Jak sobie radzicie z rozczarowaniem
-
WIADOMOŚĆ
-
ana nam mysli krążą wokół adpcji. dajemy sobie jeszcze trochę czasu, ale decyzja co dalej już zapadła. trochę ciezko z ta myslą ze nigsy nie bede w ciazy ale pragnienie dziecka jest silniejsze. nie chcemy dluzej czekacKwalifikacja w OAO
Będę mamą
Jestem mamá -
nick nieaktualny
-
Czekamy na wyniki komputerowe, póki co mamy informację, że liczebność w normie, ale słaba ruchliwość i krótki czas przetrwania - max dwie doby. Lekarz polecił monitoring żeby się po prostu wstrzelić i - jeśli w tym cyklu się nie uda (a jakoś ochoty na brak...) to planuję monitoring na kolejny cykl. To część mojego planu
Tsh 3,1 - na poniedziałek umówiona wizyta u endo, mam nadzieję, że coś z tym zrobią.Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
Po roku starań nadszedł mój świt...
-
nick nieaktualnyTo daj znać jak reszta wyników hmm te parametry można chyba jakoś podkręcić
A odnośnie TSH to nie jest tak źle, Dostaniesz pewnie euthyrox i spadnie w ciągu 6 tygodni do idealnej wartości
A ja nie wiem co jest bo od mojego hsg mija 2 tygodnie a ja ciągle trochę plamie a po mocniej. Nie miałam tak do tej pory, ale pewnie tak już do końca cyklu będzie. -
nick nieaktualnyMaciejowa, niestety leki mają to do siebie że rozleniwiaja tarczycę. Może dlatego nie chciała przepisać. I dawka pewnie wyższa ci nie potrzebna jest ja na początku miałam TSH ponad 8 i przy dawce 25 spadło mi do 3,5 więc u Ciebie mogłoby za bardzo spaść przy tej dawce.
-
Hej dziewczyny...
Jestem tu stosunkowo "młoda", od jakiegos czasu tylko podczytuję forum, ale się nie udzielałam. Myślę, że to się zmieni. Po ciąży obumarłej i łyczeczkowaniu w listopadzie oraz staraniach od stycznia póki co ciąży brak. Jeszcze miesiąc temu rwałam sobie włosy z głowy, że @ znowu przyszła, ale w tym miesiącu podeszłam do sprawy spokojniej. Co prawda mój zapał związany ze staraniami po @ trochę opadł, ale czuję, że muszę wyluzować i przyjąć postawę "uda się to się uda, a jak nie to staramy się dalej".
Karolina92 -
nick nieaktualnyWitaj Karolina coś nam trochę ucichł ten temat
Ja w poprzednim miesiącu podeszłam spokojnie do @ a jeszcze wcześniej miałam jakieś załamanie. Teraz nie wiem co myśleć, już czuję że @ się zbliża a to mój cykl z hsg i pierwszy z conceive, więc tak miałam nadzieję że to będzie recepta na szczęśliwy final a chyba nic z tego. I szczerze mówiąc nie mam chyba siły przechodzić co miesiąc tego samego -
Cześć.. Moja beta dziś ujemna - mega nastawialam się na ten cykl. Zalamalam się, nie daje sobie ze sobą rady. Nie potrafię juz pozytywnie patrzeć na następne cykle.Natalia, lat 26, starania od ślubu ( 24.08.2013)
Insulinooporność i niedoczynność tarczycy
08.02.2017 Nasza Zuzia przyszła na świat:-* -
Hej dziewczyny, my to chyba synchronizujemy nasze "dołki" ja mam teraz to samo, ostatnio nie mam nawet ochoty pisac na forum. Moje pecherzyki znowu nie pekaja:( a byly dwie owu pod rzad i juz sie cieszylam ze jeden problem z glowy a tu w zeszlym miesiacu cysta a w tym nie mialam monitoringu bo wypadl majowy weekend ale jestem pewna ze owu nie bylo. Jutro lub pojutrze bedzie @ i juz czuje, ze nadchodzi:( ile jeszcze trzeba bedzie czekac zeby sie udalo?!
-
nick nieaktualnylittlegirlblue albo cykle nam się synchronizuja a to podobno działa u mieszkających razem kobiet. Ja się jeszcze dziś ludzilam że to moje plamienie oznacza jednak ciążę ale już teraz wiem że to zaczyna się @ i pewnie w nocy się rozkręci. Ale przynajmniej nie zaburzyl mi się trzymiesięczny cykl @ 25, 26,28 dni. A taka nadzieję pokładam w tym głupim hsg i w magicznym żelu po którym podobno prawie każda zachodzi e ciążę. Aż mi się płakać chce jak pomyślę o tym że kolejny miesiąc będzie taki sam.
-
Kochane co to za pesymistyczne nastroje. Wszystkie będziemy mamami tylko każda W swoim czasie. Co miesiąc przez te wszystkie lata starań przechodzila stres I zalamke. Każdy miesiąc byl coraz gorszy. Płacz I częste kłótnie Z bliskimi towarzyszyły mi codziennie. Aż przyszedł czas że myślałam że potrzebuje chyba już pomocy psychologa. Jednak dostałam radę od koleżanki że życie nie polega na czekaniu od cyklu do cyklu jest tyle rzeczy które mogą nas cieszyć tylko trzeba być otwartym na świat. Zaczęłam uprawiać sport I biorę tabletki na spokojnie jednak nie wiem jak to by się skończyło gdyby nie rada od życzliwej osoby. Nie pozwólcie żebyscie przechodzily tego co ja kiedyś. Każda Z nas będzie mamą . ja też wiem to I W to wierzę. Ale jest tyle rzeczy co cieszy I tyle osób co nas kocha. Nie dajmy się zwariować. Każda ma zapisany swój czas na pewno trudny Ale damy radę bo jak nie my to kto?!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2016, 23:18
-
Faajnie ze jestescie dziewczyny, ja tez z wami schynchronizowana. do dupy to wszystko. z mezem sie poklocilam bo on juz ma mnie dosc. ana ja nie wiem czy da sie przez to nie przechodzic. chyba kazda musi swoje odcierpiec by nauczyc sie z tym zyc - jedne szybciej drugie wolniej, ale to sie tak chyba nie da na cudzym doswiadczeniuKwalifikacja w OAO
Będę mamą
Jestem mamá -
Na pewno masz rację każda kobieta ma inaczej Ale chodzi O to żebyśmy walczyły A zle nastroje zastąpiły jakimś hobby czy sportem czy po prostu np gotowaniem. Musimy W jakiś sposób cieszyć się życiem mimo że daje nam W kość.
-
Dziewczyny przesyłam buziaka :-* na odrobinę lepsze nastroje! Te negatywne myśli odciągają nas od celu, organizm się blokuje więc - tak jak pisze Ana - starajmy się nie zwariować, świat nie kręci się tylko wokół jednego :-*Nie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
Po roku starań nadszedł mój świt...
-
nick nieaktualnyAna, wiem, że masz rację, tylko tak trudno jest sobie powiedzieć, od teraz się nie przejmuję, żyję pełnią życia, a wszystko się kiedyś spełni. Ja już oficjalnie dziś zaczynam kolejny cykl, więc skoro w pierwszym cyklu po hsg miałam tak ogromne szanse na ciążę, a kto wie czy nie największe, to tak mi trudno sobie wyobrazić kolejne miesiące.
Myślę też, że podejście do starań też zależy od etapu na jakim jesteśmy. Trochę jak radzenie sobie z informacją o śmierci kogoś bliskiego, albo o poważnej chorobie. Są etapy, które trzeba przejść i koniec.
Dla mnie gorsze est jeszcze to, że będę musiała po południu powiedzieć mężowi, że znowu nic z tego po przyszła @. A on już był tak pewny, że się udało, a ja się obawiam, że ta senność, która mnie dopadła w ostatnich dniach, a którą on brał za objaw ciąży, to znowu jakiś skok tsh. -
Buko jest mi bliskie to co piszesz. każda ma swój czas i intensywność przeżyć, ale jak nie wychodzi coś bardzo ważnego to nie da się od tych emocji uciec trzeba przez to przejść, ale pewnie tak jak piszesz ana z czasem można się na tym mniej koncentrować mieć też inne marzenia pasje, ale nie ma co sobie samej robić presji ze od dzisiaj się nie spinam bo to jeszcze większą odpowiedzialność na nas zrzuca.Kwalifikacja w OAO
Będę mamą
Jestem mamá -
nick nieaktualnyDokładnie, to tak jak wtedy gdy mówimy sobie, że przestajemy o czymś myśleć i dzieje się dokładnie na odwrót.
Myślę, że ana jesteś jednak na "wyższym" etapie przeżywania starań, jakby nie było, ten okres starań jest inny, krótszy u nas. Pewnie za jakiś czas zmieni się nasze podejście.
A odnosząc się do mojej sytuacji tak sobie myślę, że skoro mam się starać intensywnie przez 3 cykle od hsg, to mam jeszcze dwa przed sobą i później pewnie spróbuję sobie odpuścić, akurat będą wakacje, urlop, to trochę więcej luzu, spontaniczności, ale czy uda się tak wyluzować, zapomnieć o staraniach? myślę, że nie.