Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa dziś ZNOWU zostałam okrzyknięta panikarą rodziny, paranoiczką etc, bo nie pozwalam chłopcom bawić się z dziećmi, które miały WCZORAJ kontakt z innymi dziećmi, które w tym tygodniu miały bezpośredni kontakt z tymi co są chore na ospę, a o czym ich mama nie wiedziała, bo krost było nie wiele i nie pękały. Także tak, jestem paranoiczką, bo "czytam internety", a tam przecież "same czarne scenariusze" i "po co to czytasz, po co się zadręczać", " jesteś w ciąży to się ciesz, a nie szukasz problemów", "dzieci w bańce zamknij żeby nie chorowały". A kurde! Przecież to nie o chore dzieci mi chodzi! Gdybym była pewna, że mam przeciwciała to niech chorują. Ale do jasnej ciasnej! Tak ciężko zrozumieć, że póki nie mam wyników, to chce ich odizolować?! I siebie przy okazji?! No jestem wściekła zniesmaczona, zdenerwowana itp itd.
Czemu nikt mnie nie rozumie
Nie bierze pod uwagę tego, że to NIE JEST PRZEZIĘBIENIE
Ludzie....
-
Summer - rozumiem. Czasami się po prostu pewnych rzeczy nie przeskoczy.
Jeżowa - Aluśka też szczepienia przechodziła bezobjawowo 🙂 Olka to jej przeciwieństwo.
A co do pracy - myślę, że jeszcze trochę i powinny Ci minąć wyrzuty sumienia.
Frez - nie mam pojęcia co ta rodzina tak się Ciebie uczepiła.. Dbaj o siebie.
-
nick nieaktualny
-
Frez, dlaczego stąd znikasz? Pamiętak, że tu mozesz liczyc na wsparcie. Nie pozbawiaj się mozliwości wygadania w zyczliwym gronie
Lena, my za trzy tygodnie robimy ostatnią dawkę Bexsero. -
Kaczorka jasne, każde dziecko to przecież inny człowiek i reaguje po swojemu
odnośnie pracy to nie miałabym wyrzutów gdyby tu chodziło tylko o L4 ciążowe, bardziej mam na myśli całą tę sytuację z koroną przed tym wszystkim jeszcze.
Frez widzę, że nie usunęłaś konta więc wierzę, że jak będziesz spokojniejsza to postanowisz wrócić w miejsce gdzie spotykasz się jak sądzę z największym zrozumieniem. -
agulineczka wrote:Admiralka gratuluję synusia. Nie wiedziałam, że chłopiec będzie. Macie już wybrane imię?
Poniekąd zazdroszczę tych 7 tygodni z mężem. Mój przez tego wirusa ma jeszcze więcej pracy niż zwykle i czasami prawie cały dzień siedzę sama z dwójką dzieci 😐 Fakt, że pracuje zdalnie z domu teraz, ale to za wiele nie zmienia, bo nie ma czasu, żeby wyjść do nas. Dobrze, że weekendy ma wolne.
Tak, mamy - będzie Leonard
Przez lata mieliśmy wybrane dla potencjalnego syna imię Leon - gdy przyszło co do czego, to jakoś nam się opatrzyłAle wciąż wracaliśmy do tego Leosia i jakoś trafiliśmy na Leonarda
Tosia, Leoś
Swoją drogą Tosia jest przekochana! Na pytanie gdzie jest braciszek/gdzie jest Leoś? pokazuje mój brzuch i zawsze ochoczo daje buziaki, czy robi puk puk w brzuch
Współczuje tego, że mąż ma wiecej pracy
U nas brak pracy wiadomo był problemem, ale też dużo zyskaliśmy w tym czasie - właśnie tego wspólnego czasu.
SUMMER, już nadrabiam brak zdjęcia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2020, 21:06
summer86, Jeżowa, Minnie89, Lunaaa, moniśka..., Cheresta, Kaczorka, JustynaG, golonat, Yoselyn82, Lusesita, Ochmanka lubią tę wiadomość
-
Minnie89, dawno chyba nie dawałaś znac co u Was. Jak sobie radzicie?
Justyna, Jeżowa, bardzo współczuję samopoczucia. Życzę, żeby jak najszybciej dolegliwości minęły i reszta ciąży była bezproblemowa.
Lunaris, mam nadzieję, że sytuacja z Ciastkiem już wyjaśniona. Pozdrowienia dla Ciebie i Twoich chłopców
Rucola, co u Was? Jak Lewko?
Admirałka, piękny brzusio i cudne zdjęcia -
Frez kochana, bardzo mi przykro
normalnie szkoda słów na nich ;( ja bym chyba aferę zrobiła, ludzie są tak nieodpowiedzialni...! Oni powinni coś poczytać
Nie znikaj na długo bo tu tęsknić będziemy...
mam nadzieję, że wkrótce będziesz miała jakiś względny spokój...
Admiralka jaki zgrabny brzusio, mam bratanka Leonardadużo rzadsze imię i piękne.
U nas nadal zgryz s temacie imienia 🙈
AnnaStesia a jak Ty dajesz radę?
Summer dużo siły, nie wyobrażam sobie pracy z domu z dzieckiem u boku bez jakiejś pomocy z zewnatrz...
Mam nadzieję że dzieciaczki po szczepieniach dziś czują się lepiejadmiralka lubi tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny, melduje sie dzisiaj z ciążą donoszoną
wczoraj mieliśmyakcje z szybkim ktg i usg, bo lekarzowi nie podobalo sie zbyt szybkie bicie serca maluszka. Okazalo sie na ktg ze wszystko jest ok. Zwykle 140-160 "uderzen a czasem dochodzilo do ponad 170, ale lekarka mowila ze jest ok i ze to normalne. Tez tak mialyscie? Wypuscili mnie do domu. A teraz leze i mam schiza przez tego lekarza... Mala sie slabo rusza, a ja jeszcze mysle ze w sumie w toalecie bylam raz w nocy, wiec moze sie nie ruszala cala noc i cos nie tak... Czekam az zacznie poranne harce, ale teraz to czuje ze te tygodnie do terminu to bedzie jakas masakra. Ciagle będę o tym myślała... 🤯
Admiralka jaki malenki brzuszek!! Bardzo ladne i rzadkie imię
Frez blagam Cie zmień rodzinę, bo ta jest beznadziejna totalnie... Nie rozumieja tak podstawowych obaw i faktow. .. Zamiast wspierac, to dokładają swoim glupim dogryzaniem. Mam nadzieje, ze tu wrocisz do nas
Jezowa ja bym sie praca nie przejmowala, zycie pisze rozne scenariusze i akurat tego nie moglas przewidziec. Najważniejsze jest zdrowie Twoje i dziecka! W pracy i tak nikt nie będzie pamiętał, czy sie poświęcalas czy nie.
Kaczorka, pilik, golonat, admiralka lubią tę wiadomość
Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Admiralka - pięknie 🙂 widać na zdjęciach szczęście i miłość ❤️
Frez - wracaj do nas. My Cie rozumiemy 🙂
Jeżowa - Iza ma rację - nikt naszego poświęcenia i tak nie zapamięta. A jak po macierzyńskim wrócisz, to już w ogóle nikt nie będzie nic pamiętać 😉 toż to jeszcze 1.5 roku!
Iza - gratuluję donoszonej ciąży 🙂 mam nadzieję, że Zosia już wesoło skacze w brzuszku 😉
U nas noc to jakaś porażka. Alka zasnęła wczoraj za wcześnie, bez kolacji. Obudziła się o 3 z jękiem, że chce mleczko. Obudziła Olkę i tak się obie darły na zmianę przez 1.5h.. Zasnęły przed 5 a o 7:30 Alka pełna energii znów nas wszystkich pobudziła 🙍♀️
Olka od rana znów z temperaturą 38°C i tylko jęczy..
Zwariuję z nimi dzisiaj. Dobrze, że jest sobota to mąż jedną ogarnia. -
Admiralka Cudowne zdjęcia!
Frez Nie uciekaj! My tu jesteśmy i na Ciebie czekamy.
Dla co niektórych to kobieta w ciąży może od czasu do czasu napić się lampki czerwonego wina, jeść surowe mięso itd A te, które pewnych zasad bezpieczeństwa się trzymają - są uznawane za pokręcone.
W obecnych czasach, to mogłabyś zabronić zabawy dzieciom chociażby przez ryzyko przeniesienia koronawirusa.
Jesteś odpowiedzialną mamą, wiesz, co dla Waszej rodziny jest najlepsze.
Myślę, że czasami nie ma co tłumaczyć rodzinie dlaczego podejmujesz jakieś decyzje. Oni i tak wiedzą lepiej.pilik lubi tę wiadomość
-
Summer, dzięki że pytasz! Od kilku dni się zbieram żeby do Was napisać ale ledwo nadążam z czytaniem.
Ja cały czas pracuje zdalnie, mąż na opiece. Od czerwca, jeśli nadal nie otworzą żłobków (a wolę żeby nie otworzyli), będziemy się wymieniać co tydzień. Cudownie, że pracujemy z domu i jesteśmy bezpieczni, ale zamknięcie z małym człowiekiem daje w kość.
Poza tym - odstawiamy się od piersi. To była ciężka decyzja, niestety trochę wymuszona, bo karmiliśmy się tylko w nocy, a po 4 zębach idących naraz byłam tak pogryziona, że po prostu poczułam, że już czas na mnie.
Mały radzi sobie z tym dobrze, zasypia z tatą, nad ranem nawet udaje się ze mną, choć to dopiero kilka dni więc ciężko mówić o tym co się właściwie zmieniło w kwestii pobudek. A ja walczę z wielkimi, pełnymi piersiami i opijam się szałwią.
Oczywiście czekam na poród Izy i na 2 kreski u staraczek! Więc moje kciuki macie cały czas zaciśnięte -
Minnie, cieszę się, że sobie radzicie. I rozumiem decyzję o odstawieniu, trzymam mocno kciuki, aby sprawnie Wam poszło!
Minnie89 lubi tę wiadomość
-
Rucola, summer86, Cabrera, Cheresta, JustynaG, pilik, sliweczka92, Yoselyn82, moniśka..., Kaczorka, nowa na dzielni, admiralka, Lusesita, Ochmanka lubią tę wiadomość
Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Izape, pięknie wyglądasz
Dziewczyny, polecicie jakąś videonianie nie za miliony monet?
Nasza z Aliexpres była jakaś "lewa" i tak się z nią męczyliśmy aż zakończyła swój żywot po 1,5 roku. Zależy mi na dobry zasięgu między pietrami.
Z góry dziękuję -
Izape śliczny i duży już brzuszek! 🙂 ciekawe kiedy córka postanowi go opuścić 😉
Admiralka szczuplutka jesteś i brzuszek nieduzy jeszcze 🙂 ale szczęście widać I to bardzo 🙂
Widziałam na innym wątku, że jedna z dziewczyn kiedyś udzielających się tu jest na samym początku drugiej ciąży. Mam nadzieję, że jak już potwierdzi, że wszystko ok to się pochwali 🙂admiralka lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Frez staraj się mieć w D... Co inni o Tobie mówią/myślą. Ja wiem, też czasami mam z tym problem. Ale to Ty wiesz co jest dla Ciebie i twojej rodziny najlepsze. Ty wiesz swoje, oni wiedzą swoje. Olac takie komentarze!Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
agulineczka wrote:Izape śliczny i duży już brzuszek! 🙂 ciekawe kiedy córka postanowi go opuścić 😉
Admiralka szczuplutka jesteś i brzuszek nieduzy jeszcze 🙂 ale szczęście widać I to bardzo 🙂
Widziałam na innym wątku, że jedna z dziewczyn kiedyś udzielających się tu jest na samym początku drugiej ciąży. Mam nadzieję, że jak już potwierdzi, że wszystko ok to się pochwali 🙂
Aż zrobiłam krótkie śledztwo.. cudowna wiadomośćWiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2020, 16:16
-
Ajajaj coż za nowina. Ale się troszkę musiałam naszukać, żeby odnaleźć
-
IZAPE ale cudny brzuszek! I Ty już naprawdę na finiszu
Dzięki dziewczyny, jesteśmy szczęśliwi bardzo to prawda! Wiecie.. tyle starań, dwie straty, były naprawdę momenty gdy wątpiliśmy.
Tosia to dla nas największy cud na świecie i tak naprawdę nie wierzyłam, że przydarzy nam się kolejny i to tak szybko.
Pamiętam jeszcze jak w 12 tygodniu jechaliśmy z wielkim krwotokiem do szpitala, pewni że tracimy malucha po raz trzeci. Pamiętam, jak wtedy przez łzy mówiliśmy do siebie w samochodzie, że damy radę, że teraz będzie lżej, że przecież jest Tosia.
A ten maluch zawalczył!
Jutro zaczynamy 30 tydzień i naprawdę niedługo będziemy razem - nie mogłam sobie wymarzyć piękniejszego scenariusza.Kaczorka, JustynaG, Jeżowa, pilik, Yoselyn82 lubią tę wiadomość