Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Karma88 wrote:To tu nie krzyk, ze oni nam kupia wozek! Wezma M kupia i u,nich bedzie czekal. Pytam sie na co bedzie czekal. Przyjdzie czas to sie go do nas przywiezie. Mowie absolutnie. Na samej koncowce nikt z nas za wozkiem jezdzic nie bedzie. A tym bardziej nie bedziemy kupowac w biegu pod czyjakolwiek kontrola i nie bedziemy jezdzic w ta i z powrotem z durnym wozkiem. Robimy po swojemu i koniec.nikt nam niczego nie bedzie narzucac.
A ze mam mocny charakter i tesciowa tez to uniosla sie duma, zapakowala z tesciem i pojechali.
No pierdola jakich malo...
Doskonale Cię rozumiem. Tylko akurat taka jak Twoja teściowa jest moja mama. Dziś mnie poinformowała, że kupiła karuzelkę do łóżeczka i mam nie kupować.
Oczywiście ma już zakupione jakieś lalki - bobasy, którymi Mała się raczej w pierwszym roku życia nie pobawi. -
Ja mam z teściową taki układ, że nie lubimy się skrycie. Ona do psiapsiułeczek, że mąż koniecznie musi mnie zostawić, bo nie mogę mieć dzieci i go unieszczęśliwiam, ja jej dupę obrabiam np. na forum, ale na zywo to pełny Wersal - żadna by drugiej nic przykrego nie powiedziała. Czasem jestem tak grzeczna, że aż mnie szczęki bolą od zatrzymywania tekstów dla siebie.
Ale przynajmniej mam pewność, ze w nic mi się nie będzie mieszać (= kasy nie weźmiemy), ani tu nie przyjedzie. Pozna wnusię pewnie na wiosnę, bo wcześniej przecież ojejku, jak strasznie bym się bała takie małe dziecko zimą w podróż
Teściu to jest w ogóle kosmita, mieszka na swojej planecie, więc jego tym bardziej mam z głowygolonat lubi tę wiadomość
-
Aga9090 wrote:Ahhh te teściowe... Moja jeszcze nie wie i aż się boję co powie...
Karma88, Minie Black, pilik, Aga9090, Czrna 81, golonat lubią tę wiadomość
-
Bajkaaa wrote:Karma to na pewno nie sernik na zimno poprostu biszkopt z galaretka tylko oddzielone jakąś masa ale pyszne
No moja teściowa jak przyjeżdża to nie próbuję mnie denerwować byn czasem nie zaczęła rodzic zresztą teraz mają dużo problemów bo tesciu choryKarma88, Bajkaaa, Cheresta lubią tę wiadomość
-
Minie Black wrote:Ja właśnie wróciłam od teściowej
z okazji, że na Boże Narodzenie raczej nie pojedziemy do nich, bo będę na finiszu (a moi rodzice mieszkają 2 km ode mnie) to pewnie zobaczę ją na Wielkanoc
Teraz się śmieję z tego, ale mam wyrzuty sumienia, że Maleństwo dziś zestresowałam swoimi nerwami. Koniec tych nerwów, trzeba zacząć olewać cały świat. Maleństwo musi mi się w spokoju rozwijać.
Sposób na bzyknięcie męża? Jaka to paranoja, człowiek się starał, seks jak w zegarku bo trzeba, zaciążyłam i zakaz, ale na zakazie męża rozsadzało. Gin dał zielone światło i nie po drodze.Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
nick nieaktualnyKarma wiem jak jest - też mamy zielone światło od tygodnia, a mąż jak próbuje się do mnie zbliżyć to najchętniej bym go przez okno wyrzuciła, ale trochę go szkoda, bo to tylko parter jednak....
Rucola, Achia, Aga9090, Lusesita, lamka, Karma88 lubią tę wiadomość
-
Współczuję Wam spin z teściowymi. Ze 3 tygodnie temu sama miałam problem ze swoją, po tym jak stwierdziła, ze krzywdzimy dziecko imieniem które wybraliśmy. Aktualnie mam na nią totalnie wywalone i nie omieszkałam dać jej o tym wyraźnie do zrozumienia.... Nie potrzebuję jej towarzystwa, porad i jakiejkolwiek pomocy i ona już to wie i jestem święcie przekonana, ze zanim następnym razem będzie durnowato nieproszona wyrażać swoje zdanie, to zastanowi się 10 razy. Skoro ona nie ma skrupułów denerwować ciężarnej, to ja też nie mam zamiaru przebierać w słowach. I z utęsknieniem czekam na dzień, kiedy zapyta o chrzest (jest mocno bogobojna) a ja jej odpowiem, że nie jesteśmy zainteresowani tematem.... Ale franca ze mnie
Bajkaaa, Karma88 lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rucola, też co chwilę zastanawiam się co u nich i wierzę, że wszystko jest na dobrej drodze.
Lena21 lubi tę wiadomość
-
A my właśnie wróciliśmy od teściów i małej. Najpierw obiad u teściowej, a potem spacer i piwko w ogródku,gdzie był plac zabaw. Ja moja teściowa uwielbiam,tylko szlag mnie trafia jak traktuje ją jej własna córka.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Nawet u mnie dziś teściowa odegrała histerię. Wczoraj nic nie mówiliśmy w rodzinie męża ze względu na wesele, tzn zatrzymali się na etapie, że urodziłam Frania. Nie wiedzieli, że jest w klinice itd. tylko teść, bo on jeden normalny i nie wygada. Dzisiaj po tych lepszych info z Zabrza mój mąż pojechał i im powiedział - wiec teściowa zadzwoniła z „gratulacjami” - kilkanaście minut mi wyjąc w słuchawkę, ja wiem, że ona się przejmuje i wiem, że uwielbia tez być w centrum wszechświata. To ja musiałam ją pocieszać i tłumaczyć, że będzie dobrze, oczywiście usłyszałam, że ona to czuła i ona to wiedziała itd. Może to zabrzmi egoistycznie, ale potrzebuje teraz spokoju i wsparcia, a ta zrobiła cyrk jakby ona była tu najważniejsza a nie Franio
Po raz kolejny bardzo Wam dziękuje za tyle ciepła i uczuć dla nas
U nas za wiele się nie zmienia, leżę na ginekologii, sama w pokoju. Podpinam laktator, może na jutro uda się już troszkę mleka dla synka zawieźć. Po cesarce czuję się jakby mnie tramwaj przejechał, ale to teraz mało istotne. Psychicznie staram się za wszelka cenę utrzymać w kupie z rożnym skutkiem, choć dziś już walczę o spokój, żeby dać tej laktacji szanse i to jest mój priorytet. Jeszcze muszę przetrwać jutrzejszy dzień, żeby zobaczyć synka - przedziwnie się czuję, jakby mi ktoś serce wyrwał i kazał czekac kilka dni, żeby je znów uruchomić... jakbym oglądała film, nie dociera do mnie ten cały poród i to, że na tych zdjęciach to moj syneczek, ciagle dotykam odruchowo brzucha i go szukamgolonat lubi tę wiadomość
-
Lena, kochana, czas Ci do wtorku zleci szybko, a od wtorku tulicie się z Franiem! Zbieraj siły i dochodź do siebie :* my tu będziemy trzymać kciuki nieustająco
No i czas zaktualizować suwaczek
P.S. Franio urodził się wtedy, co moja ukochana Babcia- to musi być dobra wróżba!Rucola, Minie Black lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyLena- teściową się nie przejmuj. Twój spokój jest najważniejszy!
Jutrzejszy dzień szybko zleci i będziesz już z Franiem
ma dobrą opiekę, Ty też, 3mam kciuki za laktację.
ani się obejrzycie a będzie już razem w domu!
Super sobie radzisz w tej sytuacji, naprawdę. Jesteś super dzielna.
Moc dobrych życzeń dla Was z TrójmiastaRucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyStaraczkaNika wrote:Ja też tak chciałam! A potem byśmy przywieźli dziecko i "A no taaaak... Zapomnieliśmy powiedzieć, sorki". Ale mąż na to nie poszedł
-
nick nieaktualny
-
Lena, nie przejmuj się teściową, szkoda jedynie, że w całej tej sytuacji skupiła się na sobie a nie na Was. Ty jesteś bardzo dzielna i robisz wszystko by szybko być przy synku. Życzę aby czas do wtorku jak najszybciej zleciał i żebyś mogła go w końcu przytulić.
A z Franiem jest już lepiej? -
Lena dobrze że się odezwałaś. Cały czas jesteśmy z Wami myślami. Skup sie na rozkręcaniu laktacji, to najlepsze co mozesz zrobić dla Frania. Trzymaj się Kochana :*#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Lenka z dnia na dzień będzie lepiej.
Dla mnie tez cesarska była dziwnym przeżyciem. Z czasem zaczęłam wypierać je z pamięci. Mam jakąś traumę. Wszystko szybko szybko. Strach o małą, lek przed znieczuleniem. Później usłyszałam jej płacz i nawet mi jej nie pokazali...
Następne kilka godzin byłam oglupiona lekami przeciwbólowymi i w końcu wstałam. Porównanie do przejechania przez tramwaj trafione w punkt.
Kochana tylko się nie zniechęcaj jeśli na początku mleczka bedzie mało. Ja dostałam nawal na 3 dobę po cc jak przystawilam trochę mała. Bo dali mi ja dopiero na 3 dzień.
Jak dobrze pójdzie, to jutro a najpóźniej we wtorek zobaczysz Franusia.
Buziaki dla Was