Październikowe testowanie :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKaczorka wrote:Balladyna, a kiedy idziesz?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 17:13
-
nick nieaktualnyelinkagd wrote:Witam się w piątkowy poranek, na szczęście weekend za pasem.
Mam do Was pytanie. Co robicie po pracy albo w wolnej chwili by nie myśleć o wykresach, temperaturach, śluzie itp. Jak macie zainteresowania?
Ja uwielbiam szyć, i zawsze jak mam chwilę to to robię, ale teraz niestety w przyszłym tygodniu kolokwium więc muszę zacząć ogarniać materiał. W dodatku mam remont na mieszkaniu i urządzamy, więc lubie też zajmować się zakupami pierdół np. do kuchni. Kupiłam już tłuczki, wałki, rękawice, garnki, całą masę potrzebnych gadżetów! -
nick nieaktualnyRuda Paskuda wrote:Dla mnie świetnym oderwaniem od myślenia o ciąży są przygotowania do ślubu. Nie mam czasu za bardzo się nawet zastanawiać, bo tyle do załatwienia, więc poprzestałam na mierzeniu tempki ;P
Wiem o czym mówisz, przechodziłam to 2 miesiące temu. W przeddzień ślubu usiadłam na tyłku po 23, nie pamiętam co cały dzień robiłam ale warto było, ślub i wesele było cudowne powtórzyłabym jeszcze raz, gdyby nie te przygotowania -
nick nieaktualnyAgniechaaaa wrote:Jestem ślubnym wyjątkiem u mnie zero stresu sama radosc o nie mogłam sie doczekać miałam 2lata na organizacje wiec wysztko ogarniałem pomału i przed samym ślubem mało co zostało
My też z mężem zero stresu czekamy na zdjęcia, ale chyba jeszcze trochę zejdzie z tym.... -
Mniej sportu, wysilku, "podrywania" ciezkich przedmiotow do gory, szarpania. Mi gin powiedzil na poczatku cyklu zeby od momentu okresu zachowywac sie jakbym byla w ciazy. Mialam zadanie domowe (lekture) o poczatkach ciazy co moze szkodzic. 22 dc i jak na razie trzymam sie tego
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 17:05
Uparciuszek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny, oczywiście zrobiłam test, bo jakby inaczej ;P Negatyw, ale test był jakiś felerny - kreska testowa pojawiła się między "C" a "T" - rozebrałam go i zobaczyłam cień, ale później znikł ?? Dziwne, no ale nie poddaje się - wierzę, że to TEN cykl Dziś mam mega wzdęcie i czuję ciągnięcie raz jednego raz drugiego jajnika. Kłuciem tego nazwać się nie da, tylko raczej ciągnięcie. Piersi bolą - ale to może od lutki, więc nie biorę pod uwagę. Mam nadzieję, że wredna @ nie przyjdzie i zobazę 2 kreski w poniedziałek
-
nick nieaktualny91Ewela09 wrote:Widze ze tego samego dnia mialysmy owu. Kiedy testujesz? Ja jak wytrzymam to pierwszy zrobie w niedziele
O widzisz też myślę o niedzieli, ale wszystko wyjdzie w praniu. Nie mam żadnych objawów więc się nie nakręcam. Rano jak wstałam strasznie bolał mnie kark, poza tym sutki są wrażliwe i trochę bolą, ale to być może na okres, bo już 25 dc, więc lada moment @. -
Dziewczyny z tym oszczędzaniem się od początku cyklu to ja tam nie wiem. Ogólnie nie jestem aktywna fizycznie, nie przemęczam się ani nic. Staraliśmy się 7 cykli. W cyklu, w którym zaszłam byliśmy na urlopie w górach (już po owu to było). Mnóstwo chodzenia, spory wysiłek, zwłaszcza, że ja nie przyzwyczajona. A kruszyna się wg mnie zagnieździła w dniu (lub nocy po) wchodzeniu na Rysy, co było naprawdę wyczerpującym dniem. Na szlaku byliśmy od 9 do 22. Następnego dnia ledwo chodziłam, a 3 dni później zobaczyłam 2 kreski na teście
Co innego oczywiście leki i inne, choć i tu nie byłam święta, bo od owulki brałam kilka razy leki na alergię, których w ciąży nie powinno się brać, leki na astmę też silniejsze niż te, które mam teraz przepisane no i alkohol jak to na urlopie się zdarzył. Oczywiście od zobaczenia 2 kresek (a nawet już dzień czy dwa wcześniej) nic takiego nie brałam/nie piłam, ale mimo wszystko. Wierzę natomiast w to co mówią ginekologowie, że do terminu miesiączki nie da się zaszkodzić ciąży - nawet jeśli coś przeniknęło (to już po zagnieżdżeniu musiałoby być) to zarodek na tak wczesnym etapie potrafi zastąpić uszkodzone komórki nowymi.
Nie chodzi o to, żeby szaleć po owulce, ale też nie ma co popadać w paranoje. Trzeba po prostu żyćemi2016 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny91Ewela09 wrote:Nie bedzie jej. To umawiamy sie na niedziele juz nie moge sie doczekać.
Umówione! Ciekawa jestem jak jutro będzie z temperaturą, czy opadnie, czy nie:> Ale byłoby fajnie, gdybyśmy miały bobasy z tego samego cyklu i owulacji, haha:P ciekawe jaki byłby termin porodu ! Ewela jesteś rocznik 91? czy to tylko nick ? -
nick nieaktualnyKaczorka wrote:Też po owu. byliśmy w górach i mam wrażenie, że doszło do zapłodnienia po dniu w którym miałam największy wysiłek.
Ale chemii unikałam
Górskie powietrze tak działa. Może kupię słoik takowego na allegro? Jak myślicie sprzedają? -
tutusia wrote:Dziewczyny z tym oszczędzaniem się od początku cyklu to ja tam nie wiem. Ogólnie nie jestem aktywna fizycznie, nie przemęczam się ani nic. Staraliśmy się 7 cykli. W cyklu, w którym zaszłam byliśmy na urlopie w górach (już po owu to było). Mnóstwo chodzenia, spory wysiłek, zwłaszcza, że ja nie przyzwyczajona. A kruszyna się wg mnie zagnieździła w dniu (lub nocy po) wchodzeniu na Rysy, co było naprawdę wyczerpującym dniem. Na szlaku byliśmy od 9 do 22. Następnego dnia ledwo chodziłam, a 3 dni później zobaczyłam 2 kreski na teście
Co innego oczywiście leki i inne, choć i tu nie byłam święta, bo od owulki brałam kilka razy leki na alergię, których w ciąży nie powinno się brać, leki na astmę też silniejsze niż te, które mam teraz przepisane no i alkohol jak to na urlopie się zdarzył. Oczywiście od zobaczenia 2 kresek (a nawet już dzień czy dwa wcześniej) nic takiego nie brałam/nie piłam, ale mimo wszystko. Wierzę natomiast w to co mówią ginekologowie, że do terminu miesiączki nie da się zaszkodzić ciąży - nawet jeśli coś przeniknęło (to już po zagnieżdżeniu musiałoby być) to zarodek na tak wczesnym etapie potrafi zastąpić uszkodzone komórki nowymi.
Nie chodzi o to, żeby szaleć po owulce, ale też nie ma co popadać w paranoje. Trzeba po prostu żyć11 cykl starań