Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Klaudia N. wrote:no wlasnie mowilam to ostatnio mojemu mezowi ale cos nie chce wierzyc a jest jakas regula, ze lepiej piwo wino (bo wodka domyslam sie nie bardzo:D)
-
nick nieaktualny
-
WaZka ja czarowalam ale cos mi nie wyszlo
O 6 mierzylam temp poszlam si i jAK lezalam to czulam bol jajnika wiec przed chwila zaatakowalam meza:p
Mysle czy jezeli zrobilam si o 6 i nic nie pilam od tamtej pory bo poszlam spac czy moge zrobic test owu z tych siuskow? Chyba juz nie sa poranne z ktorych nie powinno sie robic? -
Abrakadabra czary mary
i u Ważusi znikają pogodowe koszmary...
Mam nadzieję, że pomogłam choć trochę
Ja generalnie wczoraj zapomniałam, że dziś mamy I rocznicę komunii Ogra (bratanica-chrześnica) , więc na 11 do kościółka...a później do brata na grilla...dobrze, że wcześniej kupiłam dla niej książki - jakaś tam pamiątka będzie. -
Zgadzam się z tym jak określiła ją Mirabelka.. wiedzac o Twoich problemach i jeszcze rzucjac takim tekstem to przegięła...
-
Kropka ma racje... To przegięcie.
A wiecie:
Ja generalnie ucieszyłabym się z nowej bratanicy, czy bratanka, ale to raczej nie możliwe. Moj najstarszy brat ma już prawie dorosle dzieci... Trochę im kiedyś matkowalam, jako nastolatka... kiedy byla zona mojego brata ich zostawila...
Teraz to bardziej prawdopodobne, ze zostanę ciocią-babcią. Moja bratanica ma 21 lat i narzeczonego... Mam nadzieję, ze nie będą się spieszyc, ani nie zalicza wpadki, bo bycia "babcia" zamiast mamą, to bym chyba nie przeżyła.2020
2023 -
Morisek przykro mi że tak ten panienski sie potoczyl. Ale to trzeba byc s... zeby taki komentarz sypnac wiedzac przy tym o twoich problemach. Ja chyba bede chora bo bylam na spacerze nieodpowiednio ubrana i mnie owialo. Jeszcze tydz do testowania. Jak ja wytrzymam to nie wiem. Ale temp niska bo 36.7 i zero objawow wiec skonczy sie jak zwykle.
-
madlenka nie widac Twojego wykresu udostepnij powrozymy:)
Moris, ta Twoja kolezanka to jedza naprawde, ja bym chyba na to odpowiedziala "no chyba Cie pojebalo" serio.
u nas spokojna niedziela, wspomninalismy dziadka, i albo jutro bedziemy jechac i pogrzeb we wtorek albo we wtorek bedziemy jechac jezeli pogrzeb w srode, jeszcze nie wiadomo.
moja dobra kolezanka z czasow licencjata powinna rodzic jakos za niedlugo i boje sie ze sie rozkleje jak pojade odwiedzic ja i jej maluszka. mam nadzieje ze nie bedzie tak zle, musze trafic w odpowiedni przyplyw pozytywnego myslenia. ona tez kilka miesiecy sie starala wiec mnie zrozumie jakby co:)