Ostatni podmuch wiosny-test czerwiec, lipiec, sierpien.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ciri22 wrote:A ze mna raczej nikt. ;p G poczeka na zewnatrz jak cos i przyjdzie po wszystkim pewnie na przeciecie pepowiny jak bedzie chcial a jak nie to juz po umyciu dziecka teraz to nie to co kiedys ze przez szybke dziecko tylko zobaczyc mozna bylo
Ja to nie chce byc sama (tym bardziej za granica), ale zeby to nie byl Maz[/url] -
Dziewczyny słyszałam, że najlepsze tsh dla staraczek to 1-2, tak ? Ja teraz aktualnie mam 2,34 i zastanawiam się czy nie zadzwonie do mojego endo czy mogę dawkę zwiększyć euthyrox'u , bo powoli mi bardzo spada. Miesiąc temu miałam 2,64.. I zastanawia mnie czy wysoka prolaktyna też ma wpływ na to, że nie mogę zajść w ciążę. Mój endo mówił mi tylko o tsh, na prolaktyne dał tylko bromergon. Nie wiem co jeszcze mam sobie zbadać, żeby wykluczyć lub potwierdzić, że to może to jest przyczyną. Ft3 ft4 mam w normie anty tpo też. Na insulinoopornosc biorę glucophage 750 i jest ok. Sama nie wiem już.
-
nick nieaktualny
-
Co do dzieci...
O ile nie ma kolek i innych nieprzyjemności, to te pierwsze miesiące z dzieckiem są idealne. Jak jeszcze się nie przemieszcza, dużo śpi, to naprawdę można jeszcze odpocząć i zrobić wszystko w domu:) No i to się stopniowo zmienia, więc chyba dobrze to Matka Natura urządziła po to,żeby rodzice stopniowo przyzwyczajali się do obecności maleństwa.
Moja córka jest teraz na etapie baaaardzo absorbującym, ale też ładnie mówi, wszystko komunikuje i to jest super-można się dogadać. W dodatku jest naprawdę kochana. I to nic,że z niej mały dyktator,że czasem ma fochy- i tak jest cudowna.
Każdy etap ma swoje plusy i minusy. Każda z Was niebawem tego zazna, jestem tego pewna:)
Co do porodu to ja nigdy o tym nie myślałam poważnie, bo od lat wiedziałam,że u mnie tylko cc.Ale myślę,że raczej wolałabym bez męża, bo ja jestem tym typem, który bardzo się wstydzi swojej fizjologii, nawet przed mężem. A poród to jednak w dużej mierze fizjologia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2015, 08:38
-
nick nieaktualnyMnie nie chodzi o to ze bym sie wstydzila czy cos... On nie z tych. Ale porod przebiega roznie i nie chcialabym zeby patrzyl jak cos sie bedzie dziac czy jak nie daj boze bede cierpiec (i tu mam na mysli z roznych powodow) ja nie lubie obarczac takimi rzeczami partnera...
-
cachaarel wrote:Dziewczyny słyszałam, że najlepsze tsh dla staraczek to 1-2, tak ? Ja teraz aktualnie mam 2,34 i zastanawiam się czy nie zadzwonie do mojego endo czy mogę dawkę zwiększyć euthyrox'u , bo powoli mi bardzo spada. Miesiąc temu miałam 2,64.. I zastanawia mnie czy wysoka prolaktyna też ma wpływ na to, że nie mogę zajść w ciążę. Mój endo mówił mi tylko o tsh, na prolaktyne dał tylko bromergon. Nie wiem co jeszcze mam sobie zbadać, żeby wykluczyć lub potwierdzić, że to może to jest przyczyną. Ft3 ft4 mam w normie anty tpo też. Na insulinoopornosc biorę glucophage 750 i jest ok. Sama nie wiem już.
zadzwonic zapytac nie zaszkodzi:) -
mam wyniki, chyba jest ok? tsh troche spadlo!
tsh 3.2373 uIU/ml|| 0.3500-4,9400
t4 5.85 ug/dL || 4,87-11,72
ft4 0,90 ng/dL || 0,70-1,48
t3 1,11 ng/ml ||0,58-1,59
ft3 3,01 pg/mL || 1,71-3,71
anty tpo 0,61 IU/mL || 0,00-5,61
anty tg 1,66 IU/mL || 0,00-4,11 -
nick nieaktualny
-
Cześć wszystkim!
Przepraszam, ale nie nadrobiłam połowy tego, co naskrobałyście.
Klaudia, wyniki chyba ładne. Jak chcesz się uspokoić, napisz do dziewczyn w wątku o TSH, one mają to wszystko obcykane.
Cachareel, co do wartości TSH, rzeczywiście większość dziewczyn pisze, że najlepsze dla staraczek to 1-2, ale już się doszkoliłam, że nie patrzy się tylko na samą wartość TSH, ale też na ft3 i ft4, co daje pełniejszy obraz tego, jak radzi sobie tarczyca.
Ja np. mam 2,29 (więc teoretycznie za wysokie), ale bardzo dobre ft 3i ft4 i nie ma sensu tego zbijać.
Oczywiście najlepiej skonsultuj to z lekarzem.
Ja o porodzie teraz nie myślę. Moją głowę zajmują raczej pesymistyczne myśli, których nie umiem się pozbyć. Walczę ze sobą, ale to jest silniejsze. I wystarczy mały bodziec, w postaci kolejnej informacji o ciąży koleżanki z wpadki, albo zdjęcie i już jestem 320 m pod ziemią. Także Morelka, dobrze Cię rozumiem :*
Chociaż pomyśl, że obydwoje macie dobre wyniki (Twoja tarczyca wróci do normy raz, dwa, bo to się bardzo ładnie i szybko zbija), więc dziecko, to kwestia naprawdę niedalekiej przyszłości.
My np. możemy się starać jeszcze kilka ładnych lat... W dodatku mój S. ma poważne problemy z przewodem pokarmowym, musi zażywać jakieś mega mocne leki, które mogą zabijać już i tak niewielką ilość żołnierzy... Oczywiście jego zdrowie jest najważniejsze, ale jak wróci do siebie, to będziemy zaczynać, nawet nie od 0.....
Mega dobijające to.
Dlatego też mało się odzywam, bo zauważyłam, że same dołujące posty ostatnio umieszczam. Bardzo chciałabym wziąć się w garść, ale chwilowo jeszcze nadchodząca @ mnie dobija.