosik.pl, ja tak dzisiaj robię
A odnośnie pomocy przy dziecku to u mnie będzie podobnie jak u Ciebie, bo mamę mam w innym kraju, a teściową 180km, ale mam co do niej przemyślenia podobne jak Nika do swojej.Więc jedynie będę mogła pewnie raz na jakiś czas liczyć na przyjaciółkę, kuzynkę lub ewentualnie brata (ale to tak na zasadzie popilnuj przez 2h). Mamy w planach próbować jak najwięcej robić sami z emkiem z wielu względów, ale czas pokaże.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 19:27
-
nick nieaktualnyRucola wrote:Chciałam Wam wrzuciś fajna foteczke, ale faktycznie coś nie tak z zapodaj, moze później sie uda albo jutro
mój mąż w okresie zimowym pracuje tylko do 15 a prace ma 5 min od domu więc też będzie szybko w domku
latem już gorzej bo siedzi do 17-więc cieszymy się że rodze zimą ;p do lata jakoś się ogarniemy mam nadzieję
a tak to będę zdana sama na siebie.muszę popytać czy ewent jakaś koleżanka byłaby w razie chętna do pomocy..Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 19:29
-
Summer to naturalne, że takie uczucia nas mogą dopaść - nie wiem jak Ania znosi wyjścia, ale może mogłabyś się umówić z koleżanka na kawę na mieście w czasie jej drzemki? Albo jakiś spacer żeby pogadać p czymś innym niż kupki i pieluchy. Ja czasem idę na spacer to biorę słuchawki i dzwonię do przyjaciółki, żeby usłyszeć kogoś dorosłego i posłuchać o wkurzającej szefowej
życzę Ci by miesiąc szybko minął !
Co do butów u mnie na szczęście stopy wróciły do swojego rozmiaru - jestem wielbicielką butów i nie chcę nawet pisać ile par mam
-
Dobry wieczór!
Uff cieszę się że weekend już się kończy. Co prawda sporo z Ciastkiem czasu mieliśmy dla siebie ale jakoś mnie nie cieszył ten czas bez Frania. Teraz już wrócił i od razu inaczejWykorzystaliśmy czas na zaległe wizyty u znajomych, obiadek we dwoje na mieście i małe przemeblowanie w mieszkaniu.
Achia śliczne miejsce na spacerki macie
Rucola dobrze że wszystko u Lewka OK.
Lamka nie ma to jak nowa szafa i więcej miejsca na nowe rzeczyi nowe przydasie
ja wywaliłam w czerwcu ze 3 pudła a nazbierałam już od tamtej pory jedno nowe
Summer doskonale Cię rozumiemprzez pierwszy rok z Frankiem kompletnie NIKT nie pomagał
po tygodniu nieprzespanych nocy miałam ochotę oddać dziecko do okna życia. Miałam żal do rodziców że zostawili mnie samą znając sytuację i nawet nikt nie zapyta czy coś nie trzeba. Potem doszłam do tego że muszę po prostu zacząć wymagać- prosić o pomoc (choć to bardzo nie po mojemu). Sami nigdy nie wpadli żeby coś zaproponować. Teraz będę cały tydzień sama, Ciastek tylko na weekendach ale zamierzam mówić mamie wprost- że potrzebuję tego czy tego. Myślę że nie odmówi jak się tak wyartykułuje konkretnie czego oczekuję.
Najbardziej dla mnie przykre w takich sytuacjach jest to, że zwracamy się do naszych matek/teściowych, które też kiedyś miały małe dzieci i zapewne nie wiele pomocy ze strony pracujących mężów. Przeżyły to samo i zamiast nas wspierać czy choćby zrozumieć to mówią tylko: "a widzisz jak to jest". Tak jak by chciały nas ukarać za to że same miały ciężko... gdzie solidarność?
Najczęściej jeszcze wtedy usłyszysz że oni mieli gorzej bo nie było pampersów ani gotowych posiłków itp itd. przykre toRucola, summer86, Achia, Bajkaaa, lamka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny A ja muszę swoich teściów pochwalić.
Byli dzis zobaczyc malego, przywieźli skrzynkę jedzenia - uff obiady z głowy. Małemu prezent i mnie bransoletkę.. strasznie miło mi się zrobiło bo w życiu się niczego nie spodziewałam.
Na ich pomoc od ręki srednio moge liczyć bo mają 3h drogi ale mam nadzieję ze moja mama czasami zajmie się wnuczkiemsummer86, Achia, Rucola, StaraczkaNika, Aga9090, Kaczorka, Patrycja20, Jeżowa, Lunaris, lamka, Emiilka, Lusesita, moniśka..., Nadzieja22, JustynaG, pilik lubią tę wiadomość
-
Bajkaaa wrote:Summer rozumiem cię totalnie mimo iż moja Zosia ma dopiero 3 tyg...
Boże ja byłam u teściów i długo tam nie pojadę bo niby wszystko fajnie ale teściowa jakby mi urzekła dziecko wogole spać nie chciała a ta tylko przychodziła z drugą roczna wnuczka popatrzeć sobie na Zosie tak naprawdę nie chciała się zająć żadna z nich a ja miałam takie nerwy, dobrze że emek mój jest dobrym ojcem to i karmil i próbował uśpić mała a ja mogłam zjeść obiad i napić się kawy, a tak to większość czasu byłam w osobnym pokoju bo tam nie ma gdzie w salonie położyć małej... Takie miałam nerwy że o mały włos bym się popłakała tam, a mała dalej niespokojna... Możliwe to jest ze teściowa by mi ją urzekła? ( moja mama by stwierdziła że tak, ale potrzebuję bardziej obiektywnego zdania) aha no i ogólnie psychicznie jest mi dziś ciężko, emek próbuje właśnie uśpić mała a ja siedzę w WC... To mój azyl... Masakra
Bajkaaa jak najbardziej to mozliwe. Ja mam taką ciotkę o tzw urzekającym spojrzeniu- ile razy była u nas, moja córka potem nie jadla i spazmatycznie płakała. Nic nie pomagało, dopiero inna ciocia powiedziała co zrobić- ale to jak zechcesz to Ci na priv napisze, bo to troche głupie może sie wydawać i dziewczyny tu sie ze śmiechu podusząAle jak dziecko płacze godzinami, to człowiek sie wszystkiego chwyta:)
-
olik321 wrote:Dziewczyny A ja muszę swoich teściów pochwalić.
Byli dzis zobaczyc malego, przywieźli skrzynkę jedzenia - uff obiady z głowy. Małemu prezent i mnie bransoletkę.. strasznie miło mi się zrobiło bo w życiu się niczego nie spodziewałam.
Na ich pomoc od ręki srednio moge liczyć bo mają 3h drogi ale mam nadzieję ze moja mama czasami zajmie się wnuczkiem
Czytając to chce mi się wierzyć, ze teściowie jak chcę to potrafią!!!#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Amy333 wrote:Bajkaaa jak najbardziej to mozliwe. Ja mam taką ciotkę o tzw urzekającym spojrzeniu- ile razy była u nas, moja córka potem nie jadla i spazmatycznie płakała. Nic nie pomagało, dopiero inna ciocia powiedziała co zrobić- ale to jak zechcesz to Ci na priv napisze, bo to troche głupie może sie wydawać i dziewczyny tu sie ze śmiechu poduszą
Ale jak dziecko płacze godzinami, to człowiek sie wszystkiego chwyta:)
to będziemy wiedzieć co robić. Jak to mówią, przezorny - ubezpieczony
Amy333 lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualny