Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Frez jesteś wielka!!! W sumie to nie mam termometru w domu Ale chyba mam za ciepło mimo że kaloryfery poskrecane.
Dziękuję za rady :*
* Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
*Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
*PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26 -
Rucola wrote:Lunaris dziękuję!! :*
Moniśka a czym leczyliście te infekcje? -
Dzień dobry wszystkim!
Rucola jak noc i Lewcio?
Bunia gratuluję córeczki
Cabrera, ryzyka wyszły niskie, chyba bym w tej sytuacji nie robiła bardziej zaawansowanych badań. Ale ta decyzja zależy od tego na ile potrzebujecie mieć pewność i komfort, że z maluchem jest wszystko ok i jakie decyzje podjęlibyście w razie czego. My się na NIFTY nie zdecydowaliśmy, a ryzyko ZD miałam trochę wyższe niż u Ciebie.
Pilik, jak dzisiejsza noc i Ninka?
Lunaris, rozbroiłaś mnie tym tyłeczkiem
Wywołuję: FLOWWER, CCCIERPLIWĄ, SARNA, BARBARKA AMY i EMI dziewczyny, jeśli podczytujecie, dajcie znać, że u Was ok.
A u mnie dylematy.. przy Ani nic nie da się zrobić, muszę być ciągle koło niej, żeby nie było ryku i powoli robi się to nierealne. Zaczynam małymi kroczkami ją przyzwyczajać, niestety wiąże się to z tym, że ona płacze, nie jest to płacz jak przy uderzeniu w coś/bólu, bardziej taki na wymuszenie, jednak moje serce i tak wtedy pęka. Z drugiej strony po chwili takiego płaczu zaczyna się sama bawić chociażby te 15 minut.
Podobny dylemat mamy ze snem, już nas wykańcza bieganie wieczorem co 30-40 minut i usypanie na nowo, od tak dawna nie mieliśmy wieczoru, żeby spokojnie posiedzieć we dwoje. Zaczynam więc ponownie myśleć o wdrożeniu jakichś technik samodzielnego zasypiania.
Póki co zamówiłam szumisia, a co dalej zdecydujemy na święta.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2019, 09:02
Cabrera lubi tę wiadomość
-
Summer, myślę, że ja na Twoim miejscu to już dawno bym szukała jakiegoś profesjonalnego rozwiązania w kwestii usypiania... W sensie no po prostu czytając Twoje opisy to i tak jesteś bardzo dzielna i wytrzymała. Ja czasem przy Agacie mam ochotę na kurs z Dobrej nocki, a i tak wcale nie jest powiedziane, że z niego nie skorzystamy, mimo że nie ma tragedii. Próbuje sobie bowiem wyobrazić jak zupełnie inaczej wyglądałby nasz dzień, gdybym podchodziła do niego po przespanej nocy...
-
nick nieaktualnySummer, polubiłam za poradę dotycząca dodatkowych badań (nota bene lekarz odpisał, ze wyniki są „super”, wiec dodatkowych badan nie robię ), a nie za problemy z Ania...mocno Wam w tym zakresie kibicuje i mam nadzieje, ze wkrótce sytuacja się poprawi (Ps.podziwiam Twoja cierpliwość )
summer86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny ja jestem po kursie u dobranocki... U nas niestety nie zdało to egzaminu... Może jakbyśmy mieli oddzielny pokój dla dzieci, to było by inaczej. Aczkolwiek na Florku jeszcze nie próbowałam. Tymek ma zaburzenia SI a to niestety bardzo wpływa na sen... Jedyne co udało się uzyskać to to, że nie trzeba było go nosić i śpiewać żeby zasnął od nowa.
-
nick nieaktualnySummer podziwiam Cię że w ogóle jesteś w stanie funkcjonować po takich nockach, niestety nie umiem Ci nic doradzić choć bardzo bym chciała. Ja sama nie umiem być tak "wydajnym" pracownikiem pracując w domu, mimo że śpię w nocy 6 godzin ciągiem, ale Zuzia w ciągu dnia nie daje mi zrobić NIC. A terminy gonią. Ciężko robić cokolwiek na komputerze jak trzymam ją na rękach z toną zabawek. Frustruje mnie to, że mam tyle do zrobienia a doba nie chce się wydłużyć. Więc podziwiam Ciebie, Jeżową i inne pracujące mamy. Szczególnie w domu, bo jak idę do kancelarii i zostawiam małe pod czyjąś opieką to zmieniam się o 180 stopni, tam mogę się skupić, bo nikt mi nie wisi przy nodze
-
nick nieaktualny
-
JustynaG wrote:Nika, a jak tam Olga? Czy już lepiej z przyrostami?
Dopiero się biorę za nadrabianie. Wczoraj nawet nie zajrzałam, bo robiłam na szydełku czarną czapeczkę i szyłam opaskę dla 3-tyg. córci przyjaciółki, której zmarł tata (czyli dziadek). Mało co ostatnio bywamy z Łusią w domu, a jak już jesteśmy, to ja sobie szyję zamiast sprzątac na święta, ale cóż...
Jakby co to wlokę się w ogonku kilka stron za Wami
Miłego dnia! -
Jezowa ja tylko chciałam dodać, że żadne kursy ani techniki nie gwarantują przespanej nocy. Tak jak pisze Frez mogą pomóc np. w usypianiu, ale faktu budzenia w nocy nie zmienią...
Ja bym ostatnio chodziła w miarę wyspana gdybym się kładła z Ninką o 20... potrafi spać do 23 bez przerwy (chociaż wczoraj się cztery razy budziła między 20.30 a 23, więc też nie ma reguły...), ale mam jakiś multum zamówień, za dużo na siebie wzięłam, ale zbieram na dwie rzeczy i musiałam ;p daje sobie limit szycia do 1, co by było spoko gdyby moja córka nie wstawała o 5 rano (a pomiędzy ma jakieś 2-3 pobudki minimum)...
U nas już dużo lepiej, goraczka nie wraca, humor dopisuje, ale wysypana jest mocno. Cały brzuch, trochę plecy i na głowie sporo, takie jakby plamki gęsto. Czekamy czy zacznie jutro znikać, jak nie to będę konsultować z lekarzem.
Luna i Summer rozumiem z tym, że nic nie możecie zrobić! Serio brzmi to dla mnie absurdalnie i aż mi głupio, ale serio nie jestem w stanie zrobić nic! Wczoraj pierwszy raz od dwóch tygodni zjadłam ciepły i smaczny obiad, który sama na szybko dałam radę ugotować... bo normalnie i gotowanie jest nierealne. W nosidle nie chce, na podłodze chwile i zaraz wspina mi się na nogi i wyje... do świąt nic nie robię bo po prostu realnie nie dam rady, a w sumie nie będzie nas prawie w domu więc jakoś mi nawet nie zależy. Za rok będzie musiało
Rucola jak Lewcio? Mam nadzieje, że nadal chorobę znosi bezobjawowo!
A ja wrzucam panienkę w pełnej krasie. Taki uśmiechnięty z niej skrzacik ostatnio najczęściej
[urWiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2019, 12:47
Achia, Luna1993, JustynaG, Rucola, moniśka..., Cabrera, KateHawke, Yoselyn82, Minnie89, frezyjciada, Lusesita, summer86, Lunaris, Kaczorka, Kaczorka, Kaczorka, Bunia86, Patrycja20, Nadzieja22, emi2016, mi88 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry Dziewczyny!!!! Ogromnie dziękuję za Waszą troskę :* Lewcio na szczęście przechodzi chorobę totalnie bezobjawowo.... Pobudek dziś było 5 albo 6 już nie liczę ale to są takie chwilówki więc nie wybija mnie to że snu. Zazwyczaj przy pierwszej poważnej pobudce (bo tych na cycka nie wliczam), chodzi mi o te, kiedy Mały przewraca się na brzuch, oczy jak 5zl i zaczyna dziamdziac to oddaję mu swoje miejsce a sama posłusznie idę do Jego łóżeczka, On zaczyna bawić się twarzą taty i po chwili usypia.....
Ninka to prawdziwy Skrzat!!! I jeszcze ten szelmowski uśmiech :p
Summer bardzo Ci współczuję Pilik Tobie zresztą też. Nieam pojęcia od czego zależy to, jak dziecko śpi...summer86 lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Anna Stesia dzięki za troskę, nie jestem jednak z okolic Krakowa.
Ja od 2 tygodni całymi dniami sama z dwójką (mąż późno wraca z pracy, dużo się u niego dzieje). Dzieci przeziębione, synek przyniósł coś z przedszkola. Mała złapała od niego. Jest już trochę lepiej, ale siadlo na mnie. Moje dolegliwości z brzuchem plus zapalenie zatok i samodzielne ogarniarnianie dwójki dzieci mnie wykanczaja. Szykują się "fajne" święta.
Dobrze chociaż, że synek jest naprawdę wspaniałym dzieckiem, poza wiecznym balaganem w domu nie sprawia trudności. Z Mała różnie, jest dzień super, trafia się też taki marudny. No nic, muszę dac radę, czekam na lepszy okres, bo teraz mam wrażenie, że wszystko sprzysiezylo się przeciwko mnie.
Bunia gratuluję córeczki! Reset cieszę się, że U Ciebie wszystko w porządku.
Luna i Pilik śliczne uśmiechnięte coreczki
Wesołych Świąt dziewczyny!
Luna1993 lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Cześć dziewczyny,
My z Aneczką wlaśnie czekamy na gości - Oskara z Achią Co prawda Aneczka właśnie postanowiła zaliczy drzemkę ale to pewnie dlatego by mieć siły jak już goście będą.
Nika spojrzałam na wagę Ani i ona mając 1 miesiąc i 3 dni ważyła nieco ponad 4kg. A jak Olga szczuplutka to i siostrze będzie lżej ją nosić
Pilik Wiem, że zlecenia zleceniami ale Ty też musisz odpocząć. Może choć jeden dzień w tygodniu bez szycia a z wcześniejszym pójściem spać?
Rucola jak tam nasz dzielny Lewko? I tak sobie pomyślałam, że gdyby nie wielopielo to byś nadal nie wiedziała o infekcji...
EDIT> Właśnie doczytałam, że całkiem dobrze. Rozbawiłaś mnie tym, że całkiem posłusznie idziesz do jego łóżeczka Ja dziś posłusznie wyciągnęłam Aneczkę z łóżeczka i bawiła się około godziny między 4 a 5.
Luna Myślę, że praca z domu z małym dzieckiem jest strasznie ciężka przede wszystkim przez odrywanie się od roboty. Czasami zwykłe ogarnięcie kuchni robię na X razy bo co chwilę trzeba się zająć się Anią. Choc nie ukrywam, że chciałabym tak z 2 razy w tygodniu jechać do pracy na te 6h.
A z obiadami u nas jest łatwiej od kiedy Ania je z nami. Wsadzamy w krzesełko, dajemy jej jedzenie i sami możemy jeść.
Summer Współczuję nocek. Twoja Ania to już taka duża dziewczynka. Zastanawiam się co jest przyczyną, że niektóre dzieciaki przesypiają całe noce a niektóre budzą się co godzinę...
Agulineczka współczuję! Ja wczoraj byłam cały dzien sama z małą (przepraszam, emek wpadł na godzinę więc był wspólny obiad) i uśpiłam dziecko, poszłam pod prysznic, zdążyłam nałożyć odzywkę na włosy i słyszę ryk... tak wiec wybiegałam z tego prysznica szybciej niż wchodziłam. Podziwiam wszystkie mamy, które nie mogą liczyć na czyjąś pomoc i muszą same ogarniać dzieciaki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2019, 10:55
Luna1993, pilik, Rucola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJustyna właśnie dlatego czekam z utęsknieniem aż Zuzia będzie stabilnie siedziała 😊 to będzie prawdziwe wybawienie. I potwierdzam, że o wiele więcej robię będąc poza domem w pracy (raz, dwa w tyg) niż przez cały tydzień w domu. Jak trzeba to trzeba, czego się nie robi, żeby za 4 lata włożyć togę
Miłego spotkania :* koniecznie prosimy o zdjęcia
Agulineczka bardzo Ci współczuję tych chorób sama wiem przez co przechodzisz mając dwoje chorych maluchów w domu, do tego kiedy sama się źle czujesz. Dużo siły ;* -
Ninka, Zuzia jakie Wy jesteście rozkoszne
Pilik, zgadzam się z Justynę, musisz choć jeden dzień w tygodniu odpuścić i wyspać się.
Justyna, u nas aktualnie pobudki są co ok. 2h, ale tylko od momentu gdy przyjdę z małą spać, do tej pory budzi się co 30-40 minut a mi się nie uśmiecha chodzenie spać o 20, bo jednak muszę coś w domu porobić itd.
Kocham i uwielbiam tego mojego nieśpioszka, ale zwyczajnie nadszedł moment, że muszę choć trochę pomyśleć o sobie, bo inaczej zwariuję. -
Summer - jestem, żyję, podczytuję. Wszystko u nas ok, po prostu roczna Łucja pochłania mnóstwo energii, a jej resztki idą dla malucha w brzuchu. Nie jestem w stanie odnieść się do wszysktich, więc nie piszę żeby nei wyjść na egoistkę Mam nadzieję, że niedługo skończą się problemy ze snem Ani, bo to co czytam.... Podziwiam Ciebie, że dajesz radę !
Czytać, czytam ale kiedy będę miała czas napisać nei wiem... Tak czy inaczej wszystkim Wam kibicuję w codziennych zmaganiach z Maluchami i ciążami, po prostu jestem raczej "duchem" niż "ciałem"...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2019, 14:10
-
Ja dziś zdecydowanie jestem duchem- mały wstał o 4 na pogaduchy a o 4.30 dołączył duży. Wściekali się do 8 po czym mały poszedł spać a dużego trzeba było wyprawić do przedszkola. I po spaniu małego... Jak na złość ponownie mały zasnął dopiero na dworze a tak marzyłam o małej drzemce w ciągu dnia...
Za to wiem kto dziś pierwszy zaśnie- JA
Idę do przedszkola, odniosę się do wszystkiego wieczorem o ile nie padnę
Miłego dnia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2019, 14:20
-
Emi, u Ciebie już bliżej niż dalej jak to zleciało!
Lusesita, co u Was?emi2016 lubi tę wiadomość