Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
KateKum, ja nie kupowałam leżaczka. Fizjoterapeuci ich nie zalecają i uparłam się, że spróbuję bez. Od małego - Ania leży na podłodze (na początku na grubszym kocu/obecnie na macie).
Ale dziewczyny polecały tu babybjorn. Chyba najpopularniejszy na tej grupie, kilka dziewczyn go używało i zachwalały.pilik lubi tę wiadomość
-
Patrycja20 wrote:Ja znowu mam totalny zjad siedzę i wyje mała tez wyje .... nie mam w ogóle cierpliwości ;( ;(
Dasz radę! Kochana nie jesteś sama masz jakąś chwilę dla siebie chociaż? Np położyć się a mąż zajmie się mała? Wybacz że dopiero teraz ale jakoś wcześniej nie zauważyłam tego posta, powiedz mężowi co czujesz niech cię przytuli pocaluje zajmie się mała a ty odpoczywaj w każdej możliwej chwili i pamiętaj że to minie! -
KateKum pierwszy fotelik/nosidełko jest do 13kg albo aż dziecku zaczyna wystawać główka z fotelika. Fela ma pół roku i dopiero 7kg, ale jest taka długa, że na wiosnę chyba będę musiała myśleć o nowym. Myślę, że taki fotelik zwykle starcza na około rok.
A o bujaczku już Justyna wszystko napisała
-
Cześć
Czy przyjmiecie mnie z powrotem?
Pisałam tu trochę na początku ciąży, ponad rok temu. Jednak wątek pędził do przodu i zwykle udawało mi się po pracy tylko nadrobić posty, a na napisanie czegoś od siebie już brakowało czasu - zwłaszcza, że ja zwykle piszę posty rozmiaru pracy maturalnej!
Cały ten czas jednak Was czytałam. Często chciałam coś napisać, ale głupio się było tak wyrywać jak Filip z Konopi. Wiele razy przymierzałam się do powrotu, ale nigdy się nie udawało. Mam nadzieję, że tym razem dotrzymam Wam tempa i będę mogła wnieść w ten wątek coś od siebie, a nie tylko czytać!
Zmotywowało mnie to, z jaką życzliwością przyjęłyście Śliweczkę - stwierdziłam, że może i mnie nie wygonicie
To teraz parę słów o mnie. Postaram się krótko, bo gdybym chciała napisać wszystko, forum mogłoby się zwiesić.
Zosia urodziła się 18.08.18, 12 dni po terminie, przez cc. To było coś, czego się bałam przez pół ciąży i nadal żal mi tej cesarki ze względu na kolejne ciąże. Ale - przecież jeszcze 1.5 roku temu bałam się, że w ogóle nie będziemy mieć dzieci, więc nie powinnam narzekać. 10 dni po terminie miałam nieudane wywoływanie oksytocyną, dwa dni później małej spadło tętno na KTG, po czym wykres zrobił się płaski, więc wzięli mnie z miejsca na stół. Podobno była mocno owinięta pępowiną, bardzo wysoko, a wody płodowe były zielone. Podczas cc lekarze wymieniali między sobą komentarze co do tego, jaka masakra mogłaby być - a ja tylko leżałam i czekałam aż wyciągną małą i okaże się, czy wszystko z nią dobrze.
Zosia jest wymagającą dziewczynką. Nie jest na pewno tak ciężko, jak u Pilik czy Anny Stesi, ale i tak czasem brakuje mi sił.
Do teraz mała nie śpi sama w ciągu dnia - muszę ją trzymać na rękach, bo inaczej się budzi i jest złaNawet pisząc ten post, siedzę na piłce gimnastycznej, kołyszę się i lewą ręką klepię w klawiaturę. Przez pierwsze tygodnie odkładałam ją tylko na noc, a całymi dniami wisiała na piersi. I byłam wdzięczna, że noce są dobre - mała od urodzenia do tej pory budzi się co 2-3 godziny, ale tylko na jedzenie. Tylko kilka razy trzeba było ją usypiać, czy się z nią bawić i nie wyobrażam sobie tego na dłuższą metę. Jedyne, co mnie męczy w nocach to to, że często idzie spać dopiero o północy, brakuje mi takich chwil bez niej na złapanie oddechu.
Tak jak Summer boję się brać ją na całą noc do nas do łóżka, bo u siebie ma monitor oddechu. Przez kilka miesięcy ustawiałam sobie budzik na godzinę od rozpoczęcia karmienia, żeby ją przenieść do łóżeczka (zwykle przysypiałam, bo dość szybko zaczęłam ją karmić nocą na leżąco). Często jednak wyłączałam budzik przez sen i spaliśmy dalej we trójkęOd tygodnia poddałam się i przestałam ustawiać budzik.
Po tych kilku miesiącach jest już całkiem dobrze - z reguły wygląda to tak, że po obudzeniu mała przez godzinę jest zadowolona i można ją nawet zostawić samą na parę minut. Im dalej w las, tym gorzej, bo robi się zmęczona - wtedy ją noszę na rękach albo w chuście. A po 2-3 godzinach jest już w stanie usnąć, więc się bujamy do jakiejś muzyki (ostatnio króluje Mazowsze, chyba lubi takie wysokie głosy) i tak sobie śpi u mnie przez pół godziny albo godzinę, a ja wtedy mam czas na forum
I królują u mnie mrożone pierogi, jako danie, które da się zrobić w kilku krótkich podejściach do kuchenki, można jeść rękami i dobrze smakuje na zimnoNo i że są różne smaki, to się nie nudzą!
Przez to wszystko ważę więcej, niż po porodzie, ale niedługo zaczynamy rozszerzać dietę, więc liczę na to, że siłą rzeczy będę musiała się przestawić na zdrowe jedzenie
Mogłabym tak jeszcze pisać, ale zostawię coś na potemNie odniosę się do każdej z Was, ale spróbuję choć ostatnie tematy -
Luna, obyś jak najszybciej doszła do siebie! To pasmo problemów musi się kiedyś skończyć.
Patrycja, trzymaj się kochana. Po porodzie przez pierwsze tygodnie dużo płakałam. Dobijało mnie na przykład to, że nie byłam w stanie nawet wyjść na spacer, bo mała strasznie płakała w gondoli. Nie mówiąc o karmieniu. I też na początku nie zalała mnie ta słynna fala miłości do małej, w ogóle nie czułam, że to moje dziecko. Najważniejsze, że masz wsparcie w mężu i rodzicach. Niech czuwają, a Ty spróbuj to przetrwać. Bajka dobrze pisze, potrzebujesz czasu sam na sam ze sobą.
Karma, cieszę się, że już dobrze i nie martwicie się o wagę. Pierwszy miesiąc jest najcięższy, będzie coraz lepiej!
Minnie, przeczytaj “Moje dziecko nie chce jeść”. Ty chyba z Krakowa, to mogę Ci pożyczyć. O karmieniu mlekiem i tych pierwszych miesiącach jest tam wręcz więcej niż o rozszerzaniu diety! Uspokoi Cię ta książka! W końcu nie na darmo co i rusz ją ktoś tu poleca
KateKum, tu fajny artykuł o bujaczkach, bez demonizowania: http://mamafizjoterapeuta.pl/2017/11/23/bujaczek/
Przepraszam, że nie odniosę się do każdej z Was, ale postaram się to po prostu robić na bieżąco przy okazji
Jeżowa, ibishka, Rucola, malka, moniśka..., Siwulec, Luna1993, Minnie89, KateHawke, sliweczka92, Cccierpliwa, Nadzieja22, Lena21, pilik, Madzik34, Lusesita, emi2016 lubią tę wiadomość
DziewczynkaDwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Luna mnie akurat zastrzyki w uda bardzo bolały. Postaraj się może w boczki i próbuje spora faldke uchwycić. Współczuję, druga doba po zabiegach najgorsza. Z dnia na dzień będzie lepiej :*
Luna1993 lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Hej mi88, ja Cię pamiętam, choć Ty zapewne mnie już nie
Zosia to już duża panna i ma fajną datę urodzin! Głowa do góry z cesarką - lepiej, że żyjemy w czasach, gdzie jest taka możliwość! Aż strach pomyśleć, że ledwie 100 lat temu nie była to taka bezpieczna procedura. Świetna wstawka o pierogach
dobrze, że nie tylko mi zdarza się jeść obiad palcami
mi88, Rucola lubią tę wiadomość
-
Bajka tak mam chwile dla siebie nawet wyszłam dziś na krótki spacer z synkiem .. ale co z tego jak tylko wracam do domu i żołądek mi ściska... zastanawiam się czy nie spakować nas i jechać do rodziców na jakiś czas... chociaż to tez nie jest takie proste ... muszę na spokojnie sobie poukładać wszystko
-
Jeśli wizyta u rodziców ci pomoże to jedź, ja mam mamę ulice obok i czasem szłam do niej ona mi usypiala Zosie a ja szłam spać by mieć siły na wieczór, pamiętam że wieczory były koszmarne a noce nie lepsze bo nie mogłam odpocząć ale to minęło na szczęście kochana dużo sił ci życzę i choćbys tu same smuty miała pisać to pisz byle chociaż trochę i było lżej
-
Mi88 ja Ciebie pamietam jeszcze z wątków testowych. Moj Starszak byl tak wymagajacym dzieckiem ze drzemki tylko ze mna, zasypianie tak samo i nic zrobic nie moglam, po roku zaczelo sie mocno poprawiac. Takze wytrwalosci zycze. Cc sie nie przejmuj, po roku zazwyczaj mozna zaczac starania. Ja pierwszy porod mialam przez cc, kolejna ciaza bez problemow jeśli chodzi o blizne i udało sie teraz rodzic sn.
Luna jeszcze troche i juz nie bedzie bolalo no i koniec z atakami kamieni.
Patrycja placz kiedy potrzebujesz, niestety taki etap teraz masz, ale wszystko minie. Mi czasem jeszcze zdarzy sie wybuchnac bez powodu, hormony i zmeczenie robia swoje.
A nam na 9 miesiecy wyszedł pierwszy zabek i ida nastepne, bo znowu jest wieczorem i w nocy placz.
Ibishka nasze dzieciaczki z tego samego dnia ale Gabi e porownaniu do Leona to mocno rozwinieta ruchowo, moj dopiero zaczyna ogarniac jak mozna sie przesuwac do przodu i cos tam probuje raczkowac.
Lece konczyc ciasto na jutro, Starszak ma dzien babci i dziadka w przedszkolumi88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMi 88 miło Cię widzieć
Agulineczka cały czas sobie to powtarzam co napisałaś, że druga doba najgorsza. Trzymam Cię za słowo ;*
Aga cały dzien o Tobie myślę. Że Ciebie bolało tak samo po operacji... A jeszcze maluchy w domu. Naprawdę podziwiam, człowiek nie zdaje sobie sprawy jak bolą operacje chirurgiczne dopóki sam ich nie przejdzie. Jesteś mega dzielna i silna babką!
Na oddziale też mi zrobili w ramię ale mam siniaka na pół ręki. Dzwoniłam do rodzinnego i radził brzuch i udo, ale za Waszą radą poszło w brzuch. Nie miałabym takich oporów bo i tak w ciąży będzie mnie czekała heparyna, tylko ciężko było złapać miejsce które nie boli i nie ma obok szwów. Ja się poddałam, ale dzielny mąż zrobił.
Moniska gratuluję ząbków ale życzę też, by następne wyszły bezboleśnie ;*
Powiem Wam że mój mąż to skarb. Czasem jest leniwy, to fakt, ale tak się mną opiekuje, myje, prowadzi do łazienki.
A jeszcze dopisze, że Tosia dalej lubi chodzić do przedszkola, dziś miała angielski i bardzo się jej podobało. Je pięknie i to potrawy, którymi w domu gardziłabardzo nas to cieszy. Też szykuje coś z dziećmi na dzień babci i dziadka
dziś uczyła mnie śpiewać nowej piosenki po angielsku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2019, 22:22
Emiilka, sliweczka92, mi88, moniśka..., Aga9090, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
Mi88 mnoe tutaj malo, ale za to pamietam cie doskonale
ni i nasze coreczki urodzily sie tego samego dnia
Ostatnio nawet o tobie myslalam, ze nie widac cie na zadnym watku...
Ale teraz juz wszystko jasne, trafil ci sie wymagajacy egzemplarz to i doba sie kurczy... ale maluszki nasze rosna i bedzie tylko lepiej:*
A cc nie maco sobie wyrzucac... najwazniejsze, ze coreczka przyszla na swiat cala i zdrowa
Ja mialam 2,5 godzinna druga faze porodu, po 2h partych zastanawialam sie co mi odbilo decydowac sie na snjak mala sie urodzila to poczulam taka ulge ze nawet nue czulam pozostalych skurczy ani urodzenia lozyska
mi88 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Luna, nic nie pisałam ale mam nadzieję, że limit trudności życiowych i bólu na rok 2019 wyczerpała i teraz będzie tylko lepiej. Sciskam.
-
nick nieaktualnyLuna bolało jak skur.... ale w końcu przestaje i z każdym dniem będzie tylko lepiej, buziaki i wracaj szybko do sił ❤️ zaopatrz się tylko w przeciwbólowe ja przez jakieś 2 tygodnie brałam non stop i czasem jeszcze muszę wziąć jak wieczorem mnie boli
Luna1993 lubi tę wiadomość
-
Mi88 - cześć! Miło tu widzieć kolejna osoba z Krakowa. No i przede wszystkim kolejną Mamę! Zaakceptuj zaproszenie, to pogadamy na priv o książce
Luna - biedaku! Strasznie współczuję i tule mocno! Mam nadzieję że przesypiasz noc.
A my się karmimy, odciągamy, parzymy butle...
Jeżowa - dziękuję za linka do promocji na poduchę motherhood ;* już zakupiona, bardzo wygodna. Nawet Mąż sobie zakłada jak butle podajeWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2019, 04:57
mi88, pilik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBajkaaa wrote:Boże ale mam kiepska noc... Zośka większość czasu z butla w buzi a jak wyciagalam to się budziła
a teraz nie śpi od 5 i w nosie ma wszystko a ja padam na pysk
U mnie to samo tylko zamiast butelki w buzi to cyc. Nie śpimy od 5 a pobudki miałyśmy co 1h od 20 -
Wiem, że niektóre z Was mnie nie polubią za ten wpis, ale muszę
Moje dziecko zasnęło wczoraj lekko po 22 (zazwyczaj zasypia mniej wiecej godzine pozniej) i obudziła się dopiero teraz na cycusia!
szok
pierwsza można powiedzieć przespana noc!
Bajkaaa, moniśka..., ibishka, sliweczka92, Madzik34, Nadzieja22, blue00, KateHawke, emi2016, Lunaris lubią tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Karma u nas zapewne to jednorazowy incydent. Pamiętam, że synek przespal cała noc po raz pierwszy jak miał 9 m-cy. Zazwyczaj mieliśmy 1-2 pobudki, chociaż między 6 a 9 miesiącem było ich więcej. W tym czasie bardzo się dziecko rozwija, u nas jeszcze późno szły zęby (pierwszy w okolicach 9 m-ca). Noce zaczął przesypiac po roczku, ale nie pamiętam ile miesięcy miał dokładnie. Teraz ma prawie 3 latka, ale zdarza mu się obudzić w środku nocy i przybiegac do naszej sypialniSynek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚