Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Reset to zobaczysz jak ewoluują te rozkminy jak urodzisz Julkę
Milanek jest uroczy super że udało mi się wczoraj załapać.
Fozzie jak wychodzi cholesterol to może gdzieś przytkane naczynia. Koronarografia była by fajna ale to już zabieg z leżeniem w szpitalu a jak pacjent oporny to pewnie się nie zgodzi. Życzę dużo zdróweczka i mam nadzieję że codziennie mierzycie RR (a najlepiej 2x dziennie) -proszę założyć zeszycik mężusiowi jeśli nie ma i zapisywać.
Współczucia z powodu akcji z zakrztuszeniem- ja jestem pielęgniarką ale takie sprawy u dzieci przyprawiają mnie o atak paniki!
Znowu nie mam kiedy posiedzieć tak na spokojnie tu z Wami -Staszek na wszelkie sposoby próbuje stracić nowiutkie zęby. Korzystamy też z tych ostatnich ciepłych dni i jesteśmy jak najwięcej na dworze.Minnie89 lubi tę wiadomość
-
Lunaris wrote:Reset to zobaczysz jak ewoluują te rozkminy jak urodzisz Julkę
Wiem, ale mając ją po drugiej stronie brzucha będę mieć wrażenie, że mogę więcej zrobić, więcej zauważyć. Teraz mam obawy, że albo zaszkodzę jakąś moją decyzją (a jeszcze otoczenie je podsyca, bo mój chrzestny co dzień - sic!- dzwoni do mojej mamy i każe jej przekonać mnie, że mam już nie prowadzić auta) albo że coś się dzieje/ stało się po infekcji (jak słyszę u ginekologa: "no dalej (!) nie ma żadnych wylewów do mózgu po infekcji, więc jest nieźle, teraz tylko (!!!) pozostanie sprawdzić słuch i wzrok" to przechodzę tam mikro zawał).
Potem najwyżej będę matką - kwoką, która przegrzeje dziecko (pal sześć, na potówki nikt nie umarł, a po pierwszym razie się nauczę), hipochondrykiem, panikarą (jak otwieram szufladę z monitorem, termometrem itp. to już wiem, że początkowo będę sprawdzać wszystko x razy dziennie ). Ale i tak to już częściowo mam oswojone - zaliczyłam kilka nocy przy Młodej, gdzie wizja podania ibuprofenu co 4 godziny sprawiła, że w ogóle nie spałam z nerwów, jej upadki (jak kupiłam jej pierwsze w życiu rolki, to za kask i ochraniacze na wszystkie części ciała dałam trzykrotność rolek:D), a teraz balansowanie na cienkiej linii jej własnych odczuć (i hormonów) a tego, gdzie powinnam przestać być przyjaciółką, a stać się dorosłym odpowiedzialnym za wychowanie. Ale obecny stan, kiedy wszystko dzieje się niejako poza moją kontrolą, mnie dobija.
Swoją drogą wychowywanie nastolatki to kosmos... Wczoraj gadałam z nią półtorej godziny, jak wrócił M. i mu streściłam rozmowy oraz moje obawy to kolejne dwie z nim rozważałam, gdzie należy reagować, gdzie pozwolić się sparzyć, gdzie stawiać granice. Dobrze, że druga córa póki co będzie mieć problemy sprowadzające się do jedzenia/ spania i kupki - z tym sobie jakoś damy radę
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyDziewczyny dzisiaj byłam z moją małą pobraniu krwi . I nie wiem co o tym myśleć może coś więcej wiecie i pomozecie?
Hemoglobina 11,5
Żelazo tylko 24
Ferrytyna blisko 60 ( górna granica normy u nas )
Czy to jest do leczenia i suplementacji ?
Dodam że mamy na pewno jakaś infekcje wirusowa bo crp 13 a podobno samo żelazo niskie może właśnie być tego przyczyną że crp podwyższone.
Nie mamy problemu z jedzeniem ogólnie zjada wszystko i w każdej ilości.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2019, 13:37
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKurcze wiecie co pobrać jej to dzisiaj horror był bo ciężko znaleźć jakąś żyłę więc jak pomyślę o ewentualnym powrocie to mam dreszcze aż.
Dlatego dzisiaj za jednym razem jej zrobiliśmy wszystko...
Dowiedziałam się że ferrytyna też jest niemiarodajna przy infekcjach bo jest białkiem ostrej fazy i automatycznie wzrasta .Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2019, 17:17
-
Veritaserum, przy takiej hemoglobinie zwracałabym tylko uwagę na posiłki bogate w żelazo. Rozumiem awersję do pobierania, bo u nas też to każdorazowo dramat, więc wyniki powtórzyłabym za 2 m-ce. Jeśli masz możliwość skonsultuj je z pediatrą.
Gratuluję dwóch kreseczek trzymam mocno kciuki! Super, że życie tak pozytywnie zaskakuje. Pamiętam jak martwiłaś się logistyką po powrocie do pracyveritaserum lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja też się porządnie zapuściłam z postami i teraz nawet nie wiem, komu odpisać i od czego zacząć. 6 godzin snu z kilkoma przerwami jest zdecydowanie gorsze, niż 8 godzin snu z przerwami, jakoś wymiękam wieczorami i ciągle ziewam
Veritaserum, bardzo mocno gratuluję! To wspaniała wiadomość Wracasz w takim razie do pracy na kilka miesięcy, czy będziesz coś kombinować?
Luna, Frez - trzymajcie się obie Nie wyobrażam sobie, co obie przechodzicie, taki realny strach o życie dziecka jest koszmarny
Aniu, jak u Was sytuacja?
Cabrera, jako mama dziecka, na którego wagę narzekała za każdym razem neonatolog z poradni zaburzeń rozwoju (i kazała przechodzić na mm), również potwierdzam - jak dziecko dobija do roku, to nagle waga robi się nieistotna. Ostatnio na szczepieniu byłam zaskoczona, że nikt małej nie waży i nie mierzy! Twój synek jest cudowny!
Mam jeszcze pytanie do Ani i innych właścicielek jeździków - zaraz będę szukać posta o jeździkach, ale chciałabym spytać o doświadczenia po paru miesiącach użytkowania. Jaki jeździk kupiliście? Jak się sprawdza? Zastanawiam się nad Scoot&Ride, martwię się tylko tym brakiem pałąka. Ty Aniu chyba myślałaś o Micro Mini 2go? Wygląda dość podobnie do Scoot&Ride, ale opinii dużo mniej, jest droższy, za to ma pałąk. Ale wobec masy pozytywnych opinii o Scoot&Ride na ten moment skłaniam się bardziej ku niej. Przez to, że to wszystko jest takie drogie, to mam dylemat. Pożyczyłam jakiś jeździk no-name i dziś Zosia go testowała, dobrze się na nim czuła - z tym że on jakościowo kiepski, a przede wszystkim - jest stabilny i łatwo wywraca się na boki, więc odpada.
//edit: Dokopałam się do postu Ani o jeździkach, widzę że chodziło o Globbera - i że siedzisko jest na wysokości ok. 30cm! Więc u nas chyba nie ma wyjścia i trzeba jechać ze Scoot&Ride, bo w tym testowanym przez nas rowerku siodełko jest na wysokości 22cm i jest akurat. A Oskar jak w Globberze, bo on chyba ma podobnej długości nóżki?
//edit2: Rucola, widzę, że używaliście Globbera w lipcu! Więc może aż tak tragicznie nie jest z tą wysokością... muszę Zosi podnieść siodełko w tym naszym testowym i sprawdzić, ile może mieć maksymalnie. Jak Wam się sprawdza?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2019, 22:30
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Mi88 z racji chwili wolności, to nawet WOW odpiszę prawie od razu
My kupiliśmy Globbera. Rucola ma także.
Jeśli mam być szczera, to na dworze użyłam go raz. Stał prawie cały czas w mieszkaniu. Przez ten czas Oskar na nim był sadzany. Największy problem u nas jest taki, że dalej nie dosięga stopami. I tak się nie odpycha. Więc ta rączka to super rozwiązanie. A nie jeździliśmy na dworze z tego względu, że Oskar bardzo szybko się nudzi i po prostu w najmniej oczekiwanym momencie się przechyla żeby 'zejść'.
Ten jeden wyjazd, to było i po chodniku i po ubitej drodze. Prowadziło się fajnie. Jednak mam jedno duże ALE.
Kierowanie tym. Dla mnie to największa bolączka, bo kierowania praktycznie nie ma. Na dłuższym odcinku jako tako można wycelować w zakręt. Ale jeśli mówimy o skręcaniu to raczej nie istnieje. Tak więc musiałam za każdym razem przy zmianie kierunku podnosić Oskara z Globberem. Nie do końca mi to pasuje, a teraz stoi w garażu i czeka na lepsze czasy.
Oskar dostał też taki samochód, tutaj jest już dużo niżej siedzenie, ale też dostaje tylko palcami. Nie potrafi się odpychać do przodu, ledwo wychodzi tylko do tyłu. A najlepiej jak się go pcha. Także na razie używamy tylko tego. Widzę że i tak go do tego nie ciągnie. Woli to nosić...
Tylke mogę powiedzieć ze swojej strony.mi88 lubi tę wiadomość
-
#Scoot&Ride
Aneczka dostała ten jeździk na roczek.
Wizualnie - rewelacja. Na początku jednak nie było zainteresowania. Teraz jeździ nim do przodu i tyłu po salonie.
Skręcanie jest troszkę inne bo trzeba balansować ciałem a nie kierownicą by skręcić.Więc to skręcanie może być problematyczne.
Póki co, Ania woli na zewnątrz chodzić niż jeździć.
Myślę, że z czasem lepiej wykorzystamy jego potencjał.
Duży plus za regulację siedziska.
Minusem będzie brak rączki w terenie bo gdy dziecku się znudzi to jedynie możemy nieść.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2019, 22:34
mi88 lubi tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny!!! piszę z doskoku i tylko w odpowiedzi na wybrane tematy, bo w sumie nie mam nic ciekawego do napisania od siebie. Jak Ania wspomniała my tez mamy Globber Evo, jeździmy tylko po domu bo nie możemy się zebrać i ogarnąć kasku a bez tego nie wybieram się na zewnątrz. Póki co wielkiego szału nie ma tym bardziej że siedzisko jest dość wysoko i nie ma mowy o swobodnym odpychaniu na całych stopach. Co do rączki to jest super a steruję w ten sposób, że lekko podnoszę tylne kółko i ustawiam całość w tym kierunku w których chce jechać, ale nie jest to mega proste. Ciężko mi to wytłumaczyć ale musiałam coś wymyślić żeby wozić Młodego po domu gdzie nie ma dużo miejsca na skręcanie.
Poza tym u nas na szczęscie wszystko ok, zęby rosną, Młody biega, pokazuje swój charakter (nie jest w ciemię bity) a my z dnia na dzień zachwycamy się Jego nowymi umiejętnościami. Bardzo dużo już rozumie, np. jak pytam czy chce pić to jak chce to mlaska, to samo z jedzeniem, jak pytam czy chce cycusia i chce to idzie do sypialni, jak pytamy czy idziemy się kąpać to idzie do łazienki, rano przynosi mi buty (moje) co oznacza, ze chce iśc na spacer albo czasem swoje a swoje raczej wtedy kiedy mu powiem, ze wychodzimy. Jest baaaardzo mądry w moim odczuciu. mamy magnesy na lodówke ze zwierzątkami, to wiele z nich rozpoznaje, próbuje naśladować i zwierzęta i inne dźwięki (uwielbia księgę dźwięków) i ogólnie cudownie patrzeć jak się rozwijami88, JustynaG lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualny
-
Bardzo Wam dziękuję za tak szybkie odpowiedzi! W takim razie sprawa wygląda dość jasno - w starciu Scoot&Ride vs Globber wygrywa Scoot&Ride Teraz muszę jeszcze przemyśleć, jak starcie Scoot&Ride vs mój portfel.
Dziękuję szczególnie za tę informację o wysokości siedzenia - nie mam co marzyć o tym, że Globber będzie dobry dla Zosi, skoro Wasze chłopaki sobie nie radzą z dosięganiem do podłogi.
Swoją drogą - widzę, że wszyscy czytają na bieżąco, ale mało kto ma siłę pisać
Frezik, jak u Was? Kurczaczek zdrowy?
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
frezyjciada wrote:Reset czy u Was wszystko ok? Zamelduj się proszę!
Tak, wszystko ok Za dwie godziny ktg i wizyta u dr Z. - ciekawe co tym razem usłyszę, bo myślę, że może być wszystko - od nic się nie dzieje po 'zaraz pani urodzi'
Generalnie mam tak, że jak się czymś zajmę i ogarnę to leci, gorsze są popołudnia i wieczory, kiedy staram się obijać, leżę, czytam, oglądam i czuję jak wszystko mnie boli- wtedy zazwyczaj jest alarm 'chyba już rodzę'. Noce dalej niezłe, aczkolwiek od dwóch dni budzę się koło czwartej do toalety - co chyba jednak jest normalne na końcówce? Wczoraj dla zabicia myśli poza porządkami (w koszu na pranie nie mam nawet jednej skarpetki, już nie wiem, co ogarniać ) skoczyłam do pracy poczytać sobie nowelizację kpc i wypić dobrą kawę. Konieczność ogarnięcia się i wrzucenia kiecki na grzbiet dobrze mi zrobiła, bo jakoś zapomniałam na kilka godzin, że rano bolał mnie krzyż... Po czym jak wróciłam, po drodze zahaczając o sklep, aptekę, zegarmistrza itp. to miałam sporo wydzieliny, więc sprawdziłam paskiem i lekko się podbarwił na niebiesko. Ale założyłam wkładkę do samokontroli wycieku wód, użyłam pasków ponownie za jakąś godzinę i spokój, więc uznałam, że z czym tu jechać na IP - przecież albo by mnie położyli albo odesłali do domu czekać na jakieś prawdziwe oznaki porodu
W sumie dalej nie mogę narzekać na moje samopoczucie i naprawdę liczę, że dociągnę do terminu Inna sprawa, że chyba powoli dopada mnie lekki stres przed porodem - jak to będzie, ile potrwa, czy dam radę, czy będzie bolało jak cholera czy jeszcze mocniej No ale wyjścia nie ma - trzeba urodzić.
I tylko mój control freakowy mózg czuje się w tym wszystkim niekomfortowo - pod tym względem żałuję, że nie wybrałam cesarki na życzenie, kiedy wiem, że w terminie xyz stawiam się w szpitalu, przechodzę procedurę przyjęcia i o godz. x rodzę. A tak to brak planu mnie wkurza... I wiem, wiem - pojawi się Julka i też nic nie będę mogła planować.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyCzyli wszystko w normie cieszę się! Ta wydzielina to może czop? U mnie nie był to ani taki korek jak opisują, ani galaretka, tylko taka wydzielina właśnie! I coś wyglądającego jak śluz płodny, tylko ciut bardziej zbity- wybacz dosłowność.
Żeby jeszcze nie było tak, że Jula stwierdzi, że nigdzie się nie wybiera i ją przenosisz😜
Mi, Kurczaczek powiedzmy, że zdrowy. Kaszlał mi teraz kilka dni, ale działamy inhalacjami i wczoraj zakasłał raptem dwa razy. Mam nadzieję, że do poniedziałku będzie zdrowy jak ryba!
Staram się nie myśleć o tym wszystkim, ale chyba czas spakować walizki..... Z jednej strony BARDZO bym chciała żeby było już po wszystkim, a z drugiej odsuwam od siebie jak najdalej myśl o tej operacji, chcąc zatrzymać go przy sobie jak najdłużej.... Starsznie to trudne -
frezyjciada wrote:Czyli wszystko w normie cieszę się! Ta wydzielina to może czop? U mnie nie był to ani taki korek jak opisują, ani galaretka, tylko taka wydzielina właśnie! I coś wyglądającego jak śluz płodny, tylko ciut bardziej zbity- wybacz dosłowność.
Żeby jeszcze nie było tak, że Jula stwierdzi, że nigdzie się nie wybiera i ją przenosisz😜
Chyba nie czop, nie za bardzo różniła się od tej zwykłej, gęstej, mlecznej, którą ostatnio miewam. Tylko tu pół dnia sucho, a potem bach... i stąd w ogóle postanowiłam cokolwiek sprawdzać. Ordynator ostatnio kazał odstawić paski i wkładki, powiedział, że porodu nie przegapię, wód przybyło, więc paniki nie ma i mam się cieszyć ciążą.
Chyba dalej jestem za przenoszeniem niż za porodem wcześniej Nie no - na serio przenosić też nie chcę, bo wtedy bym oszalała ze stresu, czy rusza się odpowiednio dużo, czy nie owinie się pępowiną itp., ale też taaaaaak mi teraz dobrze w ciąży, że szkoda mi każdego dnia. Julka się rusza, ja czuję się dobrze, więc sobie tworzymy nasz mały świat, do którego wieczorami dobija tata i bawimy się we trójkę w zabawę pt. uciekaj przed moją dłonią
No dobra, kawa wypita, czas się zbierać, bo o 9.30 podłączają mi ktg, a jeszcze muszę dojechać i gdzieś zaparkować. Kocham moje miasto
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Mi88 Globber tez ma regulację dwupoziomową, ale ten niższy poziom i tak jest wysoki także to na pewno duży plus dla scoot&ride.
Reset jeszcze chwila, jeszcze trochę Co by sie nie działo jesteś już w terminie choć podejrzewam, ze Ciebie poród też zaskoczy tak samo jak i mnie ale po porodzie tez jest super a teraz taki roczniak to już cud miód i malina więc wszystko przed Tobą!!!
U mnie z nowości owulaki przybierają na sile, także myślę, ze @ zdecydowanie blizej niż dalej. Musimy zacząc się zabezpieczać, bo póki co chcemy chwilę przerwy. Ja w koncu wzięłam się za siebie, od jakiegoś czasu nie jem słodyczy poza swoimi wegan wyrobami, wróciłam do supli i staram się biegać póki smogu nie ma. Może macie jakieś godne polecenia b-complex najlepiej z metylami?#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyMi88 do pracy zamierzam wrócić na jakis 4-5 ,miesięcy. Tak zakładam ale wiadomo że ja sobie mogę myśleć a różnie się może ułożyć. Dlatego staram się myśleć o dniu jutrzejszym i nie dalej na pewno nie będą tym zachwyceni ale coz. Umowę mam więc nic mi zrobić nie mogą a jeśli nie będę miała powrotu to spokojnie znajdę sobie coś innego. Teraz skupiam się żeby było wszystko dobrze i umówiłam się na wizytę za dwa tygodnie.
Co do jezdzikow to planuje kupić jakiś Ani na wiosnę chociaż sama nie wiem czy nie kupimy od razu rowerka biegowego. Od jakiego wieku taki rowerek może być użyteczny ? Jak myślicie ? Z jezdzikow ( w moim odczuciu ) bardzo szybko się wyrasta ale może mam mylne przekonanie .
Reset oj zegar bije tik tak tik tak
U nas kurcze katar i kaszel na całego. Ania jest tak marudna że nie mam powoli sił bo jestem od 3 dni z nią sama. Dzisiaj zauważyłam że przebiła się pierwsza trójka więc może dlatego. Na wszystko reaguje płaczem. Chce być ciągle na rękach....Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2019, 10:23
-
nick nieaktualny