Fajne babeczki zobaczą dwie kreseczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
O kur... dziś mija rok jak postanowiliśmy, że staramy się o dziecko. Pamiętam jak dziś, że
bez zabezpieczenia i ja miałam stresa a potem byłam pewna, że w pierwszym cyklu się uda, bo niby dlaczego ma być inaczej. Ehh jakoś tak smutno się zrobiło...
-
madlenka wrote:Kropka fajne te świeczki? Czy zapach czuć w domu czy pachną tylko tak jak te z ikea?
W całm może nie ale zdecydowanie intensywniej niż te ikeowskie. Zależy jeszce od zapachu bo niektóre są intensywniejsze i woski chyba też dają wiecej zapachu jednak. Generalnie polecam bo zapachy mają super -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCzesc,mam na imię Mariola, mam 36 lat.
Mam córę,Liwke. Jestem położna ale pracuje tez w ośrodku pomocy społecznej.
Mieszkam w warszawie;)
Miałam to szczęście ze o ciąży pomyślał i juz w niej byłam.
Czytam Was tu na ovufriend i jestem pełna podziwu i szacunku.
Bardzo dużo wiecie o planowaniu rodziny.
Niejedna kobieta która odwiedzalam po porodzie nie wiedziała 1/100 z tego co Wy.
Życzę Wam wszystkim upragnionych ciąż,zdrowych maluchów.
My zaczynamy w tym cyklu,again
-
nick nieaktualny
-
Hej Mariola nie wiem czy to dobrze, że przyznałaś się czym się zajmujesz bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że zasypiemy cię pytaniami
Widzisz Eunice co lekarz to inne podejście. Moja gin powiedziała, że dopuki nie będzie mieć badań małża to nawet nie daje mi leków i nie kieruje na dalsze badania. Mój małż się wybiera ale kiedy to będzie to nie wiem, nie chcę go narazie poganiać bo ma młyn w pracy i jeszcze to mieszkanie. Ciągle coś. Ale wiem, że pójdzie. Ostatnio myślałam, że oberwie jak mnie zapytał czy jestem na niego zła, że przez niego nie mamy jeszcze dziecka. Ehh to wszystko jest takie trudne.
-
nick nieaktualny
-
Jeszcze się nie lecze. Po prostu moja gin (z warszawy) uważa, że nie ma mnie co męczyć badaniami i wydawać kase na leki skoro nie wiemy czy problem nie jest po str faceta. Prosila zeby jej wyslac jego wyniki mailem i wtedy bedziemy myslec co dalej.
Mariola Lis***ka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mariola Lis***ka wrote:Czesc,mam na imię Mariola, mam 36 lat.
Mam córę,Liwke. Jestem położna ale pracuje tez w ośrodku pomocy społecznej.
Mieszkam w warszawie;)
Miałam to szczęście ze o ciąży pomyślał i juz w niej byłam.
Czytam Was tu na ovufriend i jestem pełna podziwu i szacunku.
Bardzo dużo wiecie o planowaniu rodziny.
Niejedna kobieta która odwiedzalam po porodzie nie wiedziała 1/100 z tego co Wy.
Życzę Wam wszystkim upragnionych ciąż,zdrowych maluchów.
My zaczynamy w tym cyklu,again
Witaj i powodzenia
Co do wiedzy - jakbysmy zaszły ot tak a nie starały sie i starały to pewnie też wielu rzeczy byśmy nie widziały
Dla mnie mierzenie temp kojarzyło się tylko z zapobieganiem ciąży, nie miałam pojęcia o becie, inseminacja kojarzyła mi się tylko z bydłem itd itp. Nie mowiąc już o samych badaniach, problemach, o wszystkim co może utrudniać. I jakbym zaszla od razu to i bym się nie dowiedziala
Ba, ja nawet w życiu bym nie pomyślała, że może być portal dla starających się
-
nick nieaktualnyKropka masz rację! Ja po małym wykładzie w poradni życia rodzinnego, obowiązkowego do zaliczenia przed ślubem, zakodowałam, kiedy mniej więcej są dni płodne i zaczęłam sobie mierzyć temperaturę już przed ślubem, żeby się tego nauczyć- nic poza tym. Co do hormonów to wiedziałam tylko o podwyższonym testosteronie, który udało się wyleczyć (wg. ostatnich badań, bo jest w normie), ale to wykryłam szukając przyczyny moich problemów z depilacją. No i tarczycowe, ale to dlatego, że mam hassimoto. Reszta tych wszystkich hormonów, tych pęcherzyków, jajeczek to było coś nieogarnianego wtedy przeze mnie. O testach owulacyjnych nie miałam pojęcia póki nie zobaczyłam w rossmanie przy ciążowych, jak słyszałam "faza folikularna" i "faza lutealna" to czułam się jak na lekcji biologii i mózg mi się gotował jak miałam to rozróżnić, monitorowanie cyklu to była baśń z tysiąca i jednej nocy, inseminacja to już w ogóle słownik wyrazów obcych, tak samo jak implantacja.
A już całkiem bym nie pomyślała, że będę sikać na sodę licząc, że wskaże mi ciążę xD
Właśnie, jak jesteśmy w temacie sody- Arturowa, co z Twoją @? -
nick nieaktualnySoda? Taka kuchenna? Ależ zabobony! Ktoś to w tych czasach wierzy?!
Zdrowo mięśnie pospinałam ze śmiechu! Genialne! Opowiem koleżanka w pracy na prawe humor.
KrOpka,ja też kiedyś nie wiedziałam dużo. Żenujące jest to ze w wieku 19 lat zażyłam tabletkę Po...postinor bodajże się nazywała.
Ale uwierz,niektóre kobiety,które są mamami to biologii w szkole nie miały.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2015, 19:53
-
Ja też.. teraz patrzac na to z perspektywy czasu to zastanawiam się w ogóle czy było trzeba bo może wcale nie. Ale kto w tym wieku zna pojęcie jak dni płodne..? Wiedza ogranicza sie do straszenia "seksisz się bez zabezpieczenia = zachodzisz w ciążę" bez nauczenia jakichkolwiek rzeczy. No chyba, że ktoś ma normalne, porządne lekcje "seksu" jak to my mówiliśmy, gdzie nauczycielowi zależy żeby czegoś nauczyć albo normalnych rodziców. Na biologii sie niczego nie nauczy, szczegolnie, że za duży zakres i wszystko po trochu. A zajęcia z przygotowania - zależy od szkoly, osoby prowadzącej. O ile w ogóle takie w szkole są bo moja koleżanka nie miała na przykład.
Mariola Lis***ka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA z Wami rodzice rozmawiali? Uświadomili Was?
Ja zylam w takich czasach,kiedy nie było Internetu. Rodzice nic nie mówili tylko jedno odesłało do drugiego
Pamiętam kiedys z bloku obok kumpela ukradła bratu gazetę "weekend" albo "Twój weekend" i pokazała nam ja w piwnicy. Ależ to było przeżycie. Z takimi bordowymi policzkami wróciłam do domu!
-
nick nieaktualnyW testach nie ma sody
To są jakies zabobony z lat 70.
Przestań w to wierzyć....
Mocz zmienia się od kwaśnego jedzenia, slonego ,ostrego. Zmienia się w fazach cyklu, zmienia się w zależności ile płynów pijesz,jaki ma ciężar.
PrimaSort lubi tę wiadomość
-
Mysza, super! Jestem dumna z Ciebie:) Wiem, że dasz radę i tym razem się uda, zobaczysz!! Życzę Ci tego z całego serca:) I jak tylko zajdziesz to zwolnienie i leżenie do góry dupką
Zresztą już się zadeklarowałaś, więc musisz dotrzymać słowa:)
Agatka byłam na filmie! Aaa bardzo fajny, lubię horrory:) Maluch się kokosił, mam nadzieję, że donośny głos w kinie go nie przestraszył, bo ja raczej się nie bałam, więc nie miał się czym stresować
Wracamy do domu, mamy zakupionych trochę słodyczy dla dzieciaków, bo pewnie nas nawiedzą. Mój mąż w tamtym roku odwalił numer i jak zapukały dzieciaki to zgasił wszędzie światło, zarzucił prześcieradło na siebie i otworzył drzwi stając za nimi:D dzieci nie wiedziały co się dzieje, a ten nagle wyskoczył i je przestraszył Ale był ubaw!! My się śmialiśmy, a dzieci piszczały ze strachu Hahaha. Teraz chce otworzyć im drzwi w masce z "Krzyku" , oczywiście przy zgaszonym świetle. Chyba pęknę ze śmiechu:D
Rozalia nasza Gwiazdka z nieba<3
Moje Aniołki 09.2013 [*] 12.2013 [*] 08.2014 [*]
-
Mariola Lis***ka wrote:A z Wami rodzice rozmawiali? Uświadomili Was?
Ja zylam w takich czasach,kiedy nie było Internetu. Rodzice nic nie mówili tylko jedno odesłało do drugiego
Pamiętam kiedys z bloku obok kumpela ukradła bratu gazetę "weekend" albo "Twój weekend" i pokazała nam ja w piwnicy. Ależ to było przeżycie. Z takimi bordowymi policzkami wróciłam do domu!
Nope. U mnie było podejście seks to zło, masz się zajać nauką i w ogole. Ja nie mogłam spotykając sie z chlopakiem mieć rozłożonego łóżka tylko złożone itd (jakby nie można się "seksić" na złożonym..
Jak kiedyś podebrałam z biblioteczki rodziców ksiażkę o rodzinie, staraniach, biologii tego wszystkiego, psycjologii itp, jakiś poradnik to w ogóle wielkie halo, awantura a książka zniknęła, chyba już na stale.. masakra.. nie rozumiem zupełnie takiego podejścia u ludzi. Jakby nie poruszanie tego tematu i udawanoe, że go nie ma gwarantowało, że dziecko się nie zainteresuje.. taaa.. jasne.. -
Karmelek211 wrote:Mysza, super! Jestem dumna z Ciebie:) Wiem, że dasz radę i tym razem się uda, zobaczysz!! Życzę Ci tego z całego serca:) I jak tylko zajdziesz to zwolnienie i leżenie do góry dupką Zresztą już się zadeklarowałaś, więc musisz dotrzymać słowa:)
Agatka byłam na filmie! Aaa bardzo fajny, lubię horrory:) Maluch się kokosił, mam nadzieję, że donośny głos w kinie go nie przestraszył, bo ja raczej się nie bałam, więc nie miał się czym stresować
Wracamy do domu, mamy zakupionych trochę słodyczy dla dzieciaków, bo pewnie nas nawiedzą. Mój mąż w tamtym roku odwalił numer i jak zapukały dzieciaki to zgasił wszędzie światło, zarzucił prześcieradło na siebie i otworzył drzwi stając za nimi:D dzieci nie wiedziały co się dzieje, a ten nagle wyskoczył i je przestraszył Ale był ubaw!! My się śmialiśmy, a dzieci piszczały ze strachu Hahaha. Teraz chce otworzyć im drzwi w masce z "Krzyku" , oczywiście przy zgaszonym świetle. Chyba pęknę ze śmiechu:D
U nas była tylko jedna parka dziewczyn lat naście i tyle. A Mąź oddal 2 paczki moich ulubionych pastylek czekoladowych w polewie mietowej!! <foch> za karę ma kupic 4ry
-
nick nieaktualnyDla mnie test owulacyjny to test owulacyjny.
Moja siostra kupuje gdzies testy owulacyjne po 1zl i używa ich jako ciążowych. Nie raz jej wychodzily pozytywne i okres był.
Ja jestem osobą twardo stąpającą po ziemi wiec nie lubię nakręcania się ,wyszukiwania objawów na silę itp.
Co zresztą jest przesłanką do niesnaski miedzy mną a siostra.
Ona ma pcos i ciezka postać hiperprolaktynemii.
