Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
bylismy u Zuzanki, ależ jest slodka! trzymalam ja na rekach i sobie spala i nawet jej butle dalam ochhhh...
dobranoc!ciri22 lubi tę wiadomość
-
Uff a ja dopiero mam chwilę żeby poczytac. Pi przebojach w drodze do domu jak wróciłsm to zabrałam się za sprzątanie bo miał wpaść mój brat z bratową po aparat. Cesarka jutro po 18
Kena wszystko będzie dobrze! Też bym się stresowała, to jasn, ale wszystko będzie cacy! :*
Eunice, wiesz ja swojemu kupowałam dziś Fertil Man.. 147 zl za miesięczną kurację. I to w najtańszej aptece, normalnie kosztuje jeszcze więcej
A na wieczornym spacerze, jak wyszłam po wizycie brata to równo zjebałam 3 kolesi z osiedla.. wyszli sobie z pieskami, jakieś 2 małe terierowate coś.. i co, oczywiście luzem i lecą do Niko, jeden się od razu z zębami rzucił, zaczynają się kotłować. Jak ich opier.. tylko się patrzyli z miną jakby się nic nie stalo i jeszcze do mnie z tekstem,że dobrze, że chociaż ja jedna taka mądra, że psa na smyczy wyprowadzam, żebym się uspokoiła i spadała a jak powiedziałam, że następnym razem kundel dostanie gazem po oczach to było "słońce nie strasz" itp. Chuje pierdolone.. grrrr.. nienawidzę takich baranów -
"Szklana pogoda, szyby niebieskie od telewizorów..."
Właśnie słucham
Trzymajcie się laskiAjka lubi tę wiadomość
5 lat starań, IO, pcos, niedoczynność tarczycy, hashimoto, hiperprolaktynemia + ALLOmlr 48%(z20), kir AA + oligosperma/azoospermia męża = cztery ciąże biochem.
Starania od czerwca 2014. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ważka wrote:Klaudia ja prenatalne miałam robione w Gyncentrum w Katowicach na ul. Żelaznej koło Silezji, zajmują się leczeniem bezpłodności i invitro z tego co widziałam sprzęt mają wypasiony. Może tam spróbujcie
-
Helllooo..
kurde, małża to czasami wziąć i udusić tylko...mówiłam łajzie jednej, że nie nastawiam swojego budzika bo mam ochotę się wyspać...i co...zaspał....rano popłoch...auto mi zabrał....a ja miałam w planach ogrom rzeczy do załatwienia...
więc z wyspania się już dupa, ,muszę się ogarnąć - jakoś dostarczyć L4 do pracy, wyczaić jakiś transport pkp do miasta...i zawinąć auto...bo na piechotę nie ma opcji, abym wszystko pozałatwiała...
do tego dawnoooo już nie miałam @, która na odwiedziny postanowiła wpaść na dłużej...co prawda była tym razem bezbolesna, ale 5 dzień to już przesada...
Moris, trzymam kciuki za wysoki progesteron!
-
nick nieaktualny
-
Morisku trzymam kciuki
-
kropka wiem jak to jest z innymi wlascicielami psow
chyba dzisiaj bedziemy jechac, jutro albo pojutrze sie odezwe. pojderzewam ze cykl nr 10 dobiega konca -
Mnie wkurwia jak ludzie luzem psy puszczają, ale jak pies jest nieagresywny, nienapastliwy, że tak powiem, to spoko.. Jak się kuźwa rzuca takie małe (albo i nie małe) od razu z zębami to mam ochotę zajeb**ć po prostu.. Niko w ogóle nie lubi "towarzystwa", sam z reguły inne psy olewa, zainteresuje się może 1 na 15 powiedzmy. Ale jak jakiś lezie za nim cały czas, wpycha nos między łapy itp to on od a to warknie i się zaczyna.. więc generalnie nie trawię jak ktoś nawet z psem na smyczy bez pytania go "puszcza" żeby się poznały ale te gnoje o mnie tak wkurwiły wczoraj.. niech się cieszą, że akurat jak weszłam na osiedle to właśnie schowałam gaz.. następnym rzem będę miała w ręku cały czas, nawet na osiedlu
-
Hejka,
Ja mam prasowanie i sprzątanie i nuda bo mąż dostał fuche i jedzie robić a ja się będę nudzić...
Ale miałam dziś ciężka noc, coś mi na jelitach zostało, i bóle, gazy nie mogłam miejsca znalesc... I czuję się dziwnie dziś, wstać mi się nie chce -
Moris, a tam farmazony piszesz...owu była na bank! Druga faza wyraźnie jest
zbieram się do miasta...muszę kupić jakieś wyjściowe spodnie dresowe, albo pidżamę...bo te, które posiadam raczej do szpitala się nie nadają... w ogóle, bywając u psiapsióły na oddziale zauważyłam, że nieliczne egzemplarze chodzą w koszulach nocnych i szlafrokach - a większość pomyka w dresach/leginsach i bluzach... -
Kena1983 wrote:Moris, a tam farmazony piszesz...owu była na bank! Druga faza wyraźnie jest
zbieram się do miasta...muszę kupić jakieś wyjściowe spodnie dresowe, albo pidżamę...bo te, które posiadam raczej do szpitala się nie nadają... w ogóle, bywając u psiapsióły na oddziale zauważyłam, że nieliczne egzemplarze chodzą w koszulach nocnych i szlafrokach - a większość pomyka w dresach/leginsach i bluzach...
nie posiadam szlafroka, nie posiadam koszuli nocnej.. jak kiedyś będę szła do szpitala to też będę jedną z tych w dresach -
dzień dobry babeczki:) co do palnów na wekend to my mamy zakupy... trzebaby lodówke uzupełnić no i pokupować sopro rzeczy dla mnie bo nawet nie mam pidżamy gdyby przyszło sie na badania położyć... no i pewnie odrazu małej pokupujemy coś niecoś...
-
niecierpliwa-dominika wrote:Dzień dobry:)
Morisku trzymam kciuki za wyniki. Koniecznie daj Znać.
Klaudia a wy gdzie znowu się wybieracie? )
jedziemy dalej garaz budowac. nasze psiuny beda szczesliwe ze beda mogly biegac do woli a w niedziele chyba idziemy na pępkowe o ile sie nie rozchoruje