Ostatni podmuch wiosny-test czerwiec, lipiec, sierpien.
-
WIADOMOŚĆ
-
Buehauheuaheu, Ciri, wspolczuje i chyba zaczynam się mocno cieszyć z mojego braku objawów totalnego. Na sniadanie owsianka z owocami, na drugie sniadanie marcheweczki, na obiad ryba z ryzem i surowka, na podwieczorek koktajl, na kolacje kanapki z pastą z jajek, w międzyczasie podjadam orzeczy... życ nie umierac. W sumie nie wiem, dlaczego CI to pisze, to chyba sadyzm.
-
nick nieaktualnyEh... mnie boli dzis bardzo brzuch typowo @ chyba pierwszy raz od zajscia tak mnie boli, ostatnie dwa dni bolaly mnie pachwiny raz z jednej raz z drugiej strony, i ale dzis to zchodze, jak nie przejdzie to nospe zjem
Ja to nie mam ochoty jesc... o czekolade bym jadla -
nick nieaktualnyAnnaKliwijska wrote:Buehauheuaheu, Ciri, wspolczuje i chyba zaczynam się mocno cieszyć z mojego braku objawów totalnego. Na sniadanie owsianka z owocami, na drugie sniadanie marcheweczki, na obiad ryba z ryzem i surowka, na podwieczorek koktajl, na kolacje kanapki z pastą z jajek, w międzyczasie podjadam orzeczy... życ nie umierac. W sumie nie wiem, dlaczego CI to pisze, to chyba sadyzm.
Wiec jeszcze wszystko moze sie zdarzyc -
nick nieaktualnyIriss wrote:AnnaKliwijska to fajnie że nie masz takich dolegliwości, bo to się pociąć idzie, ale uważaj, niektóre po 11tc zaczęły tulić kibelek ;P, czego Ci nie życzę oczywiście
-
U mnie na razie tak jak przewidział lekarz ;P. Jak chodziłam od początku do niego prawie zielona, tak źle się czułam, to powiedział że już niebawem 12-13tc mdłości zmaleją, wróci mi energia i to będzie fajny czas, bo brzuszek jeszcze mały i nie przeszkadza, jest energia i nic tylko się cieszyć
Zapomniał dodać, jaka ładna będę hahaha . Włosy i paznokcie mi się bardzo poprawiły, normalnie zakocham się w sobie ;P
Ciekawe co mąż powie na mój pomysł z Szymonem -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNie noo wiesz nie zycze CI tego ale pamietasz jeszcze z tydzien temu sama mowilam ze poza pojedynczymi incydentami zadnych objawow nie mam (noo i tym myciem zebow), a ze ostatni tydzien pierwszego trymestru mi sie zaczal teraz to nie spodziewalam sie ze spadnie to na mnie jeszcze, myslalam ze najgorsze mam za soba
-
ja sie troche boje mdlosci, chce jak najdluzej pracowac i w miare mozliwosci wszystkie zajecia miec bez zmian a jak bedzie nie wiadomo. najgorsze ze jezeli idzie o szkole nie ma dobrego czasu na wolne, jak bede sie zle czuc np od wrzesnia (jezeli sie uda) no to dupa bo poczatek roku, potem tez zle bo zaczyna sie co raz wiecej kartkowek, potem semestr koncowka tez wazna i tak w kolo macieju
-
Klaiudia, niestety nie przewidzisz , ja 5+0 już byłam w domu... i tak dwa miesiące przesiedziałam, ale od sierpnia wróciłam do pracki i w pracy lepiej mi czas leci, z ludźmi pogadam, a w domu już wariowałam . Tylko moja praca inna niż Twoja i jakoś nie ma różnicy kiedy mnie nie było. Może trafisz do grona szczęściar, które omijają mdłości szerokim łukiem
-
nick nieaktualny
-
ciri22 wrote:Ja pamietam ze ja mialam szczescie do wychowawczyn w ciazy, jedna nam rodzila na zajeciach (ale ona nie miala objawow ciazowych) druga odeszla tydzien przed porodem, i ta druga miala mdlosci i biegala do kibla podczas zajec, wiec bylo smiesznie
no wlasnie tego sie boje ze bede prowadzic zajecia i biegac:) dobrze ze to korepetycje i nie bedzie widziec tego cala klasa ;P
powiedzcie mi macie jakies znajome ktore byly w blizniaczych ciazach? ciekawi mnie czy objawy sa mocniejsze wtedy? gdzies tak raz czytalam -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny