Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
reset wrote:Dwa razy czytałam, bo nie mogłam ogarnąć, czy 'za młodu' tyczy się trzylatki czy mamusi. W sumie obie dla mnie młode, ale widać trzylatka młoda już była Teraz tylko botoks, śluz ślimaka i skarbonka, w której zamiast na maskotki z psiego patrolu to na trumnę będzie zbierać
Rucola, postem chciałam tylko uczulic,że takie dzieciaczki rozumieją wszystko tylko pozornie i przypadkiem przez zły dobór slow, czy zbytnie zobrazowanie możemy wywołać traumę. Stanisław np podsluchal, że sprzedajemy mieszkanie i od kilku dni codziennie płacze, ba! Wyje do księżyca! Ze kocha nasze mieszkanie, chce tu mieszkać w swoim pokoju - na nic nasze tłumaczenia,że sprzedajemy inne mieszkanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2019, 08:36
-
Rucola wrote:Hehehe wiedziałam że swoim postem wywołam poruszenie Fozzie mamy książkę "dlatego nie jemy zwierząt" i na pewno od tego zaczniemy w moim poście bardziej chodziło mi o to, że jestem zdania że dziecko od małego powinno być pewnych rzeczy świadome, bo to na pewno ma wpływ na wrażliwość na cierpienia zwierząt w przyszłości. Wiem że Wy macie inne podejście/zdanie.. Ja w tym temacie jestem radykalna i uważam że to mój obowiązek ale nikogo nie chcę pouczać bo to Wasza sprawa jak pastapicie. Reset w temacie dziadków... Jest wiele wegetariańskich i nawet wegańskich dzieci i nawet często tata je mięso i jakoś to działa więc jakoś to będzie. O to się nie martwię
Ja wiem, że wegetarianizm rzadko dotyczy całych rodzin. Bardziej chodziło mi o skojarzenie i pewien dysonans uczuciowy, że w jednym szeregu taki maluch ustawi sobie zabijanie zwierząt i np. ukochanego członka rodziny. Po mojej Młodej wiem (a z czasem dowiaduję się sporo więcej, bo nieraz się dopiero teraz przyznaje jakie kiedyś miała myśli), na ile często dzieci gryzie poczucie winy z takich irracjonalnych powodów. I nie chciałabym np. by moje dziecko żyło z przekonaniem, że "babcia zabija świnki" (wiem, upraszam, ale weźmy pod uwagę, że taki trzylatek też stosuje podobne uproszczenia).
Moja odpowiedź nie była po to, by dyskutować o poglądach (wszak nie będą się dwie dorosłe baby przekonywać do własnych wyborów), ale tylko po to, by głośno pomyśleć, czy ten prosty przekaz, o którym piszesz jest faktycznie taki dobry?
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Reset, coś jest w tym co piszesz.. Pamiętam jak miałam 7 lat i jechaliśmy do babci na wakacje, tato uderzył samochodem w ptaka i bardzo to przeżyłam. Pamiętam jak dobre kilka dni modliłam się przed snem, żeby Bóg wybaczył tacie i mógł mimo tego iść do nieba.
Lunaris, JustynaG, sliweczka92, frezyjciada, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Rucola, ja szanuję Wasze podejście, jeśli inaczej to zrozumiałaś to przepraszam.
Przez parę lat pewnie będę mówić, że parówki są ze sklepu. Im będzie większa tym więcej będę tłumaczyć.Fozzie Bear, Lunaaa, ibishka lubią tę wiadomość
-
Rucola wrote:Dziewczyny a jak Wasze dzieci zapytają skąd się biorą parówki, bo takie pytanie prędzej czy później padnie to co powiecie dziecku?
Rucola, powiem prawdę, że ze zwierząt, które są na ten cel hodowane. Podobnie jak jabłka, które rosną w sadach, czy chleb z mąki na polach. Dzieci przyjmują wiele rzeczy naturalnie.
Od razu uprzedzę kolejne pytanie- jeśli dziecko zapyta mnie, czy zwierzątek nie boli zabijanie, to odpowiem zgodnie z prawdą, że mama wybiera z takich miejsc, gdzie wie, że i czas wzrostu i czas zabijania jest przeprowadzony w sposób jak najbardziej humanitarny (notabene wczoraj o tym dyskutowałam z M., bo staram się coś gotować na zapas do mrożenia i pojechałam specjalnie do sklepu mięsnego na krakowskim placu imbramowskim, gdzie wiem, że mięso jest faktycznie eko oraz z dobrych hodowli- M. najpierw się żachnął, że bez sensu się narażam na wysiłek, jeżdżenie po mieście itp., ale jednocześnie przyznał mi rację, że jak już jemy wędliny/ mięso to jedzmy porządne zarówno w smaku, jak i w sposobie wytworzenia).
Ja te pytania przechodziłam z Młodą, sama zresztą w LO miałam okres wegetarianizmu, więc znam problem z różnych stron... (przechodziłam też przez przez stwierdzenia typu 'zjedz rybkę chociaż, rybka to nie mięso' itp.).
Ja wiem natomiast, że jako dziecko miałabym wyrzuty sumienia/ poczucie winy, że kocham babcię, a babcia je zabite zwierzątka. Taki prosty mechanizm, ale dla dziecka może być - zaryzykuję z ostrym stwierdzeniem - traumatyczny.Aga9090, ibishka lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Reset dla mnie w wychowaniu bardzo ważne jest to, zebym roboiła to zgodnie ze swoimi przekonaniami wiec nie wyobrażam sobie mówić dziecku, ze parówki rosną na drzewie albo wchodzić w kwestie humanitaryzmu przy rzezi (nie mam pojęcia czy to boli i nie będe ściemniać). Dle mnie porównanie hodowli jabłek czy zwierzat jest totalnym nieporozumieniem.#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Dzień dobry!
O jaka dyskusja widzę że łatwiej jest wychować ateistyczne dziecko w katolickim otoczeniu (i rodzinie) niż wegańskie Franek jest jedynym antykatolikiem w grupie to nie ma z tym problemu bo tak był od początku wychowywany. To tylko kwestia odpowiedniego wytłumaczenia - tak jak piszecie. Chyba łatwiej jest przekazać dziecku dlaczego nie chodzimy do kościoła niż dlaczego nie jemy mięsa.
Franek jest alergikiem pokarmowym jak wiecie i problemy zaczynają się dopiero jak dzieci idą do grupy, widzą co innego niż jest w domu. O wiele łatwiej jest zaakceptować mu coś co zna od początku niż gdyby sytuacja pojawiła się z dnia na dzień np. jadłam miód a od dziś nie mogę bo nagle mam alergię i muszę przestać. Rucola ja nie miałam nigdy problemów z Frankiem jeśli chodzi o jedzenie- a przecież w grę wchodziły wszystkie słodycze poza żelkami (i 20 imprez urodzinowych w przedszkolu co roku) . Także wierzę że i Lewko sobie poradzi
Acz kolwiek mój syn w wieku lat 6 ma obecnie problem jajkowy. Kocha jajka w każdej postaci i jak wreszcie może jeść je w pełnej postaci (choć nie za dużo na raz) to pytanie brzmi: "Mamo a kiedy tam pojawia się ten kurczaczek i skąd Pani wie kiedy wyjąć to jajko od kury". Także moi drodzy weganie i nie weganie -wszystko przed nami
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2019, 09:33
Rucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRucola wrote:Dziewczyny a jak Wasze dzieci zapytają skąd się biorą parówki, bo takie pytanie prędzej czy później padnie to co powiecie dziecku?
- mamo a z czego te mięso?
-z świnki kochanie
- to trzeba zabić świnkę żeby było mięso?
-tak kochanie, tak trzeba zrobić
-aha
Później Kinga dołączyła do rozmowy i mówi do Nadii
-żebyśmy mieli mięso do jedzenia trzeba zabić świnkę Iub kurczaka.
I na tym się skończył temat. Jadła z smakiem.
Nie raz byliśmy na wsi tu u sąsiada krówki zobaczyć, tu kurki nakarmićWiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2019, 09:35
-
Lunaris to u nas będzie combo Młody najpewniej nie bedzie chodzić na religię a o Bogu w naszym rozumieniu będziemy Go uczyć sami
Lunaris, JustynaG, Jeżowa lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rucola ;*
Jestem w pracy, mdłości i dreszcze trochę ustały. Emek wczoraj zająl się Anią, więc mogłam trochę odpocząć i nabrać sił. Ale na jedzenie i zapachy nadal reaguje kiepsko.
Mdłości w ciąży mialam ledwie kilka dni, więc chylę czoła tym wszystkim z Was, które męczyły się z tym dłużej. -
nick nieaktualnyTo dorzucę coś z religii. U Kingi w klasie jest chłopczyk, który jest świadkiem jehowy. Na żadne imprezy nie uczęszczał w przedszkolu (nawet na urodziny innych dzieci Go nie było) , dzieci uczyły się wierszyków i miały próby, a on sobie siedział i płakał czemu on nie może. Na wycieczki też nie jeździł. W szkole na pasowanie na ucznia Go nie było, ani na dzień chłopaka Go nie było, urodzin nie obchodzi, świąt nie obchodzi itd. Kinga mi mówiła ostatnio, że dzieci się z niego śmiały, a ten chłopczyk przeplakal już nie jedno w tej szkole (a prędzej w przedszkolu).
Dużo zależy od wychowania i tego w jaki sposób wytłumaczymy dziecku czemu jest tak, a nie inaczej.
Dzieci są naprawdę dociekliwe i potrafią zadawać milion pytań i na odpowiedzi potrafią znowu pytać "a dlaczego", "a czemu" -
Rucola wrote:Reset dla mnie w wychowaniu bardzo ważne jest to, zebym roboiła to zgodnie ze swoimi przekonaniami wiec nie wyobrażam sobie mówić dziecku, ze parówki rosną na drzewie albo wchodzić w kwestie humanitaryzmu przy rzezi (nie mam pojęcia czy to boli i nie będe ściemniać). Dle mnie porównanie hodowli jabłek czy zwierzat jest totalnym nieporozumieniem.
Oczywiście, że najważniejsze jest wychowanie w zgodzie z własnymi poglądami- czy to dotyczącymi wegetarianizmu czy religii czy innej moralności.
Dlatego ja też nie zamierzam mówić o parówkach na drzewie, bo akurat ostatnia rzecza, którą bym chciała to kłamstwo w wychowywaniu dzieci. Ale jeśli wiem, że np. jajka z placu są faktycznie od "szczęśliwych kur" albo wiem, jak tam zabija się kurę to zamierzam dziecku to przekazać- że można kury trzymać w klatce w ogromnym zagęszczeniu albo dbać o ich warunki w trakcie hodowli. O sposobach zabijania zwierząt, od czasów restauracji i rozmów z dostawcami czy rzeźnikami, wiem aż za dużo i na to chcę dzieci uwrażliwić (podobnie jak mimo, że nie lubię psów to zamierzam im tłumaczyć, że trzymanie psów na łańcuchu jest dla mnie przestępstwem).
A z jabłkami miałam na myśli źródło pochodzenia- że człowiek w rozwiniętym kraju europejskim jedzenie wytwarza w sposób zorganizowany. Zamierzam przedstawić dziecku, że tak samo część rzeczy pochodzenia roślinnego wyniszcza naturę i środowisko, więc po prostu najeży dbać o to, by nasze jedzenie pochodziło z takich źródeł, które jak najmniej szkodzą otoczeniu.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Rucola wydaje mi się,że najlepiej jest dostosować przekaz do wieku dziecka (i jego osobowości, wrażliwości - to rodzin powinien ocenić) bo np. jeśli 3latek zapyta co to jest seks bądź jak się robi dzieci to przecież RACZEJ nikt nie pokaże mu książki z kamasutrą
A jeśli chodzi o podejście Twoich rodziców... to chyba ja trochę taka jestem. Czyli jeśli dziecko będzie miało sprawny plecak to nie dostanie drugiego tylko dlatego, że teraz modne są inne plecaki. Ale jeśli tamten plecak będzie do wymiany, a mnie będzie stać by kupić ten "ze świnką peppą" to taki kupię.
Myślę, że mądrością rodziców jest nauczyć dziecko szanować pieniądze
Przytoczę jeszcze anegdotkę z mojego dzieciństwa. Rodzice pokłócili się. Ja z siostrą zaczęłyśmy rozpaczać, płakać.Ale nie z powodu rozwodu (to dla nas nie był problem ) bo zaczęłyśmy się z siostrą licytować w stylu "jeśli będzie rozwód to tata się wyprowadzi i będą się musieli nami podzielić więc jedna pójdzie z tatą a druga z mamą"no i płacz był z tego powodu, że nas rozdzielą po rozwodzie oraz która będzie z mamą a która z tatą.
I dopiero jak mama wyjaśniła, że nawet jeśli braliby rozwód to nikt dzieci nie rozdziela to nas to uspokoiło. A do rozwodu nie doszło.sliweczka92, Aga9090 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ja nie chce nikogo urazić, mam nadzieję ze tego tak nie odbieracie. Nie czuję się lepsza, bo robię tak i tak. Robię tak jak czuję. Może kogoś to zainspiruje, jeśli nie-trudno. Wszystkie jesteśmy dorosłe i robimy to, co w naszym mniemaniu jest najlepsze zarówno dla nas jak i naszych dzieci!! Ja ze swojej strony dodam jeszcze, ze jak zobaczyłam wyniki morfologii krwi Lewka to dostałam skrzydeł, bo teraz jestem pewna, że w żaden sposób nie działam na niekorzyśc dziecka
Summer współczuję samopoczucia Mam nadzieję, ze poczujesz się lepiej jak najszybciej.
Reset co do tłumaczenia dziecku to rozumiem, że masz na myśli starsze już kumate dziecko bo maluch niewiele z tego zrozumie.reset wrote:
A z jabłkami miałam na myśli źródło pochodzenia- że człowiek w rozwiniętym kraju europejskim jedzenie wytwarza w sposób zorganizowany. Zamierzam przedstawić dziecku, że tak samo część rzeczy pochodzenia roślinnego wyniszcza naturę i środowisko, więc po prostu najeży dbać o to, by nasze jedzenie pochodziło z takich źródeł, które jak najmniej szkodzą otoczeniu.Anna Stesia lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyRucola jakbyśmy byli wszyscy wege to przecież tych owoców, warzyw itd trzeba by było dużo więcej żeby ludzi wyżywić (tak tylko rozmyślam na głos).
Nie mam nic do tego, że jesteś wege ale zastanawia mnie to jak wytłumaczysz Lewkowi, że wszyscy dookoła jedzą mięso, a wy nie. Był już tu przykład dziadka, mały będzie myślał, że wszyscy dookoła są źli, bo jedzą mięso z zwierzątek, które zostały zabite i myślenie dziecka będzie takie, że dziadek jest zły, koledzy są źli itd. -
Rucola wrote:Reset co do tłumaczenia dziecku to rozumiem, że masz na myśli starsze już kumate dziecko bo maluch niewiele z tego zrozumie.
Myślę o dziecku w wieku mojej Młodej jak ją poznałam, czyli ok. 3.5 lat. Jeśli miałabym takiemu dziecku powiedzieć tak jak Ty, czyli o zabijaniu świnek i zabrać na wieś, by pokazać jedną, śliczną różowiutką świnkę (i wytworzyć obraz, że potem kiełbaska zjadana przez kogoś bliskiego to właśnie z TEJ konkretnej świnki) to równie dobrze mogę wytłumaczyć to na przykładzie hodowli i pokazać zdjęcia stamtąd/ film/ postarać się znaleźć zakład z dniami otwartymi itp.
Nie zamierzam lukrować rzeczywistości i wmawiać Julce, że mięsko pojawia się znikąd, jeśli też uzna, że nie chce go jeść to proszę bardzo- uszanuję wybór (tak jak uszanowali moi rodzice przez kilka lat w LO). Ale wiem, że będę dziecku obrazować pewnych rzeczy tak dosadnie jak Ty proponujesz, bo akurat ta metoda do mnie nie przemawia.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Aga na pewno sobie poradzimy z tym tematem. Nie my pierwsi i nie ostatni. Myślę ze to wyjdzie w praniu, nie mam w głowie na razie ułożonego planu. Odnośnie wywiezienia na wieś i tłumaczeniu że świnkę trzeba zabić na kiełbaskę też napisałam szybko, bez planu i po głebszym zastanowieniu pewnie nie chciałabym zaserwować dziecku takiego wyobrażenia o świecie.
Reset na pewno nie będe dziecka okłamywac i zbywać informacją, ze mięso jest ze sklepu ale też nie zamierzam wchodzić w szczegóły i tłumaczyć które zabijanie jest ok a które nie bo dla mnie to jak coś pokroju " kotków i piesków nie jemy, trzeba o nie dbać i nie trzymać na łańcuchach a świnki hodujemy po to, zeby je zjeść". W innych krajach je się pieski a świnek nie. Dla mnie to nie ma znaczenia czy żyje w Polsce czy w Azji i nie zamierzam dzielić zwierzat na jadalne i nie, zabite humanitarnie czy nie.
Dobra Dziewczyny, ja kończę temat. Możemy się przepychac argumentami a to nie o to tutaj chodzi W tym temacie ja zdania nie zmienię na 100%. W każdym innym po owocnej dyskusji jestem skora zmienić zdanie i przyznać rację jeśli argumenty mnie przekonają.
Peace!!!#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021