Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
mi88 wrote:Reset, szkoda, że Zarot się nie popisał A powiedz mi, bo już dawno miałam pytać - ten Twój drugi prowadzący, kto to? Z tego, co wydedukowałam, ma gabinet gdzieś bliżej centrum, a to by mi mogło za jakiś czas pasować bardziej, niż Rusznikarska.
Najważniejsze, że z Pączkiem wszystko dobrze!
I też mam wrażenie, że jesteś najaktywniejszą dziewczyną w ciąży teraz na forum - mam w głowie skakanie do Bałkanicy i bieganie w szpilkach po rozprawach Ale też wiem, jak to jest, jak się dobrze czujesz w ciąży i perspektywa ograniczania się jest męcząca sama w sobie!
W szpilkach i pończochach wyszłam nawet dzisiaj na ten upał (dress code to ja mam w głowie, nie umiem iść z gołymi nogami do pracy), ale chyba wyglądam na prawdziwą ciężarną, bo mi w pracy sami przynoszą wodę, a jeden z dyrektorów, który był wcześniej w pracy włączył mi w gabinecie klimę z rana, żebym miała komfortowo Grzech ich nie doceniać
Za to popołudniu chyba wybiorę się do przyjaciółki pod Kraków, leżeć u niej na tarasie i dawać się czesać mojej chrześnicy
A co do lekarza - chodzę do dr. Miki (przyjmuje m.in. w Scanmedzie, w Superiorze na Czyżyńskiej i w Artvimedzie). Ale gdybym miała polecić jako jedynego prowadzącego to nie wiem... Ja do niego zaczęłam chodzić na początku ciąży, bo wcześniej prowadził mnie rok, zna mnie z okresu starań (i cenię go za uczciwość, bo w pewnym momencie powiedział, żebym szukała innego lekarza, bo on już nie wie, jak mi pomóc i szkoda mojego czasu), no i przyjmuje mnie w ramach PZU. A to spora ulga dla portfela.
Za to mój drugi lekarz od usg jest świetny i gdybym nie trafiła za Waszą sprawą do dr Z., to pewnie bym chodziła do tego od USG - nazywa się S. Kaszowicz i przyjmuje na Wieniawskiego (obok Almy na Pilotów). W sumie czasem żałuję, że nie zaczęłam od niego, bo mam do niego 3 minuty na piechotę
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Reset, ja zmieniłam lekarza prowadzącego jakoś w 8 m-cu i w sumie żałuję, że wcześniej tego nie zrobiłam bo i tak bywałam u obu. Po prostu na pewnym etapie ten pierwszy przestał spełniać moje oczekiwania i nie miał podejścia jakiego wówczas potrzebowałam.
Veritaserum, u nas w żłobku publicznym są robione urodziny dzieci, ale wychodzę z założenia że nic się nie stanie jak raz w miesiącu dziecko zje coś słodkiego. Chroniłam Anię przed cukrem do roku, teraz też będę uważać na skład produktów, ale domowe ciasto będzie od czasu dostawać, nawet to z cukremveritaserum, Jeżowa, Lena21 lubią tę wiadomość
-
W temacie urodzin i ciast w żłobku tak ogółem ja tez jestem przeciwna, bo Lewko np. nie bedzie jadał galaretki na żelatynie (nie sądzę żeby w cukierniach robili na agarze bo jest dużo droższa) i dla mnie to tez niekomfortowa sytuacja. pewnie myślicie, ze zwariowałam. Już od rodziny się osłuchałam że nie wolno dziecku ograniczać jedzenia, wykluczać mięsa ale ja Dziewczyny naprawdę bardzo mocno wierzę w to, że robię dobrze. Nie potrafię inaczej. Dając Małemu mięso przechodziłabym ogromny konflikt wewnetrzny. Oczywiście niedługo zamierzam małemu porobić badania, ale nie sadzę żeby mu czegokolwiek brakowało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2019, 15:16
Anna Stesia lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rucola, odnosiłam się do wpisu Veritaserum i kwestii urodzin w żłobku publicznym.
Też miałam schizę na punkcie cukru, ale postanowiłam trochę odpuścić.
A co do kwestii żelatyny, każda z nas może wychowywać dziecko wg własnych przekonań i zasad, przynajmniej do wieku szkolnego, bo później jeśli coś dziecko będzie chciało zjeść to tak niestety zrobi czy będziemy o tym wiedzieć czy nie. -
summer86 wrote:Rucola, odnosiłam się do wpisu Veritaserum i kwestii urodzin w żłobku publicznym.
Też miałam schizę na punkcie cukru, ale postanowiłam trochę odpuścić.
A co do kwestii żelatyny, każda z nas może wychowywać dziecko wg własnych przekonań i zasad, przynajmniej do wieku szkolnego, bo później jeśli coś dziecko będzie chciało zjeść to tak niestety zrobi czy będziemy o tym wiedzieć czy nie.#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Summer to prawda, że po jakims czasie tracimy niejako kontrolę nad swoim dzieckiem, ale prognozy sa takie, ze dostęp do mięsa ulegnie drastycznemu zmniejszeniu. Chów zwierzat produkuje ogromne ilości metanu co prowadzi do ocieplenia globalnego. jestem przekonana, ze to jest kwestia bardziej kilku niż kilkunastu lat i wierzę, ze jak Lewko pójdzie do szkoły to dieta wegetariańska a nawet wegańska będzie totalnie naturalna a jak dołączymy do tego wychowanie "zwierzat nie jemy" to mam ogromną nadzieję że Lewko pójdzie w nasze ślady. Jesli nie- trudno.
edit. Podrzucam pierwszy lepszy artykuł dla zainteresowanych tematem
https://wynaturzony.blog/2017/03/22/wplyw-hodowli-przemyslowej-zwierzat-na-srodowisko-naturalne-i-klimat/Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2019, 15:32
summer86, Anna Stesia lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Ewela, szkoda, że nie możesz tu z nami więcej być. Może jakaś nowa forumowa tożsamość byłaby wyjściem?
Też mnie to trochę przeraża, że ktoś znajomy może po cichaczu czytać forum
A jeszcze co do cukru, podobnie jak rozumiem podejście Rucoli do produktów zwierzecych tak samo rozumiem jeśli ktoś będzie latami chronił dziecko przed cukrem. Sama miałam zamiar tak robić, ale trafił mi się taki niejadek, że jeśli je chętnie kruche z truskawkami to wolę jej to dać niż miałaby nic nie zjeść. Stąd pewnie zmiana podejścia.
Fozzie mnie pewnie zrozumieWiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2019, 15:38
-
Rucola- u mojej przyjaciółki w przedszkolu rodzice zrobili listę 'dozwolonych' składników na taki okazje, żeby jednemu dziecku nie było przykro. Ustalono więc, że na wspólne urodziny ma nie być ciast z orzechami, truskawkami i właśnie galaretką (być może z powodu żelatyny, nie wiem). Rodzice się do tego dostosowali i w ogóle najczęściej były jakieś muffiny/ ciasto marchewkowe/ ciasto Shreka czyli leśny mech itp. Może to będzie propozycja do rozważania na jakimś zebraniu u Was? Nawet nie sądzę, byś musiała uzasadniać to przekonaniami...
A swoją drogą, jak ex restauratora i prawnika, nurtuje mnie jak instytucje typu żłobek/ przedszkole podchodzą teraz do takich akcji typu urodzinowe ciasto z domu itp. Wizja zatrucia, sanepidu, odpowiedzialności itp. mnie np. mocno stresowała i zawsze musiałam mieć próbki ciast z zewnątrz albo rachunek, gdy ciasto było z cukierni.
Summer- ja raczej porodówkę wybiorę po znajomościach (w obu szpitalach, które biorę pod uwagę takowe znajomości mam), więc niewykluczone, że lekarz prowadzący i tak się bliżej porodu zmieni jak zdecyduję, który szpital. Na razie jednak chcę odczekać te 4 tygodnie spokojnie, kolejna wizyta u dr. Z pod koniec lipca, może dalej ciąża będzie taka lekka i fizjologiczna i wtedy bez stresu sobie u niego zostanę... Może miał gorszy dzień wczoraj.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2019, 15:56
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Lunaaa wrote:Reset Tosia miała dziś urodziny w przedszkolu, słodkości można było przynieść, ale wszystko jak zawsze w paczkach, kupne, zamknięte. Kucharki robiły własny tort, a ja kupiłam owoce.
No właśnie, a znam placówki, gdzie można mieć własne.. Zresztą tak było i za moich czasów. Szczerze mówiąc, na dzień dzisiejszy to wolałabym, żeby mi dziecko zjadło muffiny/ szarlotkę itp. upieczone przez jedną z matek niż np. tort kupiony w Auchan, który ma skład prawie toksyczny. Pal sześć cukier czy białą mąkę (Pączek - jak sama ksywka wskazuje - na cukrze pasiony i ma się nieźle;)), ale ilość konserwantów i barwników powala.
Ciekawe ile teorii zweryfikuje mi potem życie
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyJa też nie mam zamiaru totalnie ograniczyć Ani slodyczy. Mam zamiar piec po prostu zdrowsze muffiny, ciasta marchewkowe itp. Będzie jeść to co my.
W zasadzie o jedzenie w żłobku jestem spokojna ,żłobek ten ma własną kuchnię i generalnie naprawdę czytałam dobre opinie. -
Rucola wrote:Summer to prawda, że po jakims czasie tracimy niejako kontrolę nad swoim dzieckiem, ale prognozy sa takie, ze dostęp do mięsa ulegnie drastycznemu zmniejszeniu. Chów zwierzat produkuje ogromne ilości metanu co prowadzi do ocieplenia globalnego. jestem przekonana, ze to jest kwestia bardziej kilku niż kilkunastu lat i wierzę, ze jak Lewko pójdzie do szkoły to dieta wegetariańska a nawet wegańska będzie totalnie naturalna a jak dołączymy do tego wychowanie "zwierzat nie jemy" to mam ogromną nadzieję że Lewko pójdzie w nasze ślady. Jesli nie- trudno.
edit. Podrzucam pierwszy lepszy artykuł dla zainteresowanych tematem
https://wynaturzony.blog/2017/03/22/wplyw-hodowli-przemyslowej-zwierzat-na-srodowisko-naturalne-i-klimat/
Wiesz co, Rucola. Tak czekałam i czekałam na jakiś impuls do powrotu na wegetarianizm i właśnie mi go dostarczyłaś. Dziękujęmi88, Rucola, pilik, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Mysle ze zdrowy rozsadek jest wazny w kazdej dziedzinie i cukry i wszystkiego innego.
Ale zgodze sie z tym, ze miesa jemy za duzo. W sumie to troche nam sie poszczescilo, ze wyjechalismy na poczatku ciazy. Nie powiem bo glutaminianu sodu zjadlam tam roczna dawke, ale udalo nam sie bardzo ograniczyc ilosc zjadanegk miesa. Nie wiem w ktorym momencie sid to pojawilo, ze mieso jest podstawa diety, czy to powtarzanie "zjedz miesko a zostaw ziemniaczki" i przestalismy nagle sie najadac potrawami z mak i warzyw. Za dzieciaka pamietam ze czezto jedlismy kluski, placki itp, a nagle trzeba jesc mieso trzy razy dziennie..
Nam udalo sie mieso naprawde do minimum ograniczyc. Gotuje zupy na miesie bo mi bardziej smakuja i moze raz w tygodniu zrobie cos z miesem na obiad. I da sie..
Nie jestem ekstremistka, pewnie jak pdzyjdzie zima i warzyw bedzie mniej to i miesa bede jesc wiecej, ale to straszne jest, ze tylu ludzi gloduje, a my karmimy krowy -
U nas jest pół na pół, mąż je mięso codziennie, ale ze względu na jelito drażliwe ma mocno ogarniczony wybór warzyw innych produktów, po prostu to mu nie szkodzi i tego się trzyma. Ja jem niewiele, max 2 razy w tygodniu, ale życia bez jajek i mleka sobie nie wyobrażam, bo je uwielbiam. Bez mięsa kiedyś wytrwałam około 4 lata.
-
Rucola, a mięso hodowane bez udziału zwierząt? Mój kolega temu wróży przyszłość, ja się jeszcze nie zagłębialam w temat.
Jezowa, jak zobaczyłam Twój post, jakoś się ucieszyłam. Może mi też gdzieś w przyszłości pisany jest wegetarianizm?Rucola lubi tę wiadomość
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Reset u nas akurat prowadzą dobrą politykę, bo panie poprosiły głównie o świeże owoce, bardzo mi się to podoba nie mogę narzekać, kupnych ciast nie miałam na myśli, raczej jakiej wafelki czy inne przekąski. Wszelkie ciasta pieką na miejscu, a w ogóle sam jadłospis jest bardzo urozmaicony, czy teraz, czy zimą. Będziesz musiała zrobić rozeznanie jak przyjdzie na to czas
pilik lubi tę wiadomość
-
Ogólnie myślę , że teraz te jadłospisy w żłobkach/przedszkolach są o niebo lepsze niż jeszcze za naszych czasów, ale ja przedszkolną kuchnię wspominam bardzo smacznie. Zawsze wyjadałam wszystkim paprykę przy stoliku bo nikt inny nie lubił
Luna a Wy będziecie posyłać Zuzię do żłobka?