X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Ex-testerki. Cudzie trwaj
Odpowiedz

Ex-testerki. Cudzie trwaj

Oceń ten wątek:
  • JuicyB Autorytet
    Postów: 1160 1541

    Wysłany: 19 listopada 2018, 15:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeżowa mi w kwestii zrozumienia różnych częstotliwości jedzenia pomogło porównanie do tego jak ja jem. Jednego dnia 10 posiłków co chwilę, a innego 3 dania w tym jeden wielki, że aż nosem wychodzi. W tej książce "moje dziecko nie chce jeść" facet to fajnie tłumaczy, ale z grubsza chodzi mu właśnie o to, że dzieciaki nawet tak małe jak Agatka jedzą tak jak my. Raz dużo i rzadko, raz często i mało. Może to skok, a może to taki kaprys. Najważniejsze - nic się nie dzieje, wszystko jest ok :)

    Jeżowa lubi tę wiadomość


    age.png
  • 91Ewela09 Autorytet
    Postów: 1647 2200

    Wysłany: 19 listopada 2018, 15:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luna1993 wrote:
    Przepraszam że Cię tak wypytuje, ale wiesz może jakie mleko byłoby wówczas odpowiednie ? Chciałabym się rozeznać w temacie

    Cześć dziewczyny,
    Przepraszam ze tak z doskoku,ale u mnie dalej "młyn". Mam nadzieję że z czasem przywykne do aktualnej sytuacji i będę w stanie być na bieżąco.

    Luna, znam problem aż za dobrze. U nas Pani Alergolog kazała wrócić do pierwszego mleka, które było podawane dziecku ( u nas Bebilon Pronutra) i robić mniej "syte" tzn. 1 łyżeczkę proszku na 35 ml wody (w przepisie jest na 30). I dodatkowo przed każdym (ewentualnie po) karmieniem dawać do picia przegotowaną wodę, żeby wszystko było rozrzedzone,no i Espumisan przed każdym karmieniem po 2-3 krople.
    No i oczywiście powiedziała że po wprowadzeniu nowego mleka trzeba odczekać minimum 6tygodni żeby dziecko mogło "przyzwyczaić się".
    U nas odkąd tak postępujemy mamy kupy co 2 dni i nie ma przy tym płaczu ani prężenia się.

    A u nas jakoś leci, Anastazja już robi się "kumata", potrafi złapać zabawkę i od razu do buzi. Oczywiście palce są też atrakcyjne i pyszne :)
    A poza tym to lipa total, nowotwór "opanował" moją rodzinę :/ na to świństwo ludzie zaczynają częściej chorować niż na grypę.

    Gratuluje świeżo upieczonym mamusiom ❤️

    Nasze najważniejsze i największe szczęście ❤❤❤
    klz9io4pgd9tnf0d.png
    nzjdgzu3oxwel88w.png
  • Jeżowa Autorytet
    Postów: 3181 8800

    Wysłany: 19 listopada 2018, 15:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JuicyB wrote:
    Jeżowa mi w kwestii zrozumienia różnych częstotliwości jedzenia pomogło porównanie do tego jak ja jem. Jednego dnia 10 posiłków co chwilę, a innego 3 dania w tym jeden wielki, że aż nosem wychodzi. W tej książce "moje dziecko nie chce jeść" facet to fajnie tłumaczy, ale z grubsza chodzi mu właśnie o to, że dzieciaki nawet tak małe jak Agatka jedzą tak jak my. Raz dużo i rzadko, raz często i mało. Może to skok, a może to taki kaprys. Najważniejsze - nic się nie dzieje, wszystko jest ok :)

    dzięki :) chyba powinnam kupić tę książkę :D

    pilik lubi tę wiadomość

    córeczka 2018 <3
    synek 2020 <3
  • Lena21 Autorytet
    Postów: 2201 6393

    Wysłany: 19 listopada 2018, 15:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też dziś bez weny jakoś...

    Jeśli mówimy o burzach tutaj to po byciu przez krótka chwile na fiolecie albo grupie na fb uznaję, że to był co najwyżej przelotny deszcz - Rucola udzielaj swoich rad i denerwuj się niepotrzebnie, bo przecież masz bardzo pozytywne nastawienie do życia :) Bajeczko wiesz, że Cię uwielbiam i kibicowałam każdego dnia Zosi w brzuchu i teraz Zosi z nami, nie daj się hormonom, bo nikt tu na Ciebie nie robi zadnej nagonki - jesteś super mamą i to Ty decydujesz co jest dla Was dobre. Ja to odbieram w ten sposób, że świetnie, że dziewczyny się dzielą rożnym doświadczeniem i podejściem do wychowania, usypiania, karmienia itd. ale nigdy nie poczułam tutaj, żeby mi któraś sugerowała że mam robić tak jak ona - to już przecież moja decyzja

    Co do idealnych matek to nie ma takich, chyba że ktoś jest robotem - ja dziś rozmawiałam przez 3h przez whatsapp z moja przyjaciółka, która mieszka za granica. Nie rozmawiałyśmy od mojego porodu (piszemy codziennie) bo ona się bała zadzwonić, żeby nie przeszkadzać a ja myślałam, że będę złą matka jeśli zamiast „podarzać za moim dzieckiem” śpiewać mu, czytać i się bawić pogadam przez telefon i wiecie co ? On nawet nie zauważył, podczas rozmowy bawiłam się z nim, nosiłam, słyszał mój głos, nakarmiłam i zasnął na rękach a my dalej gadałyśmy :)

    Wgl to czuję się tu jak totalny egoista, bo czytam to wszystko na milion rat i o każdej myślę, kibicuję itd. a jak w końcu piszę to dupa, pustka w głowie

    Bajkaaa lubi tę wiadomość

  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 19 listopada 2018, 16:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jezowa kup koniecznie! Warto :)
    Ewela bardzo mi przykro :((
    Lena ja jestem zła matką. Pół dnia wiszę na telefonie, ale nie widzę że z żadnymi ludźmi, a siedzenie całymi dniami z często płaczącym dzieckiem nie jest psychicznie proste do przetrwania. Jakbym miała do kogo dzwonić to bym dzwoniła, brała zestaw głośno mówiący i gadała! Tak jak mówisz, można się bawić i robić inne rzeczy. Te inne rzeczy sprawiają, że jakoś dajemy radę przetrwać.
    U nas np. Drugi dzień płacz ciagle, niezależnie od tego co zaproponuje, jak próbuje zabawić. Czytanie co u Was to dla mnie jak wyjście na kawę z koleżanką...

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 listopada 2018, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny,my już w domu.Odezwę się jak już dojdę do siebie,najpierw muszę opanować nawał :)

    agulineczka, JustynaG, pilik, Rucola, KateHawke, Morusek, Lusesita, Bajkaaa, Lunaris, olik321, Anna Stesia, Aga9090 lubią tę wiadomość

  • Jeżowa Autorytet
    Postów: 3181 8800

    Wysłany: 19 listopada 2018, 16:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lena i Pilik - doskonale Was rozumiem! Ja tam też dużo czasu spędzam z telefonem w ręku i nawet nie mam wyrzutów sumienia! Jestem sama w domu, jakiś kontakt ze światem chcę mieć. Początkowe dni, gdy tylko mąż wychodził, od razu dzwoniłam do mamy - byleby nie być sam na sam z moimi czarnymi, baby bluesowymi myślami. Dawałam mamę na głośnik i ręce miałam wolne, żeby zajmować się Agatką. Czasami przez telefon mówiła mi, co robić, kiedy ją zaczynałam płakać pod wpływem płaczu Agatki. Teraz też bym mogła siedzieć z nią na telefonie non stop, ale jednak staram się tak nie robić. Brakuje mi towarzystwa... Więc forum czytam non stop, siedzę na Messengerze, odpisuję na smsy, itd - oczywiście na tyle, na ile pozwala mi córa, bo jednak to ona jest teraz najważniejsza :)

    Ewela przykro mi.

    Pilik jak Ty dajesz radę, jak Ninka Ci płacze większość dnia? Współczuję bardzo, to musi być męczące i fizycznie, i psychicznie. Bardzo Cię podziwiam... Jak tak czasem pomyśle na co ja narzekam, to grzeszę i nie powinnam w ogóle gęby otwierać :/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 16:44

    córeczka 2018 <3
    synek 2020 <3
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 19 listopada 2018, 16:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blue, super że już w domu jesteście.

    Dziewczyny, wolalabym żeby żadna z nas nie miała takich odczuć ani kryzysów, ale gdy piszecie o tym że czasem tylko czekacie aż dziecko pójdzie spać lub wisicie na telefonie to trochę mi łatwiej z samą sobą.
    Mam od jakiegos czasu duży kryzys, odkąd mała śpi gorzej, co rano budze się bólem głowy, ale dziś aż ledwo na oczy patrzę tak mi w skroniach pulsuje :( ciężko jest wtedy znaleźć siły do ogarniania malucha a co dopiero żeby zrobić coś w domu.
    Czuję się totalnie do niczego i taka niezaradna.

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 19 listopada 2018, 16:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewela, przykro mi, że tak poważne choroby dotykają Twoich bliskich. Życze Tobie i im aby leczenie szybko przyniosło rezultaty i wrócili do pełni zdrowia.

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • 91Ewela09 Autorytet
    Postów: 1647 2200

    Wysłany: 19 listopada 2018, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję za miłe słowa.
    Jakoś dajemy radę jeśli chodzi o chorobę u straszy członków rodziny, najgorsze jest patrzeć na dziecko które zmaga się z chorobą i jeszcze bardziej serce pęka na widok rodziców. Musimy to jakoś przeżyć, wierzę że będzie dobrze i to pokonamy. W rodzinie siła ❤️

    Nasze najważniejsze i największe szczęście ❤❤❤
    klz9io4pgd9tnf0d.png
    nzjdgzu3oxwel88w.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 listopada 2018, 17:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dziś nie poznaje swojego dziecka. Śpi co 1,5h po 1h... Szkoda że tylko na rękach albo w chuście ;d ale nie narzekam nadrobiłam seriale.

    Pilik dla mnie Ty to jesteś po prostu fajterka ! Bardzo Cię podziwiam.

    Jeżowa Moja Aneczka też ma takie dni że czasami chce co 1h jeść a czasami co 3 . Trzeba chyba to zaakceptować :)

    Ewela współczuję i wiem dokładnie o czym mówisz niestety. Odkąd moja mama ma nowotwór wszystko jest zupełnie inaczej niestety sama ona nie umie tego zaakceptować. Ale trzeba myśleć pozytywnie

  • Jeżowa Autorytet
    Postów: 3181 8800

    Wysłany: 19 listopada 2018, 18:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewela nie umniejszam powagi nowotworów u dorosłych, ale chore dzieci to dopiero tragedia :(

    Summer współczuję bólu głowy, to pewnie kumulacja zmęczenia i niewyspania :/

    Veritaserum dobrze, że Ania pospała coś w ciągu dnia, nawet jeśli tylko na rękach czy w chuście. Może jutro pośpi tak, że będziesz miała wolne ręce? Bądźmy dobrej myśli!

    U nas jeden z trudniejszych dni jak dotąd, Malutką interesuje tylko pierś, nie ma piersi - jest płacz. Oczywiście wyobrażam sobie, że się nie najada, skoro płacze, ale tak pewnie nie jest. Może odreagowuje wczorajszy dzień i spotkanie z masą obcych ludzi? Nie wiem, zachowuje się "inaczej".

    córeczka 2018 <3
    synek 2020 <3
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 19 listopada 2018, 18:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeżowa około miesiąca może być już 1 skok rozwojowy i stąd wiszenie Agatki na piersi.
    Jak to pisala kiedys Kaczorka, musimy mieć więcej wiary w swoje cycki :D

    pilik, Jeżowa, Rucola lubią tę wiadomość

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 19 listopada 2018, 18:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeżowa, jak na moje - mała odreagowuje wczorajsze spotkanie.
    Dziś Aneczka najlepiej czuje się wtulona w rodziców. Nie jest chętna na zabawy na macie, na oglądanie karuzelki, nie chce leżeć na brzuszku. Dziś też nie udał się spacer bo trwał 15 minut. Nie dala się odłożyć do wozka, na rękach ciekawa świata a w wózku płacz.

    Jeżowa lubi tę wiadomość

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 19 listopada 2018, 19:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jezowa na szczęście jest coraz mniej takich dni. Ale jak takie są... to ciężko, psychicznie to ciężko znieść bo już pokłady cierpliwości się kończą kiedy robisz naprawdę wszystko co w normalnych warunkach jest lubiane przez dziecko a i tak kończy (a często od razu zaczyna) się krzykiem... i nie wiadomo czy skok, czy zęby, brzuszek, aura, pampers uwiera, za zimno czy jeszcze co innego. Dzisiaj była spokojna tylko jak w samym bodziaku ją dawałam na podkład no ale mamy dość zimno więc musiałam niedługo ubierać i potem znowu płacz. Dla mnie trudne jest to, że nie potrafię zrozumieć. Kiedyś to w taki dzień lądowała na piersi i była zadowolona, a teraz nie działa ani noszenie, przytulanie, karmienie, zabawy. Tłumacze sobie wtedy, że to przejściowe i czekam na wieczór.
    Veritaserum nie ma co podziwiać. Nie pamietam kiedy posprzątałam cokolwiek porządnie, czy kiedy ugotowałam sensowny obiad. Z mężem wspólnie to już nie robimy zupełnie nic. Chodzę w starych ciuchach bo nie mam jak pójść do sklepu na spokojne żeby coś kupić. Wstyd mi czasem za to jaką jestem matką, ale potem się otrzepuje i przypominam sobie że daje z siebie tyle ile potrafię i tyle :).

    Dziewczyny nasze obeznane w prawie - któraś może coś podpowiedzieć o prawie spadkowym i komorniku? Dobrze kojarzę, że to Izape działka..?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 19:14

    Minnie89 lubi tę wiadomość

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 listopada 2018, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane,mam chwilę czasu to i napiszę.
    Pojechałam do szpitala,zbadali mnie,rozwarcie na 2 palce,szyjka prawie zgładzona,bez zapisu ktg.Szybki wywiad i się okazało,że mogę rodzić sn,trafiłam na wspaniały personel.Niestety,dyżurująca dr nie pochwalała takiej decyzji,bez uprzednio zbadania blizny jak i dawno robionych pomiarów malucha.Zrobili mi usg,gdzie pokazało wagę synka 3700g,o bliźnie się nie wypowiedziała.Zaproponowała cc z racji ubogiej obsady o tej porze,że gdybym przyjechała wcześniej to byłyby większe szanse.Uprzedzała o rozejściu się blizny.Przemyślałam to szybko i zgodziłam się na cc.Przed zrobili ktg,skurcze pisały się na poziomie 80 .Podczas cc okazało się,że była to słuszna decyzja.Nastąpiło całkowite rozejście blizny,aż dziw,że nic nie czułam.Poza tym łożysko było mocno zwapnione.
    Dochodzenie do formy nie było czymś przyjemnym.W drugiej dobie kryzys jakiś naszedł,nie mogłam normalnie funkcjonować.Tylko zastrzyki pomagały.poza tym brak mleka.Dziś dopiero mam go dużo.Malec sporo spadł na wadze,bo aż 300g.W pierwszej dobie wogle nie jadł bo opił się wód płodowych.Ostatnia noc ciężka,wszystkie dzieci na sali marudne,a za dnia badania i nie dało się odespać.Dobrze,że już po wszystkim :)
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5c990635cd8a.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/983dc2bb09b4.jpg

    pilik, Yoselyn82, Jeżowa, Minnie89, Kaczorka, Rucola, Patrycja20, JuicyB, summer86, olik321, Lunaris, Karma88, Anna Stesia, Morusek, Achia, veritaserum, KateHawke, Lena21, Bajkaaa, JustynaG, ibishka, Madzik34, Bobisia, Nadzieja22, Lusesita, 91Ewela09, emi2016, Aga9090, malka, Sarna84 lubią tę wiadomość

  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 19 listopada 2018, 19:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jezowa, Agatka może odreagowywać, ale bardzo możliwe, że weszła w skok. Wiem, że to tylko teoria, ale u nas się sprawdza bardzo. Nawet mąż który nie jest w temacie mówi nie raz, że teraz musi być skok bo ciężko jest a do tego z dnia na dzień potrafi nowe rzeczy i zgadza się to z tygodniami „planowanych” skoków.

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • Rucola Autorytet
    Postów: 9480 12469

    Wysłany: 19 listopada 2018, 19:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blue Wojtuś piękny!!!
    Pilik my doskonale widzimy że oddajesz całą siebie Nince. Mała ma cudowną mamę!!!

    summer86, veritaserum lubią tę wiadomość

    #wegemama#wegerodzinawkomplecie
    Synek 💚 31.08.2018r.
    Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021
  • Rucola Autorytet
    Postów: 9480 12469

    Wysłany: 19 listopada 2018, 19:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeżowa my po pierwszej wizycie u rodziny przeżyliśmy bardzo ciężki wieczór, więc być może Agatka tak odreagowuje wczorajszy dzień a bardzo prawdopodobne, że nakłada się to ze skokiem...

    #wegemama#wegerodzinawkomplecie
    Synek 💚 31.08.2018r.
    Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 19 listopada 2018, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola wrote:
    Blue Wojtuś piękny!!!
    Pilik my doskonale widzimy że oddajesz całą siebie Nince. Mała ma cudowną mamę!!!

    Podpisuję się pod tym w pełni! Pilik jestes cudowną i oddaną mamą <3

    Lena21 lubi tę wiadomość

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
‹‹ 2355 2356 2357 2358 2359 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Brak okresu a negatywny test ciążowy, czyli o przyczynach spóźniającej się miesiączki

Każda kobieta doświadczyła lub doświadczy spóźniającej się miesiączki, nie będąc w ciąży. Z jakich przyczyn miesiączka może się spóźniać? Co robić, kiedy krwawienie miesiączkowe nie wystąpiło, a testy ciążowe wychodzą negatywnie? Po ilu dniach warto zgłosić się do lekarza? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak przygotować się do ciąży i czy na pewno warto?

Czy zastanawiałaś się nad tym czy powinnaś jakoś szczególnie przygotować się do ciąży? Może odwiedzić lekarza, zmienić dietę lub styl życia? Tylko po co…tyle kobiet tego nie robi i zachodzi w ciążę?! Jednak eksperci są zgodni - kobiety, które świadomie planują swoją ciążę i przygotowują się do niej, w większości przypadków łatwiej w nią zachodzą i ich ciąża jest zdrowsza i częściej przebiega prawidłowo. Przeczytaj zatem co możesz zrobić, żeby bardziej świadomie i szczęśliwie wejść w macierzyństwo. 

CZYTAJ WIĘCEJ