Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Justyna jakbym czytała o swojej Nat - u niej też nie ma półśrodków. A do tego nie słucha w ogóle. Proszenie o cokolwiek nie przynosi żadnych efektów - dziś np. prosiłam, żeby nie czyściła szczoteczką do zębów stołu i ściany. No i równie dobrze dogadała bym się z tą ścianą... Nie pomaga prośba, groźba, oznajmienie. A jak zabiorę szczoteczkę to jest wrzask który potrafi trwać godzinę...
-
Kate, a spróbuj powiedzieć Nat co może robić tą szczoteczką. Np. umyć zęby lalkom.
Ja zazwyczaj mówię "Aniu, mam pomysł..." Wtedy ona patrzy na mnie z zaciekawieniem.Magnolia90 lubi tę wiadomość
-
JustynaG wrote:Kate, a spróbuj powiedzieć Nat co może robić tą szczoteczką. Np. umyć zęby lalkom.
Ja zazwyczaj mówię "Aniu, mam pomysł..." Wtedy ona patrzy na mnie z zaciekawieniem.
Próbuję odwracać jej uwagę od rzeczy których robić nie powinna, proponować coś innego - tylko że ona mnie nie słucha ani trochę, z pełną premedytacją robi to co robiła jeszcze bardziej zawzięcie. Dziś tak było z myciem podłóg - mąż mył podłogi, w kuchni ślisko bo płytki, prosimy żeby tam nie wchodziła, zabieramy ją stamtąd, a ona tym bardziej tam wracała. A do tego chciała pić wodę z wiadra. To nie było bezpieczne więc zabrałam ją do pokoju - to oczywiście wzmogło płacz i wrzaski, próbowała z pokoju wyjść i dopiero po 20 minutach udało mi się ją przekonać żeby zamiast tego się przytuliła i poczekała ze mną. Gdyby Piotrek w tym momencie płakał w ogóle nie miałabym jak ją uspokoić i skończyłoby się moimi nerwami do kompletu. -
Niesamowite, że u wszystkich jest dokładnie tak samo teraz, pomimo że między dzieciakami mamy rozstrzał po kilka miesięcy.
Ja też już załamuje ręce. Miałam tyle pomysłów jak sobie radzić z tym etapem, że rozmowy będą, że obecność, przytulanie, że mu pokaże jego zdanie też się liczy. A mam wrażenie, że gdybym usiadła na podłodze i nie reagowała na nic, to efekt byłby ten sam. Każda codzienna czynność jak zmiana pieluchy, posiłki, kąpiel, to walka I wrzaski: nie idziemy, nie robimy, nie jemy, nie chce, nie nie nie. Najbardziej mnie martwi jak to się odbija na relacjach małżeńskich - warczymy na siebie więcej niż kiedykolwiek, sprzeczamy czyje podejście jest lepsze.
A żarty o tym, że bunt dwulatka się skończy, jak przyjdzie bunt czterolatka jakoś przestały mnie bawić 😝
A na koniec pytanie z kategorii: dziwne. Czy dzieci wyrastają z wózków? 😂 młody niby ma dopiero 88cm, ale jakiś taki mały się wózek zrobił, nogi dyndają, a nie uśmiecha mi się kupowanie jeszcze jednego. Mnie już się marzy pożegnanie pieluch, wózków i normalne spacery bez trzymania dziecka za kaptur kurtki 😂 -
Jak czytam o Waszych dwulatkach, to widzę swoją trzylatkę.. jak przychodzą do nas goście, to jest szał i popisywanie, by zwrócić na siebie uwagę. Gdy coś sobie w głowie uroi, to można gadać, prosić a i tak robi swoje. Gdy definitywnie coś zabierzemy czy zabronimy to jest pisk, wrzask i lament.
I nagminnie wykrzykiwane ostatnio w kierunku młodszej siostry - "to moje, to moje, wszystko moje!!!" 🙈
Nie wiem czy to opóźniony bunt dwulatka czy już ten czterolatka, ale mógłby się skończyć 😝
Minnie - moja Alka w wózku się mieści (ma 97cm a wózek Jolie mytrax), ale nie pozwalamy jej siadać, bo za ciężka jest 😝 na szczęście ogarnia hulajnogę i rowerek biegowy, więc na dłuższe dystanse mamy takie pomoce 🙂 -
Minnie89 wrote:Niesamowite, że u wszystkich jest dokładnie tak samo teraz, pomimo że między dzieciakami mamy rozstrzał po kilka miesięcy.
Ja też już załamuje ręce. Miałam tyle pomysłów jak sobie radzić z tym etapem, że rozmowy będą, że obecność, przytulanie, że mu pokaże jego zdanie też się liczy. A mam wrażenie, że gdybym usiadła na podłodze i nie reagowała na nic, to efekt byłby ten sam. Każda codzienna czynność jak zmiana pieluchy, posiłki, kąpiel, to walka I wrzaski: nie idziemy, nie robimy, nie jemy, nie chce, nie nie nie. Najbardziej mnie martwi jak to się odbija na relacjach małżeńskich - warczymy na siebie więcej niż kiedykolwiek, sprzeczamy czyje podejście jest lepsze.
A żarty o tym, że bunt dwulatka się skończy, jak przyjdzie bunt czterolatka jakoś przestały mnie bawić 😝
A na koniec pytanie z kategorii: dziwne. Czy dzieci wyrastają z wózków? 😂 młody niby ma dopiero 88cm, ale jakiś taki mały się wózek zrobił, nogi dyndają, a nie uśmiecha mi się kupowanie jeszcze jednego. Mnie już się marzy pożegnanie pieluch, wózków i normalne spacery bez trzymania dziecka za kaptur kurtki 😂
U nas wózek daje radę, kupiłam nowy na roczek bo stare Maxi Cosi mnie wkurzało. Nat ma 93cm i mieści się i wagowo i wzrostowo. -
Dzień dobry wszystkim!
A najbardziej najpiękniej YOSKOWI jak cudownie było przeczytać tą wiadomość od Ciebie gratulacje i czekam na wieści z wizyty którą zapewne niebawem bedziesz miała
Agulineczka -jak urodzinki się udały? chciałabym Ci powiedzieć że "nic takiego" to są paluszki i pokrojone owoce plus kupcze ciasteczka -wszystko ponad jest osiądnięciem na miarę supermatki podziwiam i zazdroszczę umiejętności tortowych.
Wiem że nie powinnam tego pisać głośno ale tak się jaram że normalnie nie mogę!
Moje młodsze dziecko przespało całą noc we własnym łóżku i bez większych pobudek !!!! Zasnął ok 20, obudził się o 22.30 na picie. O 1.30 zaczął krzyczeć starszy więc wszyscy na nogi a z pokoju małego słychać "mamo co się stało?" powiedziałam Stasiowi że nic i żeby spał dalej, dałam mu pić.... i spał do 4.50! Dopiero wtedy wzięłam go do nas i zasnął jeszcze do 6.45 No nie wierzę!!! Czyżby coś pykło czy to tylko jednorazówka?
Ze zmian to synek odstawił wreszcie mleko- pije teraz w nocy herbatke i mamy znowu pootwierane okna z okazji coraz lepszej pogody. Może to wpłynęło na taki stan rzeczy? Nie wiem ale wyspałam się dziś jak zła
Jeżowa -piątka i CHWILO TRWAJ !!!
Ja zapatrzyłam się na Kaczorkę i mam Joie Litetrax 4 i był to najlepszy zakup ever! Staszek śmiało jeździ i jeszcze pewnie mógłby długo ale planuję do wakacji zamknąć temat. Jak się ciepło zrobi to przesiadamy się na rowerek.summer86, Yoselyn82, KateHawke, Cheresta lubią tę wiadomość
-
Agulineczka z gadżetów które można mieć ale nie koniecznie trzeba: przy drugim dziecku kupiłam sobie duże bambusowe pieluchy których nie miałam przy starszym- spowijaliśmy rzadko ale potem również przydały się fajnie do osłony w lecie od słońca, do przykrycia w gorące dni.
Drugi bajer to kołyska Kinderkraft 3w1 która bardzo się sprawdziła w nocy żeby młody spał przy nas ale nie z nami. Również na wyjazdach bo dobrze się przenosi i przechowuje.
Dostałam też pozytywkę z Fisherprica żyrafkę- przenośna z uchwytem do wieszania. Super się sprawdziła i można ją wszędzie zabrać - byłam bardziej zadowolona z takie mobilnej niż mocowanej na stałe do łóżeczka. Najlepiej jak by jeszcze miała projektor
Gniazdo- też nam się sprawdziło choć nie jest niezbędne.
Ocieplacze na ręce do wózka (mufka lub 2 osobne) fajna rzecz którą właśnie ktoś mi ukradł... dobrze że koniec sezonu.
Pozostałe to chyba takie standardy, które mają wszyscy. Dobry i przemyślany wózek do naszych potrzeb to dla mnie podstawa. Jeśli nie jesteś zadowolona z posiadanego to pozwól sobie na nowy -nie będziesz żałować
-
Yos moje gratulacje!!! ❤️❤️
To może trochę opiszę mojego 2 latka.. Z charakterem jest bardzo podobny do Kingi. Mało płacze, często się zajmie sam sobą tzn pobawi autkami, klocki układa, sam się ubiera /rozbiera i karmi psa 😅 zaczyna mówić trudne słowa takie jak "kocham Cię" "kółka", "autka", "buciki" itd. Nadal karmie piersią ale tylko do drzemki i wieczorem do spania ale zaczynam myśleć jak z tego zrezygnować ale jakoś nie mam serca 🤣 wniosek do przedszkola złożyłam i jak się dostanie to od września pójdzie.
A ostatnio nie mam czasu, bo się przeprowadziliśmy i remont był pełna para ale i tak jeszcze trochę zostało..
Maz po wypadku w kwietniu za 2 tygodnie wraca w końcu do pracy....
Dziewczyny szczęśliwe, że chodzą do szkoły tylko najstarszy załamany, że dalej ma zdalne lekcje. No ja się też mu nie dziwię, bo to jest cyrk totalny z tą nauka...
Zostawiam na chwilkę
[Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2021, 09:56
Lunaris, Yoselyn82, KateHawke, Rucola, Cheresta, moniśka..., Lunaaa, Jeżowa lubią tę wiadomość
-
Znowu piszę w ratach ale raz brak czasu a dwa za dużo tematów które chętnie bym poruszyła.
Jestem na wylocie do szkoły więc teraz już w skrócie.
Ja właśnie zaszczepiłam się przed weekendem 2 dawką Pfeizera i o dziwo wszystko jest ok choć z drugiej strony nie dziwi mnie to po dawce COVIDa jaką przyjęłam od października w szpitalu. Na pocieszenie powiem Wam że moje koleżanki po tej szczepionce było po 2-3 dni umierające. Mam więc nadzieję że mimo wszystko to nie kwestia Astry... choć byłabym szczęśliwa żeby wszyscy dostali tą samą szczepionkę a nie robili róznice w społeczeństwie. Astrę proponuję zostawić dla rządzących
O hajnidach to ja już nic nie powiem - Franek (chyba z tytułu alergii )dał mi tak w palnik że musiałam naprawdę dzień w dzień zastanawiać się o czym mowa jeśli chodzi o te wszystkie zachwyty nad macierzyństwem. Staszek za to -najcudowniejszy rok w moim życiu że chciało by się od razu urodzić kolejną piątkę! Żeby nie było cukierkowo to sytuacja zmieniła się po roku -Stasio zaczął dawać w palnik a Franek na tym etapie zaczął być łatwiejszy... obecnie mam wrażenie że Staś jako 2 latek zaczyna być coraz "łatwiejszy", rozsądniejszy. Jest po prostu żywym, energicznym dzieckiem któremu daleko do HB choć musi postawić na swoim -taki etap.
Tak czy inaczej nawet najdłuższa żmija kiedyś przemija jak to mówią Dinki wiec głowa do góry dziewczyny, weźcie jeszcze jeden pączek i damy radę!
Rucola dla Ciebie szczególnie wielkie ukłony w temacie!
Miłego dnia dziewczyny! Mamy marzec idzie wiosna, zaraz Dzień Kobiet. Już myślę co mogę zrobić dla siebie miłego Zróbcie i Wy!Minnie89, KateHawke lubią tę wiadomość
-
Aga pełne ręce roboty u CIebie! Zawsze podziwiałam że dajesz radę ogarnąć wszystkie grafiki, dom, małe dziecko na raz.
Czasem sobie myślę- jak narzekamy na nasze maluchy to zobaczycie co będzie potem jak się zacznie 2-3-4 plany lekcji w różnych godzinach, praca a nie daj boże do tego jeszcze chory mąż albo remont! o budowie domu nie wspominając. Ależ my lubimy być ambitne prawda?Aga9090., Rucola lubią tę wiadomość
-
Lunaris dzięki!
My już po imprezie urodzinowej synka. Wszystko się udało, jedzenie smaczne, tort zachwycił cieszę się, bo synek bardzo zadowolony, z prezentu również, a jego radość jest dla mnie najważniejsza 🙂 wstawiam zdjęcia mojego dzieła, zdjęcie u góry jeszcze przed tynkowaniem.
Zielony to ulubiony kolor synka 🙂 a maszyny budowlane to to co uwielbia od początku 🙂 stąd taki pomysł na tort
https://naforum.zapodaj.net/d7fd7cf80a9b.jpg.htmlMinnie89, Lunaris, Aga9090., Jeżowa, Yoselyn82, Kaczorka, KateHawke, Rucola, Suszarka, moniśka..., Lunaaa, Lena21, Jedna_z_Wielu lubią tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Agulineczko! Toż to jest arcydzieło ❤ sama bym w życiu tego nie zrobiła, ale myślę że mój syn też byłby zachwycony, u nas nieprzerwanie faza na dźwigi i koparki (a za oknem buduja blok 🤦♀️).
Lunaris, kobito, ileż optymizmu w Twoich wpisach, aż mi się gęba cieszy mam nadzieję że ta noc to początek lepszych czasów!
Aga, miło Cię widzieć! A młodego to ledwo poznałam, dzieci rosną i tak się zmieniają że szok.Lunaris, Aga9090. lubią tę wiadomość
-
Agulineczka pokłony normalnie. Już sobie wyobrażam co by zostało z tego tortu jak ja bym zaczęła przyczepiać te pojazdy po bokach... Naprawdę podziwiam Twoją cierpliwość i zdolności. Pamiętam też wcześniejszy tort wiec wiem że to nie jednorazowy incydent u Ciebie Mimo że Franek ma już prawie 8 lat na pewno też byłby przeszczęśliwy gdyby taki otrzymał.
Minni trzeba się cieszyć co nam zostało w tym dziwnym czasie gdzie nic nie można pewnie mój entuzjam się skończy jutro- po kolejnej nocy
Ja też wrzucam na chwilę swoje chłopaki zachwycona tym że mam już takie samodzielne dzieci (Franek na etapie Stasia to jeszcze był w polu z samoobsługą). Ale żeby nie było za słodko to ostatnio u nas problem z wychodzeniem rano z domu: Stasiu idziemy do żłobka! Stasio-" NIE!" wszystko się kończy jak przekroczymy próg ale jeszcze nie mam złotego sposobu więc są przepychanki i kombinowanie co tu zrobić żeby wyjść.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2021, 20:16
Aga9090., Jeżowa, Yoselyn82, Kaczorka, KateHawke, Cheresta, Suszarka, moniśka..., sliweczka92, Lunaaa, Ania_1003, Lena21 lubią tę wiadomość
-
Lunaris - my dziś we dwójkę wyprawialismy młodego do żłobka. Leżał na podłodze i wrzeszczał, ja pilnowałam żeby nie uderzał głowa o panele, a mąż ubierał buty na kopiące nogi. Świetny trening o poranku. My takie akcje już traktujemy jak normalny dzień
I nie, nie da się przeczekać, pogadać. Trzeba ubrać i przekroczyć próg, i nagle jest uśmiech i bieg żeby nacisnąć guzik od windy. Nieraz się zastanawiam jak to możliwe, że my-rodzice pozostajemy zdrowi na umyśle przy takiej "codzienności"...Lunaris lubi tę wiadomość
-
Minnie nie mów "hop" nie wiadomo kiedy nam odbije i zaczniemy robić z bezsilności to samo
Rucola, Jeżowa lubią tę wiadomość
-
Z życia wzięte . ...
J. Jak na prawdziwego mężczyznę przystało, przy temperaturze 37 stopni i gilu po pas jest umierający. Tylko tulenie i cycuś rekompensują tak ciężki los.
Za to Ania cały czas uczy się nowych słówek. Słowo "wujek" jest zbyt trudne. Za to furorę robi "konkubent". Wujek to "ciociopan" lub "pan cioci".
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2021, 06:18
sliweczka92, summer86, Minnie89, Jeżowa, Lunaaa, Rucola, Aga9090., KateHawke, Yoselyn82, Suszarka, Lunaris, Lena21 lubią tę wiadomość
-
Haha ciociopan dużo zdrówka dla małego chorego mężczyzny
Lunaris ale masz przystojniaków!!!
Agulineczka wspaniały tort! Zdolna jesteś bardzo
Powodzenia dla wszystkich zmagających się z codziennością 😅 Agatka co prawda może nie tarza się po podłodze, ale cyrki z ubieraniem są mi znane. No i ten dialog:
-chcesz iść do żłobka?
-nie
-no to nie, zostajesz w domu
-ale ja chce do żłobka
😂KateHawke, JustynaG, sliweczka92, Yoselyn82, Minnie89, Suszarka, Lunaris, Lena21, Aga9090. lubią tę wiadomość
-
Jeżowa, no a jak myślisz jak nauczyla się słowa konkubent?
- Aniu, powiedz wujek
- Pan cioci
- powiedz wujek
- pan cioci
- to ja już wolę konkubent
- Konkument
Mina wujka i całego towarzystwa bezcenna
Do tego ta moja panna parodiuje miny dorosłych. Żeby uściślić o którą ciocię czy wujka chodzi.
EDIT. To jak mi Ania mówi, że nie chce do cioci to jej mówię "ok, to wejdziemy, powiesz papa i wrócimy do domu". Ostatnio mnie zaskoczyła bo przez całą drogę powtarzała, że zrobi cioci papa i wróci do domu. Na szczęście po przekroczeniu progu zmieniła zdanie i to mamie powiedziała papa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2021, 11:54
Jeżowa, Yoselyn82, Lunaris, Lena21, Aga9090. lubią tę wiadomość
-
To u nas jak pytamy o żłobek to na każde pytanie odpowiedź jest "taaa"
Jest w żłobku Ania?
Taaa
Jest w żłobku Kacperek?
Taaa
Jest w żłobku Sonia?
Taaa
Jest w żłobku Hermenegilda?
Taaa
😂😂😂
Żadnej Hermenegildy oczywiście nie ma ale wszystko jest taaaa 😁 niestety musimy pytać systemem tak lub nie bo Nat mało jeszcze mówi, tylko pojedyncze słowa. Kilka słów już doszło od czasu pójścia do żłobka więc jest lepiej ale nadal nie da się z nią dogadać.JustynaG, Lunaris, Aga9090. lubią tę wiadomość