Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Lunaris, Ania zasypia z bidonem i jak się obudzi to sama się obsługuje. Może to byłby dobry sposób u Was?
A jeśli chodzi o spanie - to może przestań się przejmować gołymi stopami?
Moja Ania śpi w samej koszulce i pieluszce. Przykrywam ją na noc kołderką, rozkopuje się. Czasami obudzi się z tego powodu, to ją przykrywam.
Można dostać śpiworki z nogawkami. Może to byłoby rozwiązanie dla Was?Lunaris lubi tę wiadomość
-
Lunaris gdzieś czytałam że najlepszą porą na odpieluchowanie jest pierwsze wiosna/lato po drugich urodzinach, więc może akurat przed drugimi, szczególnie i chłopców to trudne i zwykle męczące dla obu stron.
Ty jesteś niesamowita, że tak ogarniasz wszystko! A remont nie ucieknie
Nina jest typem nie przykrywanym, który ściąga skarpetki. W zeszłym roku spała w piżamie z wełny merino, czasami się udało skarpetki ubrać albo przykryć nogi jak spała, ale częściej nie 🤷♀️ Aktualnie mocno rozważam takie śpiworki dla starszych dzieciaków, choć teraz jak zaśnie i ją przykryje to zwykle jakiś czas to przykrycie daje radę (a potem kopie albo migruje do nas 🙈).
Suszarka chyba nie napisałam, przepiękny portret córeczki, nie wiem czy kiedyś widziałam tak piękne ujęcie z usg!😍
Mnie psychicznie wykańcza od kilku dni dwuletnia buntowniczka... każdego dnia bardziej się boje powrotu emka do pracy, a z drugiej strony sobie myślę że może właśnie będzie łatwiej bo będziemy musieli ustalić stały plan no i będzie wiedziała że jest tylko mama i koniec 🤷♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2020, 14:21
Lunaris, Suszarka lubią tę wiadomość
-
Lunaris - mój też nieprzykrywalny. Ostatnio próbowałam użyć koca, to jak się przebudził i odkrył że coś się plącze między nogami, to narobił takiego wrzasku że głowa mała... Na razie śpi w jednoczęściowej piżamie bez stóp, ale zakładam mu skarpetki takie długie, które naciągam na piżamkę. Nie spadają, a i on już ich nie ściąga jak zaśnie.
Pilik - jaki duzy chłopak! Nie wygląda na takiego malucha. A zdjęcia z Ninką łapią za serduszko, cudne
Cierpliwa - oooo zatęskniłam za testowaniem. Będziesz miałam kolejkę z kciukami pod łazienkąCccierpliwa, Lunaris lubią tę wiadomość
-
Cierpliwa kciuki mocne za malucha 👍🥰
Pilik piękne zdjęcia, a kawaler jaki już duży 🥰 Ninka pięknie wygląda z braciszkiemMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Spróbuję Twój sposób Minnie, a jak się nie uda ... to może faktycznie nie potrzebuje się tak mocno ubierać i warto odpuścić z tymi stópkami... ja lubię spać przy uchylonym oknie i boję się że go przeziębię jeszcze jak się obsika...
Justynka może i bidon by się sprawdził pytanie tylko jaka pojemność była by wystarczająca... litr, półtora? -
Lunaris moja Zosia piła mnóstwo mleka w nocy... Ona do snu potrafiła dwie butelki wypić (mega rozcieńczone, w sumie chodziło o ilość nie o treść bo różnie próbowałam) aż przyszedł moment że przed snem bawiła się mlekiem i przestałam robić, ku mojemu zdziwieniu nigdy się go nie domagała... Fakt że zbiegło się to dosłownie z momentem gdy zaczęła sikać na nocnik wiec przed snem siadała na nocnik po 10razy haha i wolała mama... Że poszły siki hehe.
Więc w jednym tygodniu pożegnałam mleko i pieluchy. Więc jako wygodna matka uważam że jeśli nie masz siły walczyć to daj mu czas, sam porzuci mleko jak przyjdzie czas
Co do spania to moja zawsze się odkopuje i śpi w koszuli nocnej bez majtek i czesto rano widzę ją pół naga w łóżeczku ale na tą chwilę mamy 22 stopnie w domu więc zostawiam jak jest. Potem będę wkładac takie spodenki Ala piżmowe, przykrywac nie planuje w ciągu nocy bo Zosia śpi w innym pokoju i zwyczajnie nie chce mi się chodzić sprawdzać czy się odkryła czy nie:)
Justyna dzięki za info, u nas w przedszkolu rekrutacja jest cały rok z tym że dziecko musi mieć min 2,5 roku, no i oczywiście musi być wolne miejsce w czasie roku szkolnego.Lunaris lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMelduję po ktg, że wiem tyle, że nic nie wiem.... Niby wyszło ok, ale nie ok. Były spadki tętna, ale poprzedzone głuchą ciszą, bo synek się wiercił, i wydaje mi się, że po prostu aparat łapał moje tętno, zamiast jego. Musiałam sama sobie trzymać, przyduszać, żeby łapało tętno w ogóle. Lekarz na ktg nic nie powiedział, bo i ciężko coś powiedzieć, czy to małemu spadło, czy "zwiał" aparatowi, czy jak. Szybkie USG pokazało przepływy jeden pomiar na granicy normy, dwa ok, potem trzeci znowu na granicy. Więc rozumiecie, wiem że nic nie wiem. Jutro mam znowu ktg po południu, będzie lekarz, który jest opryskliwy, gburowaty, ale ponoć dobry specjalista od wszelkich powikłań. Zobaczymy. Na razie jestem ciągle zestresowana, liczę ruchy, świruje jak go nie czuje, a z drugiej strony wiem, że on ma prawo przed porodem być leniwy. Do tego no nie oszukujmy się, miejsca za wiele nie ma na koziołki. Nic mnie ta wizyta nie uspokoiła, wręcz przeciwnie, bo teraz mam schize, że może w każdej chwili tętno mu spaść a ja nie wyłapie....😭
Edit: przepraszam, że ja tak samolubnie tylko o sobie ostatnio 😔
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2020, 16:38
-
Frez a nie masz możliwości napisać do swojej gin? Może dobrze byłoby zrobić to ktg powtórnie jeszcze dzisiaj bo nerwy teraz nie są Ci potrzebne przecież ewentualnie przychodzi mi do głowy szybka akcja na izbie przyjęć ale mówiłaś że szpital który masz najbliżej to rzeźnia...nie wiem sama co Ci doradzić. Albo nie masz od kogo pożyczyć detektora na szybkości? Cholera jasna z tymi lekarzami, dość że końcówka sama w sobie jest stresująca to jeszcze nie powie taki pacan co w ogóle myśleć i radź sobie człowieku 🙄😤Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
nick nieaktualnyNo właśnie moja gin prowadząca jest mocno przewrażliwiona i ona najchętniej wszystkie swoje pacjentki miałaby na oddziale, żeby monitorować je 24h na dobę. Jak wczoraj byłam w szpitalu, to od razu lekarka do mnie"o od tej pani doktor, to przynajmniej raz dziennie kogoś mamy, zazwyczaj bezpodstawnie".
Najbliższe ktg, gdzie mogę zrobić, bez przyjęcia do szpitala, mam właśnie 60/70km od domu. Nikt w okolicy nie ma detektora, już wczoraj pisałam po znajomych i na okolicznych forach. Nie pozostaje mi nic innego,jak liczyć ruchy ... -
Frez, a usłyszałas jakieś zalecenia po tym ktg, czy Cię tak zostawili z tymi informacjami i masz się martwić sama? Ogólnie mocno stresująca ta końcówka, oby poród wynagrodził Ci te wszystkie nerwy!
Lunaris, u nas mały też śpi bez przykrycia i bez skarpetek. I też budzi sie co godzinę-dwie na mleko, więc chyba jest taki typ dzieci, które piją dużo w nocy.Lunaris lubi tę wiadomość
-
AnnaStesia, nie wiem czy takie informacje będą dla Ciebie nadzieją, ale u nas po zakończeniu kp coraz częściej zdarzają się przespane noce. A zwykle jest max 1-2 pobudki, więc spora poprawa.
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Summer, cudownie! Wiem, ze u wielu osób to się zmienia na plus, ale jest spory odestek dzieci, u których pobudki na mleko zamieniają sie na pobudki na wodę. Więc dla mnie to na razie nie rozwiązanie, bo chce karmić albo do samoodstawienia, albo co najmniej do końca 2021, jeśli zdrowie pozwoli.
-
nick nieaktualnyAnna Stesia te same zalecenia co wczoraj po szpitalu, ktg codziennie i liczenie ruchów....
A co odstawienia i przesypiania nocy- starszaka odstawiłam jak miał 16msc, a dopiero teraz- w grudniu kończy 4 lata, większość nocy przesypia. Drugi ancymon odstawiony był w kwietniu, większość nocy przesypial latem, a teraz budzi się i ma dziury w śnie.... Także u mnie niestety nie ma tej zależności, że koniec kp= przespane noce
Apropo spania, to moi obaj są "nieprzykrywalni". Młody do tego odkąd nie nosi pieluchy, nie daje ubrać jednoczęściowej piżamy. Więc śpi w takiej zwyczajnej, zazwyczaj z gołymi plecami, bo mu się bluzka podwija. Niestety obaj też "antyśpiworkowi", więc teraz, jak nocą mamy ok18° staram się zakładać im piżamki z polaru, zawsze to ciut cieplej 🤔 ja sama jestem okropny zmarzluch, przez co jest mi ciężko ogarnąć ich ubieranie, tym bardziej do snu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2020, 19:02
-
U nas Aluśka jak zasypia to się przykrywa kołdrą (od niedawna) a w nocy i tak się cała rozkopuje i śpi tylko w piżamce. Kiedyś (zimą) sprawdzałam jej stopy jak spała taka odkryta i były gorące 🙈 więc przestałam się przejmować 😛
Ze spaniem w nocy u nas jak u Summer. Dopóki był cyc to było pełno pobudek. Nie ma cyca i całe noce przespane 🙂
Pilik - powrót męża do pracy pewnie z jednej strony będzie lepszy, a z drugiej nie.. u nas niby jak jesteśmy we trzy to szybciej z rana się ogarniamy i mamy jakiś względy porządek dnia. Ale zdecydowanie wolę jak mąż jest w domu i z niecierpliwością czekam aż wróci i weźmie na siebie chociaż część uwagi, którą na mnie skupiają dziewczyny.
No i muszę pochwalić męża, że coraz więcej się z dziewczynami bawi i mnie odciąża. One mają frajdę a ja chwilę spokoju 😉
Frez - współczuję Ci tych nerwów na końcówce.. synek mógłby zdecydować się na wyjście, wtedy problemy by się rozwiązały 🙂
Cierpliwa - mocne kciuki za kruszynki, żeby się zadomowiła u Ciebie ❤️summer86, pilik lubią tę wiadomość
-
Frez przykro mi, że nadal tyle stresu
U nas jak u summer, koniec kp przyniósł przespane noce. Zdarzają się pobudki, ale to takie że wystarczy pogłaskać i powiedzieć, że się jest obok i tyle. Teraz miewa pobudki z płaczem, ale u niej ewidentnie się zaczęły koszmary senne.
My po kolejnym koszmarnym wieczorze, nie wiem już jak to ugryźć, jest zmęczona i wybudza Tytusa wrzaskami przez co nie mogę iść jej położyć (a przynajmniej nie sama), a ona chce ze mną, bez niego... u taty T. Od razu w ryk, więc ja się stresuje a N i tak nie zasypia i błędne koło. Gdyby nie to usypianie byłoby serio super. A ten element dnia (i na drzemki i na noc) wprowadza taką atmosferę, i tyle złych emocji, że czuję się całkiem wypompowana.
Jutro idę do dentysty, trzymajcie kciuki żeby mi się dziecko nie zapłakało przez godzinę 🙈 -
Dziewczyny, a orientujecie się właśnie kiedy mogą się zacząć koszmary senne?
Mój od kilku dni budzi się po 2-3h, i jest ryk, 20 minut płaczu takiego że jest nieobecny, nie można podejść nawet, przytulić, nic zupełnie. Mówi że spać, bawić się, pić, ostatecznie jak się zmęczy to zasypia, ale wtulony tylko we mnie. Nie mam w ogóle pomysłu skąd to, czy przeżywa coś w główce, czy coś mu jest a ja nie widzę. Ciekawi mnie ile to potrwa -
Pilik, Gdzieś jakiś czas temu czytałam, że przy problemach z wieczornymi rytuałami warto porozmawiać z dzieckiem tak by samo ustaliło (przy naszej pomocy) swój plan.
Wiadomo, że w przypadku takiego malucha na planie będą obrazki (np. zabawa z mamą - kolacja - mycie zębów - kąpiel - czytanie książki - zasypianie) i wtedy wykonujemy plan dziecka, który jest przez nas akceptowalny.
U mnie coś takiego nie przejdzie bo Ania za mało mówi więc póki co ja muszę się domyślać o co jej chodzi. Ale Ninka już mówi zdaniami, może łatwiej jej będzie powiedzieć o tym, jak by chciała by wyglądały wieczory.
Bardzo prawdopodobne, że Ninka wieczorami odreagowuje nową sytuację. Kocha braciszka, cieszy się, że go ma ale... brakuje jej chwil tylko z Tobą. -
Dziekuje dziewczyny bardzo za wszystkie kciuki❤
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Dobry wieczór dziewczyny!
Pilik, Twoje maluchy są przesłodkie a synek rośnie jak na drożdżach mam nadzieję że niedługo sytuacja się u Was unormuje. Pewnie sporo teraz się zwaliło na tą maleńką główkę Twojej córeczki bo i nowy członek rodziny i pobyt w szpitalu. Przesyłam Wam uściski 🤗
Cierpliwa trzymam olbrzymie kciuki za powodzenie transferu ♥️ niech się pięknie maluszek wgryzaCccierpliwa lubi tę wiadomość
Iga ❤️ 7.01.2021
Jagoda ❤️ 7.04.2022 -
Minnie89 wrote:Dziewczyny, a orientujecie się właśnie kiedy mogą się zacząć koszmary senne?
Mój od kilku dni budzi się po 2-3h, i jest ryk, 20 minut płaczu takiego że jest nieobecny, nie można podejść nawet, przytulić, nic zupełnie. Mówi że spać, bawić się, pić, ostatecznie jak się zmęczy to zasypia, ale wtulony tylko we mnie. Nie mam w ogóle pomysłu skąd to, czy przeżywa coś w główce, czy coś mu jest a ja nie widzę. Ciekawi mnie ile to potrwa
Minnie, mówi się, że moga być w każdym wieku, choć chyba szczyt przypada na 6-7 rok życia. U nas zdarzają się sporadycznie, ale nic wtedy nie działa oprócz totalnego wybudzenia delikwenta. Mamy wtedy pół nocy z głowy, ale jeśli go nie wybudzę, nie pokażę mamy, taty, nie wyjasnię, że jest bezpieczny itp., to będzie mocno splątany, pogubiony i zrozpaczony do granic.
Cierpliwa, ja tez trzymam kciuki za Wgryzątko!!Cccierpliwa lubi tę wiadomość