Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLena21 wrote:Tosiu my tez wyjechaliśmy na wakacje i zrobiliśmy sobie totalny reset alkoholowy tez, ale smutek i tak mnie dogonił później wiec może dobrze, że we wrześniu jak już troszkę uda Wam się poukładać to wszystko w sercu i w głowie
Ja pewnie już teraz zrobiłabym sobie reset alkoholowy, ale niestety po zabiegu dostałam profilaktycznie antybiotyk -
Tosia2323 wrote:A tak przy okazji zapytam robiłaś jakieś badania po poronieniu?
Wiesz co, od razu zrobiłam te poniższe badania (tak mi lekarz przepisał):
Antykoagulant toczniowy
P.ciała przeciw B2GP1 (beta 2 glikoproteinie 1)
P.ciała przeciw kardiolipinie (IgM i IgG)
Później na własną rękę zrobiłam pakiet hormonalny w alab:
https://sklep.alablaboratoria.pl/pakiet/13/pakiet_hormony_kobiece_rozszerzony?new=true
później jeszcze zrobiłam pakiet z testdna - wyszły mi mutacje - ale przyznam, że lekarze od ostatniego jakiegoś ostatniego kongresu (na jesieni) niechętnie już chyba przepisują heparynę na podstawie samych mutacji.
a i dodatkowo zrobiłam homocysteinę
Ja dostałam heparynę, ponieważ moje poronienie było nie na super wczesnym etapie - było już serduszko i generalnie wszystko wyglądało ok (brak plamień, wielkość ciąży odpowiednia itp.) i lekarz zasugerował, że mogło to mieć związek z krzepnięciem. Plus dodatkowo moja mama miała zakrzepicę. Na podstawie samych wyników mutacji powiedział, że by mi nie dał heparyny.
nie wiem czy hope nie miała u siebie w stopce dokumentu i tam były zalecone badania, może jest na pierwszej stronie na wątku testowym?
staramy się już ponad 2 lata- udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
Tosia2323 wrote:Ja pewnie już teraz zrobiłabym sobie reset alkoholowy, ale niestety po zabiegu dostałam profilaktycznie antybiotyk
Ja jak tylko wyszliśmy z gabinetu po felernym usg wypaliłam chyba ze 3 fajki i od razu zażyczyłam sobie jazdę do sklepu po dwa wina
staramy się już ponad 2 lata- udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
nick nieaktualnyPhnappy wrote:Ja jak tylko wyszliśmy z gabinetu po felernym usg wypaliłam chyba ze 3 fajki i od razu zażyczyłam sobie jazdę do sklepu po dwa wina
-
Niestety po poronieniu zaczęłam palić jak smok
byłam taka zestresowana najpierw poronieniem, później niepowodzeniami i problemami
staramy się już ponad 2 lata- udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
Aga, ja Ci mówiłam, że musiałaś mieć owu duzo później niz 14dc. To dlatego Twoje małe jest trochę młodsze niż się wydaje. Spróbuj wszystko poprzesuwać na później jakoś.
A skoro torbiel się cofa to może niedługo wcale nie będzie czego operować. Trzymam za to i za Twojego fistaszka kciuki.
A ja się objadlam jagód z mlekiem i tak mnie wydęło, jakbym była w 6 miesiącu! A brzuch zaczął do mnie gadać (nie, nie prowadzę urojonrj konwersacji z dzieckiem, tylko kiszki pracują) i bąblować. Dziecko mi się przestraszy!
Tosia, daj sobie czas na żałobę - rycz ile chcesz, przeklinaj. To też zelżeje z czasem, chociaż nie będę ukrywać, że strata dziecka to tak jakby ktoś kawałek serca wyrwał - już zawsze będzie Ci go brakować i co chwilę będziesz się zastanawiać jaki by był ten człowiek, którego już nie poznasz.
Ja wiem, bez liczenia, że byłabym teraz w 32 tc i że już byłabym szczęśliwa, bo takie maluchy spokojnie dają radę. Może z czasem będę rzadziej do tego wracać, ale teraz tęsknię codziennie. I jestem pewna, że tak jest z każdą dziewczyną, która straciła swojego okruszka. Poprostu z tym da się żyć, funkcjonować, a z czasem nawet śmiać. Ty też się niedługo nauczysz.Aga9090 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, moze któraś z Was będzie zainteresowana moim postem, więc się trochę rozwinę
Bylismy na dopasowywaniu fotelika do auta, na razie męża, bo to będzie główne auto transportowe, ja natomiast mam około miesiąc czasu na zakupienie auta dla siebie i wtedy ostatecznie dopasujemy fotelik, zeby w moim aucie też w miarę dobrze leżał. Oto wnioski wynikające z rozmowy ze specjalistą :
1.Wbrew ogólnej opinii, jest duża różnica między utrzymaniem fotelika w pasach i na bazie, pomijając niedociągnięcia wynikające z pośpiechu przy montażu fotelika na pasach. Dość obrazowo nam to porównał na modelu, przekonało nas to i zdecydowaliśmy się na fotelik z bazą.
2.Warto przy zakupie zastanowić się, czy planujemy drugie dziecko w niedługim czasie czy za kilka lat najwcześniej, bo warto zaplanować to w ten sposób, żeby fotelik ze starszaka mógł posłużyć dla młodszego dziecka i w przypadku kupowania bazy warto zwrócić uwagę żeby nie była tylko do łupiny albo żeby wystarczyła tylko do łupiny.
3.Istotnym jest dopasowanie fotelika do samochodu a raczej do wysokości isofixa i pochylenia kanapy, żeby dziecko nie było za bardzo pochylone do przodu/tyłu co niesie za sobą niewygodna pozycję dla dziecka
To tak po krótce. Wstępnie dopasowaliśmy i zdecydowaliśmy się na łupinkę z bazą, która służyć będzie pod dalszy fotelik firmy Avionaut ultralite, która od 2 tygodni moze pochwalić się super wynikami w testach ADAC i jest naprawdę ultralekki, waży około 2,5 kg i kosztuje razem z bazą około 1300 zł.Phnappy, admiralka, lamka, malka, summer86, Emiilka lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyPhnappy wrote:Wiesz co, od razu zrobiłam te poniższe badania (tak mi lekarz przepisał):
Antykoagulant toczniowy
P.ciała przeciw B2GP1 (beta 2 glikoproteinie 1)
P.ciała przeciw kardiolipinie (IgM i IgG)
Później na własną rękę zrobiłam pakiet hormonalny w alab:
https://sklep.alablaboratoria.pl/pakiet/13/pakiet_hormony_kobiece_rozszerzony?new=true
później jeszcze zrobiłam pakiet z testdna - wyszły mi mutacje - ale przyznam, że lekarze od ostatniego jakiegoś ostatniego kongresu (na jesieni) niechętnie już chyba przepisują heparynę na podstawie samych mutacji.
a i dodatkowo zrobiłam homocysteinę
Ja dostałam heparynę, ponieważ moje poronienie było nie na super wczesnym etapie - było już serduszko i generalnie wszystko wyglądało ok (brak plamień, wielkość ciąży odpowiednia itp.) i lekarz zasugerował, że mogło to mieć związek z krzepnięciem. Plus dodatkowo moja mama miała zakrzepicę. Na podstawie samych wyników mutacji powiedział, że by mi nie dał heparyny.
nie wiem czy hope nie miała u siebie w stopce dokumentu i tam były zalecone badania, może jest na pierwszej stronie na wątku testowym?
Dziękuje zaraz poszukam. Ale już któraś osoba pisze mi o tych samych badaniach, wiec nie mam wątpliwości, ze powinnam je zrobić.
U mnie plamienia były na początku, ale później juz ustały. Na usg tez wyglądało wszystko ok. W 8t6d zarodek był idealnej wielkości z bijącym serduszkiem. Dwa dni później jak trafiłam do szpitala to już nawet nie miałam głowy żeby wypytywać o wymiary, ale lekarz powiedział ze to świeża sprawa. Może z wypisu czegoś więcej się dowiem. Co prawda pojechałam do szpitala z umiarkowanym krwawieniem ale szybko ustało. Lekarz powiedział ze organizm nie jest przygotowany na usunięcie tej ciazy. Nawet cytotec nic nie ruszył
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 18:46
-
Tosia przepraszam, bo nie pamiętam czy finalnie się zdecydowaliście na badania materiału po poronieniu? Nie chodzi mi o te standardowe...
U mnie też cytotec też nie zadział wystarczająco
Nie chciałam pisać wcześniej ze względu na Ciebie i Trasti ale w pewnym momencie, chyba 3 dnia lekarka stwierdziła, że szyjka jest delikatnie otwarta, zaczęłam już mocniej krwawić... i zostawiła mnie na fotelu (w rozkroku), poszła po drugiego lekarza i położną i zastanawiali się... czy dadzą radę wyciągnąć zarodekbo twierdziła, że jest b. nisko... na szczęście miałam finalnie zabieg.
to było najgorsze ever ever ever siedziałam i ryczałam na tym pieprzonym fotelu
staramy się już ponad 2 lata- udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
nick nieaktualnyPhnappy wrote:Tosia przepraszam, bo nie pamiętam czy finalnie się zdecydowaliście na badania materiału po poronieniu? Nie chodzi mi o te standardowe...
U mnie też cytotec też nie zadział wystarczająco
Nie chciałam pisać wcześniej ze względu na Ciebie i Trasti ale w pewnym momencie, chyba 3 dnia lekarka stwierdziła, że szyjka jest delikatnie otwarta, zaczęłam już mocniej krwawić... i zostawiła mnie na fotelu (w rozkroku), poszła po drugiego lekarza i położną i zastanawiali się... czy dadzą radę wyciągnąć zarodekbo twierdziła, że jest b. nisko... na szczęście miałam finalnie zabieg.
to było najgorsze ever ever ever siedziałam i ryczałam na tym pieprzonym fotelu
Nie zdecydowalismy się. Byłoby mi jeszcze gorzej gdybym poznała płeć. O Boże to musialo być straszne. U mnie tylko szyjka trochę zmiękła po cytotecu. Nie miałam żadnych skurczy ani krwawienia. Delikatnie okresowy bol i plamienie tylko. W sumie to wtedy się cieszyłam bo chciałam zabieg żeby ten koszmar jak najszybciej się skończył. Teraz trochę żałuje ze względu na 3 miesiące przerwy
-
Tosia nic nie mówię, ale u mnie zarówno 2 ginów w szpitalu plus mój prowadzący powiedzieli, że mogę się starać od razu.
Później od innego dostałam opierdziel, że od razu się staraliśmy.
staramy się już ponad 2 lata- udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
nick nieaktualnyStaraczkaNika wrote:Tosia, daj sobie czas na żałobę - rycz ile chcesz, przeklinaj. To też zelżeje z czasem, chociaż nie będę ukrywać, że strata dziecka to tak jakby ktoś kawałek serca wyrwał - już zawsze będzie Ci go brakować i co chwilę będziesz się zastanawiać jaki by był ten człowiek, którego już nie poznasz.
Wiedziałam ze taka strata boli, ale nie myślałam ze aż tak bardzo. Aż byłam w szoku ze w szpitalu tak dobrze to wszystko zniosłam. Koszmar zaczął się dopiero po powrocie do domu. Nie mam na nic ochoty. Najchetniej bym zasnęła i obudziła sie za kilka miesięcy jak już nie bedzie tak bolało -
Rucola przydatne rzeczy piszesz o tym dopasowaniu fotelika.
Dziewczyny, ja też pamiętam moje wycie po stratachLos bywa naprawdę okrutny, ale wierzę w to, że każdej z nas w końcu, to wszystko zostanie wynagrodzone!
Druga strata to była dla mnie niewyobrażalna trauma, do dziś, jak jesteśmy na grobie córeczki, to zawsze płaczę myśląc o tym, że powinna już z nami byc na tym świecie i że wcale w brzuszku nie powinien być teraz ktoś inny. Głupie myślenie
No i to był grudzien, te choinki wszędzie, kolędy, śpiewy, prezenty - dla mnie traumatyczne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 19:01
-
nick nieaktualnyPhnappy wrote:Tosia nic nie mówię, ale u mnie zarówno 2 ginów w szpitalu plus mój prowadzący powiedzieli, że mogę się starać od razu.
Później od innego dostałam opierdziel, że od razu się staraliśmy. -
Przy wypisie mi powiedzieli, żebym piła wino czerwone w Chorwacji i nie ma przeciwwskazań... bardzo mocno chciałam być od razu w ciąży, więc się tego trzymałam... no ale i tak się udało dopiero równo po roku
staramy się już ponad 2 lata- udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
Mam jeszcze pytanie do tych, które prowadzą wykres wagi.
Wpisuję raz na jakiś czas i jestem cały czas w dolnej linii.
Wg tego wykresu mogłabym na ten moment przytyć 8kg - to chyba szaleństwo trochę? U Was się on w miarę sprawdza?
staramy się już ponad 2 lata- udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
nick nieaktualnyTosia to też zależy od tego jak Twoja macica będzie wyglądała na usg, jak dostaniesz @ to wybierz się po niej do ginekologa i oceni czy wszystko już wygląda normalnie.
Ogromnie Wam współczuję dziewczyny tych strat, ja miałam "tylko" 2x cb i to już samo w sobie było dla mnie wystarczającą traumą, a nie wyobrażam sobie, co Wy musicie/musiałyście przechodzić.
Odnośnie lodów- ja tak grzecznie, dietetycznie zrobiłam z truskawek, banana i skyra a Wy tu rozpustę jakąś urządzacie -
nick nieaktualnyPhnappy wrote:Przy wypisie mi powiedzieli, żebym piła wino czerwone w Chorwacji i nie ma przeciwwskazań... bardzo mocno chciałam być od razu w ciąży, więc się tego trzymałam... no ale i tak się udało dopiero równo po roku
Tez bym bardzo chciała jak najszybciej być w ciazy, ale boje się ze to nie przypadek i zaszkodziło coś z mojej strony, dlatego chce zrobić badania mimo ze lekarze nie zalecają po jednym poronieniu. Nawet jak jednak wyjdzie wszystko ok to chociaż będę spokojnaRucola, Karma88 lubią tę wiadomość
-
lamka wrote:
Odnośnie lodów- ja tak grzecznie, dietetycznie zrobiłam z truskawek, banana i skyra a Wy tu rozpustę jakąś urządzacie
kupiłam big milka w polewie owocowej i wygrałam drugiego
Tosia porób najpierw badania, najlepiej jak najszybciej. u Ciebie był już biochem, u mnie stwierdziłam, że może to przypadek...lamka lubi tę wiadomość
staramy się już ponad 2 lata- udało się!!
aktualnie 2 cykl z CLO (pierwszy bez owu) - szczęśliwy podwójnie
Maj 2017 - 13tc (8tc) poronienie zatrzymane -
nick nieaktualnylamka wrote:Tosia to też zależy od tego jak Twoja macica będzie wyglądała na usg, jak dostaniesz @ to wybierz się po niej do ginekologa i oceni czy wszystko już wygląda normalnie.
Ogromnie Wam współczuję dziewczyny tych strat, ja miałam "tylko" 2x cb i to już samo w sobie było dla mnie wystarczającą traumą, a nie wyobrażam sobie, co Wy musicie/musiałyście przechodzić.
Odnośnie lodów- ja tak grzecznie, dietetycznie zrobiłam z truskawek, banana i skyra a Wy tu rozpustę jakąś urządzacie
Wybiorę się na pewno. Tez miałam cb ale ja akurat to potraktowałam jak każdy inny nieudany cykl. Może dlatego ze moja beta urosła tylko do 7 i spadła. Było mi przykro, trochę popłakałam i w sumie zapomniałam o tym. A teraz czuje jakby świat mi się zawalił. Był już ponad 2 cm zarodek i serduszkoWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2018, 19:12