Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKtoś mądrze napisał, jak matka będzie szczęśliwa, to Maluch też. Jaką pociechę miałoby dziecko z mamy, która źle się czuje z faktem, że nie spełnia się zawodowo?
Chyba rzeczywiście lepiej zapewnić Maluchowi opiekę na kilka godzin, a później spędzić z nim "jakościowo" fajny czas (Reset uwielbiam to stwierdzenie).
Jakiś czas temu byliśmy z eM., jego Bratem i dziećmi na małym wyjeździe. I w pewnym momencie przeraziła mnie sytuacja: najmłodszy 4 latek (choć jest mocno wymagający i chyba troszkę dopieszczany ) cudownie się bawił: rozstawił sobie namioty po całym pokoju, liny etc. W tym czasie wszyscy dorośli usiedli (akurat była ta chwilka wytchnienia wieczorkiem) z telefonami w ręku....I to jest ta chwila, kiedy trzeba wejść z dzieckiem do tego namiotu, żeby zbudować wspólne wspomnienia (mam nadzieję, że moje geriatryczne stawy na to pozwolą i za kilka lat będę mogla ze Stasiem w tym namiocie siedzieć )
Veritaserum, u mnie naprawdę sporo znajomych miało dzieci w żłobkach i wyrosły na cudowne pociechy Choć pewnie za rok sama będę trzęsła portkami, żeby komukolwiek dziecko oddać -
Dodam jeszcze jedno, każda mama jest inna i każda jest tak samo wspaniałą mamą dla swojego dziecka. I ta która potrzebuje realizować się zawodowo i wraca szybko do pracy, i ta która poświęca się prowadzeniu gospodarstwa domowego 😊
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2019, 12:33
Cabrera, Achia, pilik, sliweczka92, Yoselyn82, moniśka... lubią tę wiadomość
-
Ja mam teraz trochę wyrzuty sumienia, że nie zapewniam Ali za dużo rozrywek.. niestety ciąża, upały i fakt mieszkania na totalnym zadupiu mnie hamuje..
Chociaż ponoć dla dziecka dobrze jest, jak się czasami ponudzi - niby to pobudza kreatywność :p -
nick nieaktualnyDodam tylko że właśnie ogłosili u nas wyniki. Agatka Jeżowej i moja Ania trafiły do jednej grupy do tego samego żłobka
Kaczorka, Achia, Jeżowa, Cabrera, JustynaG, summer86, reset, Lunaaa, mi88, pilik, Rucola, sliweczka92, Malgonia, Minnie89, Anna Stesia, emi2016, Lunaris, moniśka..., Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA to moje łupy
te mniejsze (56)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6c9383a819e4.jpg
i te większe (62)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b4313ea94587.jpg
Zrobiłam też listę apteczną (wrzuciłam wszystko co potrzebuję do koszyka). Może w międzyczasie uda mi się coś upolowaćw korzystniejszej cenie, to wtedy usunę z listy. A tak nawet gdyby coś (tfu tfu), to nawet eM. kliknie "zamów" i "zapłać"Kaczorka, Achia, JustynaG, summer86, Lunaaa, veritaserum, Rucola, Malgonia, Lena21, Anna Stesia, Lunaris, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
veritaserum wrote:Dodam tylko że właśnie ogłosili u nas wyniki. Agatka Jeżowej i moja Ania trafiły do jednej grupy do tego samego żłobka
Oł jee!summer86, veritaserum, pilik, Anna Stesia, emi2016 lubią tę wiadomość
-
Veritaserum, jeszcze nie ma wyników - jeszcze jest nadzieja Myśl pozytywnie.
A Twoje obawy są naturalne. Wiele mam ma podobnie.
Podchodzę do tematu troszkę inaczej...mimo tego, że mam świadomość, że dla Ani jestem całym światem to wiem, że kontakt z innymi ludźmi też jest dla niej wartością dodaną.
Pochodzę do tego też w ten sposob, że ja i tak mam rok urlopu. Kiedyś trzeba było zostawić dziecko z kimś innym wcześniej (po 3m-cach, po 6 m-cach).
Pod tym względem blisko mi do podejścia Jeżowej, Reset czy Mi.
Po prostu uważam, że to kolejny krok rozwojowy. A dzięki temu Ania nie będzie "pępkiem świata". Będzie uczyć się żyć w społeczności. A mama będzie mogła dalej rozwijać się zawodowo. Chciałabym by ten etap był dobry zarówno dla mnie jak i Ani.
No i jeszcze jedno. Mój emek chodzi do pracy, w tym czasie dziecko jest pod moją opieką. Gdy wraca, często ja jestem zmęczona i odliczam godziny do jego powrotu. A on, nawet gdy ma gorszy dzień w pracy - dla Ani ma cierpliwość i uwielbia gdy ona czworakuje z jednego końca mieszkania na drugi bo słyszy, że tata wrócił. Bawią się wspólnie, wygłupiają. Czy ma się czuć "gorszym rodzicem" bo pracuje? Nie. Spędza wolny czas z dzieckiem najlepiej jak potrafi. Dlatego też dziewczyny, nawet jeśli boicie się oddania dziecka do żłobka a sytuacja Was do tego zmusza. Postarajcie się same przed sobą znaleźć też plusy tej sytuacji. Bo maluchy wyczuwają nasz strach a to nie ułatwi adaptacji.
EDIT: Pisalam to rano, widzę, że już są wyniki! Gratulacje! Będzie miała znajomą koleżankę to się dogadają A Ty znajomą mamuśkę, będziecie mogły sobie nawzajem płakać w rękaw gdy będziecie oddawać swoje dziewczynyWiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2019, 13:02
Lunaaa, veritaserum, Rucola, mi88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiecie co ja też ostatnio chodzę w złym nastroju i martwię się bardzo o siostrę dziś odebrała wyniki z kolposkopi i jutro ma iść do szpitala na jeszcze jakieś badania... Może któraś wie o co chodzi z tym wynikiem, bo chyba nie jest dobrze?
"Human papillomacirus(HPV) (ICD-9: F38) ¹
DODATNI HPV typ16 i inne
Wykonano badania na obecnosc DNA nastepujacych typow wirusa HPV wysokoonkogennych 16,18,31,33,35,39,45,51,52,56,58,59,66,68 wykazano obecnosc DNA wirus HPV o wyskokim potencjale onkogennym :typ 16 oraz jednego lub kilku typow z grupy o wysokim potencjape onkogennym ,tj. HPV 31,33,35,39,45,51,52,56,58,59,66,68
W przypadku uzyskania wyniku dodatniego typu „inne" istniej mozliwosc dozlecenia badania nr 3160 „HPV DNA HR grnotypowanie 12 typow :31,33,35,39,45,51,52,56,58,59,66,68
Zlecenie badan nr3160 upowaznia do wykonania bez koniecznosci ponownego pobierania materialu od pacjentko . badania nr 3160 mozna dozlecic w terminie do 1 miesiaca od daty wydania niniejszego wyniku , poniewaz w tym czasie material jest przechowywany w pracowni"
Myśle czy jej nie polecić jeszcze mojej onkolog już sama nie wiem. Ona mieszka na totalnym zadupiu i do jakiegokolwiek lekarza sensownego ponad godzinę jazdy pociągiem.. -
Aga - rozmiawiałam kiedyś na ten temat z moją ginekolog i ona mówiła wtedy, że gdy w badaniu wyjdzie obecność wirusa HPV 16 (i jakiegoś jeszcze), które są najbardziej onkogenne, to nie znaczy, że na 100% pojawi się rak szyjki macicy, ale trzeba się wtedy często kontrolować, żeby szybko reagować na wszelkie zmiany.
Pewnie wizyta u dodatkowego lekarza nie zaszkodzi. Dobrze, by była pod kontrolą. Chociaż nie wiem czy w ciąży coś się z tym robi..
Veritaserum i Jeżowa - chyba Wam trochę zazdroszczę, że dziewczynki będą w jednej grupie. Zawsze to jakoś raźniej
No i tym bardziej zazdro, że w ogóle miałyście szansę się dostać w tak szybkim czasie!
My po 1.5 roku czekania dalej na pozycji około 230..Aga9090 lubi tę wiadomość
-
Aga, niestety nie znam się na tym, ale myslę, że pomysł z Twoim lekarzem jest bardzo dobry.
Ania, przepraszam, że tak późno odpisuję. Dziękuję za życzenia dla Ani, a Oskarek jest prześlicznym chłopcem!
Nie pamiętam czy pisałaś, z której spacerówki ostatecznie jesteś najbardziej zadowolona?
Veritaserum, rozumiem Twoje obawy. Samej mi sen z powiek spędza decyzja komu powierzyć opiekę nad Anią, czy niani czy żłobkowi i żadna decyzja nie jest idealna. Moje zostanie z nią w domu też nie byłoby idealnym wyjściem, daję z siebie ile mogę aby dobrze się nią opiekować, ale widzę że zaczyna się etap "zmęczenia materiału", miewam dni gdy tylko odliczam godziny do wieczora gdy pójdzie spać a nie tak to powinno wyglądać. Nie mam wykształcenia pedagogicznego, więc też nie jestem w stanie wymyślać jej ciągle nowych zabaw rozwojowych. W podejściu jest mi najbliżej do Mi88, Justyny, Rucoli i Reset. Mam nadzieję, że wracając z pracy będę maksymalnie efektywnie wykorzystywać nasz wspólny czas a jednocześnie sama będę mogła się realizować. Wiem, że pewnie będę chodzić na rzęsach ze zmęczenia, ale wierzę, że damy radę. Poza tym bedąc w ciaży planowałam powrót do pracy po 9-10 miesiącach, wyszło tak że będę w domu z małą 14 miesięcy, więc to i tak dość długi okres czasu.
Miewam dni, że chciałabym zostać dłużej z Anią w domu, bo drżę ze strachu o jej bezpieczeństwo. Mam poczucie że nikt nie zadba o nią tak jak ja, ale wiem też ze nie dam rady tak chronić jej w nieskończoność i prędzej czy później trafi pod opiekę innych osób, wiec zostanie w domu byłoby tylko odsunięciem problemu w czasie.
Inna kwestia to moja sytuacja na rynku pracy. Aktualnie dość łatwo znaleźć nową pracę, ale nie wiem jak to będzie za 2-3 lata a wtedy będę miała 35-36 lat i pracodawcy inaczej niestety patrzą już na osoby w tym wieku. Poza tym obawiam się, że całkiem wypadłabym z tematów branżowych, bo w domu przy dziecku ciężko zmobilizować się do dokształcania i bycia na bieżąco.
Moja mama nie pracowała i nie chciałabym powielać tego schematu. Mam miłe wspomnienia ze wspólnych zakupów, gotowania itd., ale pamiętam też poranki spędzane z Domowym przedszkolem, bo przecież obiad trzeba ugotować, dom ogarnąć itd. Wydaje mi się, że pod wzgledem rozwoju przedszkola/żłobki w większości wypadków są lepsze niż siedzenie w domu (chyba że samemu ma się doświadczenie/wykształcenie w kierunku pracy z maluchami).
Kończąc temat, mój tato pracował bardzo dużo, miewał tylko jeden wolny weekend w miesiącu a i tak lepsze relacje i więź mam z nim i to z nim głównie rozmawiałam o problemach czy przychodziłam się przytulić w trudnych chwilach. Po prostu ten czas po pracy starał się z nami dobrze spędzać.veritaserum, JustynaG, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySummer matko, wszystkiego najlepszego dla Ani ❤️a dla Ciebie gratulacje za super robotę! przepraszam, że tak późno. Miałam ostatnio pisać ale jestem w wiecznym niedoczasie..
Tak myślę żeby ja namówić na wizytę. Zobaczymy, bo już 2 razy w szpitalu leżała jak nie plamienia to parę dni później krwawienia i znowu szpital. W zeszłym tygodniu była u mnie, bo miała plenetarne w Katowicach i z małą wszystko wporządku. Także zobaczymy co jej jutro powiedzą. Ale ja jestem zmartwiona totalnie, bo już muslalam, że limit złych rzeczy jest wyczerpany, a tu klops...
Kaczorka i oby tak było, że to nic poważnegoWiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2019, 13:39
-
nick nieaktualnyDziewczyny dziękuję za każdą opinie. Też nie jestem w stanie zapewnić Ani tyle rozrywek ile będzie miała w żłobku.
Nie ukrywam że trafienie Ani i Agatki do wspólnej grupy mocno poprawiły mi dzień. Zawsze to jakoś raźniej
A po Waszych wypowiedziach ten żłobek wydaje mi się mniej straszny. Oczywiście najbardziej boję się jak ona tam zaśnie bez cyca i to jest chyba największa moja obawa. Bo Panie przecież oprócz niej będą miały też inne dzieci.mi88, Jeżowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKaczorka u nas i tak postep. Wieczorami po kąpieli ja ja karmie, czytam bajkę i na usypianie wkracza mąż ja wychodzę z pokoju. I przyznam że idzie mu to sprawnie całkiem zazwyczaj max 15 min i Ania śpi. No ale wcześniej jednak pierś mocno ją wycisza. Chciałam żeby mąż jej czytał ale Ania krzyczy wtedy i drze się. Tylko ja mogę czytać ;p
pilik, Rucola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU nas ostatnio Oskar przy piersi i zasypianiu uprawia taką gimnastykę, że aż ciężko mu zasnąć :p więc jak tak poje i nie zaśnie, to wkracza mąż i czyta. Najczęściej Oski chce wyrywać kartki, albo jeść książeczkę ( jeśli akurat czyta te takie sztywniejsze) po 1,2 bajeczkach - mamy takie specjalne "5 minut przed snem" znów wchodzę ja, znów pierś i wtedy zasypia. No ale cały rytuał z lekka nam się wydłużył
Najśmieszniej jest wtedy jak Oskar się przekręci na brzuch , podnosi łokcie i główkę i pije w takiej pozycji :p
Dziewczyny a wiecie ile dzieci będzie w jednej grupie w żłobku? Dużo macie żłobków w mieście? Super, że się dostałyście Ja nadal jestem dobrze ponad 400na miejscu :pWiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2019, 14:55
-
Ja jeszcze w temacie żłobków...
to co wszystkie napisałyście pokazuje jak różne jesteście Wy i Wasze dzieci.
Każda ma inny charakter, temperament i potrzeby. Myślę, że poza skrajnymi przypadkami, dzieci w końcu się w żłobku zaadaptują, dlatego determinantem powinni być rodzice - potrzebujesz/chcesz puszczać do żłobka? Super! Wspieraj malucha, ciesz się czasem w pracy a potem z maluchem w domu i wszystko będzie dobrze.
Chcesz i możesz zostać w domu z dzieckiem? Też super! Skoro taka Twoja decyzja to znaczy że jest Wam fajnie i maluch na pewno ma to czego mu trzeba.
Ja z Ninką staram się czasem wychodzić, ale co z tego skoro ona patrzy na dzieci i się uśmiecha, ale bawic się chce tylko ze mną? Do zabawek leci dopiero jak zostanie 1-2 dzieci. Ma raczej mój charakter, a pamiętam jak mi trudno było w przedszkolu jak miałam pięć lat. Pamiętam jak siedziałam na uboczu i za bardzo się wstydziłam żeby dołączyć do zabawy. I jeszcze kilka lat taka byłam, rówieśnicy tego nie zmienili.
Ja chcę zostać w domu z Ninką, ale równocześnie chcę pracować. Nie na etat, ale marzę o jakichś warsztatach dla rodziców, konsultacjach czy pracy na godziny w roli terapeuty. I do tego będę dążyć.
Mimo że dobrze mi w roli mamy to nie wyobrażam sobie nie mieć nic ponad to.
Veritaserum i Jezowa super że Wasze dziewczyny trafiły do jednej grupy! Wierzę, że razem będzie Wam obu łatwiej i Jeżowa podzieli się z Veritaserum entuzjazmem
I dziewczynki się już znają!
A co do drzemek i cyca - wczoraj czytałam własne na grupie kp taki temat i wszystkie dziewczyny pisały, że w żłobku maluchy zasypiają bez problemu mimo że w domu tylko z mamą przy piersiWiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2019, 15:30
Rucola, veritaserum lubią tę wiadomość
-
Veritaserum, Jeżowa ale Wam zazdroszczę!!!!!! nie dość, ze macie żłobek to jeszcze razem w grupie!!!!
Aga ja nie pomogę w interpretacji, ale mimo tego że nosicielstwo HPV nie oznacza choroby to uważam ze konsultacja z onkologiem jest wskazana.
My po odwołaniu w konkretnym żłobku jestesmy na 20tym miejscu do grupy zero, więc bez szans na przyjęcie ale czekamy na oficjalne pismo i zaczynamy impreze#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021