Jak sobie radzicie z rozczarowaniem
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie wiem bo jak brałam clo to moj gin na nfz nawet nie kazał monitorować sytuacji. Acard niby jest na serce Ale pomaga W zagniezdzaniu i robi ładne endometrium A moje zawsze ma ok 7
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny,
dzisiaj właśnie przyszło moje rozcz@rowanie, więc dołączam do forum. Podczytywałam Was w ostatnim cyklu i tak sobie obiecałam, że jak się teraz nie uda, to zacznę tu też pisać...
Opisując moją krótką historię, to staramy się z mężem od niedawna (teraz będzie czwarty cykl), ale ciężko przeżywam każdy kolejny miesiąc (wszyscy moi znajomi zachodzą bezproblemowo, albo przez wpadkę, ale z kolei moja bratowa teraz akurat przechodzi procedurę in vitro i jestem też jakoś może trochę przerażona tą historią i jej stanem emocjonalnym). Jestem atopikiem (obecnie szczęliwie bez leków, ale też nie wiadomo co mnie dokładnie uczula) i przejściowo brałam euthyrox na początkową niedoczynność tarczycy, ale potem się poprawiło i musiałam odstawić (dzisiaj mam TSH 2,8- idę we wtorek do endo czy to aby nie za dużo). Odczuwam wewnętrzny niepokój, że coś jednak mi to zajście blokuje i wyruszam na walkę Nie umiem po prostu jakoś się wyluzować i obojętnie traktować mijających miesięcy, zwłaszcza że zazwyczaj jestem bardzo regularna, a teraz co miesiąc opóźnienie i od razu nadzieja...
Acard/aspiryna to leki rozrzedzające krew/zmniejszające krzepliwość i agregację krwi, z tego co wiem działają wspomagająco w okresie okołoimplantacyjnym.cykle 32d, atopik, lekka niedoczynność tarczycy
-
WitaJ zapraszamy. Ja mając tsh 2.5 dostałam skierowanie do endo bo najlepiej mieć ok 1. Później się okazało że U mnie cały czas skacze raz 1.8 A potem 4.8 więc Mam już większą dawkę. U mnie Z tarczyca Łaczy się Prolaktyna jest bardzo wysoka. Sprawdzałas?
-
właśnie mi też tak skacze, w odstępie dwóch dni potrafiłam mieć różnicę TSH o całą jednostkę- ostatnio było jednak spokojniej. nigdy nie badałam prolaktyny, dzisiaj wyszukałam nowego gina (ponoć dobry, dokładny i cierpliwy - zobaczymy ) i idę jutro porozmawiać o dokładnym przebadaniu. Rozpoczynam też w tym cyklu dokładne pomiary: temperatura, szyjka, śluz. Muszę chyba jakoś ten smutek przekuć w działanie. Jest mi jakoś głupio, że tak bardzo jestem tym miesiącem zawiedziona, ale zupełnie nie potrafię tego opanować staram sobie powtarzać "co będzie to będzie i będzie wtedy kiedy ma być", ale głowa sobie a serce sobie... też tak to przeżywacie?
cykle 32d, atopik, lekka niedoczynność tarczycy
-
missdiss wrote:właśnie mi też tak skacze, w odstępie dwóch dni potrafiłam mieć różnicę TSH o całą jednostkę- ostatnio było jednak spokojniej. nigdy nie badałam prolaktyny, dzisiaj wyszukałam nowego gina (ponoć dobry, dokładny i cierpliwy - zobaczymy ) i idę jutro porozmawiać o dokładnym przebadaniu. Rozpoczynam też w tym cyklu dokładne pomiary: temperatura, szyjka, śluz. Muszę chyba jakoś ten smutek przekuć w działanie. Jest mi jakoś głupio, że tak bardzo jestem tym miesiącem zawiedziona, ale zupełnie nie potrafię tego opanować staram sobie powtarzać "co będzie to będzie i będzie wtedy kiedy ma być", ale głowa sobie a serce sobie... też tak to przeżywacie?
-
Może to kiepskie pocieszenie, ale z czasem to rozczarowanie boli coraz mniej. Dla mnie najtrudniejsze były właśnie te pierwsze miesiące dlatego, że od razu się nastawiłam, że się uda.
Damy radęNie doczekasz świtu, nie odbywszy drogi przez noc."
Po roku starań nadszedł mój świt...
-
U mnie 8 cykli już "za nami" i 9 właśnie się kończy... czekam na @
Trafia mnie już ... coś... ile można?! Niby wszystko jest dobrze... Jak *#$%* jest dobrze, jak nie jest! Czasem mam ochote nawrzeszczec na mojego lekarza... ale później odpuszczam ...
Ogólnie... damy rade... eh... -
nick nieaktualnyMissdiss witaj pisałaś, że trochę nas podczytywałaś, więc pewnie zauważyłaś, że te emocje o których piszesz każdej z nas w którymś momencie towarzyszyły albo nadal towarzyszą.
Ana babki urodzinowej nie zrobiłam, bo towarzyszyła mi płeć męska, a dokładnie 1,5 roku i 3 latka plus bratowa, więc budowałam garaż i przesiewałam piasek na kręcący się młyn i szczerze mówię, że jestem padnięta.
Odnośnie acardu, to chyba od następnego cyklu odstawię, albo zmniejszę dawkę, bo zauważyłam, że łatwo robią mi się spore siniaki, a efektów stosowania póki co brak, więc nie wiem czy ma to sens/. -
nick nieaktualnyLittleGirlBlue, ja niestety się na tym nie znam w ogóle, bo nigdy nie stosowałam żadnych leków w tym celu, ale czy to nie jest tak, że jak jest kilka pęcherzyków to jest większa szansa na ciążę mnogą (tak clo ma w ulotce jako działanie niepożądane, mój mąż wczoraj to wyczytał i stwierdził, że skoro on to bierze, to jest większa szansa że będziemy mieć blizniaki, ale to chyba działanie niepożądanie u stosujących kobiet). Więc może masz szansę dzięki temu na blizniaki, albo czworaczki
Czy jednak się mylę i to ma inne skutki? -
ana1122 wrote:Dziewczyny właśnie skończyłam sadzić kwiatki nie wiedziałam że to daje tyle radości
Ana roslinki daja duzo radosci sama zaczelam hodowac pelargonie w zeszlym roku i teraz czekam na koniec remontu zeby znowu zaczac:) a teraz mam rozne ziola na balkonie, salate i szpinak.tez super sprawa. A jakie kwiatki sadzilas? -
Buko wrote:LittleGirlBlue, ja niestety się na tym nie znam w ogóle, bo nigdy nie stosowałam żadnych leków w tym celu, ale czy to nie jest tak, że jak jest kilka pęcherzyków to jest większa szansa na ciążę mnogą (tak clo ma w ulotce jako działanie niepożądane, mój mąż wczoraj to wyczytał i stwierdził, że skoro on to bierze, to jest większa szansa że będziemy mieć blizniaki, ale to chyba działanie niepożądanie u stosujących kobiet). Więc może masz szansę dzięki temu na blizniaki, albo czworaczki
Czy jednak się mylę i to ma inne skutki? -
nick nieaktualny
-
Dlatego dziwiło mnie że moj lekarz nie zalecił monitoringu Tylko brać 3 Miesiące. Sadzilam taka ładną odmianę goździków. Teraz szukam fajnych krzewów do ogródka przed dom
-
Ja to uważam że cały ten czas starań ma W życiu jakiś sens. Na ślub 3 lata temu dostałam od cioci modlitewnik do spraw najtrudniejszych i tak sobie pomyślałam po co mi to. Schowalam do szafki I zapomniałam. Kiedyś robiłam porządki I wpadł mi W rękę. Patrzę co tam W nim jest A tam przeważnie modlitwy o macierzyństwo. Teraz leży koło łóżka I codziennie mi służy. Więc jednak po coś go dostałam:)
-
missdiss wrote:właśnie mi też tak skacze, w odstępie dwóch dni potrafiłam mieć różnicę TSH o całą jednostkę- ostatnio było jednak spokojniej. nigdy nie badałam prolaktyny, dzisiaj wyszukałam nowego gina (ponoć dobry, dokładny i cierpliwy - zobaczymy ) i idę jutro porozmawiać o dokładnym przebadaniu. Rozpoczynam też w tym cyklu dokładne pomiary: temperatura, szyjka, śluz. Muszę chyba jakoś ten smutek przekuć w działanie. Jest mi jakoś głupio, że tak bardzo jestem tym miesiącem zawiedziona, ale zupełnie nie potrafię tego opanować staram sobie powtarzać "co będzie to będzie i będzie wtedy kiedy ma być", ale głowa sobie a serce sobie... też tak to przeżywacie?
Tez jestem atopikiem. Ciekawe czy ma to wplyw na plodnosc.