Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Mamuśki mam pytanie. Mój Lewcio ma takie dziwne wzdrygi. Typowy odruch Moro też ma, ale dodatkowo takie tiki jakby Go prąd poraził. Któraś z Was obserwowała takie zachowania u dziecka?#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyVeritaserum wanna, ciepły prysznic na plecy, jak kupowałaś termoforek z pestkami wiśni to też go nagrzej i niech eMek masuje Ci nim okolice krzyża. Dasz radę! Kciuki! ❤
Lamka ja tak bardzo bałam się tego znieczulenia, że mimo, że przy pierwszym mi proponowali 5 razy-a szpital na totalnym zadupiu(przepraszam za wyrażenie). Ale ciągle miałam przed oczami koleżankę, której źle zrobili zzo i nie dość, że miała problemy z parciem, bo nie czuła kiedy skurcz, to jeszcze potem ledwo chodziła, płakała z bólu pleców, chodziła po lekarzach żeby ktoś jej pomógł, no ogólnie tragedia. A jeszcze tydzień wcześniej w rodzinie męża rodziła dziewczyna i po podaniu znieczulenia zaraz zanikło dziecku tętno i szybko robili cc... Także jak teraz wybierałam miejsce do porodu to chciałam żeby to było jak najbardziej naturalnie prowadzone-stad wybór domu narodzin. I powiem Ci, że jak przeżyłaś wywoływanie to teraz choćbyś nie dostała zzo miło się zaskoczysz, te skurcze z naturalnego porodu, to nawet nie jest 1/100 bólu z wywoływanego. Ja ciągle myślałam, że to nie to, bo na prawdę nie bolało tak jak najlżejsze z wywoływania!nawet jak już parte miałam to byłam w szoku, że ten ból jest taki niewielki! Może to zasługa wanny? Kto wie...
Masz gdzieś tam możliwość porodu w wodzie?
Wybierz taki szpital, gdzie personel będzie przyjazny i miły. Bo zobacz ja przy pierwszym miałam możliwość zzo, ale personel tragedia... -
nick nieaktualnyRucola wrote:Mamuśki mam pytanie. Mój Lewcio ma takie dziwne wzdrygi. Typowy odruch Moro też ma, ale dodatkowo takie tiki jakby Go prąd poraził. Któraś z Was obserwowała takie zachowania u dziecka?
Rucola lubi tę wiadomość
-
Achia, po raz kolejny Cię pocieszę (chyba) - ją w 20tych tygodniach ciąży miałam mniej energii niż teraz! Ja u siebie na przykład zauważam silny syndrom wicia gniazda i to chyba mnie tak napędza do działania. Tak, po skończonej robocie padam, ale póki robię, to robię bez wytchnienia
Lamka, co do Brochowa - moja bratowa tam rodziła pierwsze dziecko, no i faktycznie zadowolona nie była, choć faktem jest, że miała bardzo ciężki poród zakończony CC. Potem kolejna planowana cesarka tam, ale na trzecią uciekła już na Borowską, bo powiedziała, że jej noga więcej nie postanie na Brochowie. Ale to wszystko takie przypadki indywidualne, każdy szpital będzie miał dobre i złe historię. Ja zostałam postawiona trochę przed faktem dokonanym z tym moim miejscem porodu i czasem się nawet cieszę, bo wiem, że byłabym "Tobą" w tych wszystkich poszukiwaniach... -
nick nieaktualnyZobaczę jutro z mężem tę Oleśnicę, bo mają tam dwa "pokoje narodzin" i też jest możliwość wykupienia do nich położnej (chociaż można w nich rodzić i normalnie na nfz. Bardzo mi zależy na możliwie kameralnej i spokojnej atmosferze. Prawdopodobnie zdecydujemy się na Oleśnicę, skoro i tak nie znajdę nic z zzo.
Frez ja jeszcze nie rodziłam, więc nie wiem w ogóle na jaki ból się nastawiać i nie mam pojęcia jaki mam próg bólu, bo w życiu bardziej się nacierpiałam jeśli już to emocjonalnie niż fizycznie.
Veritaserum trzymam za Was mocno kciuki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2018, 21:36
-
Rucola, chodzi o takie jakby drżenie kończyn? Ania też tak miała, pediatra mówila, że to normalne. Na tym etapie już tego nie ma. Tak jak pisała Frez, to niedojrzałość układu nerwowego.
U nas kolejny cichy wieczór z M.. widzę, źe w kilka tygodni wyrobimy normę z ostatnich latRucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJeżowa ale super informacja !
Bardzo się cieszę ! Cudownie że będziecie we trójkę sami, jednak mieszkanie to mieszkanie :*
Frez spróbuję urodzić naturalnie, bez zzo bo i tak na bóle krzyżowe nie działa. Tak sobie myślę, co jeśli nie wyrażę zgody na oksytocynę? To jej się najbardziej boje, już naprawdę wolę cc w razie braku postępu porodu niż wlewania we mnie na siłę oksy. Czy to bezpieczne bez tego? Czy jakby nie szło to zrobią wtedy cc? Będę o to pytać lekarza na wizycieJeżowa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, czytam was, ale nie mam mocy nic od siebie dodać - walczę z przeziębieniem i zatokami.
Veritaserum trzymam kciuki!
Lamka, sprawdź może Milicz jeszcze?
Jeżowa - gratuluję opcji mieszkania, co "swoje" to swoje!
A ja tym czasem wracam do łóżka, bo czuję się jakby mnie przejechał pociąg, a konduktor opluł dodatkowo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2018, 21:49
Jeżowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, a jakbyście miały porównać ból przy rodzeniu do takich bóli znanych takim co to jeszcxe nie rodziły, to jakbyście to oceniły? Np w porównaniu do kanałowego na żywca, bólu po rwaniu zęba jak już schodzi znieczulenie, złamaniem ręki itd?
Emilka, ta używka co mi sprzątneli sprzed nosa to była wersja dream czyli ta co ma tryb kołyski i w sklepie idzie za ok 700-750. No i oferowali za 280 zł.
Generalnie ù nas schodzą takie za max 300-350 zł, a te droższe to wiszą na tablicy miesiącami. Także ja będę dalej polować na okazję za ok 3 stówki.
Chciałam fo tego kupić taką matę higieniczną specjalną do chicco za 50 zeta i to by stykło. Materacyk i całe łóżeczko potraktowałabym szczodrze myjką parową, a jeśli przed porodem będzie mróz to i noc na balkonie byłaby wskazanaEmiilka lubi tę wiadomość
-
Nadrobiłam mniej więcej, Ninka źle soi ostatnie noce, a ja po wizycie u chirurga szczękowego chodzę obolała mocno i ledwo zyje...
Veritaserum powodzenia! Już niedługo będziesz miała najgorsze za sobą i poznasz swoj cud
Rucola wydaje mi się że u nas też tak, chociaż nie wiem czy dobrze myślę po opisie
Jezowa super że się tak poukładało z mieszkaniem!!
Nika uśmiałam się bardzo z kawału o pierogacha mąż nie zrozumiał, haha!
Co do porodu - ból wspominam najgorzej na świecie, chciałam uciec, zostać w ciąży do końca życia i wyskoczyć przez okno. Serio w tym wszystkim szukałam drogi ucieczki.
U nas w szpitalu bez opcji zzo, położna była oschła nie zbyt miła, ale wiecie co? Każdej bym poleciła ten szpital... nie przez porodówkę a wspaniały oddział patologii noworodka. Nikomu nie życzę, żeby jego dziecko musiało na takim wylądować, ale ja wiem że jakbym miała jeszcze kiedyś rodzic to mimo kiepskich warunków i wspomnień porodowych, zdecydowałbym się na ten szpital znowu, bo moje dziecko było otoczone wspaniała opieką. Poród mija, to gdzie się rodzi nie ma na ból większego wpływu, a to co się dzieje pozniej z naszym wyczekanym dzieckiem jest już dużo ważniejsze.
Edit. Nika ja mogę porównać z kolka nerkową i jednak jest koszmarna, ale poród jest jeszcze gorszy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2018, 22:04
StaraczkaNika lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNika ja jedynie pamiętam te bóle krzyżowe i po oksytocynie, jakby mi ktoś kręgosłup łamał. Ale nie jestem dobrym przykładem. Jedyne co Ci mogę obiecać kochana, że jak już mała wyjdzie to w ciągu sekundy cały ból ustaje i nie czujesz już nic
nie wierzyłam w to, ale naprawdę tak było.
Frez właśnie myślę że w szpitalu, nawet tym który wybrałam nie będą się aż tak cackać i podadzą. Dlatego myślę o niewyrażenia zgody, nawet jeśli wówczas skończy się cc, ale zapytam jeszcze mojego lekarza co o tym sądziWiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2018, 22:06
-
nick nieaktualnyLamka jak możecie sobie pozwolić na wykupienie położnej to idź w to! A te pokoje narodzin na czym polegają? W sensie czym się różnią od zwyczajnej porodówki? Bo ogólnie to co piszesz brzmi sensownie i przypomina mi nasz dom narodzin❤
Kobieta jest w stanie znieść wiele więcej niż jej się wydajespokojnie
Lunka jak gadałam z położną ze szpitala, który wybrałam w razie gdyby nie wypaliło z DN, to ona mówiła, że jak nie wyraża się zgody na oxy to u nich od razu oznacza cc. Ale tłumaczyła mi też, że inaczej organizm reaguje na oxy podaną na wywołanie od początku, a zupełnie inaczej w wypadku braku postępu porodu. Brzmiało to dość sensownie, bo jednak jak już coś organizm sam działa to ta naturalna oxy już jest i sztuczna tylko dołącza, podrasowuje skurcze-u nas masaż sutków był tym podkręcaczem-ale zaznaczam, że w DN tylko naturalne metody wchodzą w grę, w standardowym szpitalu pewnie by zapodali oxy bez zająknięcia. Zawsze możesz w planie porodu zawrzeć, że chcesz najpierw naturalne metody... -
nick nieaktualnyMoja znajoma porównała kiedyś ból porodowy do bólu przy @- jeśli ktoś miał bolesne i mówiła żeby pomnożyć to razy tysiąc. Prawda to to?
Luna- zapytaj lekarza i daj znać co powiedział. Wiem że Dziewczyna mojego kumpla jak rodziła w tym roku to nie zgodziła się na oxy mimo że chcieli dać. Urodziła mimo to naturalnie ale nie wiem jak to przeżyła, bo on tylko tyle mi powiedział. A wiadomo że relacja rodzącej to co innego niż faceta, który nie rodziWiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2018, 22:09
-
nick nieaktualnyO pierwszym porodzie to się wypowiadać o bólu nie będę, bo mam doświadczenia jak z mordoru. Ale drugi to były bóle jak przy okresie- miałam baaaaardzo bolesne, brałam leki przeciwbólowe na receptę, parę razy zaliczyłam ip itd. Jakbym miała wybierać kanałowe bez znieczulenia a poród z całą pewnością wybrałabym poród! Ale ja z tych, co wchodząc do dentysty najpierw proszą o znieczulenie, a potem mówią dzień dobry
-
Dobra, dziewczyny, po pierwotnej euforii związanej z mieszkaniem teraz mam masę wątpliwości... Wiem, że to się pewnie dla Was wydaje nieprawdopodobne, jak można w ogóle rozważać zostanie w akademiku przy takiej opcji, ale szczerze mówiąc to łatwiej mi było bez tej propozycji!
Nastawiłam się już dawno temu, że spędzimy tutaj kolejne kilka lat życia (2-3 lata), od miesięcy wszystko w głowie rozkładałam po pokojach i po półkach, w końcu się przeprowadziliśmy, ja już zdążyłam poczuć się "jak u siebie", a tu znowu mam zbierać manatki, wyprowadzać się i wić gniazdko gdzieś indziej. I wbrew pozorom - tutaj chyba czuję się bardziej "u siebie" niż będę się czuła w mieszkaniu brata. No bo to zawsze będzie jego... Tutaj nie znam poprzedników, dostaliśmy moduł i jest nasz, tak długo jak będziemy mieć do niego prawo. A u brata ja już na starcie bym zmieniła kilka rzeczy pod siebie. I tak, zdaję sobie sprawę, że brzmię jak niewdzięczna młodsza siostra, że przeszkadzają mi tam jakieś meble i najchętniej bym je sprzedała (po co nam łóżko piętrowe?), ale taka jest prawda. Zaznałam w końcu spokoju ducha po miesiącach oczekiwania na moduł, ze łzami w oczach wchodziłam do pokoiku, gdzie miała mieszkać Agatka, a teraz... teraz nie wiem, znowu jest ta kwestia mieszkania otwarta, znowu jakieś znaki zapytania, którymi jestem zmęczona.
No i dodajmy do tego trochę urażonej dumy, że ktoś się musi nad nami "litować", żebyśmy nie musieli dziecka w akademiku wychowywać (choć o to nigdy nie prosiliśmy!), bo tak, nas obecnie stać tylko na akademik, nawet nie podejmowaliśmy prób wynajmu mieszkania, po woleliśmy oszczędzić na tym niż na innych (ważniejszych) wydatkach.
Nie wiem, pewnie macie mnie za wariatkę i uważacie, że pierniczę od rzeczy (pewnie macie rację), ale ciąża nie pomaga w byciu racjonalnym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2018, 22:23
-
Dziewczyny, coś mi się wydaje, że solidnie nastraszyłyśmy nasze nierodzące jeszcze koleżanki! Poród jest bolesny, trudny, wymagający fizycznie i psychicznie, ale jak już jest dziecko to wszystko to przestaje się liczyć.
Ja akurat miałam to szczęście, że jak dostałam małą to poczułam się najszczęśliwsza na świecie. Nie pałakałam, ale widziałam łzy emka, które razem z tym maluszkiem na moim brzuchu były idealną nagrodą za cały ten trud. Podczas kangurowania, miałam usówane mechanicznie łożysko, bo samo nic chciało się urodzić, łyżeczkowanie i szycie, ale w ogóle na to wszystko nie zwracałam uwagi. Patrzyłam na to maleństwo na moim brzuchu i nie mogłam uwierzyć, że to moja córka. Była najcudowniejsza na świecie!
Nika, ja bólu nie potrafię do niczego porównać. Miałam koszmarny ból po chirurgicznym usowaniu ósemki (z nacinaniem kości żuchwy), miałam kolkę nerkową. Ale skurcze po oksy były gorsze. A też nie pisały się na ktg
Karma, nie pamiętam od kiedy, ale od pewnego momentu nie czułam już kopniaków Feli, tylko tak jakby mi przesuwała poszczególne części swojego ciała pod moją skórą. Takie tarcie raczej, a nie kopniaki.
Summer, my mamy teraz trilac. Kupy nadal zielone i jest śluzz brzuszkiem dzisiaj było trochę lepiej, nie było takiego ryku, ale przy kupię się trochę spinała. W poniedziałek podejdę do apteki i kupię jakiś inny probiotyk.
Veritaserum trzymam mocno kciuki!
Rucola, Fela chyba też coś takiego miała.
Olik ja z fałdkami nic nie robię. Tylko myje i wycieram ręcznikiem ale nie jakoś super dokładnie. Na razie nic się nie dzieje, ale Fela też tych fałdek nie ma za wiele ani nie są one za dużeraczej z niej chudzinka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2018, 22:33
Karma88 lubi tę wiadomość
-
Jeżowa to z pewnością jest ważna decyzja i trudno ją podejmować pochopnie, usiądzie z M i przedyskutujcie plusy i minusy każdej opcji. Pamietam, że mówiłaś np. o nocnych imprezach w akademiku. Przemyślcie kwestie praktyczne, dojazdy na uczelnie, położenie, rozkład mieszkania itp. Moim zdaniem tez jest batdzo ważne jakie są Twoje relacje z bratem
-
nick nieaktualnyJeżowa chciałam napisać podobnie jak Lena- kwestie praktyczne itp. a co Emek na to? I właśnie najważniejsze- jakie masz relacje z bratem. Bo jak miałby co chwilę do Was wpadać, sprawdzać, czy się czepiać że coś zmieniłaś czy coś w tym stylu - no to byś się wykończyła nerwowo.
Przemyślcie, prześpijcie się z tym. Nie musisz chyba od razu bratu odpowiadać ?