Październikowe starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Rozgadana wrote:Zetka oby się nie przydały
A te orzechy to się je cały cykl?
Przydadza Ja z racji infekcji pecherza i brania z tego tytułu antybiotyku od 14dc zaprzestaliśmy starań. Mimo że lekarka powiedziała, że skoro antybiotyk biorę przed ewentualnym zagnieżdżeniem, to możemy się starać. Ale ostatnie serduszkowanie było 5 dni przed owu, więc cud musiałby się stać
A orzechy tak, przez cały. Dziewczyny tutaj pisały że są super, ja nigdy nie stosowałam. Chyba dobre na endometrium, no i jak orzechy zdrowe oczywiście. I dla nas i dla facetów. Kupiłam w Rossmanie taką mieszankę, gdzie między innymi one były, to synek właśnie przed chwilą wszystkie prawie zjadł
A delikatesy centrum chyba u mnie są, muszę popatrzeć, dzięki - jednak nie maWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2014, 20:25
-
Rozgadana, u Ciebie dopiero 11dpo więc test wcale nie musi pokazywać prawdy Ja tam nadal trzymam mocno kciuki!
A z tym poronieniem, to chyba rzeczywiście czasem lepiej nie wiedzieć. Ja nie mam pewności, czy nie miałam też kilka miesięcy temu takiego poronienia, bo normalnie @ prawie mnie nie boli, a wtedy myślałam, że mi rozrywa brzuch. Ale co było to było, wolę się nad tym nie zastanawiać. -
Agaja wrote:
A z tym poronieniem, to chyba rzeczywiście czasem lepiej nie wiedzieć. Ja nie mam pewności, czy nie miałam też kilka miesięcy temu takiego poronienia, bo normalnie @ prawie mnie nie boli, a wtedy myślałam, że mi rozrywa brzuch. Ale co było to było, wolę się nad tym nie zastanawiać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2014, 20:58
-
Dziewczyny ja kupuje orzechy albo w tesco, ale nie na dziale z pestkami i orzechami i owocami suszonymi na wagę, bo tam nie ma, tylko na dziale z pakowanymi rzeczami, albo w almie na wagę, nie wiem czy jest u Was.
Są one dobre na endometrium, ale przede wszystkim genialne na nasienie u mężczyzn ponieważ zawierają bardzo duże ilości selenu, który jest dużo łatwiej przyswajalny niż ten w tabletkach, wystarczą dwa orzechy dziennie.
Dobrej nocy!Aneta210 lubi tę wiadomość
-
Morwa ja na 1 okres po poronieniu czekałam bardzo długo bo aż 9 tygodni. Późniejsze cykle były jak te z przed poronienia. Z tym że tak jak pisałam od tego czasu przed @ bolą mnie piersi z boku. Pierwszy raz w życiu bolały tak jak zaszłam w ciążę i potem przez jakiś czas myślałam że się znowu udało, teraz wiem że już co miesiąc tak bolą..
Poza tym wszystko jak wcześniej.
Kolorowych:D -
Ja poroniłam bardzo wcześnie, nawet nie wiem, który to był tydzień, ale sam początek. Pozostały mi w pierwszy dzień @: silne bóle i obfitość. Poza tym chyba nic.
Niestety co do tych jasnych kreseczek to masz racje, bo ja tak się dowiedziałam o ciąży. Zrobiłam z 10 testów i na każdym była mniej lub bardziej widoczna blada kreseczka. Testy robiłam w piątek i sobote, w poniedziałek zrobiłam bete, w środe odebrałam pozytywny wynik bety i już zaczęło mi się plamienie, a w czwartek dostałam @. Więc u mnie to też nie trwało bardzo długo.
Mój gin mówił, że to się bardzo często zdarza i gdyby nie to, że robiłam testy to bym nawet nie wiedziała.
-
Ja poroniłam po 2 tygodniach od pierwszego testu ale od początku czułam że coś jest nie tak. Strasznie bolały mnie plecy, ogólnie źle się czułam. Na początku beta przyrastała ładnie, lekarka mówiła że już nie muszę robić kolejnej bety ale ja po jakimś czasie zrobiłam jeszcze raz bo czułam że coś się dzieje i była niższa niż poprzednio.. No i wtedy już wiedziałam na pewno
-
ja poroniłam w 7 tyg. Po tyg od pozytywnego poleciałam do gina, ale jeszcze nic nie było widać, po 2 juz był zarodek, miałam przyjść za 1-2 żeby posłuchać serduszka. czułam się normalnie. w pracy w kibelku zauważyłam na papierze maleńka kropkę krwi. Moj gin mógł mnie przyjąć dopiero następnego dnia rano, ale ja nie wytrzymałam i poleciałam do innego. Po tej wizycie rozkręciło się na dobre. Jak poszłam następnego dnia do mojego, to już było dużo krwi. Kazal leżeć i dostałam dupka. Po 2-3 dniach dostałam mocnych bóli, az przy którejś wizycie w toalecie cos poczułam jak mi wylatuje, nie wiem czy to byl skrzep ale bylo wielkosci malego kurzego jajka. jak to zobaczyłam wiedziałam ze już po wszystkim, bóle tez mineły. Na wizyte jak szłam to tylko żeby sie dowiedzieć czy sie oczyscilam sama, nie miałam złudzeń. Dlatego przy kolejnej ciąży zwlekałam z wizyta do 8 tyg. bo do tej pory zastanawiam sie czy nie poroniłam od tego "dłubania" we mnie
-
Ainer, ja jak poszłam do lekarki z plamieniami to się bała mnie zbadać i odesłała do szpitala, żeby mogli mi badania porobić, a żebym ja nie musiała wstawać, ale poszłam do innego gina( mojego obecnego) on mnie zbadał, ale oczywiście nic nie było widać i na drugi dzień było po wszystkim, ale wątpie, żeby badanie miało coś wspólnego z poronieniem, bo jak wróciłam od lekarz to zrobiłam test i już na nim nie było śladu ciąży. Oczywiście ja dużo wcześniej poroniłam.
-
ja tez nie jestem pewna czy mialo to jakiś związek, ale niby mówią ze ciąża na początku jest delikatna a ja w ciągu 2 tyg byłam 4 razy, a po tej wizycie u tego innego gina zaczęłam mocniej krwawic. To głupie ze tak doszukuje przyczyn, ale nic na to nie poradzę.Do tej pory męczy mnie to czy to ja zrobiłam coś nie tak czy tak po prostu miało być. To już zostaje w psychice. Jak byłam w ciąży z córka, to nie mówiłam nikomu praktycznie do 11 tyg bo się bałam ze może się coś stać. Ale dzięki Bogu jest ze mną cała i zdrowa