Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Fufka30 wrote:Kocham labradory zawsze chcialam miec i nazwac go Biszkopt
Mój też się uparł na labradora Mi to w sumie rybka, byle jakiegoś sierściucha mieć -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMorisek28 wrote:Ja jak śpiewam to wszyscy każą ni sie zamknąć. Serio. Ja tak skrzeczę ze wytrzymać nikt tego nie moze hahaha
zjebalam niby tesciowa przy jej marudzącej koleżance żeby wziela swoje majtki brudne chowała do swojego kosza na brudną bieliznę a nie na ziemie na widoku hahaba
Moris, dostajesz medal ode mnie...co tam medal, od razu nobla haha.
Morisek28 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnylady kiara wrote:Ana wyjątek potwierdza regule:) mój jest szalony i wogole nie spokojny,ale tez to taki troszkę mieszaniec to może dlatego:) ale krzywdy by nikomu nie zrobił
Co by nie robiły labladory, to dla mnie i tak to najpiękniejsze i najukochańsze psiaki na świecie! może kiedyś sobie sprawię, jak już będę mieszkać w Polsce.lady kiara lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoris, porządek musi być! Jeżeli ktoś mnie źle traktuje, mimo tego że tak naprawdę nic złego nie zrobiłam...to ja również taka będę dla tej osoby, dopóki nie zrozumie że robi, postępuje nie tak. Trzeba postawić kobietę do pionu bo Ci kiedyś na głowę wejdzie.
kr0pka, Morisek28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Morisku przykro mi z powodu tego oszukańczego testu - co to za firma? Trzeba się ich wystrzegać bo to okropna sytuacja ;/
Teściowej bardzo dobrze powiedziałaś hahahaha
Bóg podarował mi tak cenny prezent
On musiał Cię zrobić z chmur i anielskich skrzydeł
02.02.2014 [*] , 15.09.2014 [*] -
Cześć dziewczyny Dawno mnie nie było, cały weekend spędziłam w pracy od rana do wieczora, a wczoraj byłam strasznie zmęczona tym weekendem i nie miałam weny do pisania na forum. Ale wszystko przeczytałam
Witam nowe koleżanki
Morisek, przykro mi z powodu błędnego testu Już miałam nadzieję, że Ci się udało.
Ale wspaniała wiadomość o tej sąsiadce
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2015, 10:45
Aniołek - 29.07.2014 (12tc) -
Pewna kobieta w mojej rodzinie też miała zamiar oddać dziecko po porodzie. Ciąża się "zrobiła" kiedy ona zbierała szparagi za granicą. Maż w pierwszym odruchu chciał ją wyrzucić z domu i się rozwieść. Potem się pogodzili ale dziecko mieli oddać. Do szpitala nawet nie brali żadnych ubranek itp, ale po porodzie postanowili że dziecko zostaje. Dziś ma 4 latka a ja jestem jego chrzestną A i maluch jest oczkiem w głowie rodziców. Obojga
Morisek28, AnaAna lubią tę wiadomość
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
Mysz86 wrote:Dziewczyny, a może być tak, że jednego dnia piersi bolą bardzo, a drugiego dnia w ogóle?
" (...)Pierwsze symptomy ciąży
Organizm każdej kobiety jest inny, dlatego też objawy ciąży, choć podobne, mogą pojawiać się w różnym czasie i z różną intensywnością(...)"
"(...)Czy wiesz, że kiedy czujesz radość, dziecko również jest szczęśliwe? Dzieje się tak dzięki hormonom wytwarzanym wtedy przez twój organizm i przenikającym do krwioobiegu płodu. Niestety, to działa także w drugą stronę - dziecko wyczuwa twoje zdenerwowanie, niepokój i lęk, dlatego unikaj silnego stresu.(...)"
W sumie wydaje mi się że niewiele ci możemy powiedziec, bo większość z nas tu nigdy w ciąży nie była ale może na fioletowej gdzieś jest więcej informacji ? A może Fufka więcej wie? Albo Ważka ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2015, 11:33
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
ja znam wiele takich przypadkow wpadki w "rodzinach" ktore w ogole nie zasluguja na nic a co dopiero na dziecko. mozecie mnie skrytykowac za to ale uwierzcie mi gdybyscie widzialy co te "rodziny" robia na codzien, jak zyja, jak mieszkaja podejrzewam ze mialybyscie podobne zdanie. przyklad jedna moja sasiadka z patologicznej rodziny ode mnie rok starsza, trzy lata temu zaszla w ciaze, dziecko urodzila, wyprowadzila sie na wioske do ojca dziecka (o ile to on byl ojcem), mieszkali w bloku na 3pietrze, w lato opalala sie w oknie (niewiem jak ona to robila) i byla sama z dzieckiem no i w pewnym momencie ta jej corka wypadla z okna...
-
Kurna wiedziałam, że tak się to kiedyś skończy.. Szef mi znowu zaczął opowiadać o swoim synku.. i nie wytrzymałam po prostu kurna się popłakałam..
a prosiłam go żeby mi nie wyjeżdżał z tymi wszystkimi tekstami jaki to on słodki i czego nie zrobił -
Wiem, domyślam się.
Oni sami się o drugie starali jakoś 2-3 lata jak się dziś dowiedziałam. Bo oczywiście było: spójrz na siebie, jesteś piękna, młoda, zmarszczek nie masz, kiedyś się uda. No i co mi z tego, że zmarszczek nie mam..ech