X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Ex-testerki. Cudzie trwaj
Odpowiedz

Ex-testerki. Cudzie trwaj

Oceń ten wątek:
  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 15:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rzuciła bardzo mi przykro, że tak trudny początek :(
    Nie macie opcji jakiejś adaptacji?

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola, tulę mocno i życzę dużo sił. Potwierdzam to co mówiły opiekunki, u nas początki były piękne a kryzys przyszedł po czasie. Może emek dałby radę zaprowadzać kilka dni? Dzieci podobno łatwiej znoszą rozstania z tatusiami.

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola, tak mi przykro, że pierwszy dzień był taki trudny.
    Pamiętaj, byś nie traciła wiary,że wszystko się ułoży bo Lewko może te Twoje emocje łapać/.

    Nie mogłaś pierwszego dnia być z nim na sali?
    Być może tak się przestraszył, że mama i babcia zniknęły, że już nie był w stanie cieszyć się nowym miejscem. Lewko potrzebuje czasu by poczuć się w żłobku bezpiecznie.

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 18:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola nie wiem czy lubicie,ale jeśli tak,to jest Kicia Kocia w przedszkolu. Posiłkowałam się nią zanim Tysiek poszedł do przedszkola. I jest jeszcze dla młodszych taka książeczka "Mysia w przedszkolu". Nasze dzieci, choć wydają nam się maleńkie i mało kumate, jarzą dużo więcej niż nam się wydaje. Może dzięki takim ksiazeczkom będzie mu łatwiej. Tule mocno, bo wiem, że i Tobie jest ciężko ❤️

  • reset Autorytet
    Postów: 7233 13043

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pilik, tarczyca lubi skoczyć do góry na początku ciąży, ale dobrze, że czuwasz! :* Ja długo nie mogłam dobrać dawki, w efekcie od połowy ciąży leciałam na setce letroxu, ale potem tsh już trzymało się w ryzach.

    Frezku, zdjęcia widziałam, ale nie zdążyłam napisać, że pięknie mieszkasz <3 I cudownie czyta się o renesansie uczuć z M. - bądźcie w tym domu szczęśliwi całą czwórką, a potem i piątką :*

    Rucola, dużo sił dla Ciebie w czasie adaptacji. Przypuszczam jak trudne musi być takie doświadczenie nie tylko dla Lewka, ale i dla Ciebie. A Lewko to mądry chłopiec i jak zobaczy, że w żłobku jednak jest fajnie to pewnie ochoczo tam pomaszeruje :*

    Luna, mnie wystarczyły dużo mniej poważne problemy u Julki by szaleć ze stresu, więc nawet nie umiem sobie wyobrazić, co Ty przeżywasz. Ale wierzę, że badania dadzą odpowiedź nie tylko co do przyczyn tych omdleń, ale i jak to leczyć. Póki co życzę Ci dużo sił :*

    Ja po tej panice wywołanej wizytą (skądinąd wiem, że szczepienie przełożone zostało nie tylko z powodu złej morfologii, ale i dlatego, że pani doktor się wkurzyła, że ktoś jej dopisał dziecko do szczepienia w czasie świątecznym, kiedy ona chciała szybko odhaczyć tylko dzieci chore i lecieć do domu... więc udowodniła, że jak nie chce, to nie zaszczepi) trochę się uspokoiłam i postanowiłam sylwestra i nowy rok spędzić radośnie... I tak też było, w nowy rok to już w ogóle było idealnie - leżałyśmy z Julką i tuliłyśmy się cały dzień, a w tle gral trójkowy top wszechczasów :) I potem uznałam, że chyba czas zasięgnąć opinii innego lekarza, a że od stycznia mamy dla Julki pakiet w lux medzie to dziś byłam na wizycie. I... wyszłam na matkę wariatkę :P Bo nagle oto moje dziecko w ciągu 4 dni przybrało 150 gramów i na dzień przed ukończeniem 8 tygodni waży dokładnie 1 kg więcej niż waga urodzeniowa!
    Ale też taką zupełną wariatką nie jestem - pani doktor przeanalizowała historię ciąży, wypis Julki i ostatnią morfologię i włączyła suplementację żelaza oraz witaminy B. Bierzemy więc obecnie witaminę D, E, B i żelazo - dobrze, że moje dziecko jest lekomanem i oblizuje się na sam widok łyżeczki ;)

    Z karmieniem dziś jakiś problem - rzuca się przy piersi, złości, krzyczy, ale mam wrażenie, że to skok... Chyba wzrasta jej zapotrzebowanie na mleko (bo je od wczoraj dłużej i mocniej), a piersi jeszcze nie ogarnęły zapotrzebowania. Z cdl się umówię na spokojnie, póki co jednak mamy maraton, bo i szczepienie, i neurolog, i fizjoterapeuta. A, i jeszcze poradnia chirurgii onkologicznej z naczyniakiem... I w tym wszystkim mnie wyszły w posiewie dwie zjadliwe bakterie poszpitalne oraz wielkie niedobory kwasu foliowego i b12. Teraz wiem, skąd zawroty głowy... o dziwo, biorę te same tabletki co w ciąży, jem nawet lepiej niż w ciąży, a wyniki lecą w dół. Ech...

    JustynaG lubi tę wiadomość

    relgmg7ymfbmxgyl.png


    * 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272 <3
    * listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
    * HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
    * PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero.
  • veritaa Autorytet
    Postów: 2168 1849

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pilik jeszcze Ci nie pogratulowalam! Przepiękna beta a z tsh na pewno się uporasz :)

    Rucola ja płakałam też pierwszego dnia i bardzo szybko wyszłam żeby nie słuchać co się dzieje. Myślę że wytłumaczenie jak najbardziej jest wskazane ja widzę po Ani że ona rozumie już wszystko (może się mylę ale naprawdę jestem zszokowana że ja coś mówię a ona to robi lub tak się zachowuje że wiem że zrozumiała). Ja zawsze daje buziaczka i mówię że tatuś przyjdzie po obiadku. Do dziś zdarzają się jakieś dni że chwilkę poplacze, a czasami wpada na salę i robi mi papa. Nie przewidzisz :) jestem pewna że Lewcio się zaadaptuje tylko potrzeba czasu jak na wszystko. Może też moment jest troszkę słabszy bo u nas np zaczyna być widoczny lek separacyjny ale wiadomo nie wszystko można tak zaplanować na tip top. Trzymam za Was kciuki :*

    Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
    Poronienie listopad 2019 7tc
    Synek styczeń 2021
  • olik321 Autorytet
    Postów: 3102 4064

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 20:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pilik gratuluję serdecznie <3 i miałam podobne zalecenia - TSH w ciąży około 1-2.
    Badałam co 4 tyg, bo lubiło mi skakać.
    Ale zaszłam w ciąży przy tsh 6,5...

    Rucola u nas była podobna sytuacja ze złobiek. Marcel najpierw był 1h i płakał bardzo :( Te płacze trwały z tydzień a teraz jak po niego przychodzimy to macha nam i idzie się bawić dalej =)
    Wiem, że jest ciężko, ale wytrwałości.
    Ważne jest, by faktycznie powiedzieć, że idziesz i wrócisz po niego np po jedzeniu. Dzieci nie kumają ile to jest godzina, ale kumają następstwa zdarzeń, więc będzie Lewkowi łatwiej

    <3 synek 18.08.18

    f2w3xzkrtbku6fy9.png
  • Rucola Autorytet
    Postów: 9481 12472

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 21:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ogromnie Wam dziękuję. Naprawde ogromnie duzo znaczą dla mnie Wasze słowa otuchy i podzielenie się doświadczeniem. Niestety rodzice nie mogą wchodzić na salę ale adaptacja trwa tyle, ile zdecyduje rodzić. dziś lewko był około godziny. W sumie cieszę się, ze teraz mamy 3 dni wolnego to ochłoniemy.
    Zdecydowanie musze Małemu wszystko tłumaczyc, mówić, kiedy przyjdę... On tak duzo rozumie... Widzę swoje błędy w dzisiejszym dniu a największym było zabieranie mamy. No ale czasu nie cofnę. Dziękuję Wam jeszcze raz, oczywiście się nie poddajemy :)
    Frez nie mamy Kici Koci ale Lewko nie jest wybitnym molem książkowym :P woli klocki, kolejkę i wszelkie przybory kuchenne... ale jak będę zamawiać książeczki to będę mieć na uwadzę :)
    Summer emek mógłby zaprowadzać Małego, moze wziąć wolne, ale ja czuję, ze dam radę, tylko muszę i siebie i Małego przygotować do pobytu w żłobku.

    #wegemama#wegerodzinawkomplecie
    Synek 💚 31.08.2018r.
    Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    RUCOLA- łączę sie w bólu, z tym,że mnie to czeka 20.01. teoretycznie jestem przygotowana, mamy książeczkę o dniu w przedszkolu, juz mu trochę opowiadam. u nas adaptacja zaczyna się w założeniu od 30min, jest tylko 1 dziecko na adaptacji i jedna pani jest dla niego praktycznie w 100%. akurat teraz adaptacje kończy 'kumpel' Oskara,nasz sąsiad. w pierwszy dzień płakał tak mocno,że po 15min panie zadzwoniły po mamę (która siedziała w aucie) że to na 1 dzień wystarczy. podchodzą to tej adaptacji bardzo indywidualnie. mimo świąt i przerw chłopczyk szybko się zaaklimatyzował i nie ma teraz problemu. cieszy mnie to i mnie pociesza. no i wierzę,że jak Oskar go zobaczy, to zakuma,że on to ten sam kolega jak przychodzimy do niego, i może łatwiej to zniesie... u nas też nie ma rodziców na sali. wiem,że będzie mi tuurbo cięzko, zwłaszcza jak Os zacznie płakać,a ,że zacznie to jestem pewna. ale trzeba to przeżyć (przypomnij mi ,że to napisałam,jak 20go będę pisac,że wyłam jak bóbr przed żłobkiem :p )wiem,że tacie może być łatwiej,no ,ale ja też będę go zaprowadzać,więc chyba lepiej ,żebym się szybciej tego nauczyła..choć jeszcze biję się z myślami, czy nie oddać jednak tacie tej "przyjemności"...
    pochlipuje sobie póki co troche,że kończy nam się ten etap beztroski macierzyńskiego.. za szybko minął ten rok, za szybko....

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2020, 21:25

  • agulineczka Autorytet
    Postów: 6063 6543

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola przed Tobą i Lewkiem ciężki czas. U nas było podobnie, choć syn praktycznie był nieplaczacym dzieckiem, tak pójście do żłobka, tzn same początki ciężko wspominam. Miałam wrażenie, że duży wpływ miały też inne dzieci, bo wchodząc na salę usłyszeć można było jeden wielki ryk. Ale to był wrzesień i najmłodsza, początkująca grupa. Co do adaptacji ma ona swoje plusy, ale myślę, że też spory minus. Jak wytłumaczyć później dziecku, że któregoś dnia mama nie wejdzie już z nim na salę. Do tej pory była i nagle nie wchodzi. U nas ciężko było jakieś 2 tyg, sama ryczalam wychodząc ze żłobka. Ale to minie, u jednych dzieci szybciej, u innych wolnej, ale jeszcze zobaczysz szczęśliwego Lewka :)


    Rucola lubi tę wiadomość

    Synek 2016 💚
    Córka 2018 💖
    Synek 2021 💚
  • agulineczka Autorytet
    Postów: 6063 6543

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaczorka jaki rozmiar kurtki zimowej nosi teraz Aluska? Pytam bo myślałam, żeby kupić Ulci kurtkę na wyprzedaży na przyszła zimę. Obecnie ma 86. Zastanawiam się czy 92 będzie ok czy 98 raczej. Wiem, że wszystko zależy od sklepu, no i dziecka oczywiście :) Syn nosi teraz rozmiar w większości 104, kurtke zimowa ma jeszcze z zeszłego roku na 98 z h&m i jest na styk, na przyszła zimę zamówiłam mu dwie z Zary i zarówno 104 jak i 110 jest za mała...

    Synek 2016 💚
    Córka 2018 💖
    Synek 2021 💚
  • Lunaris Autorytet
    Postów: 5660 9943

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 21:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola trzymam kciuki za Ciebie i Lewka -wierzę że za miesiąc będziemy rozmawiać już inaczej o żłobku <3

    Ja też w gronie mam co za drzwiami ryczały a potem nie nie wiedziały co ze sobą zrobić bo za dużo wolnego czasu :P wczoraj złapałam się na tym że tęsknię za Stasiem bo śpi już czwartą godzinę (w nocy) i jakoś tak dziwnie że nie skacze po mnie i się nie śmieje :)

    Czas bardzo szybko leci a dzieci rosną nam w oczach. Szkoda tylko że nie wtedy kiedy jest jakoś mniej fajnie (choroba, trudne momenty).


    age.png

    [/url]
    age.png
    06.2005 9tc [*] <3
  • veritaa Autorytet
    Postów: 2168 1849

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja mam mieszkane uczucia do adaptacji która trwa 30 minut. Dziecko nawet nie zdąży się zorientować gdzie jest i co się dzieje wokół niego a już przychodzi mama/tata i idą do domu.
    U nas zaczęliśmy od 2h i praktycznie poszło bez problemu ale pierwsze 2 tyg były dla mnie ciężkie psychicznie bo jak wchodzilam do żłobka to z każdej z sal było słychać ogromny płacz.

    A ja mam pytanie z innej beczki. Jak ubieraciw swoje maluchy do snu? Moja córka nie toleruje żadnego przykrycia, śpiworki też odpadają. W jej pokoju jest ok 20-21 stopni i chyba za cienko ja ubieram albo to inni ubierają za grubo...

    Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
    Poronienie listopad 2019 7tc
    Synek styczeń 2021
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 22:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Verita to super, że trafiłaś na żłobek z systemem adaptacji ,która Wam odpowiada i ze poszło bez problemu :)
    Ja za to nie wyobrażam sobie zostawić dziecko od razu na 2h ,i żeby miało tyle płakać...a będąc pośrednim świadkiem adaptacji w naszym żłobku, widzę ,że ten system od 30min ma jednak sens i się sprawdza. Płaczących maluchów koleżanka tam z kolei nie słyszała ani razu podczas tych wszystkich dni.. Myślę też, że panie, które w nim pracują mają spore doświadczenie i zaufam im w tej kwestii,. zwłaszcza,że jest on z polecenia paru osób.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2020, 22:15

    pilik lubi tę wiadomość

  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 22:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W niektórych przedszkolach podczas adaptacji rodzic ma nie opuszczać budynku, w innych pozwalają rodzicom wchodzić (chociaż to chyba trudniejsze wbrew pozorom), w jeszcze innych na głęboką wodę...
    Jakby nie było, trzymam kciuki za wszystkie maluchu i mamy, które to przechodzą/będą przechodzić wkrótce...

    Reset bardzo się cieszę, że już jesteś spokojniejsza! Wyniki podkoksujecie i będzie pięknie :)
    A zachowanie tak jak piszesz, wygląda na książkowy skok ;) za kilka dni na pewno będzie lepiej!

    Verita dziękuję,
    Chociaż nie ukrywam że dalej jestem mocno zestresowana jednak...
    Co do ubierania, u nas tak samo, ubieram bodziaka z długim/krótkim (zależy czy cieplej czy zimniej akurat, u nas między 19-21 stopni), skarpetki i na to piżamę dwu częściową (mamy takie cienkie i grubszą odrobinę z Lidla). A i lubię też spodenki wełniane, górę będę szyła, ale się zebrać ciagle nie mogę. I mam w planach taki „śpiworek”, ale z nogami i rękami normalnie, ale też pewnie w tym roku się z tym nie wyrobię 😂

    Agulineczka Nina na rok nosiła 74/małe 80, a aktualnie dół już 92, a góra i kurtki 86 i to tak w sam raz więc brałabym 92, ale to i tak loteria...

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • Rucola Autorytet
    Postów: 9481 12472

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja napiszę szczerze, że wolałabym miec możliwość wejścia z małym na salę, choć przez pierwsze 2-3 dni. fakt, ze później i tak zostałby beze mnie ale chociaż oswoiłby się z miejscem... Ale jest jak jest, muszę stawić czoła sytuacji takiej, jaka jest.
    Veritaserum my mamy w nocy 19-20stopni i Mały ma bluzkę z długim rękawem z lidla i spodenki bawełniane z lidla i ma 2 kołderki, kładę je na nim tak jakby po połowie, bo jak się rozkopuje, to zawsze coś na nim zostaje :D a w nocy przychodzi do nas to ląduje między nami, rozkopuje sie co chwilę ale jak sie przebudzę to Go przykrywam.

    #wegemama#wegerodzinawkomplecie
    Synek 💚 31.08.2018r.
    Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 stycznia 2020, 23:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Verita u nas w nocy też około 19 stopni, młody ma na sobie body na długi rękaw i bawełniane spodenki z Lidla, zanim wezmę go do swojego łóżka to śpi pod cienka kołderka (choć zazwyczaj się obraca na brzuch lub wykonuje bliżej nieznane obroty by się odkryć) jak jest w moim łóżku to przykrywam moja kołdrą ale on się i tak odkopuje

  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 07:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Każdy żłobek ma swój proces adaptacji. Ważne jest to, by odpowiadał nam i dzieciom.
    U nas pierwszego dnia było wejście na salę z mamą. Dziecko oswajało się z miejscem i jeśli chciało, w każdej chwili mogło podejść do swojej mamy.
    Pamiętam, że pierwszego dnia Ania zajęła się zabawą i mama jej nie interesowała. Drugiego dnia zostawiałyśmy na godzinę ale już byłyśmy poza salą.

    Wyobraźmy sobie nasze pierwsze spotkanie z rodziną męża. Wolałybyście by wszedł z Wami czy żeby Was zaprowadził i wyszedł?
    A płacz w żłobku uważam za coś naturalnego. W końcu to jest sposób komunikacji takich maluchów.W domu też płaczą.
    Po tych kilku miesiącach, widzę natomiast, że Ania cieszy się na widok swoich cioć. Jak tylko wchodzimy do żłobka to zawsze poprawia jej się humor.

    Verita, Mamynpodobną temperaturę w domu. Zawsze ma na sobie body na długi rękaw. Czasami zakładam jej spodenki z miękką gumką. Przykrywam cienkim kocykiem, wykopuje się.

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • Jeżowa Autorytet
    Postów: 3525 9680

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zgadzam się, że najważniejsze to działać tak, aby i mama i dziecko było szczęśliwe. Początki w żłobku są trudne dla obu stron, ale myślę, że często zdecydowanie trudniejsze są dla mam, a nie dla dzieci i wydaje mi się, że często dorośli trochę jednak zbytnio przesadzają i panikują - nawet ja, zagorzała fanka żłobka, miałam w pewnym momencie wątpliwości czy dobrze robię, jak odbierałam po dwóch godzinach Agatę spuchniętą od płaczu.

    U nas w żłobku na początku w trakcie adaptacji rodzice w ogóle nie mogli wchodzić na salę, żeby dzieci rozumiały że na sali są bez rodziców - mi to odpowiadało. Agata pierwsze dwa tygodnie zostawała po 2 godziny i bardzo płakała (nie że cały czas przed 2 godziny, ale ogólnie dużo), często uspokajała się i zaczynała bawić dopiero na koniec tych dwóch godzin. I wtedy doszłam do wniosku że odbieranie jej kilkanaście minut po tym jak się uspokoiła i zaczęła eksplorować jest bez sensu i uzgodniłam z panią, że spróbuję ją zostawić na cztery godziny - i to był strzał w dziesiątkę. Po tym dniu Agatka nagle przestała płakać, zaczęła się bawić, jeść - wszystkie problemy jak ręką odjął. Po prostu nareszcie udało jej się wytworzyć pozytywne wspomnienia z tym miejscem. Teraz jest w żłobku "prezesową" i uwielbia tam przebywać i ja wiem, że jest jej tam dobrze :D

    Rucola, Achia i wszystkie mamy na początku drogi żłobkowej - początki często są pełne łez (Waszych i Waszych maluszków), ale naprawdę to tylko okres przejściowy. Będzie lepiej i będzie dużo uśmiechu i radości i naprawdę uważam, że świetnie się odżywa kiedy ma się dla siebie trochę więcej czasu - nawet jeśli ten czas spędza się w pracy :)

    Pilik kochana chyba jeszcze Ci nie gratulowałam! Bardzo bardzo się cieszę, że Wam się udało <3 niecierpliwie razem z Tobą czekam na pierwszą wizytę :)

    Rucola lubi tę wiadomość

    👧córeczka 2018
    👦synek 2020

    09.09⏸️
    11.09 beta 88 ➡️ 13.09 beta 238 ➡️ 16.09 beta 914

    27.09 dwa pęcherzyki ciążowe, jeden zarodek
    02.10 mamy dwa serduszka
    13.11 niskie ryzyka wad genetycznych
    05.12 czekamy na dwóch synków 🩵🩵

    preg.png
  • moniśka... Autorytet
    Postów: 950 1084

    Wysłany: 4 stycznia 2020, 09:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Verita u nas ze spaniem tak samo jaknu Agi, 19 stopni i Leos spi w bodziaku z dlugimi rekawami i bawelnianych spodenkach, przykryty cienka kołderka spod ktorej ciagle sie rozkopuje.

‹‹ 3579 3580 3581 3582 3583 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ

Foliany - niezbędny składnik dla kobiet starających się o dziecko i kobiet w ciąży

Niewątpliwie kwas foliowy jest jednym z najważniejszych składników dla przyszłej Mamy. Dlaczego suplementacja kwasem foliowym, a właściwie jego aktywnymi formami (folianami) jest tak istotna? Jaką rolę odgrywa kwas foliowy? 

CZYTAJ WIĘCEJ

4 propozycje pysznych koktajli na ciążowe dolegliwości!

Cierpisz na typowo ciążowe dolegliwości? Twój układ pokarmowy jest bardzo wrażliwy i męczą Cię ciągłe niestrawności? A może nie możesz poradzić sobie z bolesnymi skurczami łydek? Poznaj kilka prostych i naturalnych sposobów na ciążowe dolegliwości - odkryj przepisy na koktajle! 

CZYTAJ WIĘCEJ