Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Emi, kochana, na lekarzy na dyżurach trzeba niestety brać poprawkę. Ja leżałam prawie 2 tyg. i codziennie był kto inny na obchodzie i w pewnym momencie każdy mówił co innego (łącznie z totalnymi bzdurami). Dlatego pytałam lekarza wskazanego jako prowadzącego i przede wszystkim położne, one były najbardziej pomocne i wyrozumiale.
Mam nadzieję, że Maluszek będzie mógł zostać w Twoim brzuszku możliwie jak najdłużej, ale jeśli lepiej byłoby żeby już się urodziła, to jest na tyle duża że na pewno sobie poradzi. A Ty jesteś dzielną mamą, która robi wszystko co w jej mocy aby było jak najlepiej. Ściskam Cię mocno i jestem z Wami myślami! -
nick nieaktualnyMy pojedliśmy wczoraj. A wieczorem.. mięta. ☺
A dziś mały sprawdza czy nadal mi niedobrze, jak zacznie się gibać i uciskać żołądek.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4f3084c1f3ab.jpg
Flowwer, emi2016, staraczka1111, Jadranka, Lusesita, ibishka, pawojoszka, Bajkaaa, Sarna84 lubią tę wiadomość
-
Motylek85 wrote:Przepraszam, że wam się w watek wtryniam, ale jadranka co to za tabletki na uspokojenie? I czy takie tabletki obniżają prolaktyne? Wydaje mi sie, że ona miesze mi najbardziej, a bromka nie chce.
Ja też dziś kiepsko spałam, może dlatego że nie w swoim łóżku i bez poduchy -
Malgonia nie mierz temperatury bo to tylko stresuje. Ja pierwszy raz po pozytywnym teście zmierzylam dwa tygodnie temu jak byłam chora i było jakieś 36.7. I gdybym nie była parę dni wcześniej na usg i nie wiedziała że wszystko jest ok to pewnie bym nieźle schizowała co tak nisko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 grudnia 2017, 12:19
Malgonia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie temperatura zawsze wynosiła 36.5 max. Nawet już w ciąży. Tak jakby w ogóle się nie zmieniała. Dlatego stwierdziłam, że nie będę jej mierzyć wcale. ☺
A co do dnia chyba nagły skok temperatury na dworze przyprawia mnie o senność i całkowita dezorganizacje. Slaniam się na nogach. -
Bajkaaa wrote:Ni właśnie dziewczyny usnelam dopiero jak mąż wyszedł do pracy o 5 masakra
-
nick nieaktualnyCzy miała któraś na tak wczesnym etapie bóle pośladka? To dopiero 9tc a ja już nie daje rady... wiem że w środku jestem wąska. Bioder szerokich też nie mam i będzie się wszystko rozrastać. Mama niby też tak miała. Ginka mówi że normalne.
A ja po wczorajszej posiadówie się popłakałam z bólu przy wszystkich i wieźli mnie 'na sygnale' do domu żeby się położyć.
Można sobie z tym jakoś poradzić? Z dnia na dzień jest coraz gorzej... ledwo w aucie 15min potrafię wytrzymać... -
pawojoszka wrote:W ciąży niestety tak bywa ja miałam problemy ze snem że trzy-cztery pierwsze miesiące piłam meliske albo brałam ziołowe tabletki takie z kozlkiem bo jak nie spałam to byłam nie do życia i tym gorzej mi było zasnąć następnego dnia z przemęczenia
Ja nienawidzę ziół jakichkolwiek, a dziś może poczekam do 22 i przespie noc, chociaż jestem w stanie znieść wszystko byle by fasolka rozwijala się dobrze
Ania u mnie dopiero 5t2d więc nie ma mowy o żadnym bólu oprócz cmienia brzucha ale współczuję Ci serdecznie -
Dziękuję dziewczyny.
Teraz znów trochę boli to od razu lepirj się czuję
A bete moge zrobic fopuero za dwa dni plus potem dw na przyrost i.pewnie wtefy ciut sie uspokoje
Mam.nadzieje ze Wasze Swieta wesolo mijaja -
Ja mam od 2-3 dni silne bóle pachwiny, podbrzusza i krzyża. Dzisiaj rano czułam się fatalnie i pojechałam na usg do szpitala.
Jest pęcherzyk w macicy i zarodek 2,5mm, więc ewidentnie wykluczono ciążę pozamaciczną. Jajniki ładne, endometrium grube, więc jak na tak wczesny etap ciąży (końcówka 5. tygodnia) wszystko ok Serduszka oczywiście nie było jeszcze widać, jest szansa że je usłyszę za ok. tydzień.
Pani dr powiedziała mi że te wszystkie dolegliwości wynikają z tego że jestem bardzo szczupła (mam niedowagę) i muszę to jakoś przetrzymaćemi2016 lubi tę wiadomość
Pierwsze dziecko - córka - sierpień 2018
Druga ciąża - 24.03 (11 dpo) beta 45, przewidywany TP 3.12.2020 -
gilmoregirl wrote:Ja mam od 2-3 dni silne bóle pachwiny, podbrzusza i krzyża. Dzisiaj rano czułam się fatalnie i pojechałam na usg do szpitala.
Jest pęcherzyk w macicy i zarodek 2,5mm, więc ewidentnie wykluczono ciążę pozamaciczną. Jajniki ładne, endometrium grube, więc jak na tak wczesny etap ciąży (końcówka 5. tygodnia) wszystko ok Serduszka oczywiście nie było jeszcze widać, jest szansa że je usłyszę za ok. tydzień.
Pani dr powiedziała mi że te wszystkie dolegliwości wynikają z tego że jestem bardzo szczupła (mam niedowagę) i muszę to jakoś przetrzymać
Najważniejsze że jest wszystko dobrze
Ja już nie mogę doczekać się następnej wizyty a tu dopiero 4 stycznia -
nick nieaktualnygilmoregirl wrote:Ja mam od 2-3 dni silne bóle pachwiny, podbrzusza i krzyża. Dzisiaj rano czułam się fatalnie i pojechałam na usg do szpitala.
Jest pęcherzyk w macicy i zarodek 2,5mm, więc ewidentnie wykluczono ciążę pozamaciczną. Jajniki ładne, endometrium grube, więc jak na tak wczesny etap ciąży (końcówka 5. tygodnia) wszystko ok Serduszka oczywiście nie było jeszcze widać, jest szansa że je usłyszę za ok. tydzień.
Pani dr powiedziała mi że te wszystkie dolegliwości wynikają z tego że jestem bardzo szczupła (mam niedowagę) i muszę to jakoś przetrzymać
Czyli nie jestem sama... mnie też 'chwyciło' dość szybko. Łatwiej napisać co nie boli
Wiem że w środku wszystko ok, także tym się nie martwię. Myślałam że ktoś ma cudowne lekarstwo jak sobie ulżyć bo wiem że to nie minie a będzie jeszcze gorzej. -
Ania1003 wrote:Czyli nie jestem sama... mnie też 'chwyciło' dość szybko. Łatwiej napisać co nie boli
Wiem że w środku wszystko ok, także tym się nie martwię. Myślałam że ktoś ma cudowne lekarstwo jak sobie ulżyć bo wiem że to nie minie a będzie jeszcze gorzej.
Ja też się śmieję jak mąż mnie pyta co mnie boli, że łatwiej powiedzieć co mnie NIE boli
Cudownego lekarstwa chyba nie ma niestety Kazali mi brać nospę i MgB6 w dużych ilościach, trochę pomogło.Pierwsze dziecko - córka - sierpień 2018
Druga ciąża - 24.03 (11 dpo) beta 45, przewidywany TP 3.12.2020 -
Ania ja mam silne bóle wlasnie jakby w pośladkach, nie raz promieniujące do kolan. Czasami jedna noga, czasami łapie obie. Najgorzej jest przy zmianach pozycji - czuje jakbym miała przykurcze jakieś i wtedy np. zejście pos chodach graniczy z cudem... łzy lecą i ledwo daje radę. Ani usiąść, ani stanąć, jak leżę też mocno ciągnie i dopiero po kilkunastu minutach jest lepiej. Mi troszkę pomógł magnez, ale nie wiele. Polecam dawać pod kolana poduszki do leżenia/spania, jak nogi ugięte lekko to troszke lepiej. Gin mnie "pocieszyła" że to normalne i niestety przechodzi dopiero w wysokiej ciąży (miedzy 32 a 36 tc), teraz mam silniejsze bóle niż na początku, a lepiej sobie radzę bo już wiem jak wstawać, jak się położyć itp. Też musisz myślec i testować! Powodzenia
-
nick nieaktualnyOj ja już też trochę rzeczy 'przetestowałam'. Poduszka owszem pomagała super ale w połowie nocy miałam już dość tej pozycji leżenia plackiem z nogami w górze bo cierpły...
Po długim siedzeniu pomaga natomiast położenie się na płasko.
Ale i tak będę dalej szukać rozwiązania bo nie zmienia to faktu że do ginki mam 1h drogi i 1h powrotu... 2h w aucie to katorga. A jeszcze jak prowadzę, bo M nie ma... ani się poprawić ani ruszyć tyłek bo nie ma jak. Wizyty co 2tyg. mam...
Mnie też 'pocieszają' że to normalne... ale ważne żeby dzidzi było dobrze a my przeżyjemy jakoś.
Będzie gorzej to będę tutaj płakać- pewnie zbiorowo po jakimś czasie 'W kupie siła a ojojane miejsca bolą mniej'Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2017, 00:21
-
Ania oj to cieżko rzeczywiście. Nie ma bliżej nikogo sensownego? Kawał drogi a co do poduszki - polecam jakąś małą czy wałek, tak żeby stopy leżały na materacu normalnie a tylko kolana były ugięte też ją zwykle w nocy wykopuje, ale zasypia się lepiej. A jak na boku to między nogi dac poduszkę. Po ojojaniu na pewno troszke przejdzie
Dobranoc! -
Czasem sobie mysle ze tylko ja jestem panikara, ale cale szczescie nie
Myslicie, że gdybym poroniła to biorąc luteinę utrzymałyby mi się objawy?
W zasadzie tylko ból piersi mi się nasila, reszta dokucza tylko momentami i boję się że to luteina tylko podtrzymuje ten stan.
Jutro idę na betę, muszę zmienić laboratorium bo to ktore do tej pory okupowalam jest przy pracy a mam kawałek. Do przychodniowego się zrazilam, mam nadzieję, że mi szczescie dopisze. Tak bym chciała zobaczyć te 400.
P.s. jak mnie meczyly bole brzucha to pomagalo lezenie w pozycji embrionalnej