Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Lunaris wrote:Nika spokojnego szczepienia zatem!
Jeszcze nie próbowałam dużej wanny może najwyższa pora wypróbować -dzieki za tipsa
O byciu okrutnym pisałam w kontekście ogólnym- przypominając sobie wiele takich różnych dyskusji tutaj. Oczywiście że forum jest od wymiany różnych poglądów a nie od słodzenia... ale również nie od gnojenia innych matek. Wiem co macie na myśli oburzając się na post Ani (czy inne po których były burze hormonów). Jednak można to ująć jakoś tak hmmm przyjaźniej? Może za dużo we mnie wyrozumiałej pielęgniarki a za mało krytykującej matki.
Lunaris Myślę, że byśmy się dogadaly! Ja też mam koncyliacyjne usposobienie. Ale wiem też, że nie każdy ma takie i szanuję tych, którzy mają inny sposób ekspresji.
Lena, jak tam wakacje? Dobrze Cię widzieć!!
Lunaris, Rucola lubią tę wiadomość
-
Wiecie co Wam powiem? Czekałam na info, jak będzie miał na imię najnowszy narybek rodu królewskiego GB i zaciskałam kciuki, żeby czasem nie Aleksander :p bo bałam się, że później co trzecie dziecko będzie nosiło to imię..
Na szczęście nazwali inaczej
A tymczasem zjadłabym frytki..
Dzisiaj, jak mąż wróci z pracy, to uzupełnię tą naszą listę - obiecuję!!
Reset - mam Ci wpisać datę porodu na 11.11.2019? Czy jakąś inną? I wpisujemy córcię czy jeszcze czekamy na potwierdzenie?Anna Stesia, Karletka, pilik, Lunaris lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJustyna oby dzisiejszy dzień był lepszy niż noc i wieczór także, żebyś trochę odpoczęła
Kaczorka w ciąży to korzystajcie, macie przede wszystkim być najedzone i zadowolone 😊 wagą będziecie się martwić później
Aga przyznaje Ci całkowita rację, nie można ciągle myśleć o problemach (wiem, łatwo się mówi) bo idzie zwariować. Na swoim przykładzie wiem, że wiele czasu po prostu zmarnowałam na rozmyślania co będzie z Zuzą. Dla mnie najgorsza była i jest ta niewiadoma, ale oprócz tego też trzeba żyć. Całą ciążę przeplakalam, więc dłużej nie mam zamiaru, co nam los przyniesie to będzie trzeba udźwignąć. Tego mnie właśnie nauczyła nasza sytuacja, że jak się nie da z czymś walczyć to trzeba to zaakceptować. Dlatego cieszmy się tymi małymi chwilami, które daje nam każdy dzień
Pozdrawiamy, dziś z nas straszne zasmarkańce, ale buziaki ślemy, na odległość nie powinny zarazić
[]Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 19:36
Yoselyn82, Kaczorka, JustynaG, Achia, Anna Stesia, Cabrera, Karletka, pilik, Minnie89, Nadzieja22, sliweczka92, Jeżowa, Patrycja20, Aga9090, frezyjciada lubią tę wiadomość
-
A ja nie odebrałam postu Ani negatywnie - jedyne co, to to, o czym wspominała Luna - ograniczanie kontaktu z rówieśnikami przyniesie Oskarowi więcej szkody, niż jego wzrost. Ania, staraj się tym nie przejmować. Pomyśl o dzieciach, które mają różne znamiona, które mają coś 'innego' - gdyby wszyscy rodzice tak patrzyli, to połowa dzieciaków przesiedziałaby w czterech ścianach!
Ale to, że jest niski, zostało potwierdzone przez lekarzy - widzę, że sporo osób z tym dyskutuje ze względu na wagę Oskara, ale jednak ta waga tym bardziej pokazuje, że coś jest na rzeczy. Mówiąc o takich maluszkach, zwykło się patrzeć tylko na wagę i na tej podstawie wyrokować na temat tego 'jak rośnie'.
I tak, jak Luna denerwowała się, że ktoś podaje w watpliwość zdanie jej lekarza, tak Ania ma prawo być zła, że diagnozy jej lekarzy też są podważane (a kilkakrotnie tu wspominała o tym, co mówili lekarze właśnie, a nie o tym, co jej się "wydaje"). Niski wzrost może być konsekwencją wielu bardzo poważnych chorób i myślę, że właśnie to gdzieś głęboko Anię martwi, a na powierzchni przejmuje się takimi przyziemnymi sprawami, jak brak akceptacji wśród rówieśników - bo łatwiej tak sobie poradzić ze zmartwieniami, rozdmuchując te mniej ważne i zapominając o poważnych.
Ja bym więc tu nie rzucała wielkimi oskarżeniami, bo wszystko zawsze wynika z tego, że kochamy nasze dzieci i martwimy się nawet drobnymi rzeczami (i zaznaczę jeszcze raz - niski wzrost wcale taką drobną rzeczą nie jest, bo prawdopodobnie czają się za nim poważne problemy zdrowotne, a wzrost jest tylko objawem).
Ania - życzę Ci dużo siły w walce ze zmartwieniami - tymi mniej i bardziej poważnymi
Lunaris - za podejście. Też uważam, że wszystko można napisać w taki sposób, żeby nie ranić drugiej osoby.JustynaG, Anna Stesia, summer86, Karletka, veritaserum, sliweczka92, Aga9090, Lunaris lubią tę wiadomość
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
nick nieaktualnyDziewczyny wpadam po pomoc. Oskar zaliczył okropna histerię. Wczoraj też miał, ale krótka. Dziś dłuższa, udało mi się odwracać jego uwagę dosłownie na chwilę albo pozytywką, albo akurat pies coś zrobił śmiesznego. Płacz i lament. Nosiłam, tuliłam. Kolka to raczej nie była, brzuszek miękki, nie spinał się, ale może to wspominane teraz zęby?? Jak to rozpoznać bo ślini się i łapki pcha do buzi już dłuższy czas... Dałam mu pedicitamol i usnął kolysany... Jeśli to zęby (nic póki co nie widzę) to jak mu pomóc następnym razem? Tak bardzo było mi go żal, że płakałam prawie razem z nim.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 12:59
-
Aniu siedzisz mi w głowie od wczoraj. Mam nadzieje, że śledzisz dyskusje i jeszcze przeczytasz.
Nie znam Cię, nie rozumiem, postępuje inaczej i myśle inaczej. Zwykle nie odnoszę się do Twoich postów, bo wpadasz, zostawiasz maleńki kawałek swojej historii i uciekasz. I czuje że Cię po prostu nie znam w ogóle. Ale do rzeczy...
Jesteś matką, martwisz się co naturalne. Wyszukujesz problemów - podstawienie czy nie, bez znaczenia. Matka ma intuicje i może Twoje przewrażliwienie kiedyś się przyda.
Pisałaś o psychologu. I chciałam napisać, nie z przekąsem czy ze złośliwości, ale jak tylko jesteś w stanie to znajdź dobrego i pójdź już teraz. Nie czekaj. Skoro tak źle znosisz podejrzenie choroby, to pomyśl co będzie jeżeli się potwierdzi? Jak zaczniesz już pracować, będziesz silna i gotowa. Dla siebie i Twojego synka który będzie Cię bardzo potrzebował. Jesteś po trudnej ciąży, mając męża marynarza na pewno nie masz bezstresowego życia. Terapia mogłaby Ci bardzo pomóc, mogłaby sprawić, że będzie Ci się łatwiej i przyjemniej żyło.
Nie odbieraj tego proszę jako atak, jestem po latach terapii, pracuje z psychologami i chciałabym żeby każdy miał swojego terapeutę z którym może przepracować nawet mały problem. Taka moja pieśń przyszłości.Rucola lubi tę wiadomość
-
Luna, zawsze mówiłaś, że Zuza jest taka mała ale na żywo wcale nie wygląda na taką małą. Sama stwierdziłas, że Ania wydaje się lżejsza a waży teraz coś koło 7,7kg. Ciuszki nosimy 74.
Mi, zawsze potrafisz pięknie napisać. Niestety Ania opuściła nas i usunęła konto.
Dla osłody wrzucam mojego słodziaka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 19:42
KateHawke, Kaczorka, Karletka, Anna Stesia, Luna1993, pilik, Minnie89, summer86, mi88, veritaserum, StaraczkaNika, Jeżowa, Nadzieja22, Achia, sliweczka92, Cabrera, Patrycja20, Aga9090, moniśka..., frezyjciada, Yoselyn82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMi zgadzam się, dlatego też pisze w sposób, który nie powinien budzić watpliwosci, że ja coś uważam, sądzę, moim zdaniem itp. nie pisałam że kategorycznie nie zgadzam się z tym, że Oskar (w odniesieniu akurat do tej sytuacji) jest na 100% zdrowy. W przywolywana burza ktora dotyczyła kółek Zuzi brzmiała inaczej, pisano mi że ona nie może mieć kolek, na pewno ich nie ma, bo jest za mała, bo się pojawiają i innej godzinie niż powinny. Dla mnie osobiście to spora różnica w przekazie
Achia Zuza akurat ślini się już od 2 miesiąca życia i ręce ciągle w buzi, zębów ni widu, ni slychu 🤷 może po prostu zły dzień, gorsze samopoczucie? Mam nadzieję, że to tylko to
Justyna bo do 5 miesiąca była nie dość, że krótka to chuda. Teraz jest po prostu bardzo krągła, ale nadal krótka. Stąd mówię, że jest mała, no bo jest :p w cm widziałam, że jest mniej więcej taka jak Oskar. Z resztą co ja będę wymyślać, ile ważyć i mierzyćWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 13:12
Anna Stesia, JustynaG lubią tę wiadomość
-
Lunaris wrote:(...)Jednak można to ująć jakoś tak hmmm przyjaźniej? Może za dużo we mnie wyrozumiałej pielęgniarki a za mało krytykującej matki.
Ja także uważam, że ekspresja postów była przesadzona. Ja zawsze wyznaję zasadę, że można napisać to co się myśli, ale trzeba pomyśleć co się napisze. Bo skoro mnie negatywnie naładowały wasze komentarze to co dopiero Anię. A tak jak pisała już Mi - ten fakt został potwierdzony przez lekarzy a nie jest to zamartwianie się na siłę bez powodu. I jak każda matka martwi się przyszłością swojego dziecka. A jako, że Ania ma umysł bardzo analityczny to analizuje wszystkie sytuacje, które mogą się zdarzyć i się nimi martwi. Wiem, że tak jest bo sama borykam się z tym analizowaniem wszystkiego i próbuję to zwalczać w sobie.
Zrobiło mi się zwyczajnie przykro dzisiaj.Anna Stesia, mi88, veritaserum, sliweczka92, Aga9090, Lunaris lubią tę wiadomość
-
Achia - a Oskar ma spuchnięte/nabrzmiałe dziąsła? Zanim wyjdą zęby może minąć nawet kilka tygodni a dziecko już odczuwa ból/dyskomfort. Może spróbuj najpierw zastosować żel na dziąsła?
U nas ataków histerii nie było, ale jak zdarzały się płaczliwe dni, to też dawałam Paracetamol. Nie robi się tego codziennie a jednak dziecku może przynieść ulgę -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKaczorka wrote:Achia - a Oskar ma spuchnięte/nabrzmiałe dziąsła? Zanim wyjdą zęby może minąć nawet kilka tygodni a dziecko już odczuwa ból/dyskomfort. Może spróbuj najpierw zastosować żel na dziąsła?
U nas ataków histerii nie było, ale jak zdarzały się płaczliwe dni, to też dawałam Paracetamol. Nie robi się tego codziennie a jednak dziecku może przynieść ulgę
W sumie zasnął po tym paracetamolu, a to nie była pora jego drzemki, więc może faktycznie jest coś na rzeczy... A ta histeria to był okropny płacz, a on tak nigdy mi jeszcze nie płakał
A czy są spuchnięte to przyjrzę się dokładniej jak się obudzi..
Luna- czy gorszy dzień to nie wiem, bo aż taki płacz tak w sumie bez powodu? Dzieci chyba jak płaczą, to jednak coś im dolega..z naciskiem na "chyba" .może dobrze że szczepienie przesunięte, to za tydzień pogadam z pediatrą przy okazjiWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 13:30
-
Dzień dobry, nadrobiłam resztę postów
Kaczorka niezle nabazgrała Alusia..! Jakby nie chciało zejść polecam spirytus, powinien pomóc. Choć krzesełko wyglada teraz uroczo!
Lunaris super te maty! Od jakiego wieku myślisz, że taka ma sens?
Justyna współczuje nocy i niestety dołączamy. Pobudek nie zliczę ile było dzisiaj, ale wysiadam. Ninka też marudna i śpiąca, rano ucięła sobie 25 minut drzemki. Teraz znowu zasypia i mam nadzieje, że chociaż godzinę pośpi bo inaczej czeka nas trudne popołudnie...
Luna cudne jesteście, ale nie mogę nie napisać, jak Ty pięknie wyglądasz!! Aż przez chwile pomyślałam, że może bym jednak poszła na dietę, ale jednak chyba to nie na koje nerwy chwilowo ;p
Achia niestety zęby mogą iść dużo wcześniej niż widzimy coś po dziąsłach. Najpierw muszą „zejść” do dziąseł i to podobno boli dużo bardziej. Może miał pierwsze tąpnięcie i nie dość że zabolało to się przestraszył bo nie zna tego uczucia? Mam nadzieje, że się nie będzie powtarzać! Rad niestety nie mam, ja już widzę po Nince kiedy to zęby dają czadu i wtedy tylko tulenie, dużo cycka i jak jest bardzo zle to przeciwbólowe.
Justyna Aneczka jest cudowna!
Mysmy wczoraj były znowu na sesji 🙈 zaczynam się od nich uzależniać, haha, wrzucam na rozjaśnienie tego ponurego dnia...
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/84ae484fe33b.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 13:30
KateHawke, Kaczorka, JustynaG, Karletka, Luna1993, veritaserum, Achia, Jeżowa, mi88, Nadzieja22, summer86, sliweczka92, Cabrera, Patrycja20, Aga9090, Minnie89, moniśka..., frezyjciada, Yoselyn82, Lunaris, Anna Stesia, emi2016, Lena21, Bunia86 lubią tę wiadomość
-
Achia - my używaliśmy Bobodent. Mieliśmy jeszcze Dentinox, ale ani Aluśka go nie lubiła ani ja. Jakoś tak śmierdział dziwnie.
Ale na rynku jest tego tyle, że trzeba próbować
Płaczu współczuję.. pewnie to bardzo ciężkie, gdy dziecko się zanosi a rodzić nie wie dlaczego i jak może pomóc.. dobrze, że Oskar zasnął. Może obudzi się w lepszym humorze -
Łolaboga, dziecko waży 7410g - zaczynam je zaklinać, żeby zaczęło szybki chodzić, bo moje plecy długo tego nie zdzierżą!
Co do poszerzania słownictwa celem zostania mistrzem w Scrabble, pani doktor użyła słów "korpulentna", "zażywna" i "postawna"
Noł, nie sprawdzam siatek centylowych, bo jeszcze się przestraszę!JustynaG, pilik, Jeżowa, summer86, sliweczka92, Aga9090, Lunaris, emi2016 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPilik, Kaczorka - dziękuję zakupie jakiś żel, żeby był w domu i mam nadzieję, że drzemka przyniesie ukojenie. Niestety właśnie cycka nie chciał.. no nic, trzeba będzie przeżyć to ząbkowanie. I pewnie niejedna sytuacja przede mną pt "nie wiem co robić , pomocy!"
Pilik to zdjęcie jest przeboskieWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 13:52
StaraczkaNika lubi tę wiadomość
-
Achia wrote:Pilik, Kaczorka - dziękuję zakupie jakiś żel, żeby był w domu i mam nadzieję, że drzemka przyniesie ukojenie. Niestety właśnie cycka nie chciał.. no nic, trzeba będzie przeżyć to ząbkowanie. I pewnie niejedna sytuacja przede mną pt "nie wiem co robić , pomocy!"
My mamy KinBaby - smakuje truskawą i Łusia go lubi Niedawno miała fazę wręcz agresywnego skrobania dziąsłamivpo wszystkim, więc chgba ją drażniły i bolały, a żel i gryzaczki z lodówki pomagały. Mam nadzieję, że u Oskiego to była jednorazowa akcja i już nie będzie tak płakać. -
nick nieaktualnyNika a jak samo szczepienie? Łusia dużo płakała?
Pilik dziękuję ;* jakie cudowne zdjęcie!!! Na fototapetę w salonie! 😍😍😍 Cudo! Ja chyba się zdecyduje na sesję z chustą. Co do zębów to jest tak, że jak one schodzą do dziąseł, to mogą to robić skokowo? Czy raczej ciągle? To by wiele u nas tłumaczyło -
Luna1993 wrote:Nika a jak samo szczepienie? Łusia dużo płakała?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2019, 13:57