X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Jak sobie radzicie z rozczarowaniem
Odpowiedz

Jak sobie radzicie z rozczarowaniem

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2016, 13:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Klara Wysocka wrote:
    Magoffi, spotykamy się na różnych wątkach ;-)

    Co do tematu - ja już sobie w ogóle nie radzę.
    Chyba muszę uderzyć do kogoś po pomoc, niech mi to wszystko w głowie poukłada.

    To prawda:) ja już szukam pocieszenia, gdzie się da. Dzisiaj od 6 nie mogłam spać, czułam to napięcie przed @ i zastanawiałam się, co zrobić, żeby tylko nie iść do pracy zwłaszcza że po drugiej stronie biurka mam koleżankę, która niedawno urodziła synka i co chwila podgaduje mnie mało sympatycznymi tekstami w stylu "życie bez dziecka nie ma sensu", "współczuję ludziom, którzy wracają do kota i psa zamiast dziecka".Siadłam psychicznie rano, chciałam zostać i popłakać w domowym zaciszu, ale koniec końców podniosłam się i wyszłam z domu. Jak widzicie w pierwszej przerwie na kawę i tak musiałam zajrzeć na forum, lepiej mi tutaj - wśród Was.
    Klara, też myślałam, żeby uderzyć gdzieś po pomoc, bo są takie dni, kiedy siadam całkiem rozżalona, że wszystko pod górę...Niemniej cały czas się przed tym bronię. Głowa do góry, choć doskonale wiem, jak ciężko ją podnieść, ale jeszcze wszystkie będziemy się z tego kiedyś śmiały otoczone gromadką <3

    Klara Wysocka lubi tę wiadomość

  • LittleGirlBlue Autorytet
    Postów: 801 129

    Wysłany: 2 listopada 2016, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magoffi współczuję kolezanki. Z czego niby taka dumna jest? To nie jej zasługa ze może mieć dzieci, zero pokory wobec tych którzy nie mogą. A tekst o psach i kotach to już zupełny idiotyzm. Ona zawsze takie głupoty gada?

    Magoffi lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2016, 14:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja mimo, że bardzo chciałabym mieć dziecko i na tym skupiam całą energię, to myślę, że smutne jest to, że niektórzy uważają, że tylko posiadanie dzieci określa sens ich życia, ja oprócz tego, że wracam do domu dla świnki morskiej, to wracam przede wszystkim dla siebie i dla męża, bo przecież to też już kiedyś tu ustaliłyśmy, że w całych staraniach, ale i później gdy już dzieci są na świecie, nie można zapominać o sobie.
    Pisałam wam kiedyś o blogu mężczyzny, który w ten sposób sobie radził z niepłodnością i tam był wpis o tym, że usłyszał od przyjaciela "gdybym nie miał żony to bym Ci pomógł" to jest dopiero szczyt bezczelności i bezmyślności.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2016, 14:31

    Klara Wysocka, Magoffi, Kimka lubią tę wiadomość

  • Klara Wysocka Autorytet
    Postów: 1010 561

    Wysłany: 2 listopada 2016, 15:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oczywiście, że masz rację, Buko, co nie zmienia faktu, że ludzie są podli i trzeba być po prostu suką, by komentować w podobny sposób, który opisuje Magoffi. Zakładam oczywiście, że ta koleżanka z pracy nie jest na tyle bezczelna i perfidna i nie wie o staraniach, niemniej jednak, ludzie mają zero pomyślunku i nie potrafią się ugryźć w język.


    Poza tym, mnie osobiście, straaaaasznie wkurzają takie mamuśki z kijem w d*upie, u których zdarzało mi się bywać w gościach: kawy nie wypijesz, bo ją dalej po ciąży drażni zapach - ok, jej dom; tv nie można włączyć, bo dziecko śpi i żeby się nie obudziło - ok, jej dom; szeptem trzeba rozmawiać - bo dziecko śpi i żeby się nie obudziło - ok, jej dom; prezent kupiłaś zły, bo ona tylko chce uderzyć w eko-drewniane zabawki - dobra, nie wiedziałam; o pracy nie porozmawiasz, bo ona ma małe dziecko; o ubraniach i kosmetykach też nie - bo małe dziecko; o polityce tym bardziej nie - haaalooo, ona ma małe dziecko! Można rozmawiać tylko o dzieciach, połogu, porodzie, hemoroidach itp. Serio? Serio, ja, która nie mogę zajść w ciążę, mam rozmawiać właśnie na takie tematy? Jak sugeruję, że może by coś innego, zmienić watek, cokolwiek, to obraza, bo "jak będziesz mieć sama dzieci, to zrozumiesz", "dziecko to cud Boży" itp. A mnie po prostu krewa zalewa, bo chciałabym, a nie mogę.

    Magoffi lubi tę wiadomość

    IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest <3
    mam Córeczkę <3
  • Klara Wysocka Autorytet
    Postów: 1010 561

    Wysłany: 2 listopada 2016, 15:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magoffi wrote:
    Klara, też myślałam, żeby uderzyć gdzieś po pomoc, bo są takie dni, kiedy siadam całkiem rozżalona, że wszystko pod górę...Niemniej cały czas się przed tym bronię. Głowa do góry, choć doskonale wiem, jak ciężko ją podnieść, ale jeszcze wszystkie będziemy się z tego kiedyś śmiały otoczone gromadką <3


    Problem jest tylko taki, że TE dni są u mnie niemalże codziennie.

    IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest <3
    mam Córeczkę <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2016, 17:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem, wiem. Zawsze uważałam że niektórym kobietom po urodzeniu dziecka roni się kaszka z mózgu :) mnie najbardziej wkurza jak nagle taka mamusia robi się wszechwiedząca, jakby z faktem urodzenia dziecka posiada wiedzę absolutna :) ale cóż, nie wykluczam że i mi się kiedyś zrobi kaszka z mózgu ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2016, 20:50

    Klara Wysocka lubi tę wiadomość

  • Klara Wysocka Autorytet
    Postów: 1010 561

    Wysłany: 2 listopada 2016, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buko wrote:
    ale cóż, nie wykluczają że i mi się kiedyś zrobi kaszka z mózgu ;)

    Wiem... Po prostu to jest bardzo trudne.

    IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest <3
    mam Córeczkę <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2016, 21:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    LittleGirlBlue wrote:
    Magoffi współczuję kolezanki. Z czego niby taka dumna jest? To nie jej zasługa ze może mieć dzieci, zero pokory wobec tych którzy nie mogą. A tekst o psach i kotach to już zupełny idiotyzm. Ona zawsze takie głupoty gada?

    Niestety często zdarzają się jej takie teksty. Z kotami wręcz bardzo często, ponieważ mam na pulpicie swojego pupila, a ona oczywiście męża z synkiem:) Na początku cieszyłam się, że wraca szybciej do pracy (nie wykorzystała całego macierzyńskiego, jej mąż kontynuuje w ramach tacierzyńskiego), ale teraz dałabym wszystko, żeby wróciła, skąd przyszła. Tak jak napisała Klara, koleżanka nie wie o staraniach, dlatego pewnie na wiele sobie pozwala. Niemniej i tak niektóre teksty uważam za zwyczajnie niekulturalne, choć jak ona twierdzi, mają na celu zachęcenie mnie do dziecka (:////). Ach, mogłabym w nieskończoność opowiadać o tym, czego od niej słucham i ile łez wylewam w poduszkę przez to wieczorami. Mój mąż (niezwykle cierpliwy) już nie może mnie słuchać i sugeruje złożenie wniosku o zmianę biurka. Jednak wiadomo, jak to jest...

    Klara Wysocka lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2016, 21:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem, jak to wygląda u Was, ale w moim najbliższym otoczeniu był to rok porodów. Sporo znajomych doczekało się już dziecka, sporo wciąż czeka na poród.Tylko ja jedna biegam po sklepach i kupuję prezenty na odwiedziny do świeżo upieczonych rodziców, od jednych do drugich. Czuję się z tym fatalnie, ciągle tylko muszę podziwiać i obdarowywać. Wiem, że to nie jest wina znajomych, ale często czasem rozdzielić te kwestie. Zauważyłam, że zaczęłam się powoli wycofywać ze wspólnych spotkań, a zwłaszcza takich, gdzie np.na 4 pary, 3 będą z dziećmi. A przecież tak nie można

    lżej mi, jak się tym z Wami podzieliłam:)

    Klara Wysocka lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2016, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magoffi, a wiesz czy koleżanka długo się starała? Bo jeżeli krotko, to możesz wprost powiedzieć że niewiele wie o prawdziwych staraniach więc swoje dobre rady powinna zachować dla siebie, a jeśli długo, to pewnie przechodziła to samo, więc mogłaby wykazać trochę zrozumienia. Może jej powiedz że to ci sprawia przykrość i koniec. Niekotrymtrzeba wprost żeby zalapali o co chodzi.
    Mnie denerwowała znajoma opowieściami o swojej ciąży, ale tylko do czasu aż opowiedziała mi o ich staraniach (długich i ciężkich) i wtedy inaczej na nią spojrzałem, a cała zlosc mi przeszła, tak jakbym dała jej prawo do tej radości.

    Klara Wysocka lubi tę wiadomość

  • ana1122 Autorytet
    Postów: 5997 2161

    Wysłany: 2 listopada 2016, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Melduję że udało mi się wyhodowac 5 pęcherzykow. Nie jest to dużo ale ja się ciesze że aż tyle, bo zawsze może być gorzej. Teraz najważniejsze aby były dobrej jakości. A co U was? Buko jak ci idzie? jak tam nasza mamusia Maciejowa?

    Ana, 3 lata i 3 m ⭐❤♥️
    relgx1hp1ifsvmul.png
    uwo943r8h41ahwui.png
    "A mimo to cuda się zdarzają tylko trzeba uwierzyć że I wam się uda"
    12.11-niech szczęście trwa;-)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2016, 22:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ana, super u Ciebie, 5 pęcherzyków myślę że wystarczy ;) ja czekam na wyniki fragmentacji i szczerze to się boję tych wyników :( dziś powinny byc, ale przez to że wczoraj było święto to się wszystko przewinęło :( a poza tym to do gin idezadwa tygodnie jak będę miała wyniki że szpitala, wtedy sie okaże czy mogę robić iui czu mam leczyć nadnercza. W ogóle to wyczytalam, że to co mi pdeejrzewaja teraz może dawać nietypowe objawy jak np obraz USG jajników jak w pcos i często jest to mylone...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2016, 22:44

  • ana1122 Autorytet
    Postów: 5997 2161

    Wysłany: 2 listopada 2016, 22:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buko daj znać jak będą wyniki. Ja cały czas O was pamiętam I trzymam kciukI

    Buko lubi tę wiadomość

    Ana, 3 lata i 3 m ⭐❤♥️
    relgx1hp1ifsvmul.png
    uwo943r8h41ahwui.png
    "A mimo to cuda się zdarzają tylko trzeba uwierzyć że I wam się uda"
    12.11-niech szczęście trwa;-)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2016, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buko wrote:
    Magoffi, a wiesz czy koleżanka długo się starała? Bo jeżeli krotko, to możesz wprost powiedzieć że niewiele wie o prawdziwych staraniach więc swoje dobre rady powinna zachować dla siebie, a jeśli długo, to pewnie przechodziła to samo, więc mogłaby wykazać trochę zrozumienia. Może jej powiedz że to ci sprawia przykrość i koniec. Niekotrymtrzeba wprost żeby zalapali o co chodzi.
    Mnie denerwowała znajoma opowieściami o swojej ciąży, ale tylko do czasu aż opowiedziała mi o ich staraniach (długich i ciężkich) i wtedy inaczej na nią spojrzałem, a cała zlosc mi przeszła, tak jakbym dała jej prawo do tej radości.

    koleżanka twierdzi, że wpadła. Jeżeli to prawda,to o staraniach rzeczywiście nie ma pojęcia. W końcu nie wytrzymam i pewnie jej powiem, jak mnie to wszystko boli. Masz rację, niektórym trzeba właśnie wprost.

    A powiedz mi Buko, jakie badania wykonywałaś na te nadnercza? Przyznam szczerze, że nie słyszałam wcześniej o tym, lekarz nie sugerował mi podobnego schorzenia, za to "rozgryza" obraz pcos w prawym jajniku. Lewy nie wykazuje cech pcos i jeżeli jest owulacja, to właśnie z niego, a prawy jest książkowo policystyczny w obrazie USG. Muszę doczytać w tym temacie, może warto by zrobić badania w tym kierunku. Wiem, że nie powinnam działać na własną rękę, ale jak to mówią, tonący brzytwy się chwyta. Trzymam Buko kciuki za wyniki badań

  • LittleGirlBlue Autorytet
    Postów: 801 129

    Wysłany: 3 listopada 2016, 06:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magoffi ja nie wiem co bym zrobiła bo z jednej strony aż się prosi odpowiedzieć coś tej koleżance tak żeby jej sie głupio zrobiło a z drugiej widać ze laska ma wrażliwość goryla i jeszcze by coś rozgadała ludziom..sama nie wiem co Ci radzic. Współczuję ze musisz ja znosić..
    Ania 5 to ładny wynik☺ byłaś stymulowana FSH? ja też będę więc powiedz proszę jak wrażenia?
    Buko trzymamy kciuki za wyniki. To dobrze ze Twoi lekarze sprawdzają różne opcje a nie czepili się jednej i uparcie trwają przy swoim.
    Miłego dnia Dziewczyny!

    Klara Wysocka, Magoffi lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2016, 07:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magoffi, ja byłam w szpitalu na badaniach hormonalnych na endokrynologii i tam robię pełny profil. U mnie podejrzenie pcos pojawiło się w zasadzie nagle, natomiast wg jednej gin po wynikach ze szpitala widać, że mam pcos, a według drugiej na pewno nie mam... poza tym moja owulacja mam nadzieję, że powróciła po 2 miesiącach ukrywania się (ale przynajmniej dzięki temu, że nie miałam owu mam zrobione wszystkie badania).
    Większość wyników miałam w normie poza 17-oh progesteronem, który przy normie 0,2-1,3 wyszedł na poziomie 3,14. Teraz byłam w szpitalu na teście z acth, żeby sprawdzić czy to nie jest przypadkiem błąd w laboratorium, bo taki poziom świadczy o wrodzonym przeroście nadnerczy, a ja nie mam żadnych typowych objawów (co podobno po wyglądzie widać). Natomiast w wypisie miałam: podejrzenie nieklasycznego wrodzonego przerostu nadnerczy. Z tego co sama już doczytałam, to ten typ ujawnia się w późniejszym wieku, a objawy są nietypowe, m.in. obraz usg jak w pcos i...niepłodność.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2016, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Buko za wszystkie informacje. Podrzucę temat mojemu lekarzowi, chciałabym sprawdzić wszystkie możliwości. Chociaż w dniu dzisiejszym straciłam niemal całkowicie nadzieję:( 05.11. to miał być najwcześniejszy z możliwych terminów @. Długość cyklu wahała się u mnie od 28 w górę. Od rana potwornie bolał mnie brzuch, a dosłownie przed chwilą zauważyłam żywą krew:( ten cykl trwał 26 dni, nie wiem co się stało, żaden cykl nie był tak krótki. owu miałam w 14 dniu cyklu, co się stało, że druga faza uległa skróceniu do 12 dni? Czy clo mógł tak skrócić cykl? Nie mam już siły, taką miałam nadzieję na ten cykl, choć bóle na @ stopniowo mnie jej pozbawiały, a dziś położyły jej kres. Naprawdę już nie mogę, nie wiem jak to wszystko sobie tłumaczyć, może mnie po prostu nie jest pisane dziecko:( przepraszam Was za ten lament, ale siadłam dzisiaj całkowicie, mam ochotę uciec na koniec świata:( nie dość, że znów się nie udało, to pojawiła się do tego nowa nieprawidłowość:(

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2016, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Do tego wszystkiego mam jeszcze tyłozgięcie, może to jednak tego wina:( brak mi już pomysłów:( dzwonię dzisiaj zapisać się na hsg tak jak mówiłam

  • MrsKiss Autorytet
    Postów: 462 408

    Wysłany: 3 listopada 2016, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magoffi współczuję takiej koleżanki zza biurka, jednak praca to miejsce w któryn spędzamy większość czasu i ja bym na pewno nie wytrzymała i coś jej powiedziała - podziwiam, że dajesz rade. Ja mam dzisiaj jakiś mega ciężki dzień, w nocy od kilku dni się budzę, dzisiaj mi się śniło, że dostałam okres, którego nadal jeszcze nie ma. Wg mojego telefonowego kalendarzyka miał być wczoraj, wg ovu dopiero w poniedziałek... nachodzą mnie jakieś smutki i smęty, denerwuje się szybko. Mam chyba jesienną depresję. Zatestować się boję. Jak w tym cyklu też się nie uda to chyba założę wątek "Jak sobie NIE radzicie z rozczarowaniem" bo już mi się włączyło mega marudzenie. A co dopiero będzie po porażce... Mam nadzieję, że u Was Dziewczyny lepiej.

    lJ4Sp2.png
    tDtKp2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2016, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MrsKiss doskonale Cię rozumiem, towarzyszą mi niemalże identyczne objawy. Dzień bardzo ciężki, od rana przepłakany, nie potrafiłam w ogóle spojrzeć na ową koleżankę zza biurka. Tak bardzo jej zazdroszczę szczęścia, oczywiście to pozytywna zazdrość. Niemniej kolejny raz postanowiłam nie dać się i wkraczam w nowy cykl z nową nadzieją. Jesteś jeszcze przed testowaniem, więc wszystko się zdarzyć może! Trzymam mocno kciuki

‹‹ 148 149 150 151 152 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Badania prenatalne w ciąży, czym są i czy warto je robić

Pojęcie badań prenatalnych nie dla wszystkich jest zrozumiałe. Często kojarzone jest wyłącznie z inwazyjnymi badaniami prenatalnymi płodu i tym samym utożsamiane jest z ryzykiem utraty ciąży. Postrzeganie to jest zupełnie błędne. Czym zatem są badania prenatalne, kto powinien je wykonywać i czy są one bezpieczne dla dziecka?

CZYTAJ WIĘCEJ

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Śluz płodny a owulacja i dni płodne - jak prowadzić obserwacje?

Na rynku dostępnych jest wiele pomocy w wyznaczaniu dni płodnych. Większość z nich działa na podobnej zasadzie – rozpoznaje zmianę hormonów w ciele kobiety i na tej podstawie wskazuje dni płodne. Czy wiesz, że jedno z takich „narzędzi” masz już w sobie? Twój śluz płodny, który pojawia się w czasie dni płodnych, czyli przed wystąpieniem owulacji!

CZYTAJ WIĘCEJ