Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak szłam do 1 klasy to byłam najwyższa! Potem przystopowałam i w 6 klasie rosłam znowu tak szybko, że mam z tego czasu rozstępy i mama dawała mi przeciwbólowe z powodu bóli wzrostowych. A potem znowu przystopowałam i od 16 roku życia mam 166, co uważam za pospolity i wygodny wzrost.
Także bywały w moim życiu okresy, kiedy zapowiadałam się na żyrafę i takie, kiedy byłam mikrusem, a skończyło się na średniaku. Myślę że ciężko coś wyrokować o wzroście tak mniej wiecej do 18tki
Minnie, Twój wiersz mnie zachwyca,
Aż rymowania chęć podchwycam,
Choć tematyka nie mój klimat
- mam od ponad roku celibat!
W moim łóżku śpi bobasek mały,
Mąż tyłek odgniata na kanapę zesłany.
Libido nam siada przez nocki zarwane,
może wróci, gdy eksmitujemy dziecię kochane
do własnego pokoiku, do własnego łóżeczka,
A tymczasem odpoczywa nieszczęsna Grażeczka
Kaczorka, Achia, Patrycja20, Lunaris, Cabrera, Minnie89, JustynaG, Jeżowa, Luna1993, pilik, Anna Stesia, Nadzieja22, Rucola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyŹle mnie zrozumiałyście.
Problemy które miałam w ciąży mają skutek teraz, nie wiecie też o wszystkich. Ja jestem tego świadoma. I przez to co się działo, dzisiaj mamy co mamy.
Reset zgadza się. 22cm to dobry wynik. Dlatego też do 2rż nic z tym lekarze nie robią. Gdyby patrząc na obecną sytuację, to Oskar się kwalifikuje do hormonu wzrostu i nie chodzi tylko że ma teraz te 70cm a o jeszcze inne przyczyny. Zobaczymy co będzie za rok, wtedy będzie ostateczna diagnoza. Jeżeli lekarze w dalszym ciągu będą widzieli problem, to czekają nas komisje, konsultacje u psychologa i innych specjalistów żeby ten hormon można było przyznać.
Hormon nie ma za zadanie go wyciągnąć w górę żeby był koszykarzem.
Hormon jest leczeniem, bo niskorosłość to choroba. Stety lub niestety w dzisiejszych czasach jesteśmy bardzo świadomi. I nie wszystko to co było kiedyś uważane za 'normalne' jest dzisiaj też za takie uważane.
Nie chcę się już rozwodzić nad tym problem bo żadna nie zrozumie jeżeli sama tego nie przeszła. To tak jak z wczesniakami. Rodzic dziecka urodzonego w terminie nie wie ile konsultacji trzeba zaliczyć z takim wcześniakiem.
Rodzice będą kochać każde dziecko. Ale same wiecie że społeczeństwo potrafi zniszczyć psychicznie. Ja już słyszę 'o jaki malutki, serio tyle ma? Nie wygląda na tyle'. I piszę to pod kątem pójścia potem do szkoły. Starasz się żyć normalnie a problem wraca jak bumerang.
Temat na forum kończę. Więcej nie będę go poruszać bo jak zwykle wywołuję gówno burzę. Każda interpretuje jak chce nie znając do końca problemu.
Fozzie jak zwykle potrafisz w porę się kulturalnie odezwać. Już wystarczy mi czytania twoich postów w tym tonie. Wiem że mnie nie trawisz jak Agi i Blue dlatego nigdy nie wdawałam się w dyskusję.
Śladem Bajki, ja również znikam już całkiem z wątku. -
nick nieaktualnyNika- przybijam piąteczkę! U nas dokładnie taka sama sytuacja! Na seks nawet nie mam chęci. O siłach nie wspomnę. Ale mąż to rozumie i mówi, że wie że taki teraz u nas czas. Ale durexy na w razie co mamy kupione
Co do dyskusji... No ja się nie znam, to się nie wypowiadam. Ale Aniu- na pewno chcesz znikać? Jedna dyskusja sporu nie czyni że tak się wyrażę
Buziaki dla Oskara przesyłam! -
Lunaris - o widzisz, to kupimy też taką skoro sprawdzona przez Frania
Bo tymczasem dziecko mi się spełnia artystycznie na moich kolorowankach antystresowych :p
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0fde02ec1607.jpg
Lunaris, Achia, JustynaG, Patrycja20, sliweczka92, Fozzie Bear, Luna1993, pilik, Anna Stesia, Nadzieja22, Lusesita, Rucola lubią tę wiadomość
-
Ja w temacie dyskusji powiem tylko tyle że czasem potrafimy być bardzo okrutne dla siebie na wzajem. Bez potrzeby.
Nika mam zapytanie: czy Łusia oswoiła kąpiele? Przymierzam się do basenu ze Stasiem ale czarno to widzę jak na razie...
ALUSIA -chyba ominęła mnie faza turbowzrostu włosów! Jakaś extra fryzuraWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 10:24
summer86, Kaczorka, mi88 lubią tę wiadomość
-
Aniu przykro mi, ze nie zostałaś wytiutana po swoim poście. Niestety z tego co się orientuję, nie tylko ja miałam takie słowa na ustach po Twoim poście -kolejnym gdzie szukasz na siłę problemów u zdrowego dziecka.
Przytaczasz sympatię choćby do Agi,wszyscy wiedza, ze za sobą nie przepadamy,ale jednak jej problemy są dla mnie zrozumiałe, ba! Nawet często jej współczuję.
Jednak Twoja postać jest o tyle szczególna , że do dziś głównie pamietam, jak chciałaś jak najszybciej urodzić kierując się głównie swoimi odczuciami i to ,że Oskar jest wcześniakiem, to w dużej mierze Twoja zasługa, bo doskonale pamiętam jak sama wywolywalas poród. Później stwierdziłas ,że dziecko ma hipotrofie,bo urodziło się małe i nie ważyło tyle co "rowniesnicy" urodzeni w terminie . próbuje znaleźć jakąś logikę w tym , jednak chyba słabo mi idzie. Teraz kolejny raz Oskar "dostaje po dupie", bo jego mamie jest przykro patrząc na inne dzieci. Bo jest "mały ". Wybacz,ale tego nie jestem w stanie pojąć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 10:54
-
Lunaris wrote:Ja w temacie dyskusji powiem tylko tyle że czasem potrafimy być bardzo okrutne dla siebie na wzajem. Bez potrzeby.
Nie wiem, gdzie byłam okrutna, ale wydaje mi się, a wręcz jestem pewna, że mamy prawo wyrażać swoje zdanie - także to krytyczne. Nie podejmę dalszej dyskusji z Anią nie tylko dlatego, że nie chcę wywoływać jakiejś burzy, ale też dlatego, że źle się dyskutuje z argumentem 'nie wiesz o wszystkim'. Oczywiście, wiem tyle, ile na forum i na podstawie tego fragmentu wyraziłam swoją opinię. Opinię, którą zresztą zaczęłam od tego, że Ania słusznie robi konsultując się z lekarzami, jeśli coś ją niepokoi.
O tym, że dzieci mogą być okrutne, wiem. Tyle, że ja wylądowałam u psychologa w szkole z powodu totalnego ostracyzmu klasowego nie z powodu wzrostu, wagi czy koloru oczu... Wylądowałam, bo stałam się ofiarą zazdrości i plotek, które zazdrosna koleżanka rozpowiadała pod moją nieobecność. Nieobecność była spowodowana wyjazdem na międzynarodową olimpiadę. I jej plotki i wichrzycielstwo doprowadziły do tego, że jak wróciłam do szkoły to ówczesna miłość mego życia zerwała ze mną, koleżanki się odwróciły, a ja nawet nie znałam powodu. Okazało się, że zazdrość o moje sukcesy, fakt, że byłam lubiana, popularna i zdolna doprowadziły do tego, że niektórzy mnie nie tylko nie lubili, ale i nie akceptowali. Zmierzam do tego, że nigdy nie wiemy, czy dostaniemy między plecy z powodu wzrostu, wagi czy z powodu ambicji... Rolą rodzica jest natomiast zbudowanie takiego poczucia własnej wartości, by dziecko umiało się po tym podnieść i otrzepać. Nie zbuduje się tego przez unikanie kontaktu czy niemożność pogodzenia się z jakimiś mankamentami.
I znów wracamy do tego, co kiedyś padło... Że miejsca wymiany różnych informacji i POGLĄDÓW zrobiło nam się miejsce, gdzie głównie można się chwalić i być chwalonym. Pewnie możemy zostawić taką formułę, aczkolwiek ja sobie cenię w życiu mnogość opinii. Wbrew pozorom czasem spojrzenie innych osób- nawet jeśli sprzeczne z naszym, nawet jeśli nas nie przekona - jest cenne. I choć często gęsto jestem przekonana, że 'moja racja jest najmojsza' to jednak zdarza mi się - pod wpływem innych osób - albo zmienić zdanie albo choć pomyśleć krytycznie nad danym tematem, uwzględniając, że np. ktoś z innymi doświadczeniami może faktycznie mieć inne poglądy.
Achia, sliweczka92, Kaczorka, frezyjciada lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Lunaris wrote:Ja w temacie dyskusji powiem tylko tyle że czasem potrafimy być bardzo okrutne dla siebie na wzajem. Bez potrzeby.
Nika mam zapytanie: czy Łusia oswoiła kąpiele? Przymierzam się do basenu ze Stasiem ale czarno to widzę jak na razie...
ALUSIA -chyba ominęła mnie faza turbowzrostu włosów! Jakaś extra fryzura
Za radą właśnie Ania1003 , która bardzo mi pomogła w tym zakresie , zaczęłam kąpać młodą w dużej wannie i teraz już jest na tyle spoko, że młoda potrafi nawet radośnie rozchlapać wodę nóżką (a wcześniej chlupot budził wstręt i strach).
Gorzej że mamy zabudowaną wannę (z takim parawanem, żeby mozna się było śmiało prysznicować), więc ja muszę tam włazić razem z dzieckiem i potem wycierać ją i kremować z mokrym, gołym tyłkiem, ale w sumie to drobiazg.
Ania1003 no weź nie znikaj! Pamiętaj że jest grono osób, które kibicowały Ci całą ciążę i przez późniejsze miesiące, kiedy byłaś sama z dzieckiem, i lubią czasem usłyszeć co tam u Was i nacieszyć oczy zdjęciami Oskarka.
Trzymam kciuki, żeby "skoczył" samoistnie, kiedy przyjdzie na to czas, żeby nie musiał brać zastrzyków.
W kwestii zastrzyków - za godzinę mamy trzecie szczepienie Już mi gorąco i wszystko mnie irytuje! I jeszcze ta wichura! GrrrrLunaris lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nika spokojnego szczepienia zatem!
Jeszcze nie próbowałam dużej wanny może najwyższa pora wypróbować -dzieki za tipsa
O byciu okrutnym pisałam w kontekście ogólnym- przypominając sobie wiele takich różnych dyskusji tutaj. Oczywiście że forum jest od wymiany różnych poglądów a nie od słodzenia... ale również nie od gnojenia innych matek. Wiem co macie na myśli oburzając się na post Ani (czy inne po których były burze hormonów). Jednak można to ująć jakoś tak hmmm przyjaźniej? Może za dużo we mnie wyrozumiałej pielęgniarki a za mało krytykującej matki.Anna Stesia, Rucola, Lena21 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnia sądzę że tak nas uderzyło to, że izolujesz Oskara od grupy rówieśników z powodu wzrostu, stąd ten wydźwięk Twojej wiadomości. Nie możesz się tak przejmować tym, co ludzie mówią/ powiedzą. Co z tego, że ktoś mówi 'ale ona/on malutki' z dwojga złego wolę w tę stronę a szczerze powiem, że ja nawet nie zwracam na to uwagi, dla mnie to tekst typu 'ale ma niebieskie oczy', nie robi na mnie wrażenia, bo nikt nie wypomina że jest brzydki/gruby/niezbyt mądry
Widzę że usunęłaś konto...
Nika powodzenia dla Was obu na szczepieniu 😊
Lunaris a ja się tu nauczyłam tego, że słowo pisane można odebrać jak się chce, z przyjaznym lub nie ładunkiem emocjonalnym. To co innego niż rozmowa na żywo, kiedy widzimy emocje u rozmówcy. Dlatego zanim się oburzę że ktoś napisał coś, co się nie zgadza z moimi racjami to dwa razy myślę, czy na pewno miał coś złego na myśli, czy tylko jak to ujął w słowa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 11:15
Lunaris, Achia, Anna Stesia, pilik lubią tę wiadomość
-
Lunaris wrote:Może za dużo we mnie wyrozumiałej pielęgniarki a za mało krytykującej matki.
Jestem w stanie się zgodzić z tym, że dla odmiany we mnie dużo zażartego prawnika Jako że kocham proces to pewnie zapalczywość z sali sądowej czy z ostrych negocjacji nad umowa przenoszę tutaj. Zdecydowanie daleko mi do współczesnej Florence Nightingale...
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Dzień dobry,
U nas koszmarna noc. Położyłam się po 22 ale w gruncie rzeczy "nocnego życia" było więcej niż spania Pierwsze niespanie między 0:50 a 3:20. Wtedy pomyślałam "no to lajcik, teraz pośpimy do 7 i będzie jakoś". No i mnie córka zaskoczyła pobudką o 4:40! Musiałam obudzić emka przed 6, żeby mi pomógł zmienić pampersa bo tak się zanosiła, tak przekręcała, że nie wiem kto był tym bardziej zmęczony.
Pospała potem do 8:30 więc niby powinnam być wyspana bo po skumulowaniu było ponad 6,5h snu ale jakoś brak mi energii.
A wczoraj miałyśmy taki dobry dzień! Zaczęłam już akceptować tę jedną nocną aktywność bo w końcu śpi potem po 3h a nie pobudka po 2h. No to córka mi spłatała figla i mam 2 pobudki...
Myślę, że każda z nas martwi się o swoje dziecko. I najzwyklejsze kolki będą zmartwieniem dla matki choć w porównaniu np. do zespołu downa to jest "nic takiego".
Mam tylko nadzieję, że Oskar trafi do porządnych lekarzy, którzy nie będą chcieli podawać sterydów tylko dlatego, że jego wzrost jest na 3 centylu.
Bardzo prawdopodobne, że Oskar tak szybko się rozwija motorycznie, że "nie ma czasu" rosnąć. A jak nadrobi to zaskoczy wszystkich
Nie jestem lekarzem ale w mojej opinii siatki centylowe powinny być tylko poglądowe. One mogą sugerować, że może coś się dziać ale nie muszą. Siatki centylowe dotyczą dzieci zdrowych czyli 3% dzieci zdrowych ma taki wzrost/wagę. Ale często lekarze idą na łatwiznę i nakazują "tuczenie dziecka" bo przecież jest na 3 centylu a powinno być na 50. Ktoś kto twierdzi, że w siatce centylowej powinno się być na jakimkolwiek centylu to powinien się podszkolić z matmy i dowiedzieć skąd sie biorą centyle i co tak naprawdę oznaczają.
KAczorka Czy udało Ci się doczyścić Ketera?
EDIT: Już wiem w kogo Alusia tak pięknie maluje! W mamusie! Cudne kolorowanki.
Luna Wczoraj nie dałam rady napisać - 100 lat dla Zuzinki!
Reset Na podstawie zdjęć, które tu wrzucasz stwierdzam, że jesteś szczupła. Nie pomyślałabym, że masz tendencje do tycia.
Ale Twój brat to niezła "tyczka" skoro ja mam 170cm wzrostu i obecnie 52kg i to jest trochę mało.
Zgadzam się też z Twoją wcześniejszą opinią, że tak naprawdę to my dorośli jesteśmy bezwzględni. Mówi się, że "dzieci w szkole" są dla siebie straszne ale tak naprawdę one uczą się od nas.
I tu przypomniała mi się historyjka. Mama wraz z dwójką dzieci jest na spacerze, jest chłodno. Dziewczyny biegają i nagle młodsza przybiega i mówi "Mamo, mamo patrz na tego Pana". Mamie się zrobiło głupio bo Pan ma dwie protezy zamiast nóg, już chce strofować córkę za swoje zachowanie. A co na to córka? "Mamo, ale mi nie o to chodziło. Ten Pan jest w krótkich spodenkach a jest tak zimno".
EDIT: Nie miałam na myśli tego, że mama tej dziewczynki jest nietolerancyjna, Chodziło mi raczej o to, że założyła, że to protezy zainteresowały jej córkę. Po prostu dorośli inaczej odbierają pewne rzeczy niż dzieci.
Nika przykro mi z powodu rocznej abstynencji. Mam nadzieję, że gdy tylko chęci wrócą to uda Wam się pobyć troszkę razem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 11:23
Kaczorka, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
JustynaG wrote:Reset Na podstawie zdjęć, które tu wrzucasz stwierdzam, że jesteś szczupła. Nie pomyślałabym, że masz tendencje do tycia.
Ale Twój brat to niezła "tyczka" skoro ja mam 170cm wzrostu i obecnie 52kg i to jest trochę mało.
Justyna, przed ciążą - zresztą z myślą o niej - schudłam 25 kg. Teraz, w ciąży, jak folguję zachciankom i ciągle śpię już mam nieco za dużo. Trzeba będzie z wiosną ruszyć tyłek na spacery i zamienić ciasteczka na warzywa
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Reset, a może ciasteczka na smakowite owoce? Zaraz będą truskaweczki!!!
Mam nadzieję, że mój Gałgan nie jest uczulony na truskawki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 11:42
sliweczka92, Rucola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnia weź nie świruj!! Wracaj kochana!!
Wiem, że się martwisz o Oskara ale naprawdę nie ma co porównywać dzieci do siebie. Masz prawo się martwić, a to oznacza, że jesteś wspaniała matką dla niego. Ale naprawdę nie szukaj czarnych scenariuszy ciągle, bo zwariujesz. Ciesz się tym, że jesteście teraz razem we trójkę i łap każda chwilę z emkiem i Oskarem. Ciesz się rodzina i nie szukaj cały czas powodu do zmartwień.
Przecież jaki byłby świat jakkby wszyscy byli tacy sami.
Odetchnij jestem z Tobą i wróć tutaj!!
Anna Stesia, JustynaG, Rucola lubią tę wiadomość
-
Justyna - chrzestna Aluśki ma talent malarski młoda mogłaby trochę po cioci przechwycić
A ja lubię kolorowanki - po tacie odziedziczyłam cholerną dokładność i zawsze "się spuszczam", żeby było ładnie :p
Awantury przy zmianie pieluszek na szczęście mijają niestety nie za szybko, ale z czasem Ania ogarnie, że trzeba leżeć, żeby mieć czystą pieluszkę u nas trochę pomogło, jak zaczęłam Ali pokazywać, że tu ma pępek, tutaj cycuszki.. ją to bawiło i zapomniała o ucieczce :p
Lunaris - a no jakoś tak szybko włosy się u młodej rozrosły :p ale zakola ma nadal i wygląda śmiesznie
Reset - myślę, że nie będziesz miała problemów ze zrzuceniem kilogramów po ciąży
Też do tej pory folgowałam z ilością jedzenia, żeby mdłości zagłuszyć i oczywiście wszystko zamiast w cycki, to w tyłek i nogi idzie.. ale tak jak pisze Justyna - teraz się pojawia dużo owoców i warzyw - trzeba korzystaćAnna Stesia lubi tę wiadomość
-
Gerls, co tu się odjaniepawliło? Zostawić Was na chwilę same! ...
Aniu, nie wyglupiaj się, wracaj! Nie udzielasz się często, ale jak to śpiewała Natalia Kukulska, 'jest między nami przyjaźni nić' (przynajmniej ja tak to zawsze odbieralam, bo rodzilysmy w niewielkim odstępie czasu, w ciąży miałyśmy podobne doświadczenia itd.)
Na forum jak w Bollywood, czasem słońce, czasem deszcz. Ale siłą naszego wątku jest to, że się różnimy i możemy czerpać z tych różnic. Czego byśmy się dowiedziały i nauczyły, gdybyśmy były takie same?Lunaris, Rucola lubią tę wiadomość