Ostatni podmuch wiosny-test czerwiec, lipiec, sierpien.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
a propo zwierząt.... moja bardzo miła i kochana babcia (kobieta wiekowa, ale jak ją widze to scyzoryk mi się w kieszeni otwiera- i prosze o wyrozumiałość- mam swoje powody), zaraz po ślubie powiedziała do mojego slubnego, żeby mi kupił psa lub kota bo "do robienia dzieci" to ja się nie nadaje, zwłaszcza po tylu latach brania tabletek.... cóż... babcia wie najlepiej
-
nick nieaktualnyO żartujesz?! to bezczelne, poziom empatii poniżej zera! Jak ja niecierpię takich ludzi. Od Męża rodziny słyszę regularnie, że w ciąży mam się pozbyć kota, a gdybym miała do wyboru prędzej ich bym z domu wyrzuciła niż moją kicie. Całe szczęście, że mieszkamy sami!
-
Magdsiulla EE ja to się czasem zastanawiam czy ja to na starość tez będę taka stara dewota brzydko mówiąc. Na szczęście ja babcię mam w porządku, dziś się mnie pytala kiedy test robię. Kibicuje nam bardzo
Za to babcię Meza SA tragiczne, nie Lubie ani jednej ani drugiej. Mamy teściowej w szczególności, sporo stresow przez nią mieliśmy
My mieszkamy z tesciami ale mmay swoje Pietro z kuchnia i łazienka. Nie wchodzimy sobie w drogę. Kiedyś toczylismy wojny ale te czasy na szczęście minęły -
nick nieaktualnyJa miałam wątpliwą przyjemność mieszkać jeszcze wtedy nie z teściami przez msc i potwierdza sie, że mieszkać trzeba oddzielnie. Tak stosunki są ok, jestem pewna, że gdybyśmy razem mieszkali to byśmy się nieznosili. Dziewczyny mam pytanko jeśli miałam tak jakby śluz, ale brak temp to jest szansa, że była owu?
-
nick nieaktualnyJa mam kota a ogolnie to moj 7 kot i robilam bafania na toxo i co? Nic nie zzlapalam prze ztyle lat wiec to bzdura ze koty i ciaza to niebezpieczenstwo. Debilizm.. Moj pierwszy kot nauczyl mnie karmienia i przewijania w nocy bo jak go znalazlam mial jeden dzien. Wiec na dziecko jestem przygotowana ;p
-
nick nieaktualnyJa słyszałam, że osoby, które zawsze miały styczność z kotami mają lepszą odporność na toxo i rzadziej się zarażają. I tego się trzymam:) nie wyobrażam sobie, żebym miała w ciąży tak po prostu kota oddać. Nienormalne jest u mnie trochę to, że uczucia macierzyńskie trochę przelewam na kota:) ona ma ze mną raj;)
Klaudia N. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo normalne. Moj kot przychodzi i ciumcia jak dziecko moje cycki a moj G za to slyszal w radio ze kontakt z kotami i psami szczegolnie malymi wywoluje u nas skok hormonow odpowiedzialnych za poczucie macierzynstwa i jak tam ten hormon zaczyna sie wydzielac to zwierzakom za to inny sie wydziela ktory sprawia ze czasem wlasnie jak nasze dzieci sie zachowuja. Ma to wiekszosc kobiet/zwierzat dlatego czasem dochodzi do adopcji miedzygatunkowej. Ze matka karmi nie swoje dziecko nie swon gatunek.
-
nick nieaktualnyNoo ja wiem ale uwaza sie ze to kot jest glownym nosnikiem a jednak duzo osob ktore maja uczulenoe na kota i nie mialy z nimi stycznosci lub mala choruja. Ja nie wiem wychowywalam sie na wsi (dobra jestem warszawianka ale rodzina na wsi rowna sie pobyty tam 6/12 miesiecy) i jadlam z ziemi wszystko i nic... Ani jednego uczulenia czy choroby.
-
nick nieaktualnyHej!!
Ja niestety mialam toxoplazmoze i pozniej toxocoroze. Jako 5 letni berbec bawilam sie z kotem i mnie drapnal. To bylo 24 lata temu a ciagle pamietam, jak to zadrapanie sie papralo. Ropa itp. Lekarz dal masc i przeszlo, a za rok puerwsze uderzenie. Padlo na pluca i ogolnue na odpornosc. Co dziwne, nie zaatakowalo oczu. Lekarze nue wiedzieli o co chodzi, ciagle tylko antybiotyki na drogi oddechowe. Po okolo dwoch latach trafilam do profesor z Lodzi, ktora specjaluzowala sie wlasnie w zakazeniach odzwierzecych. Tylko spojrzala na mnie i w ciagu pol godziny wiezli mnie do szpitala. Pol roku leczenia i w koncu przeszlo.Bylam dzieckiem ale pamuetam niemal kazdy dzien pobytu w szpitalach, badania i co najgorsze...pidsluchalam jak jeden lekarz powiedzial rodzicom, ze nie wiedza co to jest i ze raczej pluca mi wysiada bardzo szybko. To byly straszne dwa lata:(. Stronie od kotów, mam nadzieje, ze zrozumiecie dlaczego i nie pomyslicie o mnie zle. Oczywiście uwazam, ze sa sliczne i zabawne, ale mam duze opory by jakiegos dotknac:( -
Oj Morella straszne przejścia, współczuję
Jedna kobitka z mojej rodziny miała od dziecka problemy z włosami, co jakiś czas po prostu jej okropnie wypadały. Wszyscy właśnie wiązali to z podrapaniem przez kota, dopiero kiedy dorosła i choroba wróciła- a wróciłą tak,że wypadły jej wszystkie włosy, łącznie z brwiami i rzęsami, okazało się,że to choroba autoimunnologiczna. -
nick nieaktualnyMam w pracy kolezanke, ktora chodzi w peruce. Ma wlasnie taka chorobe. Jej bracia tez u nas pracuja i sa lysi. O ile facet jeszcze jakos daje rade, to kobieta bez włosów ma raczej kiepsko.
Nie rozmawiajmy o chorobach:) mamy zachodzic i miec sliczne, tlusciutkie rozowe bobaski:) -
nick nieaktualnyNie zle.. Noo rozumiem Cie Morelka ale podobno to tez jest kwestia wrodzonej odpornosci na toxo.
Ja za to pierwszego kota rodzice dostali w prezencie slubnym (co A debil daje kota w prezencie?!) to byl kot ktory do domu przychodzil sie wyspac tak to biegal po podworku ale mnie uwielbial podobno (ja go nie pamietam bo zmarl smiercia tragiczna) mama mogla mnie zostawic pod opieka kota tak jak z psem sie zostawia. Kot wchodzil mi do lozeczka jak nikogo nie bylo w domu i tylko raz narobil klopotow bo pchly przyniosl i cala bylam pogryziona potem dlugo dlugo kota nie bylo i jak mialam 12 lat znalazlam kota jednosniowego i od tamtego czasu mam juz 7 kota i bylam pewna ze toxo gdzies tam sie przypaletalo i chociaz bede maiala ze przebylam lub sie zarazilam a wyniki negatywne wiec bylam w szoku. wiec to wszystko bardzo zalezy. A przeciez nikt kota podworkowego nie bedzis odkazac. Co innego jak jest kot nie wychodzacy to zachowujac zwykla chigiene mozna tego uniknac. -
nick nieaktualnyTyle lat temu, na wsi ludzie nie wiedzieli nawet o takiej chorobie. Ja mialam pecha, ze trafilam akurat na zarazonego kociaka. Ostatnie badanie robilam kilka lat temu, bylo ok. Teraz musze znow powtorzyc, chyba nawet polece w poniedzialek na badanie.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Morella wrote:Mam w pracy kolezanke, ktora chodzi w peruce. Ma wlasnie taka chorobe. Jej bracia tez u nas pracuja i sa lysi. O ile facet jeszcze jakos daje rade, to kobieta bez włosów ma raczej kiepsko.
Nie rozmawiajmy o chorobach:) mamy zachodzic i miec sliczne, tlusciutkie rozowe bobaski:)
Noo to jest masakra, a w dodatku brwi zrobione permanentnie, kreski na oczach też, bo przecież rzęs nawet sztucznych nie ma na czym doczepić...ech...
Ty prawdopodobnie masz przeciwciała na toxo, więc w ciązy nie będziesz musiała się martwić.
A ja w ciąży z córką przelewałam wrzątkiem wszystkie warzywa i owoce, których się nie obiera ze skórki. Kota mam domowego, ale i tak jedynie mąż zmieniał mu piasek w kuwecie.Takie zwykłe środki ostrożności.