Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
No właśnie kojarzyłam to Bexsero, a mi pediatra próbuje wcisnąć jeszcze C... Dzięki
Rucola - miło że pytasz jakiś czas temu pisałam krótko co u nas. Pełzanie na całego, rozszerzanie diety. Czekam aż mały usiądzie bo ciężko mi się karmi jak go trzymam na kolanach i średnio widzę co się tam w buzi odbywa. No, ale mogę sobie jeszcze poczekać
Na razie jestem zachwycona że się przemieszcza, pełza za mną do kuchni, jak wieszam pranie, taki mały pomocnik
I za nic nie mogę sprawić, żeby drzemki w dzień były dłuższe niż 30 minut. A mam wrażenie że jemu też to nie wystarcza. Ale pocieszam się, że to się może odmienić w ciągu jednej nocy. Zawsze jak się do czegoś przyzwyczaję i myślę że mamy jakieś zwyczaje, tak wszystko się zmienia o 180 stopni
A tu jeszcze wrzucam na chwilę mojego dziabąga:
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2019, 20:34
sliweczka92, Aga9090, Cabrera, Rucola, pilik, JustynaG, Yoselyn82, Kaczorka, Lunaris, Lusesita, veritaserum, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Justyna, ja się czuje dobrze, czasem mnie zemdli, ale to nic strasznego. Jedyne co trochę dokucza, to zmęczenie, ale w sumie nie wiem, czy to wina ciąży, czy 9miesięcznego raczkukacego i wspinajacego się wszędzie szkraba 😜 za dwa tygodnie mamy prenatalne, a jutro zaczynamy 11 tydzień (choć z om 13 )
U Hani wszystko dobrze. Raczkuje za mną po całym mieszkaniu, chodzi przy meblach, mamy 3 zeby i przebija się czwarty (dolne jedynki i górne dwójki, śmieszne zestawienie 😁 ). Zaczynamy powoli ubierać rozmiar 74 gada jak najeta, ostatnio ka i ko na tapecie noce są średnie, bo najczęściej połowę spędza przy cycu... ale da się przeżyć. Chce ja odstawić przed pojawieniem się drugiego szkraba i mam nadzieję, że wtedy coś się zmieni na lepsze.
Lunaris lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKaczorka jak tak opisujesz Alusie to mam wrażenie jakbyś o mojej Kindze pisała normalnie charakter identyko😅 szybko też łapała cyfry, kolory (uczyłam tak jak Ty) w przedszkolu szybko zapamiętywała różne informacje (od układu słonecznego po rodzaje kwiatów itp) a tabliczki mnożenia uczyła się z Wiktorem 🤣 no i do tego szczyga z niej 😂
Kaczorka, summer86 lubią tę wiadomość
-
Minnie, Hania tez przez długi czas miała turbodrzemki max 30minut, ale coś się jej nagle odmieniło jakieś dwa miesiące temu. Teraz potrafi spać nawet 3h, rekord był w sobotę, 3:40 😳
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2019, 17:16
Minnie89 lubi tę wiadomość
-
Lena, z wózkiem każdy musi znaleźć swój złoty środek. Ja również nie wyobrażam sobie nie korzystać. Mam i chustę i nosidło i to nie jest forma wyjścia u nas na spacer. Tym bardziej że zazwyczaj mi ciężko przez skoliozę a dwa GORĄCO. Nawet zimą.
U nas wyjście do rodziców na 3 piętro bez windy ze Stokke wygląda tak, że jedna osoba bierze Oskara, druga stelaż, trzecia siedzisko i wszystkie torby. Ewentualnie czwarta osoba torby. Zawsze jest to wycieczka. Ja obecnie chodzę do rodziców w niedzielę na obiad i z Cybexem jest mimo wszystko podobnie. Keek ogarną 2 osoby. Co niedzielę idę ostatnio z innym wózkiem, w zależności kto jest w domu.
Do samochodu pakuję każdy sama. Nawet jak jest M. Stokke jest najbardziej problemowy, bo trzeba go rozebrać i nigdy nie ma odpowiedniego podłoża (czystego) żeby odłożyć siedzisko (a kładzie się tylko materiałem na plecach) i złożyć stelaż. Analogicznie w drugą stronę.
Cybexa nikt inny nie potrafi złożyć więc i tak jest to moje zadanie. Keek składa się sam.
Reset jeżeli tak jak ja szukasz ideału, to wiesz że go nie ma. Stąd może warto pomyśleć o 2 wózkach? Bo u mnie się akurat to sprawdza. Ja bardzo chętnie korzystałam z samego stelaża Cybexa przy tonowym nosidełku. Nie byłam od początku w stanie go nosić mimo że Oskar ważył 2,5kg. Jak zmieniliśmy fotelik to ważył 9kg. Stelaż jeżdził wszędzie. Dla mnie przejść z mieszkania do windy gdzie mam dosłownie 2m było niewykonalne.
Może warto pomyśleć o fajnym i solidnym wózku na spacery, a na podróżowanie coś kompaktowego z myślą pod wożenie fotelika?
A ja zapytam o wyniki jeszcze.
Anemia znika (wow!). Tabletki do ssania zaskakująco dobrze na mnie podziałały. Biorę dopiero tydzień. Czwartek/piątek mam lekarzy w końcu.
Gdyby któraś potrzebowała to można brać w ciąży. I o dziwo nie ma problemu z zaparciami co mnie w ciąży z Actiferolem dobijało. A dorzucić do tego WC przy pobytach w szpitalach to był płacz.
Żelazo 84,0 (37,0-145,0) N- było 27(14go), 29(4go)
Ferrytyna 19 (13,00-150,00) N- było 6!(14go)
Dorzuciłam też hormony. O ile estadiol, lh, proga znam na pamięć z moich wykresów, tak nic nie pamiętam o prolaktynie. Brałam przed ciążą Norprolac.
Prolaktyna 18,5(4,79-23,30) N
Mimo normy, była jakaś granica do starań? Nie mogę się dokopać do moich analiz przed ciążą.
Minnie na koniec pocieszę Cię. Oskar miał to samo w tym samym wieku. Zmieniło się to po 8mż i przesypia od wtedy 2x dziennie po 2-3h. Właśnie wstał po 4hMinnie89 lubi tę wiadomość
-
Minnie piąteczka! U mnie to samo -30 min snu a o ile wcześniej sam zasypiał w 15 minut to teraz 1--1,5h usypiania zanim łaskawie zaśnie na chwilę. 2-3 drzemki po 30 min i dzięki temu wycieło mnie z OF a w domu ...szkoda słów! Jedyny plus że mało postów teraz -przynajmniej wieczorem/rankiem udaje mi się nadrobić.
Dziabąg rozbraja spojrzeniem i uśmiechem
Ania ładnie rośnie Ci to żelazo Co to za tabsy? Z prolaktyną to ja miałam tylko problem z mega hiperką. Zbijałam wtedy Bromergonem. U Ciebie norma to powinno zaskoczyć pilnuj tylko żeby nie szła za mocno w górę ale jeśli nie miałaś takich akcji to powinno być dobrze .Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2019, 18:55
Minnie89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Wzięłam bez przekonania.
Wzięłam też te dwa specyfiki, ale leżą w szafie. Ja z tych co 'wszystko innego byle nie łykać tabletek'.
https://www.aptekagemini.pl/floradix-zelazo-i-witaminy-tonik-250ml.html
https://www.aptekagemini.pl/actiferol-fe-krople-30ml.html
I chyba odeślę, bo te działają i są do zjedzenia mimo wit. C i smaku jak Rutinoscorbin.
Lunaris- hormony nie w związku ze staraniami Teraz byłoby ciężko zrobić sobie samej dziecko
Ja przed ciążą miałam problem z hiperprolaktynemią. Kiedyś na bieżąco mogłam sypać zasadami przy każdym hormonie ale człowiek po takim czasie wypadł z wprawy.
I się zczaiłam, że mogłam dorzucić jeszcze homocysteinę, bo była drugą zmorą. A hormony w związku z krwotokami ostatnio.
Na dodatek nie zrobili mi morfologii i nie wiem jak hemoglobina. I jak na złość nie mam jak pojechać do czwartku na powtórkę przed ginem.Lunaris lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, jak czytam ile Wasze maluszki śpią na drzemkach to ogromnie zazdroszczę. U nas było jak u Minnie, czyli max 30 minut. Zmieniło się dopiero gdy zaczęłam kłaść się z małą po południu, udaje nam się dociagnąc do 2h, ale są pobudki na cycka. U nas od 2 m-cy jest to jedyna drzemka.
Minnie, może spróbuj wspólnej drzemki z Milanem? -
nick nieaktualnyHej dziewczyny !
Czytam na bieżąco ale jakoś nie mogę sie wgryźć w tematy
Dziewczyny ciezaroweczki gratuluję kolejnych udanych wizyt
W temacie wózków nic nie pomogę, nie znam sie.
Ja mam espiro next który stoi na parterze w bloku i ułatwia mi bardzo sprawę bo nie znoszę wozka na 3 piętro no i snapa którego kocham i trzymam w bagażniku samochodu.
Minnie super masz syneczka, w temacie drzemek sie zmieni chociaż u nas znowu powrót do 30 minutowek. Niestety czasami sie budzi i płacze i to dla mnie znak że jest niedospana i jeszcze próbuje bujać, noszę w nosidle i czasami odleci na kolejną godzinę. Ale to trzeba właśnie ja przytulić , pobujać. Oczywiście nie zawsze działa . U nas jeszcze dwie drzemki ale widzę że powoli idzie wszystko w kierunku jednej bo coraz poZniej zasypia na pierwszą drzemkę i kolejna wypada czasami o 17 co jest zdecydowanie za późno u nas bo później mi wariuje do prawie 21. A wstaje o 6 bez względu na wszystko.
Noce u nas ostatnio to wiszenie na piersi prawie cały czas. Wyszły jej dwie dwójki u góry może dlatego a może upały. Sama nie wiem. Czuję sie czasami źle, mam jakieś negatywne emocje w sobie ostatnio, wyczerpana jestem i niedospana więc zwalam wszystko na to.
Cały czas z mężem przerabiany temat żłobka. Jestem na rozdrożu jakimś i nie potrafię wybrać dobrej opcji. Wszystko ma plusy i minusy wiem o tym i do żadnej decyzji nie mam 100 % przekonania. Czy to żłobka czy zostania w domu.
Pomijając narzekania jest wspaniale. Jestem ciągle pod wrażeniem jak ta mała istota sie rozwija. Dzisiaj Ania bawiła sie jakoś przy stoliku oczywiście na stojąco , po czym usłyszała jak mąż wraca i przekręca zamek w drzwiach. Popatrzyła na mnie krzyknęła głośno " tataaaaaa " i poleciała na czworakach do drzwi. Mój mąż sie autentycznie wzruszył
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2019, 20:12
sliweczka92, Aga9090, JustynaG, Rucola, Lena21, Lunaris lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMinnie89 wrote:Oj ile ja bym dała za półtorej godziny... W 30 minut (w sumie 25, bo dopiero po 5 minutach go odkładam) to ja zdążę zrobić kawę, pójść do WC i czasem (tylko czasem!) doczytać forum. No, ale dajecie nadzieję
Ania- super,że wyniki się poprawiająWiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2019, 20:38
Minnie89 lubi tę wiadomość
-
To żelazo Naturell także polecam, mi ono w ciąży bardzo szybko poprawiło znacząco wyniki, zdecydowanie lepiej niż Tardyferon. Ja to sobie tłumaczę że skoro jestem materią organiczną to żelazo organiczne lepiej mi się będzie wchłaniało hahaha. To bardzo duże nadużycie terminów medycznych, ale czujecie flow "podobne rozpuszcza się w podobnym" 😂
Reset uważam, że wagę wózka bardzo czuć przy wkładaniu i wyciąganiu z bagażnika auta. Na palcach jednej ręki mogę policzyć gdy robiłam to sama, zazwyczaj prosiłam męża.
Kaczorka masz bardzo rezolutną córeczkę! Liczy do pięciu, to naprawdę coś! A kolor mamarańczowy to mój hit 😀
Veritaserum widzę, że naprawdę masz ciężką przeprawę przez kwestię żłobkową. Mam nadzieję, że cokolwiek wybierzesz to będziesz zadowolona. Moją opinię znasz i jakby coś to jestem do usług na priv :*
Z drzemkami u nas mega loteria, ale jeśli Agata śpi w domu to też raczej jest to krótka drzemka, typu 30 minut. W wózku na spacerze śpi ładnie i bardzo to doceniam, jednak wtedy długa drzemka jest taka trochę czasem zmarnowanym. Znaczy bardzo lubię spacerować, odpoczywam, słucham książki etc, ale cóż z tego że sen trwa 2h jak wracam do domu z bałaganem i bez ugotowanego obiadu
U mnie w temacie zawodowym jakiś dramat. Z firmy nie dzwonią, więc chyba nici. Na polibudzie nagle problemy i nie wiadomo czy będę mieć stypendium. Tak więc obecnie z problemu, że może zaraz będę musiała iść do pracy bardzo szybko przeszłam na "jak nic się nie zmieni to w październiku będę bezrobotna". Znaczy może nie bezrobotna a bezwypłatowa/bezstypendialna.
Ale Agatka jest kochana i przesłodka, śmiga przy meblach, umie wchodzić po schodach (trzymając się barierki), nadal ma duży apetyt i jest bezzębna 😀 -
Summer - to z jednej strony baaardzo kusząca opcja żeby po prostu się z małym położyć. Ale z drugiej - ja potrzebuję tego czasu kiedy on śpi, żeby zrobić choć małe cokolwiek dla siebie. Więc póki co zapieprzam jak mały odrzutowiec i wyciskam maksimum w 30 minut
A moze kiedyś zaśnie i będzie spal i spał...a matka będzie nad nim stać i zastanawiać się czy aby na pewno oddycha i czemu się nie budzi
O, my też już zaklepalismy żłobek - prywatny, o publicznym nawet nie marzyłam. Jesteś piękny, cudny, dzieci wyglądają na zadowolone. Ma kamery a ja i tak mam ciarki na samą myśl... Dobrze że to dopiero od marca. -
nick nieaktualnyMinnie- my od lutego, więc będe mogła Cię "na świeżo" wspierać w żłobkowym temacie i też wyciskam z tych 30min ile mogę,choc czasem się kładę, ale szczerze mówiąc te 20 min snu bardziej mnie rozwalają niż pomagają. no i wózek znów jest bee.ale chyba mamy-albo zaraz będzie -skok. najlepiej wszystko tłumaczyć skokiem haha
Jeżowa- mam nadzieję,że jednak sytuacja się zaraz odmieni i będziesz i z wypłatą i stypendium i zawodowo zadowolona! kciuki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2019, 21:25
-
nick nieaktualnyJeżowa a już bylo dobrze ale wczoraj spotkaliśmy sie z taką ciocia męża która obydwoje bardzo cenimy i lubimy. Ma swoje lata ale jest totalnie inna niż większość osób w jej wieku. No i były rozmowy o żłobkach itp i mówila że powinnam sie Zastanowić i dawała racjonalne argumenty i znowu wpadłam w jakiś dół .
Tzn decyzja zapadła do żłobka idzie , musimy spróbować ale w razie czego po prostu zrezygnujemy.
Co do pracy to kurdesz przykro mi ale pamiętaj że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszlo!