Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Ania1003 wrote:Ja z tych co nie biorą magnezu...
W mojej 'diecie' jedynie Duphaston, Luteina, Letrox, Jodid, Folian, Acard i Heparyna. Nic więcej nie biorę i tak jest od początku. Na samo słowo magnez od dłuższego czasu zbiera mi się na wymioty i nie da rady przęłknąć.
Ja też nie chciałam brać, bo po magnezie mam migreny - ale kilka mocniejszych napięć brzucha oraz biorące się z tego problemy z szyjką przekonały mnie, że trzeba spróbować. Na początku brałam po 1-2 tabletki, teraz doszłam do 8 dziennie. Jeśli nie chcesz brac tabletek - a mogę to zrozumieć - może uzupełniaj sobie niedobory magnezu dietą? Np. orzechami lub fasolą? -
nick nieaktualnyZobaczę co jutro ginka powie.
Moja szyjka to było zwykle 2.5-2.8cm. Ostatnio wystrzeliła do 3.7 aż. Sama. Dlatego się tak tym magnezem nie chciałam katować bo dawało radę samo.
A czy to teraz jakaś przyczyna tych bóli, to wątpię.
Raczej obstawiam przyrost Kluska i ucisk jakiś więzadeł. Patrzę na swoją stopkę i jak tam napisane 200g dzisiaj to śmiać mi się chce. 2tyg. temu miał 225g już. Teraz z dobre 300-350 myślę że dźwigam i przypuszczam że ten atak to nagłe przejście do większego rozmiaru. Miednica, macica nie wyrabiają i chwila cierpienia żeby się dostosowały co kilka tygodni. -
nick nieaktualny
-
Anna Stesia, jestem z Trójmiasta.
Jakiś rok temu miałam robiony rezonans. Niby nic poważnego. Lordoza pogłębiona, jakieś zmiany zwyrodnieniowe, wysunięty krążek. jakieś niewielkie torbiele. Generalnie, po wizycie u lekarza dowiedziałam się, że co jakiś czas boleć będzie, że gdybym przyszła z takim wynikiem będąc 10-15lat starsza to nikogo by to nie dziwiło.
Miałam unikać skakania, biegania, dźwigania. Wszystko po to by nie nadwyrężać kręgosłupa bo skoro krążek jest wysunięty to może dojść do wypadnięcia a to już jest poważne.
No i oszczędzałam się. Co jakiś czas masaż i było dobrze.
Ale teraz sporo odpoczywam na leżąco i już zauważam, że to powoduje dyskomfort. Boję się co to będzie później. Stąd też poszukuję kogoś kto zaproponuje mi terapię teraz bym mogła spokojnie przejść przez ciążę.
EDIT: Poszperałam i znalazłam kogoś kto zajmuje się zajmuje się rehabilitacją również kobiet w ciąży.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2018, 20:00
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny. Ale produkujecie stron... jakoś ostatnio nie mam kiedy usiąść i poczytać co u Was,ale dzisiejszy zjazd formy dał mi szanse.
Super że u Was i u maleństw wszystko ok.
Ania dużo odpoczywaj, trzymam kciuki aby to nie było nic poważnego
U mnie wszystko ok, poza nawracajacym przeziębieniem. Co je wylecze to wraca ze zdwojoną siłą
Ruchy maleństwa czuję najbardziej od 4 do 6 rano i po 19 ❤
A jeśli chodzi o imię to jeśli będzie chłopak to Jaś, a dziewczynka Anastazja albo Blanka ❤
Miłego i spokojnego wieczoruAnna Stesia, olik321, Flowwer, Emiilka lubią tę wiadomość
-
Ania1003 wrote:Ja z tych co nie biorą magnezu...
W mojej 'diecie' jedynie Duphaston, Luteina, Letrox, Jodid, Folian, Acard i Heparyna. Nic więcej nie biorę i tak jest od początku. Na samo słowo magnez od dłuższego czasu zbiera mi się na wymioty i nie da rady przęłknąć.Ania1003 lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Mi się chyba zaczynają humorki ciążowe.. od dwóch dni średnio się czuję, taka mocno osłabiona i ciągle mi się płakać chce.
-
Anna Stesia wrote:Ewela - śliczne imiona! (zwłaszcza Anastazja ) Kiedy się wybierasz na połówkowe?
Miałam mieć 20, ale lekarz przełożył mi na 27 marca. Z jednej strony doczekać się nie mogę,ale z drugiej jestem spokojna, bo czuje ruchy i wiem ze u dziecka wszystko
ok ❤
A co do imion mąż wybiera dla syna ja dla córci.
Niestety maleństwo nie chce z nami współpracować i odwraca sie pleckami podczas usg.summer86 lubi tę wiadomość
-
summer86 wrote:Mi się chyba zaczynają humorki ciążowe.. od dwóch dni średnio się czuję, taka mocno osłabiona i ciągle mi się płakać chce.
Masz prawo. Nie da się bez przerwy tryskać znakomitym humorem, zwłaszcza jeśli coś dolega. Choć oczywiście życzę poprawy nastroju, może masz coś, co szczególnie wprawia Cię w dobry humor? -
Emiilka wrote:Cześć Dziewczyny,
wczoraj już po raz drugi zaliczyłam wieczorem IP, bo pojawiło się krwawienie. Kompletnie w szoku byłam, jak to zobaczyłam, bo brzuch nie bolał, ani nic niepokojącego się nie działo. Gdyby to było plamienie, to chyba bym tak nie spanikowała. Na IP oczywiście opieprz. Po zobaczeniu wkładki lekarz powiedział, że to jest fizjologiczny objaw ciąży. Zrobił mi usg, które trwało z zegarkiem w ręku max. 20 sekund i powiedział, że wszystko jest ok. Ja kropka nawet nie widziałam. Teraz na spokojnie przeanalizowałam kartę informacyjną z IP i trochę mnie zmartwiło tętno Dziecko ma 23 mm, co odpowiada 9+0 (wczoraj było 8+4), ale FHR (+) miarowo 194/min.. Czy to jest możliwe? Ten lekarz na pewno nie badał mnie przez minutę. Nigdy nie miałam mierzonego tętna zarodka. Na każdym usg gin mi tylko mówił, że serduszko bije. Zaczęłam się denerwować, a jeszcze do niedzieli sama w domu jestem...
Znalazłam ;/
Kochana po pierwsze jak trafiłaś na IP to sama piszesz ze się zdenerwowałaś a to może wpływać na zdenerwowanie Bąbla, po drugie jak mi lekarz mierzył terno to trwało to chwile żeby uchwycić i wymierzyć wiec przy ekspresowym badaniu ten wynik może okazać się błędny. Jak się denerwujesz to zadzwoń do gina i umów się na USG, będziesz spokojniejsza :*
Swoją droga nie rozumiem jak lekarz może opieprzyć ciężarna która krwawi !!! Nasza kochana służba zdrowia pełna lekarzy z powołania ech....Emiilka lubi tę wiadomość
-
Anna Stesia wrote:Siwulec, co u Ciebie, kochana? Podczytuję trochę marcowe testowanie i widzę, że na razie bez zmian?
Niestety nadal czekam obawiam się jednak ze skończy się zabiegiem bo do piątku już mało czasu zostało a na 9.03 mam skierowanie na zabieg, Staraczki poradziły ciepła kąpiel - wykonałam grzecznie i zobaczymy czy pomoże -
Nie tracę nadziei, że jednak coś się ruszy. Choć z tego, co czytałam, dziewczyny pisały, że szpital nie zawsze jest złym rozwiązaniem, przynajmniej ktoś kontroluje, czy macica się dobrze oczyszcza. Zyczę Ci duuuuużo sił na najbliższe dni i myślami jestem z Tobą :-*
Siwulec lubi tę wiadomość
-
Anna Stesia wrote:Nie tracę nadziei, że jednak coś się ruszy. Choć z tego, co czytałam, dziewczyny pisały, że szpital nie zawsze jest złym rozwiązaniem, przynajmniej ktoś kontroluje, czy macica się dobrze oczyszcza. Zyczę Ci duuuuużo sił na najbliższe dni i myślami jestem z Tobą :-*
Dziękuje bardzo, myśle ze wszystko ma swoje plusy i minusy, ja się panicznie boje narkozy (nie potrafię powiedzieć dlaczego, ale świadomość ze mnie uśpią i będę we mnie grzebać jest okropna). Co ma być to będzie -
Siwulec wrote:Dziękuje bardzo, myśle ze wszystko ma swoje plusy i minusy, ja się panicznie boje narkozy (nie potrafię powiedzieć dlaczego, ale świadomość ze mnie uśpią i będę we mnie grzebać jest okropna). Co ma być to będzie
Ja napiszę Ci szczezre, ze na 100% wolałabym zabieg. Z wielu powodów. i tak samo marzę o cesarce w narkozie. jak wszystko będzie dobrze to od maja zacznę pertraktacje z moim lekarzem prowadzącym.
Życzę Ci dużo sił, a jesli do piątku się nie rozkręci to pamiętaj, że nie stało sie to bez przyczyny. Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki. Jestes bardzo silna i brakuje mi Ciebie na wrześniówkach :*#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Siwulcu Kochany, na szczęście moja historia ma mały happy end, bo pojechałam do mojego gina i serduszko biło 176/min Kilka postów dalej o tym napisałam
Siwulec lubi tę wiadomość
12 cs. - szczęśliwy! Cudzie trwaj!
url=https://www.suwaczki.com/][/url]
1 cs. - Aniołek - 6 tc. -
Rucola wrote:a miałas kiedykolwiek narkozę?? naprawdę nie ma sięczego bać. Idziesz spać i tyle. Nie myśl o tym, co oni będą tam robić. Ja jako młoda dziewczyna narkozę miałam 2 razy, potem długo długo nic i w zeszłym roku hsg w narkozie, stres był, ale okazało się, ze totalnie nie było powodu.
Ja napiszę Ci szczezre, ze na 100% wolałabym zabieg. Z wielu powodów. i tak samo marzę o cesarce w narkozie. jak wszystko będzie dobrze to od maja zacznę pertraktacje z moim lekarzem prowadzącym.
Życzę Ci dużo sił, a jesli do piątku się nie rozkręci to pamiętaj, że nie stało sie to bez przyczyny. Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki. Jestes bardzo silna i brakuje mi Ciebie na wrześniówkach :*
Właśnie nigdy tego nie przeżyłam i pewnie dlatego ten strach. Tez wychodzę z założenia ze nic się nie dzieje bez przyczyny dlatego przyjmuje z pokora wszystko to co się dzieje i nie dzieje
Tez mi brak fioletowej chociaż zaglądam i widzę ze u Was teraz selekcja imion i ich popularność jak się już uporam to trochę Was tam będę częściej odwiedzać :* -
Emiilka wrote:Siwulcu Kochany, na szczęście moja historia ma mały happy end, bo pojechałam do mojego gina i serduszko biło 176/min Kilka postów dalej o tym napisałam
Ech No widzisz, nie doczytałam ciesze się ze gin Cię uspokoił a przede wszystkim ze poprzedni pomiar się nie potwierdził :*Emiilka lubi tę wiadomość