Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Jako wkupne zostawiam trochę słońca mojego
[url
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2019, 23:06
Anna Stesia, sliweczka92, Rucola, Kaczorka, Jeżowa, frezyjciada, Achia, summer86, Cabrera, pilik, Yoselyn82, bazylkove, JustynaG, emi2016, Patrycja20, Jadranka, moniśka..., Aga9090, Lusesita, StaraczkaNika, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry Dziewczyny!!!!
Pilik, Jeżowa dziekuję Działka łącznie ma 3,3 ar ale jest na niej domek, kibelek i trochę drzew nie planujemy nic uprawiać, marzeniem emka był równy piękny trawnik a ja nie protestuję Uprawiać nic mi się nie chce, kosić będziemy na zmianę... W przyszłości na pewno mały plac zabaw, kilka krzaczków borówki amerykańskiej i kilka malinek. pewnie tyle
Jeżowa sama mam dreszczyk emocji na plecach jak pomyślę o Twoim testowaniu. Jesli się zdecydujesz to koniecznie daj znać U mnie w szafce jak u Pilik tona owulaków i kilka ciążowych ja też się odchudzam "od jutra"
Frez powodzenia w tym trudnym dla Ciebie dniu, bo dla mnie niewyspanie+brak kawy=katasrofa
Śliweczka super, że Hania tak ładnie sobie śpi :)u nas dziś druga noc z rzędu na którą też nie mogę narzekac Młody spał od 21 do 9tej, co prawda chyba z 3ma pobudkami, ale ja w nocy srednio ogarniam i smieję się ze ogarniam karmienie na lunatyka i aktualnie ma drzemkę
Pilik ja ponosze porażki w tym temacie na każdym kroku. Doszło do tego, że jak młody wyciagnie rękę po telefon to mu go daję(oczywiście wyłączony).Popatrzy chwilę, potem wyrzuci i go zabieram. Wiem, ze to na dłuższą metę nie zda egzaminu, bo jak będzie chciał nóż, to przeciez mu nie dam, ale wyszłam z załozenia, że jesli coś jest w miarę bezpieczne to mu daję zeby się nacieszył i znudził tą rzeczą.
Reset echo serduszka wykonuje sie przy wskazaniach. Nie jest to badanie standardowe, bo to echo chyba nie jest obojętne dla maluszka, w sensie, ze go stresuje? Może głupoty pisze ale cos takiego obiło mi się o uszy... a co do rozprawy o trafił Ci się super klient. Oby jak najwięcej takich!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2019, 11:45
sliweczka92 lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Anna Stesia niestety nie korzystam z dzbanka, a we Włoszech najprawdopodobniej zaszkodziła mi właśnie woda z kranu (pamiętacie film sex w wielkim mieście ? Kiedy jedna z nich otworzyła usta pod prysznicem a później posrala się w gacie ? to ja chyba podobnie, tyle że zwymiotowałam mężowi w samochodzie)
-
AnnaStesia moja siostra ma założony jakis filtr weglowy(?) na zawór wody i piją normalnie wode prosto z kranu. Ponoć super rozwiązanie, my w nowym mieszkaniu na pewno wykorzystamy to rozwiązanie, bo mnie tez przeraża ilość generowanych przez nas śmieci a plastiku przede wszystkim. Co do szczoteczek do zębów to nie próbowałam myć tymi bambusowymi i póki Młody będzie mały do własnego użytku dostanie curaprox. ja jestem fanką sonicznej szczoteczki, więc raczej się nie przerzucę, Młodemu tez osobiście planuję myć soniczną.
summer86, Anna Stesia lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Ja tylko na szybko, echo nie stresuje dziecka bardziej niż usg prenatalne czy połówkowe, bo to po prostu dokładniejsze badanie usg skupione na sercu, jego budowie i pracy. Robi sie je przy wskazaniach (np. jeśli na usg polowkowymnie udało się sprawdzić wszystkiego z powodu ułożenia lub jeśli są jakieś podejrzenia, obciążenie w rodzinie).
Justyna, jak Wam się spisuje nowa spacerówka?
Więcej napiszę na drzemce Ani, bo nie wiem w co ręce włożyćWiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2019, 12:30
Rucola, Anna Stesia, mi88 lubią tę wiadomość
-
Rucola wrote:AnnaStesia moja siostra ma założony jakis filtr weglowy(?) na zawór wody i piją normalnie wode prosto z kranu. Ponoć super rozwiązanie, my w nowym mieszkaniu na pewno wykorzystamy to rozwiązanie, bo mnie tez przeraża ilość generowanych przez nas śmieci a plastiku przede wszystkim. Co do szczoteczek do zębów to nie próbowałam myć tymi bambusowymi i póki Młody będzie mały do własnego użytku dostanie curaprox. ja jestem fanką sonicznej szczoteczki, więc raczej się nie przerzucę, Młodemu tez osobiście planuję myć soniczną.
Dziękuję! U nas młodzież już zniszczyła 3 szczoteczki (wyzera włosie w Humble Brush, w innej polamal rączkę, zamówiłam mu jeszcze 2 inne, ale zamówię i Curaprox, dzieki). I nad soniczna pomyślę. Mogłabyś polecić jakieś konkretne? -
AnnaStesia ja osobiście używam tej
https://www.ceneo.pl/79224105
a dla Lewka z okazji pierwszego ząbka planuję kupić tą
https://www.shop-dent.pl/pl/p/SEYSSO-Baby-Penguin-SEB02-Szczoteczka-soniczna-dla-dzieci/3335summer86, Anna Stesia, pilik, Minnie89, JustynaG, mi88 lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
A odnośnie ciężkich nocy i poranków , na poprawę humoru poniżej w komentarzach spora dawka memów. Raczej hardcorowe, ale ja się uśmiałam
https://m.facebook.com/blogojciec/photos/a.269664093189367/1314272035395229/?type=3&source=48
frezyjciada, Minnie89 lubią tę wiadomość
-
Rucola wrote:AnnaStesia ja osobiście używam tej
https://www.ceneo.pl/79224105
a dla Lewka z okazji pierwszego ząbka planuję kupić tą
https://www.shop-dent.pl/pl/p/SEYSSO-Baby-Penguin-SEB02-Szczoteczka-soniczna-dla-dzieci/3335
:-*Rucola lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, czy któraś z Was planuje nie robić imprezy roczkowej? Jak oznajmicie to rodzinie? Co ewentualnie z niespodziewanymi gośćmi?
My na 95% nie robimy, prawdopodobnie pojedziemy gdzieś a nawet jeśli nie to chcemy ten dzien spędzić na spokojnie we troje a nie urobić się po łokcie. -
nick nieaktualnySummer hahahahahahahaha😂 aż się popłakałam 😂 najlepsze było
'-Mamo ide na zakupy, co Ci kupić?
-Mieszkanie se kup'😂 i
'-jedz jedz, bo ci siusiak nie urośnie
-daj dziecku spokój i sam byś jadł'😂😂😂
ojaciezpiernicze😂 sikam😂
Edit: my nie robiliśmy imprezy roczkowej i Florkowi też robić nie będziemy. Powiedziałam otwarcie, że nie robimy nic, jak będzie kiedyś chciał to wtedy będziemy organizować takie imprezy. No niektórzy psioczyli, że dziecku żałujemy itd. Ale wtedy mąż powiedział, że dziecko woli cisze, spokój i od czasu do czasu na zmianę kolejną ciocię do zabawy, a nie tłum i harmider, a potem dwa tygodnie odreagowywania. Dla nas te imprezy roczkowe to takie pokazówki, a my zupełnie inni jesteśmy.... Dla niektórych dziwni, dla innych sknery, dla jeszcze innych sto lat za murzynami.
Edit2: znalazlam winowajcę- a raczej winowajczynie! naszych ciężkich dni i prawie dwutygodniowego kataru- obie górne dwójki widoczne już na dziąśle😱 w tym lewa już będzie przebijać dziąsło, bo zrobił się dołek od spodu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2019, 13:21
summer86, Rucola, emi2016 lubią tę wiadomość
-
Frez, my mamy podobny plan. Emek już teściom powiedział to odpowiedź była "przecież nie musicie robić nic wystawnego". U nich nic wystawnego to 4 sałatki, 3 dania na ciepło, ciasta i pierdyliard przekąsek.. A mi się po prostu nie chce 4 dni spędzić w garach i na sprzątaniu. Rozumiem gdyby rodzice w czyms pomogli itd., ale na to liczyć nie możemy.
Fajnie, że ktoś ma podobne podejście do nas, bo czasem czuję się dziwakiem
Edit: gratulacje dla Florcia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2019, 13:30
-
nick nieaktualnyFrez - ja temu mojemu zaglądasz w paszcze i nic nie widzę, a dziś znowu zaliczył taką samą histerię jak ostatnio i płacz (( jak to nie zęby to nie wiem co to może być teraz śpi biedaczek.
Lena- oh i ja mogę Twoje boskie zdjęcia podziwiać na IG ! I Frania zdolniacha, już chodzi!) Kciuki za II kreseczki
Summer- ja chyba też nie będę robić roczku. Zresztą jakoś wątpię by moja mama, czy siostry przyjechały,a teściowej w ten sposób wyróżniać nie zamierzam, w sensie ,że robić roczek, bo ona by była. Chyba że to byśmy jakoś w styczniu robili. No ale nie wiem. Mam jeszcze czas :p -
Summer - my po prostu powiedzieliśmy rodzicom, że z okazji roczku wyjeżdżamy i żadnej imprezy nie robimy.
Z tym, że nasze rodziny są średnio imprezowe, więc nikt się specjalnie nie zmartwił.
Lena - magiczne są te zdjęcia Frania jeny, jak ja zazdroszczę rodzicom dzieci, które nie uciekają przed aparatem!
Ostatnio byliśmy na spacerze w trójkę i próbowałam Aluśce porobić fajne fotki. No i mam..
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ac1232206f34.jpg
Specjalnie się odwraca albo spuszcza głowę..
Ale później do oglądania to pierwsza leci :p
Anna Stesia, Achia, summer86, Cabrera, pilik, sliweczka92, Patrycja20, Aga9090, Yoselyn82, Rucola, Lusesita, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
Summer, u nas nie będzie roczku w sensie imprezy. Jeśli ktoś chce wpaść z życzeniami dla małego to nie zabronimy, ale nic nie dostanie oprócz herbaty i może babeczki jeśli dam radę upiec. Jeśli będzie ładna pogoda to spędzimy ten dzień całkiem po naszemu, z dlugasnym spacerem, wyglupami itp. Zbyt mocno umeczylam się rok temu, żeby się męczyć i tym razem. Zresztą my nigdy nie organizujemy żadnych urodzin, więc może rodzina męża to uszanuje. A jak nie to ich problem, nie mój.
Achia, summer86, Cabrera lubią tę wiadomość
-
Z tej strony Ania.
Nie wracam. Nie wiem czy wrócę.
Chcesz, to przeczytasz. Jeżeli nie, to omiń post.
Po całym zamieszaniu jedno chcę powiedzieć.
Dziękuję za słowa otuchy tym które się nade mną nigdy nie pastwiły. Wszędzie mówi się teraz o hejcie. Mam wrażenie, że problemem dzisiejszego świata jest wszechobecny hejt i posiadanie własnego zdania w negatywnym wydźwięku. Ale z domu powinniśmy wynieść kulturę i z tego względu dziękuję dziewczynom, które mówią stop przemocy (słownej).
Dziękuję szczególnie Mi88. Masz całkowitą rację w tym co napisałaś. Z każdej strony mówi się, że skoro przybiera na wadze to jest ok. Otóż nie jest. Mamy za dużą rozbieżność wagi w stosunku do wzrostu. Dlaczego u dorosłych ważnym stosunkiem jest BMI? Świadczy ono o funkcjonowaniu organizmu.
Z medycznego punktu widzenia (może ktoś skorzysta z wiedzy lekarskiej) powinno się oceniać na siatkach wzrost do wagi. Zwykle robimy to osobno lub patrzymy głównie na wagę 'bo rośnie to jest ok'.
Ich wartości powinny być zbliżone. Jeżeli coś wychodzi w górnych centylach, to powinien to być wzrost. Nie waga. Jeżeli jest odwrotnie, szczególnie jak u nas: waga 90 centyl, wzrost 3 (w styczniu nawet nie na siatce), to ciało daje sygnał, że z czymś sobie nie radzi.
Oskar po skończeniu pół roku za szybko zaczął przybierać w stosunku do wzrostu i zaczął się pojawiać problem. Jego BMI jest 2x za wysokie. Skoro u dorosłych zbyt dużo kg jest problemem (zdrowotnym), to u takiego dziecka tym bardziej. 90% hipotrofików nadrabia oba parametry do 2rż. Dlatego do tego czasu zostajemy jedynie pod obserwacją. Ale już widać, że u nas nie ma prawidłowego nadrabiania. Diagnoza wiąże się z tym, że trzeba będzie składać wnioski o przyznanie przez państwo hormonu wzrostu (dostaje go tylko kilka osób rocznie), czekają komisje (kilka, takie jak przy stwierdzaniu niepełnosprawności czy po wypadkach), trzeba się położyć do szpitala na trochę w celu dokładniej diagnostyki. W tym zbadanie nocnego wyrzutu hormonu (pobierają krew co pół godziny i dziecko nie może się w tym czasie obudzić), MRI, RTG, badania w kierunku zespołu Silvera-Russella, Cushinga.
To tak z medycznego punktu widzenia. Raczej żadna z Was nie ma takiej wiedzy o tym problemie, bo od razu lecą porównania jaki kto był w dzieciństwie. Ja od stycznia nie chciałam pisać, że nie dzieje się u nas ok, bo kolejny raz byłoby 'że szukam problemów'. W szczegóły też nie chciałam wchodzić, bo nie jest to temat który jest dla mnie łatwy. A byłam już o tym uprzedzana na pierwszej wizycie u pediatry, jak Oskar miał 8 dni. Szczególnie, że zatrzymał się z rośnięciem jeszcze w brzuchu. Od dziesięciu miesięcy żyję z wizją, że wszystko to co napisałam i jeszcze inne rzeczy mogą nas spotkać. A przez kolejny rok usłyszę tylko 'obserwujemy'. Nic nie mogę zrobić żeby uchronić dziecko przed tym wszystkim. I będzie to loteria czy uda się tego uniknąć bo nadrobi wzrostem czy niestety nie. Sama diagnostyka jest bardzo długa. Wolałam napisać kilka pozytywnych rzeczy, jakie u nas postępy, ale były i są osoby które boli moje 'bogactwo', bo nic innego nie potrafią wyciągnąć ze zdjęć. Myślcie co chcecie. Niech każda troszczy się o swoją pociechę. Mamy lekarzy i na tym skończę temat.
Ciąża bardzo wpłynęła na obecny stan rzeczy. Potrafiłam mieć TSH w granicach 15 (jestem po podejrzeniu raka i bez tarczycy), hemoglobina zazwyczaj w okolicach 9, w III trym. spadła do 5, w szpitalu się dziwili zaraz po porodzie przy wyniku 3, że jeszcze żyję. Kilka innych rzeczy również miało wpływ na Oskara jak jeszcze był w brzuchu. A teraz są tego skutki. Bo zaburzenie u nas wynika z życia płodowego. Mamy wyliczony potencjał wzrostu do którego Oskar powinien dążyć i jak na razie jest mocno poniżej przeciętnej.
Do pewnego momentu w życiu nie miałam problemu z nawiązywaniem kontaktów. W liceum stałam się ofiarą przemocy słownej. Nikomu o tym nie mówiłam i zamknęłam się w sobie. Te trzy lata rzuciły cień na to jak teraz funkcję. Jeżeli już się otwieram przed kimś (tak jak było tu na wątku wcześniej), to muszę czuć się dobrze w tym kręgu. Od pewnego czasu wycofałam się z życia tu, nie piszę, nie odnoszę się do wielu rzeczy. Przyszły też nowe osoby których nie znam tak dobrze jak te z którymi pisałam jeszcze pod wykresami.
Mam swoje życie. Swoje problemy o których nie chcę mówić publicznie. Wiem o życiu na fb i tak jak dziewczyny, często nie wiem o czym mowa na wątku. Często nie interesują mnie tematy które są na tapecie. Chętniej podyskutuję o czymś co mnie interesuje i mam o tym pojęcie tak jak AnnaStesia.
Milkłam, bo w większości moje posty były odbierane samolubnie, z podsumowaniem 'szukasz problemów'. Zaczynałam się czuć jak w liceum. Każdy mógł mieć jakieś troski, tylko nie ja.
Utożsamiam się w tym momencie z Niką i Rucolą bo miałam to samo odczucie, że trzeba pisać litanię. Jeżeli nie, to nikogo nie obchodzi co u ciebie i możesz się nie pokazywać. A w wielu przypadkach, tak jak Nika, lubię poczytać co u innych, nawet jak nic zwrotnie nie odpisują i zostawić Lubię. Niekoniecznie odnosząc się specjalnym postem. Bo w większości nie mam na to czasu. Jestem ciekawa czy tak samo Flo czy lamce ktoś wypomni, że wpada na chwilę i znika. Raczej nie, bo też uważam że są równi i równiejsi. A że nie siedzę na wątku jak niektóre z Was 24/7, to nie oznacza że mnie nie ma. Nikomu do tej pory nie wypomniałam że wpada i zostawia kilka słów od siebie.
Dziękuję tym które miały chęć pisania prywatnie przez te 4 lata jak miałam konto.
Post napisałam aby wytłumaczyć moje zachowanie skoro nie wszystkie mnie znacie. Lepiej będzie jak na razie zniknę z wątku. pilik dziękuję za sugestię. Mam nadzieję że to co napisałam rozjaśni Ci moje postępowanie. A tym które mają lekką rękę do osądzania osoby której nie znają, nie mam nic do powiedzenia.
Nikomu nie każę stawiać się w mojej sytuacji. Nikt mnie nie zrozumie, bo nie żyje od 3 lat na dwa miasta oddalone o 500km od siebie, nie żyje bez M przez 6 miesięcy w roku, nie jest sam z dzieckiem tak długo. Do tego wchodzi jeszcze bardzo dużo błachych problemów, które też utrudniają codzienne funkcjonowanie. Wszystko przez to, że prawo jest jakie jest i nam szczególnie utrudnia życie przez zawód M.
I tak, to nasz wybór. Nie szukam ojojania jak niektóre twierdzą. Tylko zastanówcie się czy takie wpadanie nie jest wynikiem osobistego życia? Ja nie mogę mieć życia poza forum? Tak jak Wy? Niekoniecznie mam czas na odpisywanie (w najlepszym wypadku na koniec dnia) i odniesienie się do każdej. Wygodniej jak coś polubię i niestety na więcej mnie po prostu nie stać przez trudy dnia codziennego. Najwidoczniej macie bardziej lajtowe życie i mniej obowiązków skoro znajdujecie czas w ciągu dnia żeby pisać nie rzadko na bieżąco. Nie wymagajcie tego ode mnie, żebym udzielała się tu tyle ile w ciąży. Bo ja nie wymagam tego w stosunku do Was. Szczerze, to mi to nawet nie przeszkadza. Każdy daje od siebie tyle ile może i nigdy nie miałam z tym problemu.
Kto chce, niech dalej wiesza na mnie psy. Niech dalej uważa że jestem samolubna bo nic się nie odniosłam i nie widzi moich polubień. Jeżeli jestem tak jak pannan czy Aksamitna to trudno. Mam swoje powody że nie lecę ze wszystkimi problemami na forum po porodzie. Bo życie się bardzo zmieniło.
Ciężko opuszczać osoby z którymi dobrze się tu rozmawiało. Dlatego żeby nie poczuły olane, dziękuję za ten czas i rady które zawsze można było tu znaleźć.
Summer, Nika, Rucola, Lunaris, AnnaStesia, Aga, Justyna, pilik, Flo
Więcej już nie będę wylewać swoich żali. Skoro nie jestem akceptowana przez część i nie omijają moich postów tak jak ja ich, to zamilknę, żeby nie być prowokatorem niezdrowej atmosfery tu.
Dziękuję tym które były mi bliskie.
Tyle ode mnie.Barbarka1984, veritaserum, Aga9090, KateHawke, Malgonia, frezyjciada, Achia, Jadranka, summer86, Lavendova, blue00, JustynaG, Karletka, Anna Stesia, Ochmanka, Rucola, mi88, emi2016, StaraczkaNika, Bunia86 lubią tę wiadomość